-
121. Data: 2010-06-12 20:27:31
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hv0ekm$1o51$1@news.mm.pl...
> Jurand pisze:
>
>>> Piszesz o tym lakierze?
>>> http://sdstds.dupontrefinish.info/resources/ds_1/DOC
/DATA/SDS/PL/PL/PL_PL_1250028004_DRE.pdf
>>> Jest to lakier rozpuszczalnikowy przeznaczony do stosowania na lakiery
>>> bazowe rozpuszczalnikowe i WODOROZCIENCZALNE.
>>
>> Być może ten lakier ma 2 wersje - wodną oraz klasyczną, być może ktoś
>> podał inne oznaczenie - mniejsza z tym. Trzeba spytać w DuPoncie - tylko
>> stąd może wynikać taka rozbieżność.
>
> Wejdz sobie na ich strone i przeczytaj, chocby specyfikacje :>
Wchodziłem. Trzeba zadzwonić i zapytać o co chodzi z tym opisem z pierwszego
linku i tyle. Może jest coś, o czym obaj na ten moment nie wiemy.
>>
>>> To do czego podales linka ma blad w opisie :>
>>
>> Może mieć błąd - wynalazłem to na szybko. To masz następnego:
>> http://www.sikkenscr.pl/_layouts/ancrdownload.aspx?D
ocUrl=/sikkenscr/pl/Products/TDS/sikkensautoclearwb.
pdf
>
> A widzial cene? :P
> Daj juz spokoj z tym lakierm, udowodniles, ze wodny bezbarwny istnieje,
> ale i tak sie go nie uzywa (jak na razie) :P
Cały widz polega na tym, że niestety się go używa. Coraz częściej i będzie
tak się działo - UE nie odpuści ze swoimi wymogami dopuszczalnej emisji
zanieczyszczeń.
>>> No chyba, ze sam DuPont nie wie co produkuje i sprzedaje... polecam
>>> wpisac numer tego lakieru w wyszukiwarce produktow DuPonta i zobaczyc
>>> wynik :>
>>> Na przeprosiny nie czekam.
>>
>> Nie wiem, skąd Ci przyszło do głowy, że ktoś Cię będzie przepraszał za
>> to, że piszesz bzdury o nieistniejących lakierach bezbarwnych wodnych -
>
> To ty piszesz bzdury.
W którym miejscu?
>> a obecnie prawie każde nowe auto ma taki właśnie lakier położony na
>> nadwoziu.
>
> Tak, baze, pod warstwa bezbarwnego :>
Bazę też.
>> Ba - nawet Ci mogę napisać, jak taki lakier dokładnie wygląda na żywo i
>> jak się zmienia, jak wysycha.
>
> Jasne, tez potrafie przeczytac co sikkens napisal w ulotce :P
Jedź na szkolenie, czegoś się może tam nauczysz - co się maluje i dlaczego
tak a nie inaczej. Bo na razie Twoja wiedza w tym temacie jest podobna do
tej, jaką prezentowałeś z zakresu wytrzymałości materiałów. Jak doszło do
konkretów - wsadziłeś głowę w piasek.
Jurand.
-
122. Data: 2010-06-12 21:46:42
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jurand pisze:
>> Tylko kto tu w koncu powinien zaczac sie tlumaczyc? :>
>
> A po co się tłumaczyć? Ja wiem, że są lakiery bezbarwne wodne. Żeby Ci
> to udowodnić, wklepałem w Google zapytanie, dałem pierwszego lepszego
> linka i już. Że był tam jakiś błąd (albo i nie było - może DuPont
> zmienił typ tego lakieru, albo są dwie wersje, hgw) - to jest detal.
> Dostałeś więc drugiego linka. Tyle.
>
A dostane trzeciego? :>
DuPont nie ma takiego lakieru i to juz chyba ci wyjasnilem.
Sikkens niby ma, ale to raczej trzeba traktowac jako ciekawostke niz
faktycznie powszechnie juz uzywany lakier.
Pewnie niedlugo bedzie tak, ze beda juz tylko wodne, ale na razie tak
nie jest.
Wodne to baza, klar jest zwykly, czy tam o zmniejszonej ilosc lotnych
zwiazkow organicznych.
>> To akurat nie ma znaczenia czy szpachluje blacharz, lakiernik czy inny
>> pomocnik.
>
> Pokaż mi _blacharza_, który szpachluje samochód ;))
>
Ja sie pytam co to ma za znaczenie.
> Wgniecenie wgnieceniu nie równe. Wolę mieć zaszpachlowaną nie "wybitą na
> zewnątrz" wgniotkę, niż tak obrobioną, jak napisałeś powyżej. Ale to też
> kwestia tego, jakie kto ma doświadczenia.
>
Potem kladziesz grubo szpachlowke, lakierujesz i sprzedajesz klientowi.
A za jakis czas szpachlowka siada, pije jeszcze swieza farbe i wychodza
dziwne plamy i rysy, ktorych laik pewnie i tak nie widzi :P
> Co to jest "większa wgniotka"? MOżesz bez śladu usunąć wszystkie
> wgniecenia, które nie mają ostrych załamań. MOgą być nawet formatu A4 ;)
>
Jak sie blacha naciagnela to nie.
>> A zrob.
>> Najwiekszy problem wgniecen to nadmiar materialu (po prostu
>> powierzchnia jest wieksza niz byla przed wgnieceniem).
>
> Aham - a przy dziurze od uderzenia gradem nie masz nadmiaru materiału?
>
To zalezy jak mocno jest wgniecone.
Delikatne wgniotki wyciagniesz, ale konkretnych dziur juz nie.
>> Jasne.
>> Koszty wzrosna tylko kilkukrotnie za element.
>
> Nie wzrosną kilkukrotnie za element. Dla przykładu - masz do kupienia
> maskę, 2 lampy, atrapę przednią, zderzak i błotniki do samochodu. Koszt
> takich części porysowanych, poklejonych i skorodowanych - 700 PLN. Koszt
> naprawy lakierniczej auta poskładanego na takich częściach - 1500 PLN.
> Gwarancja trwałości - żadna. Kupujesz takie elementy w stanie idealnym
> za 1200 PLN. Koszt naprawy lakierniczej - 1300 PLN. Masz tylko 300 PLN
> różnicy na całości, a drastycznie różny wygląd auta po naprawie i
> drastycznie różną JAKOŚĆ ogólną całej naprawy.
>
Ceny sobie jak zwykle z dupy wyciagnales, a i tak zapomniales dodac ze
trzeba jeszcze po te czesci jechac nie wiadomo gdzie i szukac bo w
jednym miejscu nie bedzie to moze w innym, ogladac czy nie uszkodzone,
nie naprawiane itp.
Caly dzien zmarnujesz, a efekt watpliwy.
Nie wiem ile u ciebie kosztuje roboczogodzina, ale w normalnych firmach
to sie nie oplaca.
Takze dolicz czas, paliwo i robote, ktora stoi w tym czasie.
>> Moze to by sie oplacalo jakbys mial pol auta przekoszone, ale przy
>> stluczkach z cala pewnoscia nie oplacalo by sie jechac pol Polski w
>> poszukiwaniu elementu.
>
> Z Krakowa do Gliwic nie jest "pół Polski" ;)
>
A z Gdyni?
Nie kazdy mieszka obok szrotu z czesciami do wszystkich samochodow,
oczywiscie oryginalnych i nie uszkodzonych.
>> Ladnie oczywiscie, ale i tanio.
>> Nikomu stluczka po drodze nie jest i nikt nie chce wydac na naprawe duzo.
>
> Chyba, że robi z odszkodowania. Ja poza tym nie jestem z Caritasu. Już
> robienie "tanio" wyszło mi bokiem. Klient najpierw chce tanio a potem
> ogląda auto z lupą. Wolę zrobić drogo i dobrze, albo wcale.
>
Taa inny taki madry mi ostanio mowil, ze on w sobote kiedys tez
pracowal, ale teraz to pierdoli bo sie narobil tylko, a i tak wiecej nie
zarobil.
Po prostu niektorym chyba od dobrobytu sie w dupach poprzewracalo i
pierdola jak potluczeni.
Jak go na to stac to niech nie robi, nawet w ogole, ale niech nie
wymysla kretynskich teorii.
Sa jeszcze tacy na tym swiecie co nie moga za bardzo wybrzydzac w robotach.
>> LOL, to otworz w koncu ten zaklad i moze na wlasnej skorze zobaczysz
>> ile razy bedziesz musial po pieniadze do sadu sie wybrac.
>
> Nawet jak będę musiał - poradzę sobie, nie martw się.
>
Jak starcisz przez to plynnosc finansowa to inaczej bedziesz spiewal :P
>> Malo tego, nadchodza juz czasy takie jak na zachodzie, mianowicie
>> klient mial jakas rdze, wgniote czy inna wade na elemencie przed
>> stluczka, to naprawia sie z odszkodowania tylko i wylacznie to co
>> zostalo uszkodzone, a lakier kladzie sie na rdze czy inne dawne
>> uszkodzenie, ktore nie bylo przedmiotem aktualnej stluczki. To jest
>> dopiero paranoja, a ty chcesz, zeby ubezpieczalnia placila jak za
>> nowki w ASO :P
>
> To są już przypadki nas nie interesujące.
>
To sa realia.
Jest jak jest, a bedzie jeszcze gorzej.
>> A kto napisal kiedy nastapi?
>
> Pszemol ;)
>
Acha.
>> Ja bym chetnie ogladnal przez ciebie zrobione samochody.
>> Blacharzem ani lakiernikiem nie jestem, ale wiem mniej wiecej na co
>> patrzec i o co w tym chodzi.
>
> Zapraszam ;) Telefon na priva wysłać?
>
Przez telefon nic nie zobacze, a do Krakowa jechal nie bede.
--
Karolek
-
123. Data: 2010-06-12 22:02:24
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jurand pisze:
>> Wejdz sobie na ich strone i przeczytaj, chocby specyfikacje :>
>
> Wchodziłem. Trzeba zadzwonić i zapytać o co chodzi z tym opisem z
> pierwszego linku i tyle. Może jest coś, o czym obaj na ten moment nie
> wiemy.
>
Alez wiemy.
Wejdz w produkty, dane techniczne, segment rynku: samochody osobowe,
grupa lakier bezbarwny i sam sie przekonasz ze sa tylko rozpuszczalnikowe.
Jak wejdziesz w grupa: warstwy wierzchnie i bazy to bedziesz mial
wodorozcienczalne CROMAX i tyle.
>> A widzial cene? :P
>> Daj juz spokoj z tym lakierm, udowodniles, ze wodny bezbarwny
>> istnieje, ale i tak sie go nie uzywa (jak na razie) :P
>
> Cały widz polega na tym, że niestety się go używa. Coraz częściej i
> będzie tak się działo - UE nie odpuści ze swoimi wymogami dopuszczalnej
> emisji zanieczyszczeń.
Poki co nie ma takiej potrzeby.
Obecne normy spelniaja rozpuszczalnikowe o obnizonej zawartosci LZO.
Pewnie jak beda nowe normy to i nowe lakiery wejda, jak na razie tylko
baza jest wodna.
>> To ty piszesz bzdury.
>
> W którym miejscu?
>
Ze lakiery bezbarwne na samochodach sa wodne.
>> Tak, baze, pod warstwa bezbarwnego :>
>
> Bazę też.
>
Tylko baze.
>> Jasne, tez potrafie przeczytac co sikkens napisal w ulotce :P
>
> Jedź na szkolenie, czegoś się może tam nauczysz - co się maluje i
> dlaczego tak a nie inaczej. Bo na razie Twoja wiedza w tym temacie jest
> podobna do tej, jaką prezentowałeś z zakresu wytrzymałości materiałów.
Zacznijmy od tego, ze nawracasz ciagle do tej wytrzymalosci, a nie masz
zielonego pojecia o czym toto jest :P
Ty myslisz o wytrzymalosci jak przecietny czlowiek co sie po prostu na
tym nie zna, bo nigdy sie z wydymalka nie zetknal, widac to po tym co
wypisywales w poprzednim watku.
Wydymalka to na prawde nie jest to co myslisz :>
>> Jak doszło do konkretów - wsadziłeś głowę w piasek.
>>
Czego?? :>
Napisales, ze robiles dla toyoty (chyba te wadliwe pedaly :P ) i jakies
tam jeszcze inne bzdury, ze zal dupe sciska i sie juz odpisywac nie chcialo.
Idz moze jednak najpierw na ta polibude, zalicz ta wydymale i pogadamy,
bo ja profesorem nie jestem, zebym ci wykladow udzielal.
--
Karolek
-
124. Data: 2010-06-13 10:18:49
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hv0p8j$1at0$1@news.mm.pl...
> Jurand pisze:
>
>>> Wejdz sobie na ich strone i przeczytaj, chocby specyfikacje :>
>>
>> Wchodziłem. Trzeba zadzwonić i zapytać o co chodzi z tym opisem z
>> pierwszego linku i tyle. Może jest coś, o czym obaj na ten moment nie
>> wiemy.
>>
>
> Alez wiemy.
> Wejdz w produkty, dane techniczne, segment rynku: samochody osobowe, grupa
> lakier bezbarwny i sam sie przekonasz ze sa tylko rozpuszczalnikowe.
> Jak wejdziesz w grupa: warstwy wierzchnie i bazy to bedziesz mial
> wodorozcienczalne CROMAX i tyle.
No i niech tak będzie, nawet niech DuPont w ogóle nie oferuje bezbarwnego
wodorozcieńczalnego - to i tak nie zmieni faktu, że takie lakiery ISTNIEJĄ
(a nie jak twierdziłeś, że ich w ogóle nie ma) oraz że są używane obecnie do
malowania samochodów, co wymuszają obostrzenia UE.
>>> A widzial cene? :P
>>> Daj juz spokoj z tym lakierm, udowodniles, ze wodny bezbarwny istnieje,
>>> ale i tak sie go nie uzywa (jak na razie) :P
>>
>> Cały widz polega na tym, że niestety się go używa. Coraz częściej i
>> będzie tak się działo - UE nie odpuści ze swoimi wymogami dopuszczalnej
>> emisji zanieczyszczeń.
>
> Poki co nie ma takiej potrzeby.
> Obecne normy spelniaja rozpuszczalnikowe o obnizonej zawartosci LZO.
> Pewnie jak beda nowe normy to i nowe lakiery wejda, jak na razie tylko
> baza jest wodna.
Aha i Sikkens i inne firmy robią od jakichś 2 lat szkolenia pt.
"lakierowanie farbami wodnymi", gdzie lakiernicy jadą równo całe nadwozia
zarówno bazą jak i bezbarwnym wodnym tylko po to, że im się akurat nudzi.
>>> To ty piszesz bzdury.
>>
>> W którym miejscu?
>>
>
> Ze lakiery bezbarwne na samochodach sa wodne.
Bo są. Na razie ciężko mi znaleźć dokument od producenta, dotyczący
stosowanych lakierów, ale spokojnie - jedna wycieczka jutro do salonu
rozwieje wątpliwości ;)
>>> Jasne, tez potrafie przeczytac co sikkens napisal w ulotce :P
>>
>> Jedź na szkolenie, czegoś się może tam nauczysz - co się maluje i
>> dlaczego tak a nie inaczej. Bo na razie Twoja wiedza w tym temacie jest
>> podobna do tej, jaką prezentowałeś z zakresu wytrzymałości materiałów.
>
> Zacznijmy od tego, ze nawracasz ciagle do tej wytrzymalosci, a nie masz
> zielonego pojecia o czym toto jest :P
Skoro więc Ty masz pojęcie - a wytrzymałość określić się da w jednostkach -
to podaj wartość wytrzymałości w tych jednostkach dla obu tych materiałów.
To chyba proste zadanie dla kogoś, kto jest w tym taki zajebisty, jak się mu
wydaje.
> Ty myslisz o wytrzymalosci jak przecietny czlowiek co sie po prostu na tym
> nie zna, bo nigdy sie z wydymalka nie zetknal, widac to po tym co
> wypisywales w poprzednim watku.
> Wydymalka to na prawde nie jest to co myslisz :>
To wykaż się. Na razie tylko szczekasz.
>>> Jak doszło do konkretów - wsadziłeś głowę w piasek.
>>>
>
> Czego?? :>
> Napisales, ze robiles dla toyoty (chyba te wadliwe pedaly :P ) i jakies
> tam jeszcze inne bzdury, ze zal dupe sciska i sie juz odpisywac nie
> chcialo.
O żal żal - dobrze to nazwałeś, możesz żałować, że Ty takich rzeczy nie
robisz ;)
> Idz moze jednak najpierw na ta polibude, zalicz ta wydymale i pogadamy, bo
> ja profesorem nie jestem, zebym ci wykladow udzielal.
Bo jesteś cienkim Bolkiem, który powiedział bzdurę, nie sprawdziwszy tego, o
czym mówi. Potem się okazało, że niestety aluminium jest mniej wytrzymałe
niż żeliwo w sytuacjach, które występują w silniku samochodowym, więc trzeba
teraz zgrywać wielkiego bohatera, który ni chu chu nie będzie konkretnie
rozmawiał o konkretnych parametrach, bo on to wie, a inni niech się uczą.
Żałosny, chłopcze, to Ty jesteś.
Jurand.
-
125. Data: 2010-06-13 10:45:10
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jurand pisze:
>> Alez wiemy.
>> Wejdz w produkty, dane techniczne, segment rynku: samochody osobowe,
>> grupa lakier bezbarwny i sam sie przekonasz ze sa tylko
>> rozpuszczalnikowe.
>> Jak wejdziesz w grupa: warstwy wierzchnie i bazy to bedziesz mial
>> wodorozcienczalne CROMAX i tyle.
>
> No i niech tak będzie, nawet niech DuPont w ogóle nie oferuje
> bezbarwnego wodorozcieńczalnego - to i tak nie zmieni faktu, że takie
> lakiery ISTNIEJĄ (a nie jak twierdziłeś, że ich w ogóle nie ma) oraz że
> są używane obecnie do malowania samochodów, co wymuszają obostrzenia UE.
>
To co ja twierdzilem odnosilo sie do tego czego sie uzywa do
lakierowania samochodow obecnie.
Bo tak to wiele wynalazkow istnieje i kiedys zostanie wprowadzonych do
uzytku, ale nie ma to nic wspolnego ze stanem obecnym.
A w obsotrzeniach UE jak na razie mieszcza sie jeszcze lakiery
rozpuszczalnikowe o odpowiedniej liczbie LZO.
To o czym piszesz to przyszlosc, daleka czy nie daleka, ale przyszlosc.
>> Poki co nie ma takiej potrzeby.
>> Obecne normy spelniaja rozpuszczalnikowe o obnizonej zawartosci LZO.
>> Pewnie jak beda nowe normy to i nowe lakiery wejda, jak na razie tylko
>> baza jest wodna.
>
> Aha i Sikkens i inne firmy robią od jakichś 2 lat szkolenia pt.
> "lakierowanie farbami wodnymi", gdzie lakiernicy jadą równo całe
> nadwozia zarówno bazą jak i bezbarwnym wodnym tylko po to, że im się
> akurat nudzi.
>
Bo najpierw trzeba czegos nauczyc, a potem wprowadzic.
Ciekawe rzeczy by sie dzialy jakby nagle odgornie ktos przykazal, ze
zmieniamy lakiery na wodne, a nikt tego na oczy nie widzial.
>> Ze lakiery bezbarwne na samochodach sa wodne.
>
> Bo są. Na razie ciężko mi znaleźć dokument od producenta, dotyczący
> stosowanych lakierów, ale spokojnie - jedna wycieczka jutro do salonu
> rozwieje wątpliwości ;)
>
Watpie.
>> Zacznijmy od tego, ze nawracasz ciagle do tej wytrzymalosci, a nie
>> masz zielonego pojecia o czym toto jest :P
>
> Skoro więc Ty masz pojęcie - a wytrzymałość określić się da w
> jednostkach - to podaj wartość wytrzymałości w tych jednostkach dla obu
> tych materiałów. To chyba proste zadanie dla kogoś, kto jest w tym taki
> zajebisty, jak się mu wydaje.
>
Dalej nie wiesz o czym jest wytrzymalosc materialow :>
Wiec ponownie apeluje, naucz sie, zalicz, to pogadamy.
>> Ty myslisz o wytrzymalosci jak przecietny czlowiek co sie po prostu na
>> tym nie zna, bo nigdy sie z wydymalka nie zetknal, widac to po tym co
>> wypisywales w poprzednim watku.
>> Wydymalka to na prawde nie jest to co myslisz :>
>
> To wykaż się. Na razie tylko szczekasz.
>
Ja juz sie wykazalem jakis czas temu i to tam gdzie mialem, mam to
potwierdzone na papierze i wiecej mi nie trzeba.
Tobie na razie sie tylko wydaje, ze wiesz o czym piszesz :P
>> Czego?? :>
>> Napisales, ze robiles dla toyoty (chyba te wadliwe pedaly :P ) i
>> jakies tam jeszcze inne bzdury, ze zal dupe sciska i sie juz odpisywac
>> nie chcialo.
>
> O żal żal - dobrze to nazwałeś, możesz żałować, że Ty takich rzeczy nie
> robisz ;)
>
Moze tak, moze nie, nie pochwaliles sie w koncu co robiles... rownie
dobrze mogles zamiatac.
>> Idz moze jednak najpierw na ta polibude, zalicz ta wydymale i
>> pogadamy, bo ja profesorem nie jestem, zebym ci wykladow udzielal.
>
> Bo jesteś cienkim Bolkiem, który powiedział bzdurę, nie sprawdziwszy
> tego, o czym mówi.
Eee, w ktorym miejscu?
>Potem się okazało, że niestety aluminium jest mniej
> wytrzymałe niż żeliwo w sytuacjach, które występują w silniku
> samochodowym, więc trzeba teraz zgrywać wielkiego bohatera, który ni chu
> chu nie będzie konkretnie rozmawiał o konkretnych parametrach, bo on to
> wie, a inni niech się uczą.
> Żałosny, chłopcze, to Ty jesteś.
LOL, jak dla kogos istnieje tylko jedno alu i jedno zeliwo to ciezko
rozmawiac o konkretach... a jeszcze jak ktos do tego miesza wytrzymalosc
materialow nie wiedzac o czym toto jest to juz w ogole dyskusja nie ma
najmniejszego sensu.
Jak juz wiele razy napisalem, profesorem nie jestem i nie bede wiec ja
ci wykladow udzielal nie bede, pojdziesz na odpowiednie studia to moze
sie czegos nauczysz i nawet to zaliczysz.
Jak na razie przechwalasz sie nie wiadomo czym w zasadzie i pieprzysz o
jakis konkretach, ktorych w ogole nie znasz.
--
Karolek
-
126. Data: 2010-06-13 15:43:41
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hv25up$rmh$1@news.mm.pl...
>> No i niech tak będzie, nawet niech DuPont w ogóle nie oferuje bezbarwnego
>> wodorozcieńczalnego - to i tak nie zmieni faktu, że takie lakiery
>> ISTNIEJĄ (a nie jak twierdziłeś, że ich w ogóle nie ma) oraz że są
>> używane obecnie do malowania samochodów, co wymuszają obostrzenia UE.
>>
>
> To co ja twierdzilem odnosilo sie do tego czego sie uzywa do lakierowania
> samochodow obecnie.
A skąd tą wiedzę masz? ;)
> Bo tak to wiele wynalazkow istnieje i kiedys zostanie wprowadzonych do
> uzytku, ale nie ma to nic wspolnego ze stanem obecnym.
> A w obsotrzeniach UE jak na razie mieszcza sie jeszcze lakiery
> rozpuszczalnikowe o odpowiedniej liczbie LZO.
> To o czym piszesz to przyszlosc, daleka czy nie daleka, ale przyszlosc.
Teraźniejszość, niestety.
>> Aha i Sikkens i inne firmy robią od jakichś 2 lat szkolenia pt.
>> "lakierowanie farbami wodnymi", gdzie lakiernicy jadą równo całe nadwozia
>> zarówno bazą jak i bezbarwnym wodnym tylko po to, że im się akurat nudzi.
>>
>
> Bo najpierw trzeba czegos nauczyc, a potem wprowadzic.
> Ciekawe rzeczy by sie dzialy jakby nagle odgornie ktos przykazal, ze
> zmieniamy lakiery na wodne, a nikt tego na oczy nie widzial.
Aha, ciekawa koncepcja. Tylko pytanie - kto pójdzie na takie szkolenie,
skoro nie będzie wiadomo, czy w ogóle kiedykolwiek będzie obowiązek
stosowania farb wodnych ;)
>>> Zacznijmy od tego, ze nawracasz ciagle do tej wytrzymalosci, a nie masz
>>> zielonego pojecia o czym toto jest :P
>>
>> Skoro więc Ty masz pojęcie - a wytrzymałość określić się da w
>> jednostkach - to podaj wartość wytrzymałości w tych jednostkach dla obu
>> tych materiałów. To chyba proste zadanie dla kogoś, kto jest w tym taki
>> zajebisty, jak się mu wydaje.
>>
>
> Dalej nie wiesz o czym jest wytrzymalosc materialow :>
> Wiec ponownie apeluje, naucz sie, zalicz, to pogadamy.
Konkrety, chłopcze, konkrety. Bo dalej szczekasz.
>>> Ty myslisz o wytrzymalosci jak przecietny czlowiek co sie po prostu na
>>> tym nie zna, bo nigdy sie z wydymalka nie zetknal, widac to po tym co
>>> wypisywales w poprzednim watku.
>>> Wydymalka to na prawde nie jest to co myslisz :>
>>
>> To wykaż się. Na razie tylko szczekasz.
>>
>
> Ja juz sie wykazalem jakis czas temu i to tam gdzie mialem, mam to
> potwierdzone na papierze i wiecej mi nie trzeba.
Hihihi naprawdę jestem pod wrażeniem. Ja też kiedyś miałem 5 z historii ;))
> Tobie na razie sie tylko wydaje, ze wiesz o czym piszesz :P
Ja przynajmniej piszę, ty szczekasz.
>>> Czego?? :>
>>> Napisales, ze robiles dla toyoty (chyba te wadliwe pedaly :P ) i jakies
>>> tam jeszcze inne bzdury, ze zal dupe sciska i sie juz odpisywac nie
>>> chcialo.
>>
>> O żal żal - dobrze to nazwałeś, możesz żałować, że Ty takich rzeczy nie
>> robisz ;)
>>
>
> Moze tak, moze nie, nie pochwaliles sie w koncu co robiles... rownie
> dobrze mogles zamiatac.
Opracowywałem i wdrażałem system nadzoru produkcji dla 130 różnego rodzaju
maszyn produkcyjnych. Nie jest to dla Ciebie zbyt skomplikowane? ;)
>>> Idz moze jednak najpierw na ta polibude, zalicz ta wydymale i pogadamy,
>>> bo ja profesorem nie jestem, zebym ci wykladow udzielal.
>>
>> Bo jesteś cienkim Bolkiem, który powiedział bzdurę, nie sprawdziwszy
>> tego, o czym mówi.
>
> Eee, w ktorym miejscu?
Np. dotyczącą wytrzymałości głowic. Np. dotyczącą nieistnienia lakierów
wodnych bezbarwnych.
>> Potem się okazało, że niestety aluminium jest mniej wytrzymałe niż żeliwo
>> w sytuacjach, które występują w silniku samochodowym, więc trzeba teraz
>> zgrywać wielkiego bohatera, który ni chu chu nie będzie konkretnie
>> rozmawiał o konkretnych parametrach, bo on to wie, a inni niech się uczą.
>> Żałosny, chłopcze, to Ty jesteś.
>
> LOL, jak dla kogos istnieje tylko jedno alu i jedno zeliwo to ciezko
> rozmawiac o konkretach... a jeszcze jak ktos do tego miesza wytrzymalosc
> materialow nie wiedzac o czym toto jest to juz w ogole dyskusja nie ma
> najmniejszego sensu.
Dlatego podaj KONKRETNE wartości dla KONKRETNYCH stopów - chyba nie będzie
dla Ciebie problemem porównanie najczęściej stosowanego w głowicach stopu
aluminium z najczęściej stosowanym żeliwem? ;) Produkujesz się i produkujesz
a dalej sensu w tym nie ma żadnego. Sam zacząłeś temat tego, że głowice alu
są wytrzymalsze od żeliwnych - to ja się pytam DLACZEGO są wytrzymalsze? Bo
Ty tak napisałeś?
> Jak juz wiele razy napisalem, profesorem nie jestem i nie bede wiec ja ci
> wykladow udzielal nie bede, pojdziesz na odpowiednie studia to moze sie
> czegos nauczysz i nawet to zaliczysz.
> Jak na razie przechwalasz sie nie wiadomo czym w zasadzie i pieprzysz o
> jakis konkretach, ktorych w ogole nie znasz.
Co do przechwałek to daleko mi do Ciebie.
Jurand.
-
127. Data: 2010-06-13 21:58:08
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jurand pisze:
>> To co ja twierdzilem odnosilo sie do tego czego sie uzywa do
>> lakierowania samochodow obecnie.
>
> A skąd tą wiedzę masz? ;)
>
Z pierwszej reki.
Nie tak jak ty z pierwszego lepszego linka z google.
> Teraźniejszość, niestety.
>
Tak? Byles juz w tym salonie po potwierdzenie tych rewelacji?
>> Bo najpierw trzeba czegos nauczyc, a potem wprowadzic.
>> Ciekawe rzeczy by sie dzialy jakby nagle odgornie ktos przykazal, ze
>> zmieniamy lakiery na wodne, a nikt tego na oczy nie widzial.
>
> Aha, ciekawa koncepcja. Tylko pytanie - kto pójdzie na takie szkolenie,
> skoro nie będzie wiadomo, czy w ogóle kiedykolwiek będzie obowiązek
> stosowania farb wodnych ;)
>
Jak nie bedzie wiadomo, jak wiadomo.
Jeszcze nie widzialem aby UE wprowadzila jakis przepis z dnia na dzien,
bez czasu na dostosowanie sie.
Jak na razie lakiery o ktorych piszesz nie sa w zasadzie dostepne, a co
dopiero mowic o tym, ze od paru lat juz je sie stosuje :> Badz powazny.
>> Dalej nie wiesz o czym jest wytrzymalosc materialow :>
>> Wiec ponownie apeluje, naucz sie, zalicz, to pogadamy.
>
> Konkrety, chłopcze, konkrety. Bo dalej szczekasz.
>
Po konkrety to juz ci pisalem, skieruj sie na politechnike.
>> Ja juz sie wykazalem jakis czas temu i to tam gdzie mialem, mam to
>> potwierdzone na papierze i wiecej mi nie trzeba.
>
> Hihihi naprawdę jestem pod wrażeniem. Ja też kiedyś miałem 5 z historii ;))
>
Sram na twoje wrazenia.
Dowiedz sie o czym traktuje wytrzymalosc, a potem wdawaj sie w dyskusje.
>> Tobie na razie sie tylko wydaje, ze wiesz o czym piszesz :P
>
> Ja przynajmniej piszę, ty szczekasz.
>
Piszesz bzdury.
>> Moze tak, moze nie, nie pochwaliles sie w koncu co robiles... rownie
>> dobrze mogles zamiatac.
>
> Opracowywałem i wdrażałem system nadzoru produkcji dla 130 różnego
> rodzaju maszyn produkcyjnych. Nie jest to dla Ciebie zbyt skomplikowane? ;)
>
A po tym zleceniu musiales isc handlowac starymi samochodoami?
Slabo...
>>> Bo jesteś cienkim Bolkiem, który powiedział bzdurę, nie sprawdziwszy
>>> tego, o czym mówi.
>>
>> Eee, w ktorym miejscu?
>
> Np. dotyczącą wytrzymałości głowic.
LOL.
To tylko taki "fachowiec" jak ty potrafi stwierdzic, ze zeliwna glowica
jest mocniejsza od aluminiowej na podstawie, no wlasnie czego? a juz
wiem czego "wydaje mi sie":P
>Np. dotyczącą nieistnienia lakierów
> wodnych bezbarwnych.
>
Ano znalazles u sikkensa (tylko i wylacznie) i dalej to nie zmienia
faktu, ze tych lakierow nie ma w obecnym procesie lakierowania.
> Dlatego podaj KONKRETNE wartości dla KONKRETNYCH stopów - chyba nie
> będzie dla Ciebie problemem porównanie najczęściej stosowanego w
> głowicach stopu aluminium z najczęściej stosowanym żeliwem? ;)
Sam podaj, to ty twierdzisz, ze zeliwne sa lepsze :P
> Produkujesz się i produkujesz a dalej sensu w tym nie ma żadnego. Sam
> zacząłeś temat tego, że głowice alu są wytrzymalsze od żeliwnych - to ja
> się pytam DLACZEGO są wytrzymalsze?
Zacznijmy od tego, ze to ty napisales, ze zeliwne glowice sa
wytrzymalsze, wiec nie odwracaj kota ogonem teraz.
>Bo Ty tak napisałeś?
>
Nie znajdziesz takiego fragmentu klamczuszku.
Co nie znaczy, ze glowice aluminiowe sa slabsze niz zeliwne.
Nie rozumiesz zagadnienia to i ciezko z toba na ten temat rozmawiac.
A tak lopatologicznie to nie chodzi o to, ktory material jest twardszy,
czy, ktory ma wyzsza granice wytrzymalosci czy plastycznosci, tylko o to
ktory material lepiej nadaje sie do danego zastosowania.
Stopy alu nadaja sie bardziej niz zeliwo na glowice i koniec kropka.
Jakby bylo inaczej, bysmy teraz mieli wszedzie zeliwne glwice, a jakos
jest odwrotnie.
Glowica zeliwna jest bardziej wrazliwa na gwaltowne zmiany temp. niz
alu, a to chyba bylo twoim glownym argumentem w tamtym watku o lepszosci
glowic zeliwnych nad aluminiowymi :>
>> Jak juz wiele razy napisalem, profesorem nie jestem i nie bede wiec ja
>> ci wykladow udzielal nie bede, pojdziesz na odpowiednie studia to moze
>> sie czegos nauczysz i nawet to zaliczysz.
>> Jak na razie przechwalasz sie nie wiadomo czym w zasadzie i pieprzysz
>> o jakis konkretach, ktorych w ogole nie znasz.
>
> Co do przechwałek to daleko mi do Ciebie.
>
A to ciekawostka... ja tam ciagle czytam jakie to ty masz wielkie
doswiadczenie w kazdej materii :P (jestes przeciez najlepszym
lakiernikiem, najuczciwszym handlarzem w Polsce, specem od inzynierii
materialowej, a i jeszcze mega fachowcem od systemow nadzoru :P )
Czlowiek renesansu i dla kogo to on nie pracowal :>
--
Karolek
-
128. Data: 2010-06-13 23:59:38
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hv3dcj$16pn$1@news.mm.pl...
> Jurand pisze:
>
>>> To co ja twierdzilem odnosilo sie do tego czego sie uzywa do
>>> lakierowania samochodow obecnie.
>>
>> A skąd tą wiedzę masz? ;)
>>
>
> Z pierwszej reki.
Co to jest ta "pierwsza ręka"? ;) Konkrety, Karolku, konkrety. Twój kolega
rzeźbiarz-lakiernik?
>> Teraźniejszość, niestety.
>>
>
> Tak? Byles juz w tym salonie po potwierdzenie tych rewelacji?
Nie, dzisiaj jest niedziela i mi się nie chciało ;) Ale spokojnie.
>>> Bo najpierw trzeba czegos nauczyc, a potem wprowadzic.
>>> Ciekawe rzeczy by sie dzialy jakby nagle odgornie ktos przykazal, ze
>>> zmieniamy lakiery na wodne, a nikt tego na oczy nie widzial.
>>
>> Aha, ciekawa koncepcja. Tylko pytanie - kto pójdzie na takie szkolenie,
>> skoro nie będzie wiadomo, czy w ogóle kiedykolwiek będzie obowiązek
>> stosowania farb wodnych ;)
>>
>
> Jak nie bedzie wiadomo, jak wiadomo.
> Jeszcze nie widzialem aby UE wprowadzila jakis przepis z dnia na dzien,
> bez czasu na dostosowanie sie.
Był już czas na dostosowywanie się. Widocznie go przegapiłeś.
> Jak na razie lakiery o ktorych piszesz nie sa w zasadzie dostepne, a co
> dopiero mowic o tym, ze od paru lat juz je sie stosuje :> Badz powazny.
Ahaha nie są dostępne. Skąd. Ciekawe, jak tymi niedostępnymi lakierami
Sikkens wykonuje szkolenia od c.a. 2-3 lat.
>>> Dalej nie wiesz o czym jest wytrzymalosc materialow :>
>>> Wiec ponownie apeluje, naucz sie, zalicz, to pogadamy.
>>
>> Konkrety, chłopcze, konkrety. Bo dalej szczekasz.
>>
>
> Po konkrety to juz ci pisalem, skieruj sie na politechnike.
To jest dupa, a nie konkret. Czyli dalej szczekasz.
>>> Ja juz sie wykazalem jakis czas temu i to tam gdzie mialem, mam to
>>> potwierdzone na papierze i wiecej mi nie trzeba.
>>
>> Hihihi naprawdę jestem pod wrażeniem. Ja też kiedyś miałem 5 z historii
>> ;))
>>
>
> Sram na twoje wrazenia.
> Dowiedz sie o czym traktuje wytrzymalosc, a potem wdawaj sie w dyskusje.
Hau hau. Konkrety.
>>> Tobie na razie sie tylko wydaje, ze wiesz o czym piszesz :P
>>
>> Ja przynajmniej piszę, ty szczekasz.
>>
>
> Piszesz bzdury.
Hau hau.
>>> Moze tak, moze nie, nie pochwaliles sie w koncu co robiles... rownie
>>> dobrze mogles zamiatac.
>>
>> Opracowywałem i wdrażałem system nadzoru produkcji dla 130 różnego
>> rodzaju maszyn produkcyjnych. Nie jest to dla Ciebie zbyt skomplikowane?
>> ;)
>>
>
> A po tym zleceniu musiales isc handlowac starymi samochodoami?
Nie, lubię auta i lubię sobie je sprawdzać na ile to tylko jest możliwe.
HAndel dla mnie to jest doskonała szkoła motoryzacji. Poza tym to fajne
zajęcie ;) A dla firm robię zlecenia różne nadal.
> Slabo...
Zrobiło Ci się słabo? Wypij buerlecitin.
>>>> Bo jesteś cienkim Bolkiem, który powiedział bzdurę, nie sprawdziwszy
>>>> tego, o czym mówi.
>>>
>>> Eee, w ktorym miejscu?
>>
>> Np. dotyczącą wytrzymałości głowic.
>
> LOL.
> To tylko taki "fachowiec" jak ty potrafi stwierdzic, ze zeliwna glowica
> jest mocniejsza od aluminiowej na podstawie, no wlasnie czego? a juz wiem
> czego "wydaje mi sie":P
Na podstawie tego, dlaczego zaczęto stosować aluminiowe głowice w
samochodach. Bynajmniej nie ze względu na ich wytrzymałość w takich
warunkach, w jakich pracują. Ale tego chyba Ci w zawodówce nie zdążyli już
wytłumaczyć.
>>Np. dotyczącą nieistnienia lakierów wodnych bezbarwnych.
>>
>
> Ano znalazles u sikkensa (tylko i wylacznie) i dalej to nie zmienia faktu,
> ze tych lakierow nie ma w obecnym procesie lakierowania.
Nie zakładaj się o to ;)
>> Dlatego podaj KONKRETNE wartości dla KONKRETNYCH stopów - chyba nie
>> będzie dla Ciebie problemem porównanie najczęściej stosowanego w
>> głowicach stopu aluminium z najczęściej stosowanym żeliwem? ;)
>
>
> Sam podaj, to ty twierdzisz, ze zeliwne sa lepsze :P
Oczywiście, że mogę podać.
>> Produkujesz się i produkujesz a dalej sensu w tym nie ma żadnego. Sam
>> zacząłeś temat tego, że głowice alu są wytrzymalsze od żeliwnych - to ja
>> się pytam DLACZEGO są wytrzymalsze?
>
> Zacznijmy od tego, ze to ty napisales, ze zeliwne glowice sa wytrzymalsze,
> wiec nie odwracaj kota ogonem teraz.
Oczywiście, porównując określone warunki i określone samochody.
"Brawo. Teraz napisz grzecznie, jaka jest szansa, że pęknie Ci 6-cylindrowa
głowica aluminiowa, w porównaniu do 5-cylindrowej z żeliwa?"
Na to nie raczyłeś odpowiedzieć, a rozmawialiśmy o konkretnych samochodach -
czyli BMW TDS i Audi 2.5 R5 TDI.
Zacząłeś coś tam się motać ...
Największą wadą żeliwa, która spowodowała przejście na produkcję głowic
aluminiowych, jest jego duży ciężar właściwy i niewielkie przewodnictwo
cieplne - silnik gorzej oddaje ciepło np. do chłodzących go kanałów wodnych.
Zaletą żeliwa była natomiast jego mniejsza rozszerzalność cieplna, co
powodowało, że w przypadku przegrzania silnika mniejsza była szansa na
trwałe odkształcenie głowicy.
Stopy aluminium, oprócz genialnej łatwości obróbki w porównaniu z żeliwem,
mają większy współczynnik zarówno przewodności cieplnej jak i
rozszerzalności cieplnej - czyli wszystko jest pięknie, dopóki silnika nie
przegrzewasz, bo wtedy rozszerzalność cieplna powoduje powstawanie naprężeń
i wskutek tego mikropęknięcia w głowicy.
Tyle w ramach wykładu.
>>Bo Ty tak napisałeś?
>>
>
> Nie znajdziesz takiego fragmentu klamczuszku.
> Co nie znaczy, ze glowice aluminiowe sa slabsze niz zeliwne.
> Nie rozumiesz zagadnienia to i ciezko z toba na ten temat rozmawiac.
> A tak lopatologicznie to nie chodzi o to, ktory material jest twardszy,
> czy, ktory ma wyzsza granice wytrzymalosci czy plastycznosci, tylko o to
> ktory material lepiej nadaje sie do danego zastosowania.
O brawo, jaka odkrywcza teoria. A co to znaczy, że któryś materiał nadaje
się lepiej do danego zastosowania?
> Stopy alu nadaja sie bardziej niz zeliwo na glowice i koniec kropka.
A dlaczego się nadają lepiej?
> Jakby bylo inaczej, bysmy teraz mieli wszedzie zeliwne glwice, a jakos
> jest odwrotnie.
Bo alu się łatwiej obrabia, alu oddaje lepiej ciepło, alu jest lżejsze. Tyle
zalet.
> Glowica zeliwna jest bardziej wrazliwa na gwaltowne zmiany temp. niz alu,
> a to chyba bylo twoim glownym argumentem w tamtym watku o lepszosci glowic
> zeliwnych nad aluminiowymi :>
Gdzie ty w silniku samochodowym będziesz miał gwałtowne zmiany temperatury?
Głównym argumentem było odkształcanie się i pękanie DŁUGICH 6-cylindrowych
głowic aluminiowych wskutek przegrzania silnika. To nie ma gwałtownej zmiany
temperatury. To dochodzi do przekroczenia temperatury granicznej dla
silnika, co powoduje krzywienie się głowicy aluminiowej.
>>> Jak juz wiele razy napisalem, profesorem nie jestem i nie bede wiec ja
>>> ci wykladow udzielal nie bede, pojdziesz na odpowiednie studia to moze
>>> sie czegos nauczysz i nawet to zaliczysz.
>>> Jak na razie przechwalasz sie nie wiadomo czym w zasadzie i pieprzysz o
>>> jakis konkretach, ktorych w ogole nie znasz.
>>
>> Co do przechwałek to daleko mi do Ciebie.
>>
>
> A to ciekawostka... ja tam ciagle czytam jakie to ty masz wielkie
> doswiadczenie w kazdej materii :P (jestes przeciez najlepszym
> lakiernikiem, najuczciwszym handlarzem w Polsce, specem od inzynierii
> materialowej, a i jeszcze mega fachowcem od systemow nadzoru :P )
> Czlowiek renesansu i dla kogo to on nie pracowal :>
Specem od inżynierii materiałowej nie jestem, aczkolwiek jak trzeba to sobie
w temacie poradzę. Automatykiem jestem z zawodu stąd moja znajomość różnego
rodzaju zagadnień technicznych, a system nadzoru wdrażałem, bo temat był
rozwojowy i miałem chęć, żeby się w to pobawić. Trochę lat w motoryzacji
działam, a że jest to działanie bardzo aktywne - trochę się zdążyłem
nauczyć. To "trochę" wystarcza, żeby nie dawać się wpuścić w maliny w
dyskusjach na pewne tematy, bo mam je sam praktycznie przerobione. A do tego
mógłbym Ci jeszcze dużo poopowiadać o zarządzaniu, NLP, psychologii
pozytywnej i innych, bardziej humanistycznych rzeczach. Jak się człowiek
chce rozwijać, to się będzie rozwijał całe życie.
Jurand.
-
129. Data: 2010-06-14 00:57:28
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: Karolek <d...@o...pl>
Jurand pisze:
>> Z pierwszej reki.
>
> Co to jest ta "pierwsza ręka"? ;) Konkrety, Karolku, konkrety. Twój
> kolega rzeźbiarz-lakiernik?
>
Rzezbiarzy to ty masz (jakies kamienie szlifierskie itp. :P)
Jedz moze do tej fabryki toyoty dla ktorej niby robiles i zobacz jaki
maja tam lakier :P
> Nie, dzisiaj jest niedziela i mi się nie chciało ;) Ale spokojnie.
>
Wczoraj byla sobota...
Ale tak, jestem spokojny, ze nie pojedziesz.
>> Jak nie bedzie wiadomo, jak wiadomo.
>> Jeszcze nie widzialem aby UE wprowadzila jakis przepis z dnia na
>> dzien, bez czasu na dostosowanie sie.
>
> Był już czas na dostosowywanie się. Widocznie go przegapiłeś.
>
Ja? Alez skad, nie prowadze lakierni.
Za to widac DuPont tez sie zagapil :P
Ale to przeciez taka mala nie liczaca sie firma :>
>> Jak na razie lakiery o ktorych piszesz nie sa w zasadzie dostepne, a
>> co dopiero mowic o tym, ze od paru lat juz je sie stosuje :> Badz
>> powazny.
>
> Ahaha nie są dostępne. Skąd. Ciekawe, jak tymi niedostępnymi lakierami
> Sikkens wykonuje szkolenia od c.a. 2-3 lat.
>
Loo matko jeden sikkens musi zrobic te wszystkie lakiery dla calej
motoryzacji swiata... monopolista jakis nam rosnie :>
>> Po konkrety to juz ci pisalem, skieruj sie na politechnike.
>
> To jest dupa, a nie konkret. Czyli dalej szczekasz.
>
Ty szczekasz, ja czekam, az zdobedziesz podstawy do dyskusji na ten temat.
Na razie ich nie masz.
>> Sram na twoje wrazenia.
>> Dowiedz sie o czym traktuje wytrzymalosc, a potem wdawaj sie w dyskusje.
>
> Hau hau. Konkrety.
>
To jest konkret.
Boisz sie przepisac z wikipedii co to wytrzymalosc materialow?
>> Piszesz bzdury.
>
> Hau hau.
>
Wychodzi zakompleksiony dresik, ktory musi kupic audi dla zmylki? :P
>> A po tym zleceniu musiales isc handlowac starymi samochodoami?
>
> Nie, lubię auta i lubię sobie je sprawdzać na ile to tylko jest możliwe.
> HAndel dla mnie to jest doskonała szkoła motoryzacji. Poza tym to fajne
> zajęcie ;) A dla firm robię zlecenia różne nadal.
>
Dobre, naprawde dobre to jest :P
Jak bede musial zbierac puszki to tez bede mowil, ze nie musze tego
robic, tylko to takie hobby, przy ktorym mozna wiele sie nauczyc o
technologii ich wytwarzania :P
>> Slabo...
>
> Zrobiło Ci się słabo? Wypij buerlecitin.
>
Slabo to sie robi jak sie czyta te dyrdymaly, ktore tu uskuteczniasz.
>> LOL.
>> To tylko taki "fachowiec" jak ty potrafi stwierdzic, ze zeliwna
>> glowica jest mocniejsza od aluminiowej na podstawie, no wlasnie czego?
>> a juz wiem czego "wydaje mi sie":P
>
> Na podstawie tego, dlaczego zaczęto stosować aluminiowe głowice w
> samochodach. Bynajmniej nie ze względu na ich wytrzymałość w takich
> warunkach, w jakich pracują.Ale tego chyba Ci w zawodówce nie zdążyli
> już wytłumaczyć.
Taa... mowisz tobie zdazyli wytlumaczyc.
>> Ano znalazles u sikkensa (tylko i wylacznie) i dalej to nie zmienia
>> faktu, ze tych lakierow nie ma w obecnym procesie lakierowania.
>
> Nie zakładaj się o to ;)
>
A moze o DuPonta?
>> Sam podaj, to ty twierdzisz, ze zeliwne sa lepsze :P
>
> Oczywiście, że mogę podać.
>
A podaj, to co podasz i tak ma sie nijak do wytrzymalosci jednej glowicy
i drugiej :>
>> Zacznijmy od tego, ze to ty napisales, ze zeliwne glowice sa
>> wytrzymalsze, wiec nie odwracaj kota ogonem teraz.
>
> Oczywiście, porównując określone warunki i określone samochody.
> "Brawo. Teraz napisz grzecznie, jaka jest szansa, że pęknie Ci 6-cylindrowa
> głowica aluminiowa, w porównaniu do 5-cylindrowej z żeliwa?"
>
> Na to nie raczyłeś odpowiedzieć, a rozmawialiśmy o konkretnych
> samochodach - czyli BMW TDS i Audi 2.5 R5 TDI.
> Zacząłeś coś tam się motać ...
Napisalem ci wiele razy, ale raczysz nie zauwaz, lub masz problemy z
czytaniem.
Szansy nie masz zadnej, ze ci glowica w TDSie peknie podczas normalnej
eksploatacji.
Jak bedziesz jezdzil bez wody to peknie i w TDSie i w TDI.
> Największą wadą żeliwa, która spowodowała przejście na produkcję głowic
> aluminiowych, jest jego duży ciężar właściwy
Buu skucha, ciezar akurat jest malo wazny.
>i niewielkie przewodnictwo
> cieplne - silnik gorzej oddaje ciepło np. do chłodzących go kanałów
> wodnych.
A co to za soba pociaga?
Jakbys wiedzial to bys wiedzial tez, ze zeliwne glowice sa gorsze i pod
tym wzgledem mniej wytrzymale.
> Zaletą żeliwa była natomiast jego mniejsza rozszerzalność
> cieplna, co powodowało, że w przypadku przegrzania silnika mniejsza była
> szansa na trwałe odkształcenie głowicy.
Za to zeliwo chetniej peka i jest o wiele wieksza szansa na jej pekniecie.
> Stopy aluminium, oprócz genialnej łatwości obróbki w porównaniu z
> żeliwem, mają większy współczynnik zarówno przewodności cieplnej jak i
> rozszerzalności cieplnej - czyli wszystko jest pięknie, dopóki silnika
> nie przegrzewasz, bo wtedy rozszerzalność cieplna powoduje powstawanie
> naprężeń i wskutek tego mikropęknięcia w głowicy.
Za to stopy alu nie pekaja tak chetnie jak zeliwo i w rezultacie
narazenie na pekniecia jest mniejsze niz w przypadku zeliwa.
> Tyle w ramach wykładu.
>
Idz moze na jakas uczelnie wykladac... tylko z taka wiedza to chyba
tylko Wyzsza Szkola Robienia Rogali.
>> Nie znajdziesz takiego fragmentu klamczuszku.
>> Co nie znaczy, ze glowice aluminiowe sa slabsze niz zeliwne.
>> Nie rozumiesz zagadnienia to i ciezko z toba na ten temat rozmawiac.
>> A tak lopatologicznie to nie chodzi o to, ktory material jest
>> twardszy, czy, ktory ma wyzsza granice wytrzymalosci czy
>> plastycznosci, tylko o to ktory material lepiej nadaje sie do danego
>> zastosowania.
>
> O brawo, jaka odkrywcza teoria. A co to znaczy, że któryś materiał
> nadaje się lepiej do danego zastosowania?
>
Ja wiem, tlumaczyc betonowi nie mam juz sily.
>> Stopy alu nadaja sie bardziej niz zeliwo na glowice i koniec kropka.
>
> A dlaczego się nadają lepiej?
>
Juz napisalem.
Wszystkie wiodace marki produkujace silniki podzielaja moje zdanie (a
raczej ja podzielam ich, ale to juz nie wazne).
>> Jakby bylo inaczej, bysmy teraz mieli wszedzie zeliwne glwice, a jakos
>> jest odwrotnie.
>
> Bo alu się łatwiej obrabia, alu oddaje lepiej ciepło, alu jest lżejsze.
> Tyle zalet.
>
I wytrzymalsze od zeliwa w danych warunkach pracy.
>> Glowica zeliwna jest bardziej wrazliwa na gwaltowne zmiany temp. niz
>> alu, a to chyba bylo twoim glownym argumentem w tamtym watku o
>> lepszosci glowic zeliwnych nad aluminiowymi :>
>
> Gdzie ty w silniku samochodowym będziesz miał gwałtowne zmiany temperatury?
> Głównym argumentem było odkształcanie się i pękanie DŁUGICH
> 6-cylindrowych głowic aluminiowych wskutek przegrzania silnika. To nie
> ma gwałtownej zmiany temperatury. To dochodzi do przekroczenia
> temperatury granicznej dla silnika, co powoduje krzywienie się głowicy
> aluminiowej.
Ubzdurales sobie ze dlugie 6 cylindrowe glowice pekaja, a to gowno prawda.
To sa jakies twoje chore wymysly i nie maja potwierdzenia w rzeczywistosci.
Za to potwierdzenie w rzeczywistosci maja krotkie, zeliwne,
jednocylindrowe glowice (takie jak lubisz i niby te co maja byc
najwytrzymalsze), ktore pekaja nagminnie.
>> A to ciekawostka... ja tam ciagle czytam jakie to ty masz wielkie
>> doswiadczenie w kazdej materii :P (jestes przeciez najlepszym
>> lakiernikiem, najuczciwszym handlarzem w Polsce, specem od inzynierii
>> materialowej, a i jeszcze mega fachowcem od systemow nadzoru :P )
>> Czlowiek renesansu i dla kogo to on nie pracowal :>
>
> Specem od inżynierii materiałowej nie jestem,
Ach nie jestes, juz myslalem.
> aczkolwiek jak trzeba to
> sobie w temacie poradzę.
To na szczescie tylko twoje zdanie.
>Automatykiem jestem z zawodu stąd moja
> znajomość różnego rodzaju zagadnień technicznych,
A ja po trochu elektronikiem, mechanikiem od budowy maszyn i aktualnie
moze nie specem, ale liznalem co nieco inzynierii materialowej (nie to
zebym sie probowal chwalic, tylko skoro piszesz kim jestes z zawodu to
pomyslalem, ze tez zdradze).
>a system nadzoru
> wdrażałem, bo temat był rozwojowy i miałem chęć, żeby się w to pobawić.
Nie no fajnie, ale moze zostan przy tym na czym sie znasz, a dobor
materialow zostaw innym.
> Trochę lat w motoryzacji działam, a że jest to działanie bardzo aktywne
> - trochę się zdążyłem nauczyć. To "trochę" wystarcza, żeby nie dawać się
> wpuścić w maliny w dyskusjach na pewne tematy, bo mam je sam praktycznie
> przerobione.
No ja tylko od dziecka, ale mlody jeszcze jestem wiec moze to nie tak
dlugo...
> A do tego mógłbym Ci jeszcze dużo poopowiadać o
> zarządzaniu, NLP, psychologii pozytywnej i innych, bardziej
> humanistycznych rzeczach. Jak się człowiek chce rozwijać, to się będzie
> rozwijał całe życie.
Fajnie, rozwijaj sie, ale nie badz moze samoukiem i skorzystaj z wiedzy
innych.
Jezeli nie na polibudzie to moze chociaz z jakiejs ksiazki?
--
Karolek
-
130. Data: 2010-06-14 08:00:20
Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hv3nss$s5n$1@news.mm.pl...
> Jurand pisze:
>
>>> Z pierwszej reki.
>>
>> Co to jest ta "pierwsza ręka"? ;) Konkrety, Karolku, konkrety. Twój
>> kolega rzeźbiarz-lakiernik?
>>
>
> Rzezbiarzy to ty masz (jakies kamienie szlifierskie itp. :P)
> Jedz moze do tej fabryki toyoty dla ktorej niby robiles i zobacz jaki maja
> tam lakier :P
Tam nie mają lakieru do nadwozi, bo to fabryka z elementami zawieszenia.
>> Nie, dzisiaj jest niedziela i mi się nie chciało ;) Ale spokojnie.
>>
>
> Wczoraj byla sobota...
> Ale tak, jestem spokojny, ze nie pojedziesz.
No, jest możliwość, że zadzwonię.
>>> Jak nie bedzie wiadomo, jak wiadomo.
>>> Jeszcze nie widzialem aby UE wprowadzila jakis przepis z dnia na dzien,
>>> bez czasu na dostosowanie sie.
>>
>> Był już czas na dostosowywanie się. Widocznie go przegapiłeś.
>>
>
> Ja? Alez skad, nie prowadze lakierni.
> Za to widac DuPont tez sie zagapil :P
> Ale to przeciez taka mala nie liczaca sie firma :>
Może się nie zagapił - zobaczymy.
>>> Po konkrety to juz ci pisalem, skieruj sie na politechnike.
>>
>> To jest dupa, a nie konkret. Czyli dalej szczekasz.
>>
>
> Ty szczekasz, ja czekam, az zdobedziesz podstawy do dyskusji na ten temat.
> Na razie ich nie masz.
Szczekasz.
>>> Sram na twoje wrazenia.
>>> Dowiedz sie o czym traktuje wytrzymalosc, a potem wdawaj sie w dyskusje.
>>
>> Hau hau. Konkrety.
>>
>
> To jest konkret.
Aha.
> Boisz sie przepisac z wikipedii co to wytrzymalosc materialow?
Nie, bo wiki w tym względzie niedużo pomaga.
>>> Piszesz bzdury.
>>
>> Hau hau.
>>
>
> Wychodzi zakompleksiony dresik, ktory musi kupic audi dla zmylki? :P
Tak, jestem dresem. Typowym.
>>> A po tym zleceniu musiales isc handlowac starymi samochodoami?
>>
>> Nie, lubię auta i lubię sobie je sprawdzać na ile to tylko jest możliwe.
>> HAndel dla mnie to jest doskonała szkoła motoryzacji. Poza tym to fajne
>> zajęcie ;) A dla firm robię zlecenia różne nadal.
>
>
> Dobre, naprawde dobre to jest :P
> Jak bede musial zbierac puszki to tez bede mowil, ze nie musze tego robic,
> tylko to takie hobby, przy ktorym mozna wiele sie nauczyc o technologii
> ich wytwarzania :P
No jakbyś zbierał puszki na szeroką skalę - to mógłbyś na tym zarobić na coś
lepszego, niż stary TDS.
>>> LOL.
>>> To tylko taki "fachowiec" jak ty potrafi stwierdzic, ze zeliwna glowica
>>> jest mocniejsza od aluminiowej na podstawie, no wlasnie czego? a juz
>>> wiem czego "wydaje mi sie":P
>>
>> Na podstawie tego, dlaczego zaczęto stosować aluminiowe głowice w
>> samochodach. Bynajmniej nie ze względu na ich wytrzymałość w takich
>> warunkach, w jakich pracują.Ale tego chyba Ci w zawodówce nie zdążyli
>> już wytłumaczyć.
>
> Taa... mowisz tobie zdazyli wytlumaczyc.
W dodatku masz problem ze zrozumieniem tekstu pisanego jak widać.
>>> Sam podaj, to ty twierdzisz, ze zeliwne sa lepsze :P
>>
>> Oczywiście, że mogę podać.
>>
>
> A podaj, to co podasz i tak ma sie nijak do wytrzymalosci jednej glowicy i
> drugiej :>
Ma się. Tylko, że masz na tyle ciasny umysł, że tego nie ogarniasz.
>>> Zacznijmy od tego, ze to ty napisales, ze zeliwne glowice sa
>>> wytrzymalsze, wiec nie odwracaj kota ogonem teraz.
>>
>> Oczywiście, porównując określone warunki i określone samochody.
>> "Brawo. Teraz napisz grzecznie, jaka jest szansa, że pęknie Ci
>> 6-cylindrowa
>> głowica aluminiowa, w porównaniu do 5-cylindrowej z żeliwa?"
>>
>> Na to nie raczyłeś odpowiedzieć, a rozmawialiśmy o konkretnych
>> samochodach - czyli BMW TDS i Audi 2.5 R5 TDI.
>> Zacząłeś coś tam się motać ...
>
> Napisalem ci wiele razy, ale raczysz nie zauwaz, lub masz problemy z
> czytaniem.
> Szansy nie masz zadnej, ze ci glowica w TDSie peknie podczas normalnej
> eksploatacji.
Być może nie pęknie głowica, tam może w międzyczasie pęknąć wiele innych
rzeczy.
> Jak bedziesz jezdzil bez wody to peknie i w TDSie i w TDI.
I tutaj się bardzo mylisz - bo wcale nie trzeba jeździć bez wody, żeby w
TDS-ie głowica pękała.
>> Największą wadą żeliwa, która spowodowała przejście na produkcję głowic
>> aluminiowych, jest jego duży ciężar właściwy
>
> Buu skucha, ciezar akurat jest malo wazny.
Nie mówimy tutaj o ważności, tylko o WADZIE, kretynku. Wadzie, która
spodowowała ODEJŚCIE od produkcji głowic żeliwnych.
>>i niewielkie przewodnictwo cieplne - silnik gorzej oddaje ciepło np. do
>>chłodzących go kanałów wodnych.
>
> A co to za soba pociaga?
> Jakbys wiedzial to bys wiedzial tez, ze zeliwne glowice sa gorsze i pod
> tym wzgledem mniej wytrzymale.
To, że coś gorzej przewodzi ciepło, nie oznacza, że bardziej się przy tym
odkształca.
>> Zaletą żeliwa była natomiast jego mniejsza rozszerzalność cieplna, co
>> powodowało, że w przypadku przegrzania silnika mniejsza była szansa na
>> trwałe odkształcenie głowicy.
>
> Za to zeliwo chetniej peka i jest o wiele wieksza szansa na jej pekniecie.
Znowu pieprzysz od rzeczy. W jakiej sytuacji chętniej pęka? Jak w niego
walisz młotkiem?
>> Stopy aluminium, oprócz genialnej łatwości obróbki w porównaniu z
>> żeliwem, mają większy współczynnik zarówno przewodności cieplnej jak i
>> rozszerzalności cieplnej - czyli wszystko jest pięknie, dopóki silnika
>> nie przegrzewasz, bo wtedy rozszerzalność cieplna powoduje powstawanie
>> naprężeń i wskutek tego mikropęknięcia w głowicy.
>
> Za to stopy alu nie pekaja tak chetnie jak zeliwo i w rezultacie narazenie
> na pekniecia jest mniejsze niz w przypadku zeliwa.
Nie, te wszystkie pęknięcia długich głowic alu 6 cylindrowych to są zwidy
posiadaczy takich pojazdów. Normalnie Karolek napisał, że nie pękają, to nie
pękają.
>>> Nie znajdziesz takiego fragmentu klamczuszku.
>>> Co nie znaczy, ze glowice aluminiowe sa slabsze niz zeliwne.
>>> Nie rozumiesz zagadnienia to i ciezko z toba na ten temat rozmawiac.
>>> A tak lopatologicznie to nie chodzi o to, ktory material jest twardszy,
>>> czy, ktory ma wyzsza granice wytrzymalosci czy plastycznosci, tylko o to
>>> ktory material lepiej nadaje sie do danego zastosowania.
>>
>> O brawo, jaka odkrywcza teoria. A co to znaczy, że któryś materiał nadaje
>> się lepiej do danego zastosowania?
>>
>
> Ja wiem, tlumaczyc betonowi nie mam juz sily.
Nie wiesz, bo LEPSZE zastosowaie może oznaczać niższe koszty produkcji,
łatwiejszą obróbkę, łatwiejsze naprawy, itp.
>>> Stopy alu nadaja sie bardziej niz zeliwo na glowice i koniec kropka.
>>
>> A dlaczego się nadają lepiej?
>>
>
> Juz napisalem.
> Wszystkie wiodace marki produkujace silniki podzielaja moje zdanie (a
> raczej ja podzielam ich, ale to juz nie wazne).
Na pewno wszyscy producenci kierowali się przy wdrażaniu głowic aluminiowych
tym, że rzadziej niż żeliwne pękają. Taak, to był najpoważniejszy argument.
ROTFL ;)
>>> Jakby bylo inaczej, bysmy teraz mieli wszedzie zeliwne glwice, a jakos
>>> jest odwrotnie.
>>
>> Bo alu się łatwiej obrabia, alu oddaje lepiej ciepło, alu jest lżejsze.
>> Tyle zalet.
>>
>
> I wytrzymalsze od zeliwa w danych warunkach pracy.
W TDS-ach wykracza poza te "dane" warunki pracy.
>>> Glowica zeliwna jest bardziej wrazliwa na gwaltowne zmiany temp. niz
>>> alu, a to chyba bylo twoim glownym argumentem w tamtym watku o lepszosci
>>> glowic zeliwnych nad aluminiowymi :>
>>
>> Gdzie ty w silniku samochodowym będziesz miał gwałtowne zmiany
>> temperatury?
>> Głównym argumentem było odkształcanie się i pękanie DŁUGICH
>> 6-cylindrowych głowic aluminiowych wskutek przegrzania silnika. To nie ma
>> gwałtownej zmiany temperatury. To dochodzi do przekroczenia temperatury
>> granicznej dla silnika, co powoduje krzywienie się głowicy aluminiowej.
>
> Ubzdurales sobie ze dlugie 6 cylindrowe glowice pekaja, a to gowno prawda.
> To sa jakies twoje chore wymysly i nie maja potwierdzenia w
> rzeczywistosci.
> Za to potwierdzenie w rzeczywistosci maja krotkie, zeliwne,
> jednocylindrowe glowice (takie jak lubisz i niby te co maja byc
> najwytrzymalsze), ktore pekaja nagminnie.
Nie, debilku, nie ubzdurałem sobie. Problem długich głowic aluminiowych od
lat spędza sen z powiek właścicielom chociażby takich aut jak Nissan Patrol
2.8 TD. Ponieważ jesteś debilem, to nie zauważyłeś, że nie tylko TDS ma
takie głowice, o jakich piszę. Dziwnym trafem w obu tych silnikach ta
głowica zachowuje się dokładnie tak samo, jeśli dojdzie do przegrzania -
zaczyna się krzywić i pękać. Jej naprawa raz, że jest trudna, dwa - jest
dużo bardziej kosztowna, niż głowic żeliwnych, które - o dziwo - praktycznie
w ogóle po TAKIM SAMYM przegrzaniu nie mają pęknięć. Nawet 5-cylindrowe (też
długie) w Audi 2.5 TDI. Ale ponieważ jesteś debilem, dalej się będziesz
upierał, że Ty wiesz lepiej - to wejdź sobie na forum rajdy4x4.pl, tam
gości, którym odjechała do nieba głowica Patrola jest od groma i tam możesz
swoje rewelacje im przedstawiać - na pewno będą Cię bardzo kochać za to ;)
>>> A to ciekawostka... ja tam ciagle czytam jakie to ty masz wielkie
>>> doswiadczenie w kazdej materii :P (jestes przeciez najlepszym
>>> lakiernikiem, najuczciwszym handlarzem w Polsce, specem od inzynierii
>>> materialowej, a i jeszcze mega fachowcem od systemow nadzoru :P )
>>> Czlowiek renesansu i dla kogo to on nie pracowal :>
>>
>> Specem od inżynierii materiałowej nie jestem,
>
> Ach nie jestes, juz myslalem.
Nie żartuj - myślałeś?
>> aczkolwiek jak trzeba to sobie w temacie poradzę.
>
> To na szczescie tylko twoje zdanie.
Nie tylko moje, ale nic Ci do tego ;)
>>Automatykiem jestem z zawodu stąd moja znajomość różnego rodzaju zagadnień
>>technicznych,
>
> A ja po trochu elektronikiem, mechanikiem od budowy maszyn i aktualnie
> moze nie specem, ale liznalem co nieco inzynierii materialowej (nie to
> zebym sie probowal chwalic, tylko skoro piszesz kim jestes z zawodu to
> pomyslalem, ze tez zdradze).
To jeszcze musisz sobie tą wiedzę poukładać i skonfrontować wszystko z czymś
takim, co się nazywa EKONOMIA produkcji. Możesz dojść do ciekawych wniosków.
>>a system nadzoru wdrażałem, bo temat był rozwojowy i miałem chęć, żeby się
>>w to pobawić.
>
> Nie no fajnie, ale moze zostan przy tym na czym sie znasz, a dobor
> materialow zostaw innym.
Ja nie dobieram materiałów do produkcji głowic. Za daleko pojechałeś.
>> Trochę lat w motoryzacji działam, a że jest to działanie bardzo aktywne -
>> trochę się zdążyłem nauczyć. To "trochę" wystarcza, żeby nie dawać się
>> wpuścić w maliny w dyskusjach na pewne tematy, bo mam je sam praktycznie
>> przerobione.
>
> No ja tylko od dziecka, ale mlody jeszcze jestem wiec moze to nie tak
> dlugo...
To, że młody jesteś, to wyziera z każdego posta....
>> A do tego mógłbym Ci jeszcze dużo poopowiadać o zarządzaniu, NLP,
>> psychologii pozytywnej i innych, bardziej humanistycznych rzeczach. Jak
>> się człowiek chce rozwijać, to się będzie rozwijał całe życie.
>
> Fajnie, rozwijaj sie, ale nie badz moze samoukiem i skorzystaj z wiedzy
> innych.
> Jezeli nie na polibudzie to moze chociaz z jakiejs ksiazki?
Haha akurat jest takich kilka zagadnień, w których jeśli nie będziesz sam
czegoś dotykał i sam się na własnych błędach uczył - to najlepsza książka Ci
nic nie wytłumaczy ;) No ale to wszystko jeszcze przed Tobą.
Jurand.