eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaElektrotechnika prądów słabych (1918 r.)Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
  • Data: 2020-07-13 18:12:30
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2020-07-10 o 18:19, Jarosław Sokołowski pisze:

    > Na studiach też miałem praktyki robotnicze. I też dobrze trafiłem
    > -- roboty we fabryce dużo nie było, czy kto chciał, czy nie chciał,
    > musiał działać w myśl zasady, "czy się stoi, czy się leży, trzy
    > tysiące się należy".

    Jak pojawia się temat praktyk w czasie studiów to oczywiście każdemu
    kojarzą się jego praktyki. Jestem prawie pewien, że już tu kiedyś się o
    tym rozpisywałem czyli mam tendencję do powtarzania się. Na razie
    jeszcze jakby świadomego, gorzej jak już się nie pamięta, że się coś
    pisało i pisze się ponownie jako nowość :).

    Robotniczą miałem na normalnej budowie - przy magazynie materiałów -
    czyli ładujemy kilkadziesiąt parapetów na ciężarówkę, jedziemy 1.5km
    (właśnie sprawdziłem na Google maps) i wyładowujemy. Albo to samo z
    metalowymi ościeżnicami drzwi.
    Ciekawą praktykę miałem po 1 roku. W zakładach radiowych Radmor. Udało
    mi się trafić 'na uruchamianie' a nie 'na produkcję' (przydzielanie nie
    było losowe - można było zgłaszać chęć gdzie się chce trafić).
    Pierwszego dnia to były jakieś kursy BHP itp. Jak drugiego dnia
    kierownik komórki uruchamiania się dowiedział, że na ten miesiąc dostał
    2 studentów po 1 roku to poleciał zaraz załatwiać, aby mu zmienili
    (poprzednio miał dwóch z 3 roku i jak się potem wypowiadał totalnie nie
    kumatych). Nie wiem jak to działało, ale mu się (na moje szczęście) nie
    udało i wrócił raczej załamany. Przez pierwsze dni sprawdzał wszystko to
    co my (czyli praktycznie ja) zrobiliśmy. Czyli jak stwierdziłem, że 15
    wzmacniaczy do radiowozów milicyjnych jest sprawdzonych i skalibrowanych
    to siadał na stanowisku pomiarowym i wszystkie je po kolei sprawdzał.
    Produkcja miała duży poziom błędów. Typowo na 15 to 3..5 nie działało i
    trzeba było szukać usterki. Jak po kilku takich akcjach nie znalazł
    żadnego błędu to się skończyło, dostałem pieczątkę KJ i jak uznałem, że
    coś jest dobre to mogłem ją przybić i sprzęt odnieść na produkcję jako
    'uruchomiony'. A po miesiącu mi powiedział, że jak od iluś tam lat ma
    studentów na praktykach to jeszcze nigdy mu się nie zdarzyło, żeby mógł
    któregoś po zaledwie kilku dniach całkowicie przestać kontrolować.

    Ciekawość tej praktyki polegała na tym, że oni produkowali krótkie
    serie. Takie wzmacniacze to była robota na 3 dni, a potem pojawiało się
    coś innego co trzeba było ogarnąć jak działa aby umieć uruchomić i
    naprawić te nie działające. Każdy nowy układ to można się czegoś
    dowiedzieć. Na przykład tam pierwszy raz spotkałem się z wykorzystaniem
    diody jako klucza analogowego - stosowali w tonowym wywoływaniu
    radiowozu. W obwodzie rezonansowym była cewka z odczepami i dla AC
    odpowiedni odczep był wybierany przez spolaryzowanie diody w kierunku
    przewodzenia. Odbiornik uruchamiał się tylko jak rozpoznał 'swoją'
    sekwencję (chyba czterech) tonów.
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: