eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefoniaDawne numery AUS i alarmowe (9xx)Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!.POSTED!not-for-mail
    From: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
    Newsgroups: pl.misc.telefonia
    Subject: Re: Dawne numery AUS i alarmowe (9xx)
    Date: Mon, 20 Feb 2012 19:00:52 +0000 (UTC)
    Organization: : : :
    Lines: 79
    Message-ID: <s...@f...lasek.waw.pl>
    References: <1...@n...home.net.pl>
    <s...@f...lasek.waw.pl>
    <8...@n...home.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: 77-253-100-191.adsl.inetia.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: node2.news.atman.pl 1329764452 6440 77.253.100.191 (20 Feb 2012 19:00:52
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 20 Feb 2012 19:00:52 +0000 (UTC)
    User-Agent: slrn/0.9.8.1 (Linux)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.telefonia:235157
    [ ukryj nagłówki ]

    Pan Maciej Bebenek napisał:

    >>> Pamiętajmy, że koncepcja 49 SN narodziła się gdzieś w I połowie
    >>> lat '80 kiedy to:
    >>> 1. istniało kilkaset (!) TON-ów czy jak to się nazywało
    >>> 2. 90% central pamiętało dziadka Strowgera
    >>
    >> Ale potem przyszedł rok ów 1989. Stało się jasne, że wszystko musi
    >> radykalnie się zmienić. Trzeba było być ślepym, żeby nie widzieć.
    >
    > Jakoś nie pamiętam, żeby ktoś coś takiego mówił w 1989.

    Zacytuję to, co powyżej zostało wycięte -- "Mówienie, to mi zawsze
    z łatwością przychodzi".

    > Gorzej, nawet parę lat później jakiejś genialnej wizji upadku telefonii
    > stacjonarnej nie było.

    Powiem więcej -- wciąż takiej wizji nie ma. Dlatego właśnie trzeba było
    przewidzieć rozsądny plan wykorzystania numeracji.

    > Przypomnę, że w momencie pierwszego przetargu na telefonię komórkową
    > wróźono, że pierwszy milion stuknie gdzieś koło 2005 roku, a w 2010 dwa
    > melony. Potem skorygowano to na melon w 2000 i dwa w 2005. Zgodnie z tymi
    > prognozami dziś miałoby być jakieś 3, może 4. A stacjonarnych ze 20.

    Wróżono. Jednocześnie w fusach na dnie ministerialnej filiżanki z kawą
    ukazały się grube setki milionów numerów stacjonarnych. Tyle teoretycznie
    może udźwignąć plan. A teraz w praktyce brakuje numerów i dla komórek,
    i dla stacjonarnych. No i znowu trzeba będzie wydłużać. Bo to nie trzeba
    wróżyć i szastać numerami na lewo i na prawo, tylko oszczędnie planować
    tak, by nieprzewidziany rozwój wydarzeń nie mógł zaskoczyć.

    >>> I oczywście już w trakcie realizacji okazalo się, że w conajmniej
    >>> dwoch strefach numeracja 6D nie wystarczy. Więc w panice wprowadzono
    >>> 2 nowe SN (26 i 31) i "przetłumaczono" numerację 7D na 6D.
    >>
    >> I oczywiście trzeba było się ślepo trzymać tych 49 stref. Bo wujek
    >> Gierek tak wymyślił, bo w Roku 84 tak przyklepano, bo w totolotku
    >> też mają 49.
    >
    > Politycy chcieli w 1999 roku zmienić na 16. Tepsa powiedziala, że
    > "se ne da". I se ne dało.

    A ja wciąż mam więcej pretensji do polityków niż do tepsy. Nie wiedzieć
    czemu zawsze wierzyli w jej każde słowo. Jak mówiła, że na lokalnych
    połączeniach nijak nie idzie zarobić, zysk jest tylko w międzystrefowych,
    to wierzyli i pod to pisali prawo. A te strefy, to trzeba było od razu
    pogonić. Najpóźniej w czasie wydawania koncesji GSM.

    >>> Teraz zmianę taką , jaką realziowano od połowy lat '80 do końca
    >>> '90 można wykonać w jedną noc. Wtedy to nie było możliwe. Never.
    >>
    >> Zależy od której strony na to patrzeć. Jeśli od technicznej -- racja.
    >> Ale od organizacyjnej strony -- dokładnie odwrotnie. Dzisiaj już nic
    >> nie można zmieniać (a najwyżej ostrożnie dodawać), bo te numerki są
    >> zbyt ważne. Ale zaraz po roku 89 można było planować bardziej rozsądnie,
    >> nawet jeśli było wiadomo, że realizacja techniczna tych planów musi
    >> trochę potrwać.
    >
    > Pozwolę sobie być odrębnego zdania, chociaż wcale nie twierdzę, że stan
    > obecny mnie zadowala ;-)
    >
    > mamy w tej chwili zaalokowanych jakieś 60 mln numerów. Jak oszacować
    > zapotrzebowanie na rok 2030?
    > Słucham propozycji, wraz z uzasadnieniem.

    60 milionów z miliarda potencjalnie dostępnych, to jest 6% wykorzystania.
    W dwudziestoleciu liczba telefonów wzrosła o rząd wielkości. W następnym
    już tak nie będzie (bo niby po co?). Ale cyfrę jakąś dołożą, to niemal
    pewne, chyba nawet oficjalnie zapowiedziane. Więc alokacja będzie na
    poziomie jednego procenta lub poniżej. Uzasadnienie: jak się za coś
    zabierają nieudacznicy, to zawsze tak się kończy. To był wariant
    optymistyczny. W pesymistycznym planistom numeracyjnym może się udać
    wykończenie całej telefonii. Wtedy nie będzie numerów, będą tylko tylko
    jakieś literowe identyfikatory niezależne od niczego i nikogo.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: