-
121. Data: 2010-05-03 15:56:15
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Bydlę <bydl?@bydl?.pl>
On 2010-05-03 14:11:12 +0200, "Pszemol" <P...@P...com> said:
> "Bydlę" <bydl?@bydl?.pl> wrote in message news:hrkvvk$o60$1@inews.gazeta.pl...
>> On 2010-05-02 22:42:57 +0200, "Pszemol" <P...@P...com> said:
>>
>>> "Kierowca" <a...@m...pl> wrote in message
>>> news:4bdd4dfd$0$2587$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Kiedyś, w Fiacie 126 biegi przypisane do poszczególnych prędkości
>>>> były zaznaczone na szybkościomierzu.
>>>
>>> Naprawdę?? A to ciekawe...
>>
>> W mercedesach były takie śmieszne znaczki:
>>
>> <http://img404.imageshack.us/i/22724390.jpg/>
>
> Kiepsko to na tym zdjęciu widać
Poszukałem lepszego ujęcia:
<http://img179.imageshack.us/i/74794780.jpg/>
> - co te znaczki reprezentują?
Mogę tylko się domyślać, że sugerują coś kierowcy.
A jeśli wyglądają jak I, II, III i IV (takie widziałem kiedyś, ale to
było daaawno temu), to można to odczytać jak instrukcję zmiany biegów.
:-)))
--
Bydlę
-
122. Data: 2010-05-03 16:48:01
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Olek <a...@d...pl>
> Tak się kończy bezmyślne wklejanie :p
> 3 cylindry ma wersja cywilna :)
V6?
-
123. Data: 2010-05-03 18:45:55
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: ".Peeter" <p...@n...gazeta.pl>
"Pszemol" wrote:
> Wiesz co, facet od 30 lat jeździł maluchem, wreszcie kupił sobie
> coś porządniejszego co ma więcej niż 20 koni, a Ty go niszczysz
> że kupił sobie zamulającego ślimaka...
Ależ ja go nie niszczę. Tylko uświadamiam, że będzie musiał troszkę
podeptać, żeby auto sensownie jechało. :-) Moje pierwszym autem
było Cinquecento 700 i dawałem nim sobie radę w ruchu miejskim,
ze świateł nigdy nie blokowałem innych kierowców. Kit, że w takich
warunkach CC paliło mi około 8l/100, to lepsze niż wieczne trąbienie
za plecami. ;-)
> Dla niego to jest duży przyrost mocy i prędkości...
Normalne, na początku zawsze się wydaje, że nowe, mocniejsze
auto jest zwinne szybkie i w ogóle jest tornadem. Później się człowiek
przyzwyczaja. Dla mnie przesiadka z CC 700 na Golfa MK3 1.8 75KM
też spowodowała, że musiałem ostrożniej traktować pedał gazu.
Później to samo przy przesiadce na Golfa MK3 2.0 115KM, później
na Toledo II 1.9 TDI 150KM - to już w ogóle wydawało mi się totalnym
tornadem i musiałem się nauczyć tym jeździć. :-) Po pół roku
chiptuning, bo brakowało mocy, a teraz, po kolejnym roku, 185KM
mi już robi się mało. :-)
W skrócie - gość się przyzwyczai i sam dojdzie do wniosku, że jego
auto nie jedzie. :|
> Maluch ile miał Vmax? Zdaje się 105km/h.
Da się i 110, tylko wtedy maska zawija się na dach. ;-)
Pozdrawiam
.Peeter
-
124. Data: 2010-05-03 21:04:36
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
> W dniu 2010-05-02 11:14, Kierowca pisze:
>>
>>> a ja się pytam - na cholere w takim gównianym silniku obrotomierz?
>>
>> A Twoim zdaniem nie-gówniany silnik to jaki?
>>
> Wg. mądrości tej grupy:
> - nie producenta na f...
> - co najmniej - 200 KM...
> - minimum 2 turbosprężarki...
> - napędzający koniecznie tylko tylną oś...
Nieprawde prawisz. w 206 lub 207 75KM to jest.. popychle, tym naprawde
sie slabo jedzie. Co nie zmienia faktu, ze moja zona go uwielbia i nim
jezdzi na codzien.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl
-
125. Data: 2010-05-03 21:06:14
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
> Kierowca pisze:
>> Witam!
>
> Witaj.
>
>>
>> Mam nowego Peugeota, benzynowego, 1360 cm3, 75KM/55kW.
>
> A ja dla odmiany nie zmieszam z błotem twego pojazdu :-)
> Całkiem sensowny silnik do statecznej jazdy w mieście.
> Nie jest przeznaczony do ścigania się i bardzo dynamicznej jazdy.
> 0-50 km/h przyspieszy przyzwoicie, w mieście więcej nie wolno ;-),
> a i na podwyższeniu prędkości do 90 km/h poradzi sobie.
W mojej byłej 306-tce, ten silnik dał radę rozpędzić kanapę do
licznikowych 185km/h na A4. GPSowo była dycha mniej. A paliwem było LPG
podawane silnikowi przez instalację sekwencyjną.
Generalnie - do spokojnej jazdy w zupełności wystarczy, chociaż to
zależy od auta. 106 z tym silnikiem całkiem fajnie pomyka, ale jest małe
i lekkie. Ale już do 307 tego silnika bym nie chciał.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
126. Data: 2010-05-03 21:11:54
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
Grejon pisze:
> Artur Maśląg pisze:
>
>> Demonizowanie - nigdy nie jechałem kilkunastu kilometrów za ciężarówką
>
> Widać masz więcej szczęścia niż ja :)
>
>> jadącą 70/90 - czy to maluchem, polonezem, ze też kompaktem z
>> dychawicznym dieslem o mocy 68KM(?), bądź innym wynalazkiem z
>> benzyną o mocy całych 75KM. Owszem, nie są to sytuacje zbytnio
>> komfortowe, ale zdecydowanie opowieści o kilometrowych prostych
>
> Nigdzie nie pisałem o kilometrowych - wystarczy kilkaset m, ale musi być
> _pusto_.
>
No i nie można wyprzedzać na zasadzie doczepienia się, zrównania
prędkości z ciężarówką, a potem hop na lewy pas i but w podłogę na 5-tym
biegu.
Z drugiej strony - chęć załatwienia sobie jako takiego odstępu od
ciężarówki dla nabrania prędkości jeszcze przed wyprzedzaniem, na
naszych drogach jest odbierana jako PSJ i owocuje natychmiastowym
wskoczeniem między nas a ciężarówkę, paru gniewnych. Czyli potwierdzam
niniejszym to co napisałeś - musi być _pusto_ - również za nami, a nie
tylko na pasie w drugą stronę.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
127. Data: 2010-05-03 21:29:04
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Artur 'futrzak' Maśląg <f...@p...com>
W dniu 03.05.2010 21:11, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
(...)
> No i nie można wyprzedzać na zasadzie doczepienia się, zrównania
> prędkości z ciężarówką, a potem hop na lewy pas i but w podłogę na 5-tym
> biegu.
Jakim 5?
> Z drugiej strony - chęć załatwienia sobie jako takiego odstępu od
> ciężarówki dla nabrania prędkości jeszcze przed wyprzedzaniem, na
> naszych drogach jest odbierana jako PSJ i owocuje natychmiastowym
> wskoczeniem między nas a ciężarówkę, paru gniewnych. Czyli potwierdzam
> niniejszym to co napisałeś - musi być _pusto_ - również za nami, a nie
> tylko na pasie w drugą stronę.
Bzdury Waść prawisz - tych gniewnych może i trochę jest, ale
wyprzedzanie bez odpowiedniego dystansu do takiej ciężarówki jest
zwyczajną głupotą, ponieważ nie ma odpowiedniej widoczności.
Bez znaczenia, czy ktoś ma 70KM, czy 200KM. Niestety takich
idiotów nie brakuje...
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
128. Data: 2010-05-04 00:51:51
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sun, 02 May 2010 16:55:25 +0200, Wojciech Smagowicz [ZIWK] napisał(a):
>>
> Jeżeli jesteś w stanie wsiąść w dowolny samochód (odmienny od znanego
> sobie) i nim jeździć "bez zastanowienia", wyczuwając zarówno silnik,
> szybkość jak i rozmiary, to gratuluję.
??? No tak 'od strzłu', to nie, trzeba jakieś 2-3 minuty pojechać...
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
129. Data: 2010-05-04 00:52:47
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 03 May 2010 13:49:17 +0200, Wojciech Smagowicz [ZIWK] napisał(a):
>> Czy umiejętność prowadzenia samochodu kończy sie po przejściu do innego
>> samochodu?
> Czyli jak np. większość swojego życia jeździłeś Matizem to wsiadasz w
> 3,5t Sprintera i bez zastanowienia i cienia wątpliwości potrafisz:
> optymalnie dobrać bieg i obroty (Diesel zamiast benzyny, masa);
> ocenić drogę hamowania (różnica mas i widoczności);
Mniej więcej - Panda i Berlinfo.
> na centymetry minąć prawym lusterkiem zaparkowany samochód (różnica
> rozmiarów i widoczności);
Oczywiście.
> ocenić sytuację na drodze (różnica w widoczności);
> a sytuacji podbramkowej zareagujesz przeciwnie niż dotychczas (RWD
> zamiast FWD)...
A to nie :>
> Czyli NIGDY nie zdarzyło by Ci się w takiej sytuacji (odmienny samochód)
> zadławienie silnika, czy jazda na zbyt wysokich obrotach, ostrożne i
> wieeeeelkim zapasem wprowadzanie auta w ciasne miejsca itd...?
Nie.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
130. Data: 2010-05-04 01:41:54
Temat: Re: Biegi a prędkość jazdy.
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"kamil" <k...@s...com> wrote in message
news:hrmfmh$l9$1@inews.gazeta.pl...
> Turbina sluzy m.in. do poprawienia krzywych momentu i mocy. Czy zakres
> jest waski mozna polemizowac, duzo zalezy od zestrojenia, rozmiaru turbiny
> i masy innych czynnikow.
Niepotrzebna mi ta komplikacja... Wolę mieć już te swoje 286 koni z 3,5
litra :-)
Bez żadnego turbo...
> Zawodnego tam nic nie ma, wystarczy wymieniac olej na czas i nie gasic
> silnika minute po upalaniu, w jezdzie miejskiej nie ma to zadnego
> znaczenia.
Jak szybko się kręci ta turbina? Jak długo wytrzymują łożyska?
> A przy tym toczac sie majestatycznie spalanie bedzie sporo nizsze, niz w
> samochodzie z podobna moca ale 2x wieksza pojemnoscia.
Przy toczeniu się majestatycznie pobór paliwa jest znikomy w każdym aucie.
Auta różnią się właśnie głównie tym co palą w czasie przyspieszania...
Nie widzę tego w jaki sposób auto z turbo miałoby palić mniej przy
majestatycznym toczeniu się - jak opory powietrza i opory toczenia
się będziesz miał takie same w obu autach to czy dasz mały silnik
z turbo, czy duży bez turbo to w przybliżeniu będzie to samo...
Fizyki nie oszukasz.