eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Porysowany ekran w D90
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 38

  • 11. Data: 2010-07-19 21:03:36
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: "Piotr M" <x...@x...xx>

    Dnia 19-07-2010 o 17:14:01 Mroziu <m...@h...pl> napisał(a):

    > Witam!
    >
    > Udało mi się tego dokonać przy pomocy sprzączki od plecaka. Nie ważne.
    > Rysy są niezbyt głębokie, patrząc na wprost ekranu ich prawie nie widać,
    > gorzej pod światło. Pytanie co robić:
    >
    > a) przeboleć i nic nie robić
    > b) nakleić folię ochronną i może mniej będzie to widoczne
    > c) traktować jakimiś środkami do usuwania rys (i pewnie usunąć z rysami
    > powłokę anty refleksyjną)
    > d) wymieniać tą szybkę (ciekawe ile to może kosztować).
    >
    > Najbardziej skłaniam się na razie do wersji (a) ale jak pewnie wiecie
    > łatwo nie jest. Jakby ktoś miał do czynienia z metodami z punktów b-d to
    > proszę coś doradzić ;)

    A ja Ci powiem tak, że owszem, można się pobawić w różne likwidatory
    rysek, zabezpieczenia itd itp, ale czy ryski one tak bardzo przeszkadzają
    w robieniu zdjęć? Tak o nich myślimy, że nie możemy się skupić na
    kadrowaniu i doboru wyszukanej ekspozycji? Czy te ryski przeszkadzają w
    drodze do świetnych miejsc, gdzie będziemy mieli świetne pomysły na
    świetne zdjęcie?

    --
    pzdr, Piotr M

    "Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."


  • 12. Data: 2010-07-19 21:07:22
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: Mroziu <m...@h...pl>

    Piotr M wrote:

    > A ja Ci powiem tak, że owszem, można się pobawić w różne likwidatory
    > rysek, zabezpieczenia itd itp, ale czy ryski one tak bardzo
    > przeszkadzają w robieniu zdjęć? Tak o nich myślimy, że nie możemy się
    > skupić na kadrowaniu i doboru wyszukanej ekspozycji? Czy te ryski
    > przeszkadzają w drodze do świetnych miejsc, gdzie będziemy mieli świetne
    > pomysły na świetne zdjęcie?

    Oczywiście, że nie, ale własna głupota zawsze boli i często chcąc
    naprawić to co się zepsuło popełnia się kolejne jeszcze większe głupoty.
    Dlatego też pytam o opinie, coby na szybko nie zrobić jeszcze większego
    głupstwa ;)

    --
    Pozdrawiam
    Mroziu


  • 13. Data: 2010-07-19 21:25:36
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: "Piotr M" <x...@x...xx>

    Dnia 19-07-2010 o 23:07:22 Mroziu <m...@h...pl> napisał(a):

    > Piotr M wrote:
    >
    >> A ja Ci powiem tak, że owszem, można się pobawić w różne likwidatory
    >> rysek, zabezpieczenia itd itp, ale czy ryski one tak bardzo
    >> przeszkadzają w robieniu zdjęć? Tak o nich myślimy, że nie możemy się
    >> skupić na kadrowaniu i doboru wyszukanej ekspozycji? Czy te ryski
    >> przeszkadzają w drodze do świetnych miejsc, gdzie będziemy mieli
    >> świetne pomysły na świetne zdjęcie?
    >
    > Oczywiście, że nie, ale własna głupota zawsze boli i często chcąc
    > naprawić to co się zepsuło popełnia się kolejne jeszcze większe głupoty.
    > Dlatego też pytam o opinie, coby na szybko nie zrobić jeszcze większego
    > głupstwa ;)

    Właśnie tak pomyślałem że może po prostu przeciwdziałać, bo jak aparat
    gdzieś dynda i się rysuje lub siedzi gdzieś tak i też, to pomyśleć aby już
    więcej tego nie robił :) A to co jest? Olać. Bo czym też jest dobry
    żołnierz bez kilku blizn, wędrówki piesze z czyściutkimi i nówki butami :)
    A wiesz co można później powiedzieć? Te zdjęcie zrobiłem jak mi po nim
    obiektyw wyrwało ;P O!

    --
    pzdr, Piotr M

    "Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."


  • 14. Data: 2010-07-19 21:57:34
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Piotr M" op.vf30gydt13q3bq@piotr-komputer

    : Właśnie tak pomyślałem że może po prostu przeciwdziałać, bo jak aparat
    : gdzieś dynda i się rysuje lub siedzi gdzieś tak i też, to pomyśleć aby już
    : więcej tego nie robił :) A to co jest? Olać. Bo czym też jest dobry
    : żołnierz bez kilku blizn, wędrówki piesze z czyściutkimi i nówki butami :)
    : A wiesz co można później powiedzieć? Te zdjęcie zrobiłem jak mi po nim
    : obiektyw wyrwało ;P O!

    Mój aparat ma ponad dwa lata (25 miesięcy) i jakoś ta szybka nie wykazuje zarysowań.
    Pod ,,zwykłą'' lupa nie widać. Trzeba by porządnej lupy -- albo i mikroskopu. :)


    Kiedyś byłem w sanatorium z powodu trądziku młodzieńczego. :)
    (w czasach PRLi -- gdy z powodu trądziku ówczesny NFZ nikomu
    nie pokrywał wakacji nad morzem czy w górach, ale mnie udało
    się fuksem) Razem ze mną odpoczywali ludzie chorzy na poważne
    dolegliwości -- na przykład na nieuleczalne wówczas łuszczyce
    i grzybice. (dziś to drobiazgi, ale wtedy było inaczej) No
    i ludzie ci mówili, że te choroby trzeba traktować jak dziwki,
    to znaczy trzeba je pokochać, bo nijak się nie odczepią. :)

    I moim zdaniem takie zarysowania też warto pokochać. :)
    Naprawić to, co daje się naprawić -- resztę ,,pokochać''
    i w przyszłości unikać rysogennych sytuacji. :) MZ wszelkie
    wyświetlacze warto oklejać lub po prostu godzić się z tym,
    że porysują się. Zegarki, Dżipiesy, komórki, monitory...
    Celowo nie drapać, okleić, jeśli możliwe i nie martwić się.

    Ze mnie ludzie śmieją się, gdy odkładając aparat staram się położyć
    go na czymś miękkim -- na przykład na serwecie (w kawiarni) czy
    choćby na serwetkach papierowych zamiast bezpośrednio na twardym
    (na przykład szklanym) stole. Moim zdaniem nie warto martwić się
    po zarysowaniu, ale przed ;) -- nie należy kłaść plecaka z aparatem
    (czy notebookiem) na stole lub krześle, gdyż niezawodnie jak spod
    ziemi wyrośnie ten, kto znienacka usiądzie na takim krześle, zrzuci
    plecak na podłogę, obleje plecak (na stole) zupą itd...

    Rysy? Pokochać. :) Potrzeć kilka razy palcem (wydzieliny ;) się
    wleją w rysę, plastyk nagrzany tarciem lekko podtopi się) i uznać,
    że od tej pory aparat będzie miał nieodłączne ,,towarzystwo''. ;)

    -=-

    Co innego rysy na negatywach. Kropla gliceryny rozwiązać może problem
    w stopniu zadawalającym. Gliceryna nie jest tłuszczem, lecz alkoholem
    (lekko zmywa się wodą) i ma podobną gęstość optyczna do filmu czy szkła...

    Monitorek LCD w aparacie (przynajmniej u mnie) i tak jest
    stale zapaćkany potem z przegrzanych policzków i rąk. :)
    Ja mam gorzej -- zawsze mam upaćkane okulary aparatem. :)
    (ani monitorka, ani okularów nie można czyścić bezmyślnie
    ,,krawatem'' czy koszulą lub majtkami -- choćby nawet czystymi;
    do czyszczenia należy używać stosownych szmatek/ściereczek)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 15. Data: 2010-07-19 22:24:05
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: dominik <u...@d...net.pl>

    On 2010-07-19 17:14, Mroziu wrote:
    > Witam!
    >
    > Udało mi się tego dokonać przy pomocy sprzączki od plecaka. Nie ważne.
    > Rysy są niezbyt głębokie, patrząc na wprost ekranu ich prawie nie widać,
    > gorzej pod światło. Pytanie co robić:
    >
    > a) przeboleć i nic nie robić

    Dokładnie to. To tylko ekran i przez ryskę zdjęć gorszych nie zrobisz.
    Za to zdecydowanie wyciągnij wniosek z wypadku i nie powtórz go bezsensownie.


    > b) nakleić folię ochronną i może mniej będzie to widoczne

    Jakakolwiek by nie była to pogorszy transmisję. Pomyśl że to tylko
    ekranik. Jak będziesz popadał w fobię to zaczniesz piloty do tv trzymać w
    woreczku czy też nosić na obiektywach po dwa filtry (drogi dobry i tani do
    ochraniania tego drogiego).


    > c) traktować jakimiś środkami do usuwania rys (i pewnie usunąć z rysami
    > powłokę anty refleksyjną)

    conajwyżej ciapnąłbym czymś tłustym żeby delikatnie wypełniło rysę jeśli
    ma ostre brzegi i zauważalną głębokość, ale nic co ściera - może być tylko
    gorzej.


    > d) wymieniać tą szybkę (ciekawe ile to może kosztować).

    Majątek, którego pozbywać się szkoda.


    > Najbardziej skłaniam się na razie do wersji (a) ale jak pewnie wiecie
    > łatwo nie jest. Jakby ktoś miał do czynienia z metodami z punktów b-d to
    > proszę coś doradzić ;)

    Po co się przejmować za wiele? Nie porysuj bardziej i tyle.


    --
    _ _ _a_a
    dominik, gg:919564 _ _ _{.`=`.}_ {/ ''\_
    http://dominik.net.pl _ {.`'`.} {.' _ '.} {| ._oo)
    { \ {/ .-. \} {/ .' '. \} {/ |
    ~~~~^~~~^^~jgs^~`~^~`~^~`~^~`~^~^~`^~^~`^~^~^~^~^~^~
    `^~~`~~~~


  • 16. Data: 2010-07-19 22:32:04
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: "Piotr M" <x...@x...xx>

    Dnia 19-07-2010 o 23:57:34 Eneuel Leszek Ciszewski
    <p...@c...fontem.lucida.console> napisał(a):

    >
    > "Piotr M" op.vf30gydt13q3bq@piotr-komputer
    >
    > : Właśnie tak pomyślałem że może po prostu przeciwdziałać, bo jak aparat
    > : gdzieś dynda i się rysuje lub siedzi gdzieś tak i też, to pomyśleć aby
    > już
    > : więcej tego nie robił :) A to co jest? Olać. Bo czym też jest dobry
    > : żołnierz bez kilku blizn, wędrówki piesze z czyściutkimi i nówki
    > butami :)
    > : A wiesz co można później powiedzieć? Te zdjęcie zrobiłem jak mi po nim
    > : obiektyw wyrwało ;P O!
    >
    > Mój aparat ma ponad dwa lata (25 miesięcy) i jakoś ta szybka nie
    > wykazuje zarysowań.
    > Pod ,,zwykłą'' lupa nie widać. Trzeba by porządnej lupy -- albo i
    > mikroskopu. :)
    >
    >
    > Kiedyś byłem w sanatorium z powodu trądziku młodzieńczego. :)
    > (w czasach PRLi -- gdy z powodu trądziku ówczesny NFZ nikomu
    > nie pokrywał wakacji nad morzem czy w górach, ale mnie udało
    > się fuksem) Razem ze mną odpoczywali ludzie chorzy na poważne
    > dolegliwości -- na przykład na nieuleczalne wówczas łuszczyce
    > i grzybice. (dziś to drobiazgi, ale wtedy było inaczej) No
    > i ludzie ci mówili, że te choroby trzeba traktować jak dziwki,
    > to znaczy trzeba je pokochać, bo nijak się nie odczepią. :)

    Dobre :) I to jest dobra puenta. Akurat w przykładzie trochę przykrym, bo
    cierpienie i zmartwienia ludzi. Ale właśnie chodzi o psychikę.

    > I moim zdaniem takie zarysowania też warto pokochać. :)
    > Naprawić to, co daje się naprawić -- resztę ,,pokochać''
    > i w przyszłości unikać rysogennych sytuacji. :) MZ wszelkie
    > wyświetlacze warto oklejać lub po prostu godzić się z tym,
    > że porysują się. Zegarki, Dżipiesy, komórki, monitory...
    > Celowo nie drapać, okleić, jeśli możliwe i nie martwić się.

    Dokładnie. Nie martwić się za bardzo "rysami", bo te zmartwienia mogą
    wykluczyć lub zahamować (np inspirację, pomysły, motywację) przyszłe
    ewentualne pozytywne doznania.

    > Ze mnie ludzie śmieją się, gdy odkładając aparat staram się położyć
    > go na czymś miękkim -- na przykład na serwecie (w kawiarni) czy
    > choćby na serwetkach papierowych zamiast bezpośrednio na twardym
    > (na przykład szklanym) stole. Moim zdaniem nie warto martwić się
    > po zarysowaniu, ale przed ;) -- nie należy kłaść plecaka z aparatem
    > (czy notebookiem) na stole lub krześle, gdyż niezawodnie jak spod
    > ziemi wyrośnie ten, kto znienacka usiądzie na takim krześle, zrzuci
    > plecak na podłogę, obleje plecak (na stole) zupą itd...

    I tu IMO nie do końca ok. W przeciwdziałaniu tez jest dużo zagrożenia jak
    w umartwianiu się po stracie, w niewybaczeniu sobie rysy na ekranie i
    traktowaniu jej w ważnym i jakimkolwiek aspekcie. Jeżeli za dużo wysiłku
    wkładamy w ochronę, to później mniej energii mamy na kreatywność.

    Rysy są czymś normalnym i jest to normalny stan i normalne "ryzyko" w
    momencie nabytku nieskazitelnego sprzętu. One są nieważne. Ba. One są
    potrzebne!!! Bez nich nie mielibyśmy ujęć w wyjątkowych miejscach. Bez nie
    nie mielibyśmy spontanicznych ujęć. Bez nich nie byłoby ciekawych zdjęć.

    BTW.
    Zajmowanie się ryzami to też temat z powodu biedoty. Co i ja w nim jestem.
    Ale np dla Japońca, Niemca, itd? Rysa? hehe.

    --
    pzdr, Piotr M

    "Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
    - Szukałem, ale nie znalazłem."


  • 17. Data: 2010-07-19 23:03:10
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Piotr M" op.vf33jqd813q3bq@piotr-komputer

    : Dobre :) I to jest dobra puenta. Akurat w przykładzie trochę przykrym,
    : bo cierpienie i zmartwienia ludzi. Ale właśnie chodzi o psychikę.

    Jak już pisałem -- te choroby nie są już tak dziwkarskie. :)

    Aby było śmieszniej -- najpierw człowieka skubią, później
    badając to, co zeskubią, wykluczają ;) grzybicę. Następnie
    hodują to, co zeskrobali i nie uzyskując niczego ciekawego
    pomimo hodowlanych warunków (ciepełko, wikt i opatrunek ;)
    jak w niebie) wykluczają grzybicę... A co leczą? GRZYBICĘ!
    (leczą skutecznie, bo choć testy nie wykazują grzybicy -- człek
    choruje właśnie na nią; na szczęście lekarze nie dają zwieźć się
    dziwnym błędom diagnozy)


    > Ze mnie ludzie śmieją się, gdy odkładając aparat staram się położyć
    > go na czymś miękkim -- na przykład na serwecie (w kawiarni) czy
    > choćby na serwetkach papierowych zamiast bezpośrednio na twardym
    > (na przykład szklanym) stole. Moim zdaniem nie warto martwić się
    > po zarysowaniu, ale przed ;) -- nie należy kłaść plecaka z aparatem
    > (czy notebookiem) na stole lub krześle, gdyż niezawodnie jak spod
    > ziemi wyrośnie ten, kto znienacka usiądzie na takim krześle, zrzuci
    > plecak na podłogę, obleje plecak (na stole) zupą itd...

    : I tu IMO nie do końca ok. W przeciwdziałaniu tez jest dużo zagrożenia jak
    : w umartwianiu się po stracie, w niewybaczeniu sobie rysy na ekranie i
    : traktowaniu jej w ważnym i jakimkolwiek aspekcie. Jeżeli za dużo wysiłku
    : wkładamy w ochronę, to później mniej energii mamy na kreatywność.

    IMO rysa może co najwyżej rozdrażnić -- kreatywności raczej nie przybędzie. :)

    : Rysy są czymś normalnym i jest to normalny stan i normalne "ryzyko" w
    : momencie nabytku nieskazitelnego sprzętu. One są nieważne. Ba. One są
    : potrzebne!!! Bez nich nie mielibyśmy ujęć w wyjątkowych miejscach. Bez nie
    : nie mielibyśmy spontanicznych ujęć. Bez nich nie byłoby ciekawych zdjęć.

    Radzisz mi porysowanie tego monitorka? :)

    : BTW.
    : Zajmowanie się ryzami to też temat z powodu biedoty. Co i ja w nim jestem.
    : Ale np dla Japońca, Niemca, itd? Rysa? hehe.

    Moim zdaniem oni są bogaci, gdyż są oszczędni i rozsądni. :)

    -=-

    Kładę aparat na czymś miękkim, bo zwykle tuż nad stołem ręka potrafi drgnąć
    (jakiś diabeł chyba to kontroluje!!!) i łomotnąć w twardy stół! :) Ponadto
    potrafi się porysować. :) Ponad 43 lata noszę okulary, więc raczej ;) jestem
    przyzwyczajony do uważnego obchodzenia się z optyką. :) I niewiele zjawisk ;)
    mnie drażni mocniej niż widok brudu (zwłaszcza w złych warunkach widoczności)
    na szybach w samochodzie (właśnie znalazłem cudowną ściereczkę -- na sucho
    czyści bardzo starannie) czy rys na szkłach optycznych lub monitorze. :)

    Drażnią mnie też nadgorliwcy w myjni -- po myciu potrafią wycierać samochód szmatą!!!
    (wycierać? -- nie!! wcierać kurz i wcierać brud!!!) Właśnie odkryłem poważną rysę na
    swoim samochodzie... Ponownie na zderzaku tylnym... (poprzednie zarysowanie zostało
    gdzieś u ubezpieczyciela) Inna sprawa, że niedelikatne ręce podrapały (a nawet chyba
    nadcięły -- na długości 1 cm) zderzak przy okazji jego wymieniania...

    Jak poważna jest ta najnowsza rysa? No... Paznokciem można wyczuć bez trudu...
    (a po umyciu widać nawet gołym okiem, o ile pamięta się jej położenie!)
    Czym ją zrobiono? -- nie mam pojęcia! Długa na 1 cm... Z góry do dołu...
    Przy okazji zauważyłem, że lakier samochodowy jest odporny -- ściana
    w garażu przyozdobiona jest ślicznym wgniotem, a na drzwiach prawie
    niczego nie czuć -- ktoś, kto nie widział śladu na ścianie, nigdy nie
    uwierzy, że na drzwiach jest jakikolwiek ślad... Ale ja osobiście
    przywaliłem :) tymi drzwiami (w czasie ich otwierania) i wiem na pewno,
    że pasujący ,,jak ulał'' ślad na ścianie w garażu jest efektem bliskiego
    spotkania ściany garażowej z drzwiami mego samochodu... ;) (tego/szarego
    samochodu -- zielona Panna Mercedes łomotnęła w ścianę niezliczoną liczbę razy!)

    -=-

    Wiesz, kto mnie uczy takiego delikatnego obchodzenia się z ,,martwą naturą''?
    Biedota? -- Nie. :) Bogacze!! I nie są to ,,bogacze z Anatewki''. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 18. Data: 2010-07-20 01:37:29
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: nb <n...@n...net>

    at Mon 19 of Jul 2010 23:03, Piotr M wrote:

    > Dnia 19-07-2010 o 17:14:01 Mroziu <m...@h...pl> napisał(a):
    >
    >> Witam!
    >>
    >> Udało mi się tego dokonać przy pomocy sprzączki od plecaka. Nie
    >> ważne. Rysy są niezbyt głębokie, patrząc na wprost ekranu ich prawie
    >> nie widać, gorzej pod światło. Pytanie co robić:
    >>
    >> a) przeboleć i nic nie robić
    >> b) nakleić folię ochronną i może mniej będzie to widoczne
    >> c) traktować jakimiś środkami do usuwania rys (i pewnie usunąć z
    >> rysami powłokę anty refleksyjną)
    >> d) wymieniać tą szybkę (ciekawe ile to może kosztować).
    >>
    >> Najbardziej skłaniam się na razie do wersji (a) ale jak pewnie wiecie
    >> łatwo nie jest. Jakby ktoś miał do czynienia z metodami z punktów b-d
    >> to proszę coś doradzić ;)
    >
    > A ja Ci powiem tak, że owszem, można się pobawić w różne likwidatory
    > rysek, zabezpieczenia itd itp, ale czy ryski one tak bardzo
    > przeszkadzają w robieniu zdjęć? Tak o nich myślimy, że nie możemy się
    > skupić na kadrowaniu i doboru wyszukanej ekspozycji?

    To nie jest sprawa zerojedynkowa, że możemy się skupić idealnie
    albo w ogóle nie. Dobro fotka to taka za 101 punktów obok
    wielu fotek za 99 punktów. Cokolwiek rozprasza ogólnie,
    rozprasza szczególnie. Znam wiele osób, które zakładają
    okulary kiedy maja rozmawiać przez telefon (ja też).
    Chodzi o to, że niedowidząc jest się ogólnie zdekoncentrowanym,
    co osłabia skupienie się na rozmowie.


    > Czy te ryski przeszkadzają w drodze do świetnych miejsc,
    > gdzie będziemy mieli świetne pomysły na świetne zdjęcie?

    Ryski nie wpływają na koncept ani koncept na ryski.
    Ale nie fotografuje się konceptem czy wspinaczką
    do punktu widokowego, tylko aparatem, okiem, ręką
    i mózgiem, który tym steruje. Osłabienie każdego
    ogniwa w łańcuszku osłabia efekt końcowy.


    --
    nb


  • 19. Data: 2010-07-20 09:02:08
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: "R" <...@n...spam>


    Użytkownik "dominik" <u...@d...net.pl> napisał w wiadomości
    news:i22jaa$fs5$1@inews.gazeta.pl...

    > Jak będziesz popadał w fobię to zaczniesz piloty do tv trzymać w
    > woreczku

    Od lat trzymam piloty zafoliowane i bardzo to sobie chwalę. Może nie wygląda
    to bardzo elegancko, ale łatwiej wymienić raz w miesiącu folię, niż szukać
    pilota do nieprodukowanego już urządzenia, bo starły się napisy.
    R.




  • 20. Data: 2010-07-20 09:26:58
    Temat: Re: Porysowany ekran w D90
    Od: Anonymouse <j...@g...pl>

    On 19 Lip, 17:14, Mroziu <m...@h...pl> wrote:
    > Witam!
    >
    > Udało mi się tego dokonać przy pomocy sprzączki od plecaka. Nie ważne.
    > Rysy są niezbyt głębokie, patrząc na wprost ekranu ich prawie nie widać,
    > gorzej pod światło. Pytanie co robić:
    >
    > a) przeboleć i nic nie robić
    > b) nakleić folię ochronną i może mniej będzie to widoczne
    > c) traktować jakimiś środkami do usuwania rys (i pewnie usunąć z rysami
    > powłokę anty refleksyjną)
    > d) wymieniać tą szybkę (ciekawe ile to może kosztować).
    >
    > Najbardziej skłaniam się na razie do wersji (a) ale jak pewnie wiecie
    > łatwo nie jest. Jakby ktoś miał do czynienia z metodami z punktów b-d to
    > proszę coś doradzić ;)
    >


    Jesteś przedstawicielem typowego onanisty sprzętowego.
    Sprzedaj stary aparat i kup nowy bez rysek, postaw go na ołtarzyku i
    oddawaj mu należytą cześć. Broń Boże nie używaj go do robienia zdjęć
    bo to byłaby profanacja.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: