-
41. Data: 2019-11-23 07:28:21
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 23.11.2019 o 04:45, J.F. pisze:
> https://www.youtube.com/watch?v=oZAc5t2lkvo
>
> byle nie za duzo, bo zniszczysz efekt nr 1.
> Zauwaz, ze ten rower ma minimalne wyprzedzenie.
Czemu - choppery mają mocno do przodu i też jada prosto.
--
Shrek
-
42. Data: 2019-11-23 11:59:01
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: WS <L...@c...pl>
On Friday, November 22, 2019 at 6:12:35 PM UTC+1, ąćęłńóśźż wrote:
> Dzisiaj sprawdziłem na rowerze i działa przy różnej prędkości (np. 10 km/h), inna
sprawa po co tak skręcać.
> Faktycznie dziwne skręt w prawo pchasz prawą końcówkę kiery.
> Przy 40 km/h to mógłbym sprawdzić jedynie mając myśli samobójcze, czemu zaprzeczam
mimo iż akurat piątek
40km/h na rowerze czy na motocyklu? ;)
Bo na motocyklu szosowym to sie inaczej nie jezdzi! Przy preciwskrecie moto
momentalnie wali sie w zakret, gdzies czytalem, ze przy predkosciach "przelotowych"
zaoszczedza sie prawie sekunde, co daje skret ze 20m wczesniej... nie wyobrazam sobie
innej metody omijania awaryjnego. Dodatkowo dostaje sie info zwrotne o przyczepnosci.
Przy predkosciach rzedu 100++ km/h widac roznice w czasie reakcji motocykla!
Skrecajac "klasycznie" trzeba go najpierw polozyc w zakret, co czasem nieswiadomie
tez robi sie przeciwskretem...
Natomiast na roweze? Trudno powiedziec, szczerze mowiac, to nie wiem jak skrecam ;)
Zwlaszcza ze tylko MTB i predkosci ~50km/h to raczej szutrowych, kamienistych
zjazdach, gdzie skladanie sie w zakretach sensu niema, tzn. nie jest bezpieczne ...
-
43. Data: 2019-11-23 19:10:07
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2019-11-23 o 11:59, WS pisze:
> Bo na motocyklu szosowym to sie inaczej nie jezdzi! Przy preciwskrecie moto
momentalnie wali sie w zakret, gdzies czytalem, ze przy predkosciach "przelotowych"
zaoszczedza sie prawie sekunde, co daje skret ze 20m wczesniej... nie wyobrazam sobie
innej metody omijania awaryjnego. Dodatkowo dostaje sie info zwrotne o przyczepnosci.
Przy predkosciach rzedu 100++ km/h widac roznice w czasie reakcji motocykla!
Skrecajac "klasycznie" trzeba go najpierw polozyc w zakret, co czasem nieswiadomie
tez robi sie przeciwskretem...
Skręcanie z przeciwskrętem jest jedyną możliwością na motocyklu przy
większej prędkości (większej od parkingowej). Nawet gdy myślisz, że
skręcasz bez przeciwskrętu - po prostu robisz to nieświadomie (i zapewne
niezdarnie). Przeciwskręt ma wymusić wytrącenie motocykla z równowagi.
Żeby wytrącić z równowagi rower - wystarczy lekko pobalansować ciałem,
choć oczywiście przeciwskręt na rowerze też znakomicie działa.
Co do siły na kierownicy - motocykl może wymagać nawet 20 kg nacisku,
rower dużo, dużo mniej.
Polecam film 'Twist of the wrist', w którym pokazano dokładnie fizykę.
Tu stosowny fragment:
https://www.youtube.com/watch?v=JWuTcJcqAng
--
MN
-
44. Data: 2019-11-23 20:01:42
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: WS <L...@c...pl>
On Saturday, November 23, 2019 at 7:10:55 PM UTC+1, Marcin N wrote:
> W dniu 2019-11-23 o 11:59, WS pisze:
> > Bo na motocyklu szosowym to sie inaczej nie jezdzi! Przy preciwskrecie moto
momentalnie wali sie w zakret, gdzies czytalem, ze przy predkosciach "przelotowych"
zaoszczedza sie prawie sekunde, co daje skret ze 20m wczesniej... nie wyobrazam sobie
innej metody omijania awaryjnego. Dodatkowo dostaje sie info zwrotne o przyczepnosci.
Przy predkosciach rzedu 100++ km/h widac roznice w czasie reakcji motocykla!
Skrecajac "klasycznie" trzeba go najpierw polozyc w zakret, co czasem nieswiadomie
tez robi sie przeciwskretem...
>
> Skręcanie z przeciwskrętem jest jedyną możliwością na motocyklu przy
> większej prędkości (większej od parkingowej). Nawet gdy myślisz, że
> skręcasz bez przeciwskrętu - po prostu robisz to nieświadomie (i zapewne
> niezdarnie). Przeciwskręt ma wymusić wytrącenie motocykla z równowagi.
Tylko to moze byc nie do konca poprawnie zrozumiane, tzn. spotkalem sie z kilkoma
przypadkami motocyklistow, ktorzy twierdzili, ze uzywaja przeciwskretu do
zainicjowania zakretu. Pozniej bez sensu kombinowali ze skrecanie kierownicy w
przeciwna strone. Caly zakret nalezy przejezdzac przeciwskretem, czyli w prawo
pchajac prawa strone kierownicy! Zadnego skrecania noia w lewo...
> Żeby wytrącić z równowagi rower - wystarczy lekko pobalansować ciałem,
> choć oczywiście przeciwskręt na rowerze też znakomicie działa.
No wlasnie tak srednio, tzn, jak sie wie o co chodzi, to sie zauwaza...
Gdy zona robila kurs PJ A i miala omijanie pzeszkody na egzaminie usilowalem ja
nauczyc/wytlumaczyc... Mialem niestety tylko litrowego GSXRa, na ktorym ma zakaz
jazdy do tej pory ;) i enduro WR400 (ktore do nauki tez lekko za mocne), wiec
wymyslilem rower... Jakos nie zauwazala, ze to dziala ;) Dopiero ~miesiac jazdy na
wlasnym moto po zdaniu egzamunu... ;)
> Polecam film 'Twist of the wrist', w którym pokazano dokładnie fizykę.
> Tu stosowny fragment:
> https://www.youtube.com/watch?v=JWuTcJcqAng
+1
>
>
> --
> MN
-
45. Data: 2019-11-23 21:01:30
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2019-11-23 o 20:01, WS pisze:
> Tylko to moze byc nie do konca poprawnie zrozumiane, tzn. spotkalem sie z kilkoma
przypadkami motocyklistow, ktorzy twierdzili, ze uzywaja przeciwskretu do
zainicjowania zakretu. Pozniej bez sensu kombinowali ze skrecanie kierownicy w
przeciwna strone. Caly zakret nalezy przejezdzac przeciwskretem, czyli w prawo
pchajac prawa strone kierownicy! Zadnego skrecania noia w lewo...
Co Ty opowiadasz?! Oczywiście, że po wybiciu motocykla ze stanu
równowagi - trzeba mu pozwolić skręcić DO zakrętu. Inaczej nie skręcisz,
tam gdzie planujesz.
--
MN
-
46. Data: 2019-11-23 23:36:10
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: WS <L...@c...pl>
On Saturday, November 23, 2019 at 9:01:33 PM UTC+1, Marcin N wrote:
> Co Ty opowiadasz?! Oczywiście, że po wybiciu motocykla ze stanu
> równowagi - trzeba mu pozwolić skręcić DO zakrętu. Inaczej nie skręcisz,
> tam gdzie planujesz.
Tzn.? ja tak ponad 10 lat jezdze ;) Chcesz skrecic w prawo => pchasz kiere z prawej
strony do przodu, az przejedziesz caly zakret. Chcesz poglebic zakret, czyli mocniej
skrecic => pchasz mocniej! Lekko zwiekszyc promien => troche lzej... Zadnego
kombinowania ze skrecaniem kierownicy w prawo!
-
47. Data: 2019-11-24 13:20:56
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2019-11-23 o 23:36, WS pisze:
> Tzn.? ja tak ponad 10 lat jezdze;) Chcesz skrecic w prawo => pchasz kiere z prawej
strony do przodu, az przejedziesz caly zakret. Chcesz poglebic zakret, czyli mocniej
skrecic => pchasz mocniej! Lekko zwiekszyc promien => troche lzej... Zadnego
kombinowania ze skrecaniem kierownicy w prawo!
Tobie się tylko wydaje, że kierownica jest skręcona OD zakrętu. Pchaniem
po prostu nie pozwalasz, żeby sama skręciła DO zakrętu w zbyt mocnym
stopniu. Tu naprawdę nie ma magii, która by pozwoliła skręcać w lewo,
gdy kierownica skręcona jest w prawo.
--
MN
-
48. Data: 2019-11-24 14:33:12
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 23 Nov 2019 07:28:21 +0100, Shrek napisał(a):
> W dniu 23.11.2019 o 04:45, J.F. pisze:
>> https://www.youtube.com/watch?v=oZAc5t2lkvo
>>
>> byle nie za duzo, bo zniszczysz efekt nr 1.
>> Zauwaz, ze ten rower ma minimalne wyprzedzenie.
>
> Czemu - choppery mają mocno do przodu i też jada prosto.
Zauwaz ze mowia, ze punkt styku kola z jezdnia powinien byc ZA punktem
przeciecia osi kierownicy z jezdnia.
Mimo wysuniecia kola do przodu na widelkach, jednak jest za.
W chopperach jest to szczegolnie cofniete.
J.
-
49. Data: 2019-11-24 14:43:39
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 24.11.2019 o 14:33, J.F. pisze:
> Zauwaz ze mowia, ze punkt styku kola z jezdnia powinien byc ZA punktem
> przeciecia osi kierownicy z jezdnia.
>
> Mimo wysuniecia kola do przodu na widelkach, jednak jest za.
>
> W chopperach jest to szczegolnie cofniete.
Ok już widzę co się stało - napisałem na odwrót. Oczywiście punkt styku
z podłożem ma być za osią obrotu.
--
Shrek
-
50. Data: 2019-11-24 16:25:16
Temat: Re: Na hulajnodze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 24 Nov 2019 07:04:12 -0800 (PST), WS napisał(a):
> On Sunday, November 24, 2019 at 1:20:58 PM UTC+1, Marcin N wrote:
>> Tobie się tylko wydaje, że kierownica jest skręcona OD zakrętu. Pchaniem
>> po prostu nie pozwalasz, żeby sama skręciła DO zakrętu w zbyt mocnym
>> stopniu. Tu naprawdę nie ma magii, która by pozwoliła skręcać w lewo,
>> gdy kierownica skręcona jest w prawo.
>
> ...ale ja nigdzie nie napisalem w ktora strone jest srecona, tylko,
> ze sporo ludzi jakies bezsensowne manewry robi, tzn. dla ustalenia
> uwagi skret w prawo: slyszeli o przeciwskrecie, wiec popychaja
> prawa strone kierownicy do przodu, motocykl kladzie sie w prawo
> i... zamiast trzymac po prostu dalej zaczynaja nia skrecac w prawo,
> czyli przestaja pchac prawa strone, tylko jakies myki typu lewa
> czesc do przodu itp... co nie ma najmnieszego sensu.
Ale - zeby skrecac w prawo trzeba sie w prawo przechylic.
Najprosciej w tym celu skrecic na moment kierownice w lewo,
kola uciekna w lewo i mamy przechyl gotowy.
Wiekszosc kierowcow robi to pewnie instynktownie.
> Skrecajac w
> prawo cala sila na kierownicy to prawa reka do przodu (pcha
> kierownice). Pozwala to kontrolowac skret + po przyzwyczajeniu sie
> do wlasnego moto i poznaniu jaka sila jest potrzebna w funkcji
> promienie i predkosci latwo zauwaza sie wszelkie odchylki od
> standardu ;) Dokad sie samemu nie sprobuje to trudno uwierzyc, ale
> moto pochylone w prawo w lewo nie skreci (jakby sie moglo wydawac)
> ;)
W jakim sensie? Bo powinno sie zakonczyc upadkiem ... chyba ze motor
przechylony w prawo, ale srodek ciezkosci z lewej ...
Gdzies tam jeszcze Adam Plaszczyca pisal, ze wystarczy przechylic kolo
a pojawia sie sila dosrodkowa. Bo opony motocyklowe w przekroju
okragle, po pochyleniu tak jakby na stozkowym kole jechac.
Ile w tym prawdy to nie wiem ...
J.