-
31. Data: 2010-09-02 09:30:28
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Bronek (bryx) Tatukł" <b...@k...com> napisał
> J.F. wrote:
>>> To opodatkować żarówki. 30% akcyzy na żarówki. Co Ty na to?
>> Za malo - ile wydajesz na zarowki ?
> A ile wydajesz na samochody?
A na samochody wydaje sie duzo.
> W czym problem. Tyle dowalisz za kupienie zarówki, ze sie opłaci
> rządowi
> akcyza ;)
Dowalisz 300% a i tak bedzie za malo. Dowalisz 100zl, to beda
przemycac z zagranicy :-)
Chociaz .. juz tu chyba kiedys dawalem link do przedwojennych
przepisow odnosnie monopolu zapalczanego :-)
J.
-
32. Data: 2010-09-02 09:40:34
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 02.09.2010 08:58, Atlantis pisze:
> Granicę łatwo wyznaczyć wedle zasady "twoja wolność kończy
> się tam, gdzie zaczyna się wolność innych ludzi".
Życie nie jest takie proste. Moja wolność do dźgnięcia człowieka kończy
się tam gdzie zaczyna się wolność tego człowieka do życia, czy wolność
człowieka do życia kończy się tam gdzie zaczyna się moja wolność do
swobodnego machania nożem kuchennym?
> Nie wiem skąd
> przyszedł Ci do głowy ten handel żywym towarem i niewolnictwo - to wiąże
> się z porywaniem ludzi i odbieraniem im osobistej wolności i nie może
> być legalne w rzeczywistości państwa liberalnego,
Wystarczy umowa "Ja taki i taki w przypadku nie spłacenia kredytu
zobowiązuję się do nieodpłatnej pracy rzez xx lat na rzecz yy" - to jest
w duchu liberalnym i prowadzi się de facto do niewolnictwa.
Zarówno z konserwatyzmem jak i liberalizmem można bardzo łatwo przegiąć.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
33. Data: 2010-09-02 10:07:49
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2010-09-02 11:40, Michoo pisze:
> Życie nie jest takie proste. Moja wolność do dźgnięcia człowieka kończy
> się tam gdzie zaczyna się wolność tego człowieka do życia, czy wolność
> człowieka do życia kończy się tam gdzie zaczyna się moja wolność do
> swobodnego machania nożem kuchennym?
No i właśnie opisałem to co mówiłem z punktów widzenia umieszczonych po
różnych stronach tej samej granicy. ;) Słowem - machaj sobie nożem jak
chcesz (zwłaszcza w swoim własnym domu) ale dźgnąć możesz nim co
najwyżej siebie (tudzież napastnika w obronie własnej osoby, rodziny lub
własności). Nie istnieje coś takiego jak "twoja wolność dźgnięcia innej
osoby".
> Wystarczy umowa "Ja taki i taki w przypadku nie spłacenia kredytu
Czyli de facto przywłaszczenia sobie cudzej własności. Chyba nie
uważasz, że takie coś powinno uchodzić na sucho?
> zobowiązuję się do nieodpłatnej pracy rzez xx lat na rzecz yy" - to jest
> w duchu liberalnym i prowadzi się de facto do niewolnictwa.
Nie. Prowadzi do SPŁACENIA DŁUGU. Chociaż to kiepskie rozwiązanie. Już
lepiej tradycyjnie - komornik zajmujący 25% każdej wypłaty na poczet
długu. A chyba nie powiesz mi, że tacy dłużnicy są niewolnikami w 25%?
Zresztą w wymienionym przez Ciebie przykładzie delikwent sam, świadomie
zdecydował się ponieść takie ryzyko. Niewolnictwem można by nazwać
sytuację, kiedy banda dresów z sąsiedniego miasta zrobiłaby mu napad na
dom, zabiła/okaleczyła zdolnych do obrony a jego WZIĘŁA W NIEWOLĘ i
zmusiła do darmowej pracy w ogródku.
Wedle twojej logiki niewolnikiem jest każdy, kto narobi sobie długów a
potem ponosi konsekwencje swoich nierozważnych decyzji.
-
34. Data: 2010-09-02 10:16:49
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Bronek napisał:
>>> A wracając do żarówek - to ja mam pomysł: zakazać w tym roku
>>> sprzedaży samochodów osobowych zużywających więcej niż 10l/100km.
>>> W przyszłym 9l/100 itd. Będzie lepszy efekt dla tego dwutlenku
>>> węgla a i ropy nam starczy na dłużej.
>>
>> Więcej paliwa, to większe wpływy budżetowe z tytułu akcyzy i innych
>> podatków. A te pieniądze są w budżecie potrzebne. Na przykład na
>> walkę z globalnym ociepleniem.
>
> To opodatkować żarówki. 30% akcyzy na żarówki. Co Ty na to?
Co ja na to? Te 30 groszy nie wystardzy nawet na tabletkę aspiryny do
zwalczenia gorączki u jednego nawiedzonego, a co dopiero globalnego
ocieplenia.
--
Jarek
-
35. Data: 2010-09-02 11:53:23
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: "S P 1 Q X L" <SP1QXL@PL>
W dniu 2010-09-01 20:05, J.F. pisze:
>
> My tu sobie gadu gadu, a Europa dokonala kolejnego kroku naprzod - zakaz
> sprzedazy siegnal zarowek 75W.
Oczywiście, że na Placu Czerwonym, i nie rozdają ale kradną...
Zakaz produkcji, bo sprzedawać zapasy można dopóki się nie skończą :)
-
36. Data: 2010-09-02 12:34:40
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 02.09.2010 12:07, Atlantis pisze:
> W dniu 2010-09-02 11:40, Michoo pisze:
>
>> Życie nie jest takie proste. Moja wolność do dźgnięcia człowieka kończy
>> się tam gdzie zaczyna się wolność tego człowieka do życia, czy wolność
>> człowieka do życia kończy się tam gdzie zaczyna się moja wolność do
>> swobodnego machania nożem kuchennym?
>
> No i właśnie opisałem to co mówiłem z punktów widzenia umieszczonych po
> różnych stronach tej samej granicy. ;) Słowem - machaj sobie nożem jak
> chcesz (zwłaszcza w swoim własnym domu) ale dźgnąć możesz nim co
> najwyżej siebie (tudzież napastnika w obronie własnej osoby, rodziny lub
> własności). Nie istnieje coś takiego jak "twoja wolność dźgnięcia innej
> osoby".
Jest wolność umieszczania mojej osoby (w tym mojej ręki być może
trzymającej nóż) w przestrzeni publicznej tam gdzie mam ochotę.
Ten przykład był celowo przejaskrawiony - a co zrobisz w sytuacji gdy:
- kowalski ma swój dom
- "miasto" ma plan autostrady przez jego ogród
albo:
- kobieta chce prawa do braku wielkich zmian w jej życiu
- dziecko ma "naturalne" prawo do życia
>
>
>> Wystarczy umowa "Ja taki i taki w przypadku nie spłacenia kredytu
>
> Czyli de facto przywłaszczenia sobie cudzej własności. Chyba nie
> uważasz, że takie coś powinno uchodzić na sucho?
Nie. Ale uważam, że niektóre umowy nie powinny być dozwolone. Zwolennicy
szerokiego liberalizmu (ludzie inteligentni) ciągle powtarzają, że każdy
człowiek prawo decydować o sobie w tym świadomie podejmować decyzje na
swoją szkodę. Zgadzam się z tym, ale dla mnie jest bardzo ważne słowo
"świadomie".
Jestem więc np. przeciw karaniu za brak kasku na rowerze (ale za
edukacją w tej kwestii), ale za zmuszaniem przedsiębiorców aby robotnicy
budowlani nosili kaski.
Z umowami jest ten problem, że tworzą je ludzie bardzo inteligentni dla
reszty społeczeństwa tak, że im jest łatwo tworzyć różne pułapki a
reszta musi się bardzo postarać żeby w nie nie wpaść. (W sumie to nawet
żeby zdać sobie z nich sprawę.)
>
>
>> zobowiązuję się do nieodpłatnej pracy rzez xx lat na rzecz yy" - to jest
>> w duchu liberalnym i prowadzi się de facto do niewolnictwa.
>
> Nie. Prowadzi do SPŁACENIA DŁUGU. Chociaż to kiepskie rozwiązanie. Już
> lepiej tradycyjnie - komornik zajmujący 25% każdej wypłaty na poczet
> długu. A chyba nie powiesz mi, że tacy dłużnicy są niewolnikami w 25%?
Oglądałem na discovery (chyba?) program o tym, że afryce po zniesieniu
niewolnictwa dzięki pożyczkom na odpowiednio lichwiarski procent byli
właściciele doprowadzili do tego, że teraz prawnuki byłych niewolników
ciągle spłacają długi zaciągnięte przez przodków (swoją pracą),
zaciągając własne (na jedzenie i mieszkanie). I jakoś się to kręci.
>
> Zresztą w wymienionym przez Ciebie przykładzie delikwent sam, świadomie
> zdecydował się ponieść takie ryzyko. Niewolnictwem można by nazwać
> sytuację, kiedy banda dresów z sąsiedniego miasta zrobiłaby mu napad na
> dom, zabiła/okaleczyła zdolnych do obrony a jego WZIĘŁA W NIEWOLĘ i
> zmusiła do darmowej pracy w ogródku.
>
> Wedle twojej logiki niewolnikiem jest każdy, kto narobi sobie długów a
> potem ponosi konsekwencje swoich nierozważnych decyzji.
Każdy kto traci możliwość decydowania o sobie. Nie musi być to wymuszone
przemocą. (Tak, uważam za formę niewoli to co się dzieje w niektórych
korporacjach, albo u świadków Jehowy - jesteś tak związany z "firmą" że
nie możesz sobie pozwolić na żadne nieposłuszeństwo bo nagle stracisz
swoje uporządkowane życie.)
--
Pozdrawiam
Michoo
-
37. Data: 2010-09-02 12:47:15
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: "entroper" <entroper-pocztaonetpeel>
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:i5m5vl.3lo.0@poczta.onet.pl...
> Zrozum, że te zakazy to efekt jakichś szerszych planów do zrealizowania.
Problem polega na tym, że gdy te plany sprowadzają się do ładowania Cię w
d.., wtedy spotyka się to z pewnym oporem. Bo w tej chwili trwałość
żarówek energooszczędnych jest już tak dobrana, że ich producent konsumuje
cały zysk z oszczędności energii, które poczynił użytkownik. To samo z
PFC - zasilacz masz droższy, bardziej skomplikowany i pobiera więcej mocy
czynnej a ty, finansując ten zasilacz, ch. z tego masz. Powiesz, że trzeba
się godzić na brak zysków, czy wręcz straty, dla większego dobra. To pokaż
mi jakąś korporację, która się godzi. Naprawdę zaczyna to przypominać
PRL-owski socjalizm - "weźmy się i zrób".
e.
-
38. Data: 2010-09-02 13:12:15
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: "Robert_J" <d...@o...pl>
> My tu sobie gadu gadu, a Europa dokonala kolejnego kroku
> naprzod - zakaz sprzedazy siegnal zarowek 75W.
Ciekawe kiedy nie będę mógł kupić żarówki do lodówki albo do
maszyny do szycia ;-))))
-
39. Data: 2010-09-02 13:31:56
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: "William Bonawentura" <n...@i...pl>
Użytkownik "Robert_J" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i5o7rl$kg4$1@news.onet.pl...
>> My tu sobie gadu gadu, a Europa dokonala kolejnego kroku naprzod - zakaz
>> sprzedazy siegnal zarowek 75W.
>
> Ciekawe kiedy nie będę mógł kupić żarówki do lodówki albo do maszyny do
> szycia ;-))))
Żarówki "specjalne" nie podlegają pod to zamieszanie.
-
40. Data: 2010-09-02 13:44:17
Temat: Re: Koniec zarowek
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
> To akurat jeszcze nic. Najbardziej, oględnie mówiąc, pojebane
> jest to, że żarówki tzw. mleczne nie mogą być sprzedawane. Nawet
> w wersji LEDowej czy halogenowej. Co więc się robi? Żarówki są
> transparentne, a zaraz
Hm, nie pamietam, ale wydaje mi sie ze zarowki mleczne to wlasnie
nie podlegaly
pod zakaz. No i pewnie sa ciagle do nabycia w sklepach foto :-)
> obok leżą kołpaki, które można na nie nakręcić, niekiedy
> odkręcając przezroczystą bańkę. Bańka wędruje do kosza. Niech
> żyje czystość środowiska.
Ale banke odkrecasz z zarowki ? Chyba tylko z LED da sie tak
zrobic.
Bo swietlowek z przezroczysta banka nie widzialem :-)
>W sklepach nie można też oddać zużytych świetlówek,
A te przepisy o zwrocie nie sa jakies ogolniejsze - ze co sklep
sprzedaje to musi i przyjac ?
J.