eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaDyskusje o niczym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 119

  • 51. Data: 2011-02-07 06:48:33
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: bans <g...@o...pl>

    W dniu 2011-02-06 18:56, Zygmunt Dariusz pisze:

    > "A co sie chuj bedzie wychylal i jakis dobry warsztat pokazywal".
    >

    Po tobie za to widać, że polaczki są wulgarni.

    I jak już ktoś tu wspomniał - życie to nie szkoła podstawowa, gdzie cię
    pani głaskała po główce i mówiła "przynajmniej się starałeś".




    --
    bans


  • 52. Data: 2011-02-07 06:50:50
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: bans <g...@o...pl>

    W dniu 2011-02-06 23:45, Zygmunt Dariusz pisze:

    > Takiego belkotu dawno tu nie czytalem.

    Ja w tym wątku czytałem dużo większy - twoje posty.

    --
    bans


  • 53. Data: 2011-02-07 06:59:01
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>

    On Feb 7, 1:48 am, bans <g...@o...pl> wrote:
    > W dniu 2011-02-06 18:56, Zygmunt Dariusz pisze:
    >
    > > "A co sie chuj bedzie wychylal i jakis dobry warsztat pokazywal".
    >
    > Po tobie za to wida , e polaczki s wulgarni.
    >
    > I jak ju kto tu wspomnia - ycie to nie szko a podstawowa, gdzie ci
    > pani g aska a po g wce i m wi a "przynajmniej si stara e ".

    Po tobie zas widac, ze nawet wiedzy ze szkoly podstawowej nie
    posiadasz i nie wiesz co to jest cudzyslow i do czego sluzy.
    To co w nim zawarlem, to przeciez wasze polskie slownictwo, dokladnie
    przytoczone.

    http://www.youtube.com/watch?v=0-7hJ5LyOmE

    http://www.youtube.com/watch?v=uw2pzaA9Zo8

    http://www.youtube.com/watch?v=1-_1wsfvZug

    http://www.youtube.com/watch?v=XSXqHuFCPaQ&playnext=
    1&list=PL6D87652E669F2173

    Starczy, czy chcesz wiecej?

    veri


  • 54. Data: 2011-02-07 07:01:36
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>

    On Feb 7, 1:50 am, bans <g...@o...pl> wrote:
    > W dniu 2011-02-06 23:45, Zygmunt Dariusz pisze:
    >
    > > Takiego belkotu dawno tu nie czytalem.
    >
    > Ja w tym wątku czytałem dużo większy - twoje posty.
    >

    Chyba nastepne gowno przykleilo sie do zelowki i trzeba bedzie
    rozdeptywac.

    veri


  • 55. Data: 2011-02-07 07:49:16
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: "emarcin" <e...@t...pl>

    . . . jak ty kutafona . . .
    . . . trafisz na skurwysyna . . .
    . . . ty kmiocie . . .
    . . . rznacego tutaj elite . . .

    Dyskusja osiągnęła "właściwy" poziom argumentacji.
    Gratuluję utrzymanie treści w temacie i poparcie jej "argumentami".

    emarcin



  • 56. Data: 2011-02-07 07:58:06
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>

    On Feb 7, 2:49 am, "emarcin" <e...@t...pl> wrote:
    > . . .   jak ty kutafona  . . .
    > . . .   trafisz na skurwysyna   . . .
    > . . .  ty kmiocie  . . .
    > . . .   rznacego tutaj elite  . . .
    >
    > Dyskusja osi gn a "w a ciwy" poziom argumentacji.
    > Gratuluj utrzymanie tre ci w temacie i poparcie jej "argumentami".

    Malo staranny jestes.
    Bylo jeszcze o gownie przyklejonym do zelowki.
    Sa tacy z ktorymi inaczej sie nie da i nie mozna.
    Nie daj sie wciagnac, bo bedzie, "niechcem ale muszem"


  • 57. Data: 2011-02-07 09:23:35
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2011-02-06 19:49, marek augustynski pisze:
    >> Zeby stworzyc cos sensownego, nalezy wpierw dobrze opanowac rzemioslo,
    >> ktorego autorom nie odmawiasz.
    >> Ale wiadomo, ze najlepiej sie tworzy po totalnym zgnojeniu na samym
    >> poczatku.
    >> "A co sie chj bedzie wychylal i jakis dobry warsztat pokazywal".
    >
    > Nie pomyślałem o gnojeniu. Może to błąd, moja wina. Powinienem się jednak
    > wytłumaczyć bo jestem zbudowany z trochę innej gliny. Dla mnie krytyka mojej
    > osoby jest podstawą twórczej egzystencji. Jeśli tylko ktoś uzna, że moja praca
    > jest wartościowa, od razu wyprowadzę go z błędu. Nie jestem w stanie
    > funkcjonować twórczo bez krytyki.

    Dzisiaj wszyscy się naczytali o pozytywnym wzmocnieniu ("plusik na zachętę") i myślą,
    że jeśli to działa na przedszkolaka, to na pewno tak samo jest z artystą.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 58. Data: 2011-02-07 09:48:27
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2011-02-06 20:30, Sebastian Nibisz pisze:
    > Janko Muzykant wrote:
    >>> O Avatarze szybko nie zapomnimy, bo ten film wyznaczył nowe standardy w
    >>> swojej klasie.
    >>
    >> Ja nawet nie widziałem... A w 3D siedziałem, powiedzmy, zawodowo, kilka lat temu
    już. Ale - właśnie - to tylko technika. Nie mam pomysłu na coś więcej, co wymagało by
    3D, niż prezentacja owej.
    >
    > Avatara nie oglądałem z uwagi na efekty 3D bo moim zdaniem ówczesne 3D nie wnosi
    wiele do filmu.

    To jakie on w takim razie wyznaczył standardy, dzięki którym go nie zapomnimy?

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 59. Data: 2011-02-07 10:28:28
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Zygmunt Dariusz wrote:
    > I ty kmiocie uwazasz sie za uczciwego, rznacego tutaj elite od dobrego
    > gustu?

    > veri

    no i podpisałeś sie już aby nie było wątpliwości z kim mamy doczynienia,
    kolejan reinkarnacja startego dobrego verizona, frustrata z USA.


  • 60. Data: 2011-02-07 14:23:38
    Temat: Re: Dyskusje o niczym
    Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>

    > > A czemu nie założysz, że wiedza czyjaś może być dostrzegalna i oceniona
    jako
    > > niewielka?
    >
    > Drogi Marku. Ponieważ mam mówiąc skromnie wiedzę na ten temat i zdaję
    > sobie sprawę, ile trzeba wykonać pracy i jaką posiąść wiedzę aby coś
    > takiego zrealizować.
    > Nie będę ciągnął dyskusji i udowadniał CI że to co piszesz wynika z
    > Twojej kompletnej niewiedzy w tym temacie. Dlatego dajmy temu wątkowi
    > spokój.

    Przyznaję, nie wiem jak to zrobić i ile wysiłku potrzeba. Sądzę jednak, że
    moja wiedza na temat czyjejś wiedzy może służyć do oceny wytworów jego rąk
    jeśli te wytwory znajdują się w granicach mojej estetycznej tolerancji,
    upodobań.


    > > > Każdy tu ma złote rady.
    > > > Zapewne część osób jest ekspertami w tej technice i lubuje się w
    > > > rozprawianiu o niczym.
    > > > jeżeli jest inaczej proszę o ich realizacje w tym temacie.
    > >
    > > A czy autor wyzwał kokoś na pojedynek na realizację w temacie?
    >
    > Należy zapytać autora.

    Nie trzeba bo wiemy, że tego nie zrobił. Pytałem retorycznie.


    > Jeżeli chodzi o mnie:
    > Można krytykować Wajdę że robi teraz słabe filmy. Łatwo się krytykuje
    > siedząc w fotelu przy kominku. Trudniej wsiąść się w garść i zrobić
    > cokolwiek. Jeszcze trudniej zrobić parę genialnych filmów samemu. A
    > jak już zrobisz te parę genialnych filmów to zapewne okazuje się że
    > coraz trudniej skrytykować Andrzeja Wajdę.

    j.w. Gdybym Wajda był w moim kręgu filozoficzno estetycznym zagłębiałbym się w
    jego wiedzę. Nie jest jednak więc ograniczam się do obejrzenia jego filmów i
    uznania ich za teatr. Do niektórych mam podejście sentymentalne, lubię wybrane
    sceny. Ale też nie chce mi się badać dlaczego je lubię.


    > Krytyka powinna być konstruktywna. Jeżeli coś się nie podoba to należy
    > napisać dlaczego i podać przykłady dobrych przykładów. Wtedy krytyka
    > ma sens i pod taką krytyką się podpisuję. Czyli potrzeba mieć wiedzę w
    > temacie żeby móc krytykować. Wpis typu: to mi się nie podoba nie ma
    > żadnego znaczenia. Nic nie wnosi, no chyba że ktoś chciałby dowiedzieć
    > się jakie są preferencje Pana Marka. Opinie typu: to jest świetne -
    > wnoszą tylko tyle że cieszą Twórcę (w tym kraju tego typu pochwały są
    > tak rzadkie że nie ma ryzyka że ktoś popadnie w samozachwyt...)
    > Najbardziej cenne są opinie które wnoszą nową wiedzę do tematu.

    Krytyka ma to do siebie, że jest jakaś, a nie powinna być określona. Jeśli
    akurat zdarzy się krytykujący posiadający odpowiednią wiedzę lub chęci,
    odniesie się szerzej. Dla mnie jedyną sensowną opcją w tym momencie byłoby
    złapanie autora za rękę i próba dyskusji jak można rozwijać to co już wie. Ma
    to znamiona odgórnej decyzji i jakby wywyższania się ale nie ma innej opcji na
    początku. Ja wchodzę do dyskusji z buciorami żeby ustawić moją wyjściową
    pozycję. Ma to również znaczenie dla samego autora ponieważ musi on skupić się
    aby buciora skasować.
    Może autor jest silny, wierzy w siebie i nie chce wdawać się w polemikę. I w
    porządku, nikt mu tego nie odbierze. Nie domagaj się za niego merytorycznej
    krytyki bo Twoja pozycja jest w tym wypadku żadna.


    > > > Ja z swojej strony mogę powiedzieć że zachwyciłem się bardzo dobrym
    > > > rzemiosłem, ogromna pasją i wizjonerstwem autorów. Zaprosiłem ich do
    > > > współpracy przy jednym z programów Sztuki Ekranowanej o fotografie
    > > > Andrzeju Tyszko i uważam że został zrobiony program który proponuje
    > > > coś świeżego i nowego w formie wizualnej.
    > >
    > > Świetnie.
    >
    > Chciałbym też coś pozytywnego usłyszeć od Ciebie. Podpowiedź (gdyby to
    > miało być trudne):
    > Ta realizacja jest słaba, proszę zobaczyć ten przykład lub moja
    > realizację - uniknąłem błędów autora itd, itd.
    > Powodzenia!!!

    Nie interesują mnie inne przykłady tylko ten konkretny. Widzę go za pomocą
    mojego wyczucia i wiedzy. A ta absolutnie nie zmusza mnie do dyskusji z tym
    czymś poza stwierdzeniem brak smaku.


    > > > Program niedługo na:http://www.vimeo.com/fikfilm
    > > > Chylę czoła przed autorami i uważam że jeszcze wiele razy o nich
    > > > usłyszymy, ale biorąc pod uwagę to marudzenie to raczej nie w Polsce.
    > >
    > > Chcesz wymusić odzew pozytywny?
    >
    > Ja nie muszę nic wymuszać. Zobaczysz program i sam ocenisz czy mam
    > rację czy nie. Powinno być pod koniec następnego tygodnia.


    > Bardzo jednak chciałbym aby rozmowy w PL poziomem dorównywały tym z
    > UK, USA, Kanady. U nas w większości przypadków kończy się to
    > utarczkami na słowa i udowadnianiu kto ma rację i kto jest większy i
    > lepszy. Trochę szkoda, że ktoś chce się dzielić swoim doświadczeniem,
    > oplują jego a później zaczną się naparzać między sobą. U Kanadyjczyków
    > jak spytasz się co słychać? To powiedzą: dobrze nawet żeli jest źle.
    > je. W Polsce powiedzą źle nawet jeżeli jest dobrze.
    > Szkoda że ludzie w tym kraju marnują potencjał na niszczenie, zamiast
    > na budowanie...

    Lubię to amerykańskie fine i know how. Ale nie lubię jego wytworów w
    dziedzinie sztuki obrazkowej. Dla mnie kino anglojęzyczne jest kilka lat za
    murzynami w stosunku do tego co robili np. rosjanie kilkadziesiąt lat temu.
    Nie będę tłumaczył amerykanom co jest nie tak w ich kinie ponieważ to jest
    inny świat. Pod względem merytorycznym, pod względem ducha znajduje się w
    fazie wtórno prenatalnej, jakby po bombie neutronowej. Rozmiar spustoszenia
    umysłowego, odhumanizowania w kulturze anglosaskiej jest nie na moje nerwy.
    Mają dobrych aktorów, których zabijają ideologią i techniczną rąbanką w
    obrazie. Nie znoszę tego. Gdyby kino europejskie chciało podzielić się swoją
    wiedzą z kinem amerykańskim zostałoby potraktowane jako dziwne kuriozum i byt
    nieznośny dla widza. Na tym polega to anglosaskie jest dobrze. Widzisz
    człowieka na skraju załamania nerwowego a on mówi, że jest dobrze. Po prostu
    bomba.
    Techniczne cuda robią z człowieka kukłę, z widza robią idiotę. Zamiast werżnąć
    się w jego wyobraźnię eksponują się same. To jest mój zarzut, jeśli chcesz
    wiedzieć i jeśli autora HDR to interesuje.

    Jeśli mówisz o UK to oni docenią Ciebie jak im zrobisz lewatywę, gdy wsadzisz
    im w dupę rozgrzane żelazo. Jak uczynił np. Kantor. I tym różnią się od
    amerykanów. Do ameryki trzeba się dostosować, ameryka nie dostosuje się
    nigdy.. przynajmniej się nie zanosi.

    Rozmowa polaka z polakiem musi odbywać się ostro i musi przez to ewoluować.
    Mamy swoje problemy, jakieś zabobony, postawy roszczeniowe.. One są naszym
    wrogiem, a nie same kłótnie.


    > > W Polsce ludzie marudzą, to fakt, ale może czasem warto się zastanowić
    > > dlaczego. Czy zwolennicy filmu są w stanie powiedzieć coś sensownego na
    jego
    > > temat, czy tylko ogromna pasja, chylę czoła, dobre rzemiosło...?
    >
    > To dobry zarzut. Masz rację, i trochę to smutne.

    Dokładnie tak samo smutne, jeśli nie smutniejsze, jak ostra krytyka bez
    treści. Ta ostatnia przynajmniej zmusza do życia, wkurza i powoduje ruch
    serca.


    > > > Pozdrawiam wszystkich maruderów i życzę im skończenia z
    > > > teoretyzowaniem i skupienia się na pracy.
    > >
    > > A ja życzę autorom, żeby się otrząsnęli z tej popeliny i ewentualnie
    traktując
    > > ją jako punkt wyjścia stworzyli coś rzeczywiście sensownego.
    >
    > Napisałem tu coś złośliwego na Twój komentarz, ale postanowiłem
    > skasować bo wtedy sam zacząłbym bić pianę. Ja życzę autorom aby każdy
    > następny film być do kwadratu lepszy od poprzedniego.
    > Jeżeli gdzieś Cię zdenerwowałem Marek, to przepraszam.

    Jesteś aż nadto uprzejmy i delikatny. Jak dla mnie możesz ubierać swoje słowa
    w jakąkolwiek formę.

    marek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: