-
471. Data: 2024-05-16 17:05:10
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> na włoskich ulicach początku lat siedemdziesiątych tak ze trzy
>> czwarte samochodów to były fiaty 500. Od aut z innych europejskich
>> krajów jakoś specjalnie nie odstawał, choć trzeba przyznać, że
>> faktycznie wyglądał na mniejszy. Ale to wynika ze specyfiki kraju
>> i jego starej zabudowy, gdzie w ciasnych uliczkach radził sobie
>> najlepiej.
>
> Jakoś tak samochody mają coraz większe i się mieszczą, a uliczki
> przecież nie urosły.
Uliczki nie urosły, zostały zamknięte dla ruchu. Kiedyś fiaciki
i skuterki wciskały się wszędzie.
> PPS. kolejny szok był w latach 70-tych, jak Arabowie przykręcili
> kurek z ropą ...
O tych latach siedemdziesiątych przecież mówimy. Włoska reakcja na
podwyżki i brak benzyny była taka, że zaczęli tam jeździc na gazie.
Instalacja LPG w wydaniu południowym wyglądała tak, że na dachu
pięcsetki leżała 11-kilogramowa butla od kchenki, przytroczona do
bagażnika starym paskiem od spodni. Gaz leciał sobie gumową rura
przeprowadzoną przez lekko uchyloną tylną klapę. Jak wyglądało samo
zasilanie silnika gazem, tego nie widziałem. Nie tylko Polacy mają
fajne pomysły.
--
Jarek
-
472. Data: 2024-05-16 17:08:02
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
> Ale teraz:
> -prąd drogi ... nadal na prądzie taniej?
> -przy predkosci ok 120km/h, hybryda dużo głośniesza?
Albo 140 km/h na autostradzie. Nie żebym to dokładnie liczył (może
kiedyś), ale przejazd elektryka autostradą może trwać dłużej niż
zwykłą drogą. Zużycie energii przy większych prędkościach rośnie
(po spalaniu benzyny też to widać), trzeba częściej ładować i swoje
odstać. A jak się turla wolniej, zajedzie dalej i stać nie musi.
--
Jarek
-
473. Data: 2024-05-16 17:22:21
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 16 May 2024 17:08:02 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>> Ale teraz:
>> -prąd drogi ... nadal na prądzie taniej?
>> -przy predkosci ok 120km/h, hybryda dużo głośniesza?
>
> Albo 140 km/h na autostradzie.
140 się elektrykiem nie jeździ, bo za dużo prądu spala :-)
> Nie żebym to dokładnie liczył (może
> kiedyś), ale przejazd elektryka autostradą może trwać dłużej niż
> zwykłą drogą. Zużycie energii przy większych prędkościach rośnie
> (po spalaniu benzyny też to widać), trzeba częściej ładować i swoje
> odstać. A jak się turla wolniej, zajedzie dalej i stać nie musi.
Jest takie ryzyko.
Ale mój diesel jakos nie chce istotnie więcej spalić na autostradzie.
Moze dlatego, ze na "zwyklej drodze" przyspieszam ponad miarę.
A, potrafi spalic dużo mniej, ale to na trasie Wrocław-Oława,
gdzie wioska za wioską, i przedkość 50-60 ... no nie, tak do Chorwacji
to ja nie chcę :-)
J.
-
474. Data: 2024-05-16 17:33:29
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 16 May 2024 17:05:10 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> na włoskich ulicach początku lat siedemdziesiątych tak ze trzy
>>> czwarte samochodów to były fiaty 500. Od aut z innych europejskich
>>> krajów jakoś specjalnie nie odstawał, choć trzeba przyznać, że
>>> faktycznie wyglądał na mniejszy. Ale to wynika ze specyfiki kraju
>>> i jego starej zabudowy, gdzie w ciasnych uliczkach radził sobie
>>> najlepiej.
>>
>> Jakoś tak samochody mają coraz większe i się mieszczą, a uliczki
>> przecież nie urosły.
>
> Uliczki nie urosły, zostały zamknięte dla ruchu. Kiedyś fiaciki
> i skuterki wciskały się wszędzie.
No proszę, jak można sobie poradzic :-)
>> PPS. kolejny szok był w latach 70-tych, jak Arabowie przykręcili
>> kurek z ropą ...
>
> O tych latach siedemdziesiątych przecież mówimy. Włoska reakcja na
No ale jak widać Włosi małolitrażowe samochody mieli znacznie
wcześniej.
Natomiast ... chodzi mi po głowie jakies zdanie/wypowiedź,
ja to z licencją na F126 trafilismy w zapotrzebowanie na oszczędne
samochody na całym swiecie, i mamy znakomite perspektywy eksportowe
... szkoda tylko, ze to był wyrób samochodopodobny :-)
> podwyżki i brak benzyny była taka, że zaczęli tam jeździc na gazie.
> Instalacja LPG w wydaniu południowym wyglądała tak, że na dachu
> pięcsetki leżała 11-kilogramowa butla od kchenki, przytroczona do
> bagażnika starym paskiem od spodni. Gaz leciał sobie gumową rura
> przeprowadzoną przez lekko uchyloną tylną klapę. Jak wyglądało samo
> zasilanie silnika gazem, tego nie widziałem. Nie tylko Polacy mają
> fajne pomysły.
Nie wiem jak sobie radzili, fakt, ze przodujące firmy w osprzęcie LPG
to włoskie i holenderskie.
No ale przecież tak po garażowemu to się tego nie zrobi.
Chyba że ... zwykły reduktor cisnienia do kuchenki daje naprawde
minimalne cisnienie, a moze nawet da sie go wyregulować na ujemne,
i silnik wyssie sobie ile potrzebuje ...
A sam LPG skąd? Przecież to produkt uboczny z destylacji ropy.
Nie ma ropy, to nie ma i LPG.
No chyba, ze we włoskim klimacie jest/był nadmiar LPG na rynku ... i w
dodatku nie miał dużego podatku.
J.
-
475. Data: 2024-05-16 18:46:07
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 16.05.2024 o 13:16, Jarosław Sokołowski pisze:
> Cavallino napisał:
>
...
>> Nikt przecież nie mówi, że jazda bev nie wymaga zmiany przyzwyczajeń
>> z ice. Jest wręcz przeciwnie. Wymaga.
>
> Nie mam zbyt wielu "przyzwyczajeń samochodowych". A tych, które dotyczą
> mnie i mego jestestwa -- nie chcę zmieniać.
Więc skieruj rurę wydechową do wnętrza swojej kabiny a nie na innych.
-
476. Data: 2024-05-16 18:59:36
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Instalacja LPG w wydaniu południowym wyglądała tak, że na dachu
>> pięcsetki leżała 11-kilogramowa butla od kchenki, przytroczona do
>> bagażnika starym paskiem od spodni. Gaz leciał sobie gumową rura
>> przeprowadzoną przez lekko uchyloną tylną klapę. Jak wyglądało samo
>> zasilanie silnika gazem, tego nie widziałem. Nie tylko Polacy mają
>> fajne pomysły.
>
> Nie wiem jak sobie radzili, fakt, ze przodujące firmy w osprzęcie
> LPG to włoskie i holenderskie.
>
> No ale przecież tak po garażowemu to się tego nie zrobi.
A właśnie że zrobi. Podczas kolejnego kryzysu, już tego krajowego,
kiedy benzyna była na kartki, znajomy "robił gaz" w maluchach.
Turystyczna butla była w komorze silnika. Na wiele nie starczała,
ale zasięg się zwiększał. Jeździł często z Warszawy do Katowic i miał
dokładnie wyliczone gdzie ile czego spali.
> A sam LPG skąd? Przecież to produkt uboczny z destylacji ropy.
> Nie ma ropy, to nie ma i LPG.
> No chyba, ze we włoskim klimacie jest/był nadmiar LPG na rynku ...
> i w dodatku nie miał dużego podatku.
Agip (tak się wtedy ich cepeen nazywał) musiał destylować. Włosi
lubią gotować na drewnie, więc pewnie sporo zostawało.
--
Jarek
-
477. Data: 2024-05-16 19:02:50
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Albo 140 km/h na autostradzie.
> 140 się elektrykiem nie jeździ, bo za dużo prądu spala :-)
Zauażyłem tej zimy, kiedy na kila dni temperatura spadła poniżej
punktu przyzwoitości, że z warszawskich ulic wymiotło większość
ekeltryków. A zwykle sporo ich. Kierowców rzuciło do innych środków
transportu. Podejrzewam, że nie do autobusów. Ale już na autostradzie
kawałek od granic miasta mało ich. Za to jak już któryś jedzie, to
zapiehdala powyżej dopuszczalnej.
> Ale mój diesel jakos nie chce istotnie więcej spalić na autostradzie.
> Moze dlatego, ze na "zwyklej drodze" przyspieszam ponad miarę.
>
> A, potrafi spalic dużo mniej, ale to na trasie Wrocław-Oława, gdzie
> wioska za wioską, i przedkość 50-60 ...
A powinien więcej, bo się zwalnia i przyspiesza.
> no nie, tak do Chorwacji to ja nie chcę :-)
Tak to nie, ale 90-100 może być ok. Z Wiednia do Zagrzebia autostrdą
przez Graz i Maribor jest tylko trochę szybciej niż drogami krajowymi
przez Styrię i madmurskie wsie i miasteczka. A w sezonie może i wolniej,
choć raczej nie sprawdzam. Tyle że z ładowarkami może być słabo po drodze.
--
Jarek
-
478. Data: 2024-05-16 19:14:04
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 16.05.2024 o 13:20, Jarosław Sokołowski pisze:
> io pisze:
>
>>> Mój waży więcej niz 550 kg. Czyli jednak nie Twizy. I nie kwadrycykl.
>> Zwykle, czyli nawet mógłby być. Ale co z tego. Było o potencjalnie innym
>> środku transportu do pracy. Podałeś czego chcesz i akurat Twizy to
>> spełniało. Pewnie pominąłeś jakieś ważne dla Ciebie wymaganie, którego
>> nie spełnia. Ale to napisz o co konkretnie chodzi i wtedy ktoś może
>> odnieść to do swoich wymagań, które jak sam rozumiesz mogą być inne.
>
> Usenet to jakaś grupa wsparcia, czy inna poradnia, że mam opowiadć
> o swoim życiu i prosić o wybranie środka transportu odpowiedniego
> dla mnie?
Pisałeś o tym to widać chcesz podyskutować.
Z potencjalnie innych może być autobus. Jeździłem tak ze
> trzy lata ostatnio -- i było dobrze. Ale mam nowe biuro, tu autobus
> nie wchodzi w grę, za to samochodem jest OK. Twizy nie jest OK. >
>> Nie nazywa się czterokołowców skuterami.
>
> https://skuterymotocykle.pl/barton-quatro
>
>>> Mikrosamochodów na trzech kółkach też było wiele. Właściwie to nie
>>> ma żadnej granicy. We Włoszech zawsze były to skurety, a w Niemczech
>>> czy we Francji inaczej.
>> A my żyjemy w?
>
> Europie.
Poszukaj sobie jak się nazywa rower w różnych krajach.
>
>>> A tak poza tym, to czy nazwa "skuter" jest obraźliwa, czy jak?
>> No raczej innego celu jej używania w odniesieniu do czterokołowcu o
>> którym była mowa nie widzę. Taki 126p. Tylko nie smrodzi i jeszcze
>> mniejszy jest. Po prostu mikrosamochód.
>
> 126p nie jest mikrosamochodem.
Mówiłem, mniejszy 126p.
> Czyli nie taki. Nazwę skuter wolę,
> bo krótsza.
>
>> Nie nie, mówiłeś że się czasy zmieniły i dlatego 'nie ma już
>> miejsca na te małe pojazdy'.
>
> Nie ma miejsca na piaggio z pierdzącymi dwusuwami. Elektryczne wersje
> mogłyby powtórzyć popularność tamtych skuterów. Renault robi coś w wym
> kierunku, przeczytałem obok.
Ale skuterów?!
>
>> Moim zdaniem to nieprawda. Jest tak samo jak z hulajnogami, że kto
>> chce to używa.
>
> Kto chce.
Ci co jeżdżą.
> Moi znajomi mieli kiedyś prawdziwy amerykańsi dyliżans, taki
> westernowy. Fajny. Nawet nim jechałem (na szczęście Indianie nie napadli
> na nas).
>
-
479. Data: 2024-05-16 19:44:32
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
io pisze:
>> Usenet to jakaś grupa wsparcia, czy inna poradnia, że mam opowiadć
>> o swoim życiu i prosić o wybranie środka transportu odpowiedniego
>> dla mnie?
> Pisałeś o tym to widać chcesz podyskutować.
Nawet jeśli chciałem, to mi przeszło.
>> 126p nie jest mikrosamochodem.
> Mówiłem, mniejszy 126p.
Pan Piotrek skończył biologię i ma metr sześćdziesiąt wzrostu.
Mikrobiolog.
>> Nie ma miejsca na piaggio z pierdzącymi dwusuwami. Elektryczne
>> wersje mogłyby powtórzyć popularność tamtych skuterów. Renault
>> robi coś w wym kierunku, przeczytałem obok.
> Ale skuterów?!
Tak.
>>> Moim zdaniem to nieprawda. Jest tak samo jak z hulajnogami,
>>> że kto chce to używa.
>> Kto chce.
> Ci co jeżdżą.
To nie było pytanie.
--
Jarek
-
480. Data: 2024-05-16 20:29:36
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Thu, 16 May 2024 19:02:50 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan J.F napisał:
>>> Albo 140 km/h na autostradzie.
>> 140 się elektrykiem nie jeździ, bo za dużo prądu spala :-)
>
> Zauażyłem tej zimy, kiedy na kila dni temperatura spadła poniżej
> punktu przyzwoitości, że z warszawskich ulic wymiotło większość
> ekeltryków. A zwykle sporo ich. Kierowców rzuciło do innych środków
> transportu. Podejrzewam, że nie do autobusów.
Troche dziwne. Na miejski dojazd to raczej nie przeszkoda.
Może inna była przyczyna? Np ferie w szkołach?
> Ale już na autostradzie
> kawałek od granic miasta mało ich. Za to jak już któryś jedzie, to
> zapiehdala powyżej dopuszczalnej.
No ale pod Warszawą to masz ciągle duzo lokalnych. Ich zasięg nie
interesuje.
Za to w dłuższej trasie, to masz racje - zap* i długo ładujesz,
albo jedziesz powoli i krótko ładujesz.
I kierowcy elektryków o tym wiedzą :-)
>> Ale mój diesel jakos nie chce istotnie więcej spalić na autostradzie.
>> Moze dlatego, ze na "zwyklej drodze" przyspieszam ponad miarę.
>>
>> A, potrafi spalic dużo mniej, ale to na trasie Wrocław-Oława, gdzie
>> wioska za wioską, i przedkość 50-60 ...
>
> A powinien więcej, bo się zwalnia i przyspiesza.
Praktycznie sie nie przyspiesza, bo ruch duzy - jak uda mi sie dwa
razy kogos wyprzedzic, to juz swięto. Wiec wszyscy jadą tak szybko,
jak ten na początku kolumny :-(
>> no nie, tak do Chorwacji to ja nie chcę :-)
> Tak to nie, ale 90-100 może być ok. Z Wiednia do Zagrzebia autostrdą
> przez Graz i Maribor jest tylko trochę szybciej niż drogami krajowymi
> przez Styrię i madmurskie wsie i miasteczka. A w sezonie może i wolniej,
Ja bym tak nie chciał. Ale godzina ładowania może by mnie przekonała
:-)
szczegolnie, ze 80-90 to można spokojnie jechać między cięzarówkami na
prawym pasie, ale to duza strata czasu na trasie 1000km.
Troche szybciej zmusza juz do slalomu, i naraza na błyskanie z tyłu.
Mnie sie u nas najlepiej jedzie 140+, praktycznie nie zjezdzam z
lewego pasa, tylko czasem zwalniam.
No ale w innych krajach to za drogo może wyjsc :-)
Przy większym ruchu nawet te przepisowe 130 trudno utrzymać, i fajnie
by było, żeby auto sobie radziło z predkosciami 120-130.
Najfajniej jednak u Niemców ... o ile korków dużych nie ma :-)
J.