eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaDlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 613

  • 461. Data: 2024-05-16 12:49:30
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 16.05.2024 o 11:18, J.F pisze:
    > On Thu, 16 May 2024 11:03:24 +0200, io wrote:
    >> W dniu 15.05.2024 o 23:47, Rutkowski, Jacek pisze:
    >>> W dniu 14.05.2024 o 23:58, io pisze:
    >>>> W dniu 14.05.2024 o 18:52, ptoki pisze:
    >
    >>> Jak narzekasz na diesla to co powiesz o benzyniaku na LPG?
    >>
    >> Nie wiem czy na dizla. Ja zasadniczo narzekam na samochody, które
    >> smrodzą. Pewnie dizle, ale tak całkiem pewności nie ma. Może na olej
    >> słonecznikowy.
    >
    > Diesel na oleju roślinnym ponoć też smrodzi, tylko inaczej, bardziej
    > frytkowo :-)

    No właśnie takie ostatnio mam refleksje z jazd po ulicach. To już może
    nie chodzi o to, że dizel tylko na czym jedzie.

    >
    >>> On też smrodzi emitując CO2 i H2O?
    >
    > Akurat CO2 i H2O nie smierdzą.
    >
    >> 1 litr oleju na 1000km. Tyle zużywał mój samochód na LPG. Stary był, ale
    >> przecież nagle mu się nie zrobiło tylko przez lata mu się pogarszało i
    >> tak jeździł. Czyli LPG mu nie pomógł :-)
    >
    > Moja stara sierra benzynowa, z przebiegiem nieokreslonym (13 lat),
    > brała oleju sporo -ok 0.5l/1000km.
    > Założyłem LPG, i 100kkm póżniej nadal brała ok 0.5l oleju na 1000km.
    > Czyli LPG jej też nie zaszkodził :-)

    Ale widzisz, mimo wszystko podobne osiągi tego spalania miały. Raczej
    absurdalne, ale miało być tanio to było.

    >
    > Taka ilość oleju już smierdzi ... ale przecież nie mnie :-)

    Tak jest, sporo tych dyskusji jest w tym duchu, że komuś się nie opłaca
    zadbać o brak tego smrodu. Można to zrozumieć, ale przecież nie poprzeć.

    >
    >>> Mam C3 Picasso 1.4 benzyna z LPG.
    >>> Spala średnio z włączoną klimą 120km/h na autostradzie/ekspresówce
    >>> 8,5l LPG/100km.
    >>>
    >>> Gdy jeżdżę po mieście do 60km/h i poza miastem do 100km/h schodzę na
    >>> 6,8-7,5l/100km LPG.
    >
    > A bez klimy?
    >
    > A moj diesel odwrotnie - na autostradzie ok 7, a nie ograniczam się do
    > 120, a w miescie rośnie :-)
    >
    >>> Ile zużyje elektryk prądu przy +30 stopniach C
    >>
    >> Kabriolet? Nie wiem. Pewnie tyle co zawsze.
    >
    > Kabrioletu nie podejrzewamy :-)

    Kabriolet ma klimatyzację o jakiej nie śniło się użytkownikom pomp
    ciepła, pisałem o tym wiele razy.

    >
    >>> Lub w zimę przy -10 stopniach C jak włączysz grzanie?
    >> Tam się nie załącza grzania tylko pompę ciepła.
    >
    > Ale swoje też bierze.
    >
    > Poza tym przy 20kW w silniku i falowniku jest troche strat, pompa
    > ciepła chyba niepotrzebna ... po pewnym czasie.
    > W miejskich korkach ... ale wtedy i o ładowanie łatwiej :-)

    Wiadomo, że jak nie ma 50% strat KILKUSET KILOWATOWEGO silnika
    spalinowego to jakoś to jednak trzeba zrobić.


  • 462. Data: 2024-05-16 13:16:08
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Cavallino napisał:

    >> Miało być "raz w roku", nie "kilkadziesiąt km dziennie". Więc jak?
    > No tak. Kilkadziesiąt km dziennie, a raz w roku na dłuższe wakacje
    > do przysłowiowej Chorwacji.

    Ile razy mam powtarzać przesłuchanie? Padło pytanie z użyciem
    drugiej osoby (gramatycznej): "jadąc raz w roku na wakacje do
    przysłowiowej Chorwacji, musisz poświęcić dodatkową godzinę czy
    dwie więcej na ładowanie". Grzecznie zapytałem, czy to do mnie,
    bo nic się nie zgadza, choćby to "raz w roku". Okazało się, że
    to przejęzyczenie było, "bo ja też więcej niż raz w roku", poza
    tym jeszcze po drodzę w Hajduszoboszlo moczę rzyć we wodzie, jak
    panisko. Czyliże mamy rozpatrywać przypadek, którego sami nie
    doświadczamy. Po co?

    > Chociaż pewnie częściej nad polskie morze, dużo bliżej.

    A to o kim znowu?

    >>>> To znaczy że jak? Czegoś nie lubimy, ale że jest tanio, więc...
    >>> Dokładnie. Inaczej w życiu nie jechałbyś jakimś starym samochodem,
    >>> tylko wynajął sobie prywaty odrzutowiec i S-klassę z kierowcą na
    >>> miejscu.
    >> Skąd takie niecne podejrzenie? Ja przecież lubię!
    > Ale co lubisz, napisz konkretnie.

    Navigare necesse est, vivere non est necesse.

    > Jeździć starym smrodzącym samochodem?

    Żadne z pozostałych nie jest na liście wymagań. Nawet "samochód" nie
    jest, ale teraz o podróżach samochodem rozmawiamy. Nie wiem co można
    powiedzieć o "lubieniu" przez kogoś, kto jeździ samochodem od nowości
    i nie ma powodów, by go zmieniać. Dla mnie naprawdę wiek samochodu
    ani trochę nie jest istotny, ma być sprawny. A smrodzenie? "Hybryda
    z gazem" nie smrodzi? O, właśnie, dlaczego czymś takim nie pojechać
    do "przysłowiowej Chorwacji"? I tak nie będzie dostępu do własnego
    gniazdka, więc mniejszy koszt hybrydy powinien przeważyć. Jasne, nie
    będzie też uroczych postojów przy ładowarce, gdzie czasem nawet można
    zjeść hotdoga. Ale taniej będzie, więc coś za coś.

    > To nie był przykład od czapy, tylko uświadomienie o czym piszesz,
    > tj. że kasa się nie liczy.

    Nie liczy się przy spełnianiu zachcianek. Mogę zapłacić za droższy,
    ale lepszy samochód. Nie jest moją potrzebą przemieszczenie się
    odrzutowcem od punktu A do punktu B. Co do samochodu, to zapomniałem
    wspomnieć o jednym *bardzo ważnym* dla mnie warunku. To nie może
    zbytnio odstawać od tła. Czyli "S-klasse" w drodze do (przysłowiowej)
    Chorwacji kompletnie odpada.

    > Nikt przecież nie mówi, że jazda bev nie wymaga zmiany przyzwyczajeń
    > z ice. Jest wręcz przeciwnie. Wymaga.

    Nie mam zbyt wielu "przyzwyczajeń samochodowych". A tych, które dotyczą
    mnie i mego jestestwa -- nie chcę zmieniać.

    > Ale po przestawieniu kilku klapek w głowie, okazuje się całkiem fajna,
    > dużo lepsza niż ice, a o kosztach (niższych) już był cały wątek.

    Pozostanę przy wyższych kosztach oraz własnym ustawieniu klapek (i klepek).

    Jarek

    --
    How many roads must a man walk down
    Before you call him a man?
    How many seas must a white dove sail
    Before she sleeps in the sand?


  • 463. Data: 2024-05-16 13:16:55
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 16 May 2024 12:49:30 +0200, io wrote:
    > W dniu 16.05.2024 o 11:18, J.F pisze:
    >> On Thu, 16 May 2024 11:03:24 +0200, io wrote:
    >>> W dniu 15.05.2024 o 23:47, Rutkowski, Jacek pisze:
    >>>> W dniu 14.05.2024 o 23:58, io pisze:
    >>>>> W dniu 14.05.2024 o 18:52, ptoki pisze:
    >>
    >>>> Jak narzekasz na diesla to co powiesz o benzyniaku na LPG?
    >>>
    >>> Nie wiem czy na dizla. Ja zasadniczo narzekam na samochody, które
    >>> smrodzą. Pewnie dizle, ale tak całkiem pewności nie ma. Może na olej
    >>> słonecznikowy.
    >>
    >> Diesel na oleju roślinnym ponoć też smrodzi, tylko inaczej, bardziej
    >> frytkowo :-)
    >
    > No właśnie takie ostatnio mam refleksje z jazd po ulicach. To już może
    > nie chodzi o to, że dizel tylko na czym jedzie.

    Jeszcze 2-3 lata nic nie pisałem o smrodzie na ulicach.

    Ale potem zaczęło mi śmierdziec w kabinie.
    I nie wiedziałem - moje, czy cudze.

    Miałem jakąs dziurke w wydechu, dziurkę podobno załatali,
    a smierdziało dalej :-) Nie zawsze, czasami.
    Szczegolnie jak stałem za kims blisko w korku.

    No i nadal nie wiem - moje, czy cudze :-)
    Smród bywa różny, więc chyba cudze też.

    Ale muszę przyznac, ze czasem w korku wystarczy okno otworzyc,
    i czuc, ze to cała ulica smierdzi ...

    >>> 1 litr oleju na 1000km. Tyle zużywał mój samochód na LPG. Stary był, ale
    >>> przecież nagle mu się nie zrobiło tylko przez lata mu się pogarszało i
    >>> tak jeździł. Czyli LPG mu nie pomógł :-)
    >>
    >> Moja stara sierra benzynowa, z przebiegiem nieokreslonym (13 lat),
    >> brała oleju sporo -ok 0.5l/1000km.
    >> Założyłem LPG, i 100kkm póżniej nadal brała ok 0.5l oleju na 1000km.
    >> Czyli LPG jej też nie zaszkodził :-)
    >
    > Ale widzisz, mimo wszystko podobne osiągi tego spalania miały. Raczej
    > absurdalne, ale miało być tanio to było.

    Tak jest. Ale u mnie LPG najwyraźniej nie szkodził :-)

    >> Taka ilość oleju już smierdzi ... ale przecież nie mnie :-)
    >
    > Tak jest, sporo tych dyskusji jest w tym duchu, że komuś się nie opłaca
    > zadbać o brak tego smrodu. Można to zrozumieć, ale przecież nie poprzeć.

    Ja tam uważałem, że jakby ludzie chcieli, żebym im nie smrodził,
    to powinni znieść zaporowe cła na nowsze samochody :-P

    No ale czasy się zmieniły, ceł już prawie nie ma, akcyza nieduża,
    a na używane bardzo nieduża :-)

    Zawsze można wprowadzic podatek "drogowy" uzależniony od czystości
    spalin. Tylko co z VW ? :-)

    >>>> Mam C3 Picasso 1.4 benzyna z LPG.
    >>>> Spala średnio z włączoną klimą 120km/h na autostradzie/ekspresówce
    >>>> 8,5l LPG/100km.
    >>>>
    >>>> Gdy jeżdżę po mieście do 60km/h i poza miastem do 100km/h schodzę na
    >>>> 6,8-7,5l/100km LPG.
    >>
    >> A bez klimy?
    >>
    >> A moj diesel odwrotnie - na autostradzie ok 7, a nie ograniczam się do
    >> 120, a w miescie rośnie :-)
    >>
    >>>> Ile zużyje elektryk prądu przy +30 stopniach C
    >>>
    >>> Kabriolet? Nie wiem. Pewnie tyle co zawsze.
    >>
    >> Kabrioletu nie podejrzewamy :-)
    >
    > Kabriolet ma klimatyzację o jakiej nie śniło się użytkownikom pomp
    > ciepła, pisałem o tym wiele razy.

    No ale u nas kabrioletów prawie nie ma.

    A elektryczny kabriolet ... no była Tesla, ale też już chyba nie robią
    :-)

    >>>> Lub w zimę przy -10 stopniach C jak włączysz grzanie?
    >>> Tam się nie załącza grzania tylko pompę ciepła.
    >>
    >> Ale swoje też bierze.
    >>
    >> Poza tym przy 20kW w silniku i falowniku jest troche strat, pompa
    >> ciepła chyba niepotrzebna ... po pewnym czasie.
    >> W miejskich korkach ... ale wtedy i o ładowanie łatwiej :-)
    >
    > Wiadomo, że jak nie ma 50% strat KILKUSET KILOWATOWEGO silnika
    > spalinowego to jakoś to jednak trzeba zrobić.

    Ten silnik przy spokojnej jezdzie jest zasilany 20kW.
    W miescie może nawet mniej. I z przerwami na światła.

    Poza tym możesz sobie nagrzać przed wyjazdem prądem z gniazdka.
    Na miejską trasę starczy.

    J.


  • 464. Data: 2024-05-16 13:20:28
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    io pisze:

    >> Mój waży więcej niz 550 kg. Czyli jednak nie Twizy. I nie kwadrycykl.
    > Zwykle, czyli nawet mógłby być. Ale co z tego. Było o potencjalnie innym
    > środku transportu do pracy. Podałeś czego chcesz i akurat Twizy to
    > spełniało. Pewnie pominąłeś jakieś ważne dla Ciebie wymaganie, którego
    > nie spełnia. Ale to napisz o co konkretnie chodzi i wtedy ktoś może
    > odnieść to do swoich wymagań, które jak sam rozumiesz mogą być inne.

    Usenet to jakaś grupa wsparcia, czy inna poradnia, że mam opowiadć
    o swoim życiu i prosić o wybranie środka transportu odpowiedniego
    dla mnie? Z potencjalnie innych może być autobus. Jeździłem tak ze
    trzy lata ostatnio -- i było dobrze. Ale mam nowe biuro, tu autobus
    nie wchodzi w grę, za to samochodem jest OK. Twizy nie jest OK.

    > Nie nazywa się czterokołowców skuterami.

    https://skuterymotocykle.pl/barton-quatro

    >> Mikrosamochodów na trzech kółkach też było wiele. Właściwie to nie
    >> ma żadnej granicy. We Włoszech zawsze były to skurety, a w Niemczech
    >> czy we Francji inaczej.
    > A my żyjemy w?

    Europie.

    >> A tak poza tym, to czy nazwa "skuter" jest obraźliwa, czy jak?
    > No raczej innego celu jej używania w odniesieniu do czterokołowcu o
    > którym była mowa nie widzę. Taki 126p. Tylko nie smrodzi i jeszcze
    > mniejszy jest. Po prostu mikrosamochód.

    126p nie jest mikrosamochodem. Czyli nie taki. Nazwę skuter wolę,
    bo krótsza.

    > Nie nie, mówiłeś że się czasy zmieniły i dlatego 'nie ma już
    > miejsca na te małe pojazdy'.

    Nie ma miejsca na piaggio z pierdzącymi dwusuwami. Elektryczne wersje
    mogłyby powtórzyć popularność tamtych skuterów. Renault robi coś w wym
    kierunku, przeczytałem obok.

    > Moim zdaniem to nieprawda. Jest tak samo jak z hulajnogami, że kto
    > chce to używa.

    Kto chce. Moi znajomi mieli kiedyś prawdziwy amerykańsi dyliżans, taki
    westernowy. Fajny. Nawet nim jechałem (na szczęście Indianie nie napadli
    na nas).

    --
    Jarek


  • 465. Data: 2024-05-16 14:23:34
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 16 May 2024 13:20:28 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > io pisze:
    >> Nie nazywa się czterokołowców skuterami.
    > https://skuterymotocykle.pl/barton-quatro

    >>> Mikrosamochodów na trzech kółkach też było wiele. Właściwie to nie
    >>> ma żadnej granicy. We Włoszech zawsze były to skurety, a w Niemczech
    >>> czy we Francji inaczej.
    >> A my żyjemy w?
    >
    > Europie.

    Centralnej w dodatku :-) Mamy mrozy, deszcze ..

    >>> A tak poza tym, to czy nazwa "skuter" jest obraźliwa, czy jak?
    >> No raczej innego celu jej używania w odniesieniu do czterokołowcu o
    >> którym była mowa nie widzę. Taki 126p. Tylko nie smrodzi i jeszcze
    >> mniejszy jest. Po prostu mikrosamochód.
    >
    > 126p nie jest mikrosamochodem.

    Tylko wyrobem samochodopobnym :-)

    > Czyli nie taki. Nazwę skuter wolę, bo krótsza.

    Ale fakt, ze jest troche pojazdów, ktore w zasadzie są małymi
    samochodami. I nie mam tu na mysli smarta, tylko mniejszego,
    lzejszego, na co jest osobna kategoria w przepisach.
    Kiedys spalinowe, dzis takze elektryczne.

    No i są jeszcze "wózki inwalidzkie", chyba jakoś słabo opisane :-)

    >> Nie nie, mówiłeś że się czasy zmieniły i dlatego 'nie ma już
    >> miejsca na te małe pojazdy'.
    >
    > Nie ma miejsca na piaggio z pierdzącymi dwusuwami. Elektryczne wersje
    > mogłyby powtórzyć popularność tamtych skuterów. Renault robi coś w wym
    > kierunku, przeczytałem obok.

    Są hulajnogi elektryczne.

    U nas w PoRD też kiedys o tym zapomniano, ale teraz chyba może być
    elektryczny motorower (skuter) i elektryczny motocykl.

    P.S. a w odpowiednich warunkach
    https://www.youtube.com/watch?v=1ZupwFOhjl4
    https://www.youtube.com/watch?v=pG1x1dIEwCo
    https://www.youtube.com/watch?v=mtAXQqN2NAY

    A przeciez oni tam mają porę deszczową :-)

    J.


  • 466. Data: 2024-05-16 15:04:11
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >> 126p nie jest mikrosamochodem.
    > Tylko wyrobem samochodopobnym :-)

    Lubimy z tego robić sobie podmiechujki, ale trzeba pamiętać, że na
    włoskich ulicach początku lat siedemdziesiątych tak ze trzy czwarte
    samochodów to były fiaty 500. Od aut z innych europejskich krajów
    jakoś specjalnie nie odstawał, choć trzeba przyznać, że faktycznie
    wyglądał na mniejszy. Ale to wynika ze specyfiki kraju i jego starej
    zabudowy, gdzie w ciasnych uliczkach radził sobie najlepiej. Skutery
    Piaggio też stąd się wzięły.

    --
    Jarek


  • 467. Data: 2024-05-16 15:55:50
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 16 May 2024 15:04:11 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >>> 126p nie jest mikrosamochodem.
    >> Tylko wyrobem samochodopobnym :-)
    >
    > Lubimy z tego robić sobie podmiechujki, ale trzeba pamiętać, że na
    > włoskich ulicach początku lat siedemdziesiątych tak ze trzy czwarte
    > samochodów to były fiaty 500. Od aut z innych europejskich krajów
    > jakoś specjalnie nie odstawał, choć trzeba przyznać, że faktycznie
    > wyglądał na mniejszy. Ale to wynika ze specyfiki kraju i jego starej
    > zabudowy, gdzie w ciasnych uliczkach radził sobie najlepiej.

    Jakoś tak samochody mają coraz większe i się mieszczą, a uliczki
    przecież nie urosły.

    Moze po prostu na więcej ich nie było stać.
    Niemców tez nie było stać, stąd np takie wynalazki
    https://en.wikipedia.org/wiki/Messerschmitt_Kabinenr
    oller
    https://en.wikipedia.org/wiki/BMW_600
    https://en.wikipedia.org/wiki/Heinkel_Kabine

    > Skutery Piaggio też stąd się wzięły.

    Weź jeszcze włoski klimat pod uwagę.
    Skuter moze nawet lepszy niz samochodzik .. bez klimy :-)

    P.S.
    https://en.wikipedia.org/wiki/Category:Microcars
    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_microcars

    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_microcars_by_c
    ountry_of_origin:_G

    Niemcem przeszło gdzies w 1962, bo nie wiem czy BMW 700 nalezy
    zaliczyc do micro ... hm, 640kg,

    PPS. Mały elektryk ... nic nowego
    https://en.wikipedia.org/wiki/Enfield_8000

    PPS. jest i polski akcent
    https://en.wikipedia.org/wiki/Mikrus_MR-300

    a nawet więcej akcentow
    https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_microcars_by_c
    ountry_of_origin:_P

    ale chyba na prototypach się skończyło.

    PPS. kolejny szok był w latach 70-tych, jak Arabowie przykręcili kurek
    z ropą ...

    J.


  • 468. Data: 2024-05-16 16:14:04
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 16-05-2024 o 13:16, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Cavallino napisał:
    >
    >>> Miało być "raz w roku", nie "kilkadziesiąt km dziennie". Więc jak?
    >> No tak. Kilkadziesiąt km dziennie, a raz w roku na dłuższe wakacje
    >> do przysłowiowej Chorwacji.
    >
    > Ile razy mam powtarzać przesłuchanie? Padło pytanie z użyciem
    > drugiej osoby (gramatycznej): "jadąc raz w roku na wakacje do
    > przysłowiowej Chorwacji, musisz poświęcić dodatkową godzinę czy
    > dwie więcej na ładowanie".


    Statystyczny konsument samochodu,jadąc raz w roku na wakacje do
    przysłowiowej Chorwacji, musi poświęcić dodatkową godzinę czy
    dwie więcej na ładowanie".

    Teraz zrozumiałeś wyraźnie czy dalej nie?

    >> Chociaż pewnie częściej nad polskie morze, dużo bliżej.
    >
    > A to o kim znowu?

    Cały czas o tym samym.

    > Żadne z pozostałych


    Pozostałych czego?
    nie jest na liście wymagań. Nawet "samochód" nie
    > jest, ale teraz o podróżach samochodem rozmawiamy. Nie wiem co można
    > powiedzieć o "lubieniu" przez kogoś, kto jeździ samochodem od nowości
    > i nie ma powodów, by go zmieniać. Dla mnie naprawdę wiek samochodu
    > ani trochę nie jest istotny

    No właśnie.
    A nie każdy ma wszystko w pompie.


    , ma być sprawny. A smrodzenie? "Hybryda
    > z gazem" nie smrodzi? O, właśnie, dlaczego czymś takim nie pojechać
    > do "przysłowiowej Chorwacji"?

    Jechałem.
    Wychodziło trochę szybciej, za to dużo drożej i głośniej.

    Nie jest to powód dla którego miałbym rezygnować z fajnej jazdy w ciszy
    elektrykiem.

    > I tak nie będzie dostępu do własnego
    > gniazdka

    Dlaczego niby nie?


    >, więc mniejszy koszt hybrydy powinien przeważyć.

    Mniejszy koszt czego?
    Nie wypowiadaj się może na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.

    No chyba że znasz jakąś stację lpg, na której gaz za darmo rozdają....

    >> To nie był przykład od czapy, tylko uświadomienie o czym piszesz,
    >> tj. że kasa się nie liczy.
    >
    > Nie liczy się przy spełnianiu zachcianek.

    No i właśnie na to przykład podałem.


    >Mogę zapłacić za droższy,
    > ale lepszy samochód.

    Na tej samej zasadzie mógłbyś za samolot.


    Nie jest moją potrzebą przemieszczenie się
    > odrzutowcem od punktu A do punktu B.

    A kto powiedział, ze choć przez chwilę ten temat jest o Twoich potrzebach?

    >> Nikt przecież nie mówi, że jazda bev nie wymaga zmiany przyzwyczajeń
    >> z ice. Jest wręcz przeciwnie. Wymaga.
    >
    > Nie mam zbyt wielu "przyzwyczajeń samochodowych". A tych, które dotyczą
    > mnie i mego jestestwa -- nie chcę zmieniać.

    No właśnie na tym polega problem.
    Tyle że problemy ze sobą mają się nijak do tematu.


    >
    >> Ale po przestawieniu kilku klapek w głowie, okazuje się całkiem fajna,
    >> dużo lepsza niż ice, a o kosztach (niższych) już był cały wątek.
    >
    > Pozostanę przy wyższych kosztach oraz własnym ustawieniu klapek (i klepek).

    I własnym hejcie na wszystko co nieznane.
    Ani przez chwilę nie wątpiłem, co do rezultatu tej pisaniny.


  • 469. Data: 2024-05-16 16:41:55
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 16 May 2024 16:14:04 +0200, Cavallino wrote:
    > W dniu 16-05-2024 o 13:16, Jarosław Sokołowski pisze:
    >> Cavallino napisał:
    >>
    >>>> Miało być "raz w roku", nie "kilkadziesiąt km dziennie". Więc jak?
    >>> No tak. Kilkadziesiąt km dziennie, a raz w roku na dłuższe wakacje
    >>> do przysłowiowej Chorwacji.
    >>
    >> Ile razy mam powtarzać przesłuchanie? Padło pytanie z użyciem
    >> drugiej osoby (gramatycznej): "jadąc raz w roku na wakacje do
    >> przysłowiowej Chorwacji, musisz poświęcić dodatkową godzinę czy
    >> dwie więcej na ładowanie".
    >
    >
    > Statystyczny konsument samochodu,jadąc raz w roku na wakacje do
    > przysłowiowej Chorwacji, musi poświęcić dodatkową godzinę czy
    > dwie więcej na ładowanie".

    2-4, bo drugie tyle przy powrocie?

    Ogólnie jakoś tak, o ile trafi na szybkie ładowarki i nie trafi na
    kolejki.

    Latem, to by mi chyba nawet nie bardzo przeszkadzało,
    zimą, jadąc na narty w Alpy, to jakoś bardziej mi czasie zależy :-)

    > , ma być sprawny. A smrodzenie? "Hybryda
    >> z gazem" nie smrodzi? O, właśnie, dlaczego czymś takim nie pojechać
    >> do "przysłowiowej Chorwacji"?
    >
    > Jechałem.
    > Wychodziło trochę szybciej, za to dużo drożej i głośniej.
    >
    > Nie jest to powód dla którego miałbym rezygnować z fajnej jazdy w ciszy
    > elektrykiem.

    Ale teraz:
    -prąd drogi ... nadal na prądzie taniej?
    -przy predkosci ok 120km/h, hybryda dużo głośniesza?

    J.


  • 470. Data: 2024-05-16 16:56:49
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Cavallino napisał:

    > Statystyczny konsument samochodu,jadąc raz w roku na wakacje do
    > przysłowiowej Chorwacji, musi poświęcić dodatkową godzinę czy
    > dwie więcej na ładowanie".
    >
    > Teraz zrozumiałeś wyraźnie czy dalej nie?

    Tak, teraz tak. Trzeba było od razu.

    >> Nie wiem co można powiedzieć o "lubieniu" przez kogoś, kto jeździ
    >> samochodem od nowości i nie ma powodów, by go zmieniać. Dla mnie
    >> naprawdę wiek samochodu ani trochę nie jest istotny
    >
    > No właśnie. A nie każdy ma wszystko w pompie.

    Prawda. A jak to się przekłada na statystyki? Ilu ma, a ilu nie ma?

    >> "Hybryda z gazem" nie smrodzi? O, właśnie, dlaczego czymś takim
    >> nie pojechać do "przysłowiowej Chorwacji"?
    >
    > Jechałem. Wychodziło trochę szybciej, za to dużo drożej i głośniej.

    Jak to się ma do wcześniejszej deklaracji, że gdyby nie dostęp do
    własnego gniazdka, to jednak "hybryda z gazem".

    > Nie jest to powód dla którego miałbym rezygnować z fajnej jazdy
    > w ciszy elektrykiem.

    Jestem przekonany (nic osobistego, to tylko prywatne statystyki), że
    zbiór obecnych miłośników elektrycznej ciszy ma niepuste przecięcie
    ze zbiorem tych, co jescze nie tak dawno uważali, że nie ma jak
    "sportowy" tłumik.

    >> I tak nie będzie dostępu do własnego gniazdka
    > Dlaczego niby nie?

    No tak, browar też można kupić. Kto bogatemu zabroni?

    >> więc mniejszy koszt hybrydy powinien przeważyć.
    > Mniejszy koszt czego?

    Od elektryki z ładowarki.

    > Nie wypowiadaj się może na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.

    Nie miałem nigdy samochodu z gazem, ani z prądem. Opieram się na tym,
    co piszą osoby doświadczone. Poszukać Msg-ID?

    >> Nie liczy się przy spełnianiu zachcianek.
    > No i właśnie na to przykład podałem.

    A to przepraszm. Skoro oczekuję uszanowania moich zachcianek, muszę
    sznować cudze. Jakie by one nie były.

    >> Mogę zapłacić za droższy, ale lepszy samochód.
    > Na tej samej zasadzie mógłbyś za samolot.

    Czy pisałem już, że nie chcę samolotem od punktu A do punktu B?

    >> Nie jest moją potrzebą przemieszczenie się odrzutowcem od punktu
    >> A do punktu B.

    O, chyba pisałem!

    > A kto powiedział, ze choć przez chwilę ten temat jest o Twoich
    > potrzebach?

    Ten, kto napisał: "Inaczej w życiu nie jechałbyś jakimś starym
    samochodem, tylko wynajął sobie prywaty odrzutowiec i S-klassę
    z kierowcą na miejscu".

    --
    Jarek

strony : 1 ... 40 ... 46 . [ 47 ] . 48 ... 60 ... 62


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: