-
111. Data: 2010-04-06 12:05:33
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: Jackare <j...@g...com>
On 6 Kwi, 11:20, RadekNet <r...@r...com> wrote:
> Masz racje, troche inna filozofia plywania.
> Z drugiej strony jak masz dwa silniki to powinny byc tak podpiete pod
> sterowanie, zeby byly maksymalnie od siebie niezalezne - wtedy zamiast
> foczka masz drugi silnik.
>
No i tak właśnie jest - tak się to robi. Każdy silnik może pracować
niezależnie. Jak pooglądasz zdjęcia motorówek i jachtów motorowych
zobaczysz że konstrukcje wielosilnikowe mają odrębne obwody wyłączania
i załączania silników, odrębne manetki gazu/biegów. Jedynie stery -
jeżeli jest ich kilka - pracują na jednej kierownicy :)
--
Jackare
-
112. Data: 2010-04-06 13:40:27
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
J.F. pisze:
> No ale coz proponujesz - silnik od Ursusa
Conajmniej na sy Politechnika (ta warszawska) pływal silnik od Ursusa z
dorobionym wymiennikiem ciepła, przez dobrych pare lat.
Jest to co prawda jacht żaglowy i raczej do jachtu motorowego to nie ta
technologia niemniej jednak prosty diesel dzialal w warunkach morskich
bardzo dobrze.
KJ
-
113. Data: 2010-04-06 14:01:01
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał w
wiadomości news:1ixw00vljy1lf$.dlg@oldfield.org.pl...
> Dnia Fri, 02 Apr 2010 22:26:33 +0200, Czarek Daniluk napisał(a):
>
>>> Tylko czy turbo do łodzi to dobry pomysł? Choć w sumie intercooler można
>>> wsadzić do wody ;)
>> W sporcie natryskuje się wodą to tu go można do wody wsadzić :)
>
>
> Jedyny problem, to zmiana w układzie termostatu. Większość silników ma
> obecnie termostat na wylocie. To akurat nie jest najszczęśliwszy układ, o
> wiele lepszy jest taki, gdzie termostat jest na dolocie i stabilizuje
> temperaturę wody która wlatuje do silnika - w takim układzie wystarczy po
> prostu podpiąć wodę zaburtową do układu i gotowe.
Interesujące rozwiązanie. Ma jedną wadę - nie będzie działało. Jak
wyobrażasz sobie "stabilizację temperatury wody wlatującej do silnika" przy
zamkniętym, z oczywistych względów, termostacie i doprowadzonej do obiegu
wodzie zaburtowej o temperaturze c.a. 20 stopni.
Jedynym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest termostat na wylocie układu
chłodzenia.
Jurand.
-
114. Data: 2010-04-06 14:47:37
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hpbb04$rp2$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Robert Rędziak" <r...@g...wkurw.org> napisał w wiadomości
> news:slrnhri9je.k81.rekin@drapak.wkurw.org...
>> On Mon, 05 Apr 2010 01:38:44 +0200, Krzysiek Kielczewski
>> <k...@g...com> wrote:
>>(...)
> Nieprzypadkowo do wielu łódek trafiają
>> small blocki. I jak ktoś jeszcze dodał, nieprzypadkowo wkłada
>> się diesle na pompach rotacyjnych.
>>
>
> jak wyzej widac najlepiej samemu wymyslec jakąs tezę, a potem pokazywac,
> jak dzielnie ją się zwalcza;-) - czy ktos tu twierdził, ze dzieje się to
> przypadkowo??!
> Oczywisciejest tak nie bez przyczyny, bo jak tu wczesniej pisałem ŁATWIEJ
> przełozyć prymitywniejszy silnik. Ale to wcale nie znaczy, ze nowoczesnego
> z definicji "nie da się" i że nikt tego nie robi.
Mój drogi - da się wszystko. Kwestia tylko ceny.
Może się okazać, że "okazyjny" zakup dwóch silników 320CDI będzie wymagał
bardzo nieokazyjnego doposażenia tych silników w najróżniejsze emulatory,
które umożliwią w ogóle odpalenie tego silnika, nie mówiąc już o tym, że
najprawdopodobniej silnik będzie pracował w trybie awaryjnym i dysponował
1/3 oficjalnej mocy.
Połowa elektroników samochodowych rozłoży ręce, gdy w samochodzie
wyposazonym w ten silnik będziesz chciał zrobić prostą rzecz - wymienić poza
serwisem ECU na dokładnie taki sam model, wyjęty z innej E-klasy. Z drugiej
połowy, która się tego podejmie, część zaśpiewa za to tyle pieniędzy, że się
wywrócisz. A to zaledwie problem związany z wymianą samego ECU!
Ja kiedyś przechodziłem różnego rodzaju przygody z Mercem 290CDI i
elektroniką tego samochodu. I nie pakowałbym czegoś takiego na łódź. Prędzej
stary 300TD, z mocą 177 KM, oparty na dużo prostszym osprzęcie wtryskowym.
Jurand.
-
115. Data: 2010-04-06 23:45:27
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Tue, 6 Apr 2010 14:01:01 +0200, Jurand napisał(a):
> Interesujące rozwiązanie. Ma jedną wadę - nie będzie działało. Jak
> wyobrażasz sobie "stabilizację temperatury wody wlatującej do silnika" przy
> zamkniętym, z oczywistych względów, termostacie i doprowadzonej do obiegu
> wodzie zaburtowej o temperaturze c.a. 20 stopni.
Banalnie. Tak jak to miały silniki V6 koeln z Granady.
Termostat miał dwa zawory, a nie jeden. Zamykając dolot z chłodnicy
jednocześnie otwierał dolot z by-passu tejże.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
116. Data: 2010-04-06 23:50:02
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 5 Apr 2010 13:21:25 -0700 (PDT), Jackare napisał(a):
>> Ona jest odśrodkowa i zapewniam Cię, zaróno tłoczy jak i zasysa.
>>
> Pod warunkiem że jest zalana cieczą. Sama na sucho cieczy nie zassie,
> co w bardzo wielu przypadkach w łodzi będzie problemem i potencjalną
> poważną przyczyną uszkodzeń silnika.
Ojej, naprawdę? Wiesz, a hydrofory jakoś mają to rozwiązanie. Wiesz,
zdradzę Ci wielka tajemnicę - są uwaga, zawory zwrotne.
> Ale czytałeś co pisałem wcześniej, miedzy innymi na temat wydechu ? Np
> z pojemności kolektora wydechowego który w łodzi jest zazwyczaj
> większy niż w samochodzie. Jeżeli po zatrzymaniu silnka będzie otwarty
> przynajmniej jeden zawór wydechowy powietrze ma absolutnie wolną
> drogę . To nie samochód - tutaj "zbiornik" cieczy chłodzącej jest
> sporo niżej pod silnikiem. Łódź nawet stojąca na wodzie jest cały czas
> w ruchu - idelane warunki by woda spłynęła i układ wypełnił się
> powietrzem.
Świetnie. SKĄD TO POWIETRZE? Bo wiesz, wprowadzanie wody do wydechu
niekoniecznie musi być ponad linia wody.
> W silniku w samochodzie masz układ otwarty ze zbiornikiem
> wyrównawczym. Samo to jest jakąś stabilizacją termiczno -
Nie mam otwartego. mam zamknięty.
> ciśnieniową.Chłodziwo nie wrze bo to zazwyczaj jakieś glikole a nie
> woda, obciążenia termiczne są całkiem inne, chłodziwo może przechodzić
> obiegiem termosfonowym przez chłodnicę a jako zabezpieczeni może
> załćzać się wentylator chłodznicy. W łodzi jest woda które może się
> zagotować i natychmiast na skutek wzrostu ciśnienia i położenia
> silnika względem zbiornika wodnego może odpłynąć z silnika.
Oczywiście, może. Tylko musisz pod silnikiem ognisko zapalić.
Skąd weźmiesz energię potrzebną do zagotowania wody, kiedy silnik nie
pracuje. napieraj.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
117. Data: 2010-04-06 23:50:43
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 05 Apr 2010 16:26:25 +0200, J.F. napisał(a):
>>Ciśnienie jest znikome, bo układ nie daje oporów za duzych. Jednak podobnej
>>wielkości pompy odśrodkowe w hydroforach dają 4-5 atmosfer aż miło.
>
> Z wirniczkiem o srednicy 5cm ? No moze 6cm ..
Za mniejszym. Akurat bawiłem się niedawno taką pompą na obozie :D
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
118. Data: 2010-04-07 01:18:02
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: Jackare <j...@g...com>
On 6 Kwi, 23:50, Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
wrote:
>
> Ojej, naprawdę? Wiesz, a hydrofory jakoś mają to rozwiązanie. Wiesz,
> zdradzę Ci wielka tajemnicę - są uwaga, zawory zwrotne.
>
Przeciwzwrotne jeśli już. Niepotrzebna komplikacja układu. W dodatku
komplikacja która nic nie daje. W hydroforze ciśnienie zapewnia
jeszcze membrana i zawory przeciwzwrotne są tym cisnieniem dodatkowo
domykane. W silniku byłoby to tylko statyczne ciśnienie wywierane
przez masę wody. Nie ma w tym specjalnego ani celu ani sensu. Lepiej
sprawdza się pompa ssąco tłocząca.
Jest jeszcze jedna rzecz o której nie pisałem. Łódź po wyciągnięciu z
wody powinno się opróżnić z cieczy chłodzącej. Zaleca to (wręcz
wymaga) każdy producent. Zaleca też by zrobić to przez "odcieknięcie"
bo "przedmuchanie" pracującym silnikiem to najdroższy z możliwych
sposobów. Wszystkie te zwrotno-blokujące systemy tylko by w tym
przeszkadzały.
> Świetnie. SKĄD TO POWIETRZE? Bo wiesz, wprowadzanie wody do wydechu
> niekoniecznie musi być ponad linia wody.
>
Ale ja nie pisze tutaj jak coś można zrobić tylko jak się to w
rzeczywistych istniejących rozwiązaniach robi. Jeżeli poobserwujesz
łodzie i statki zauważysz że nawet jeżeli woda chłodząca nie jest
kierowana do wydechu, to i tak jest wypuszczana poza łódź ponad linią
zanurzenia statku.
> > W silniku w samochodzie masz układ otwarty ze zbiornikiem
> > wyrównawczym. Samo to jest jakąś stabilizacją termiczno -
>
> Nie mam otwartego. mam zamknięty.
>
Tak ? Ciśnieniowy? Z naczyniem przeponowym ? Myślę że jednak otwarty z
zaworkiem odpowietrzająco-napowietrzającym zbiornik wyrównawczy.
> Oczywiście, może. Tylko musisz pod silnikiem ognisko zapalić.
> Skąd weźmiesz energię potrzebną do zagotowania wody, kiedy silnik nie
> pracuje. napieraj.
>
zrób proste doświadczenie: zagotuj wodę w czajniku elektrycznym do
wrzenia i szybko ją wylej (zamiast czajnika może być automat do
jajek). A potem nalej nieco zimnej wody na grzałkę lub płytę grzewczą.
Co się dzieje? TAAAAK! Woda skwierczy, wrze i na tychmiast
odparowuje. Pali się ognisko? Grzałka jest załączona ? Nic z tych
rzeczy, przecież wszystko jest wyłączone
Podobnie dzieje sie w silnku który po ciężkim i długim obciążeniu
stanie i odpłynie z niego woda. Nie ma czynnika odbierającego energię
cieplną więc skumulowana wokół komór spalania, cylindrów i kanałów
wylotowych w głowicy rozpływa się po materiale głowicy i bloku. Zanim
zostanie wypromieniowana jest w stanie gotować i odparowywać
niewielkie ilości wody pozostałe w kanałach układu chłodzenia. Nie
całą masę wody jaka może zalegać układ tylko to co pozostaje a jest
tego niewiele bo po zatrzymaniu silnika natychmiast zaczyna się odpływ
cieczy z najwyżej położonych punktów zaś grzanie i parowanie tylko ten
odpływ przyspiesza, stąd jak pisałem dobrze jest łódź po inetnsywnej
pracy pozostawić na wolnych obrotach tak by "świeża" woda przejęła
nadmiar energii cieplnej skumulowany w silniku i odprowadziła go do
jeziora.
Jak dużym obciążeniom podlega silnk np typu small block w łodzi
wystarczy się przekonac czytajac wymagania producenta dotyczące
wymiany oleju. Np Correct Craft wymaga aby olej silniku był
wymieniany co 50 (pięćdziesiąt) motogodzin pracy silnika. Pięćdziesiąt
motogodzin wykręcaliśmy w klubie w jeden, góra dwa tygodnie w cyklu
treningowym i maksymalnie w tydzień jeżeli trafiały się zawody. Dla
porównania w samochodzie oleje wymienia się co rok-dwa lata lub po
przejechaniu dystansu 15-30 tys km w zależności od producenta i typu
silnika Przyjmując średnią prędkość jazdy 60 km/h dystans 15 tys km to
250 motogodzin pracy a dystans 30 tyś km to 500 motogodzin pracy i tu
między innymi wychodzi różnica pomiędzy pracą na średnim zakresie
obrotów a ciągłym żyłowaniem silnika na pełnych obrotach jak to ma
miejsce w motorówkach.
--
Jackare
-
119. Data: 2010-04-07 09:35:10
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał w
wiadomości news:1psu1ozssljy5$.dlg@oldfield.org.pl...
> Dnia Tue, 6 Apr 2010 14:01:01 +0200, Jurand napisał(a):
>
>> Interesujące rozwiązanie. Ma jedną wadę - nie będzie działało. Jak
>> wyobrażasz sobie "stabilizację temperatury wody wlatującej do silnika"
>> przy
>> zamkniętym, z oczywistych względów, termostacie i doprowadzonej do obiegu
>> wodzie zaburtowej o temperaturze c.a. 20 stopni.
>
> Banalnie. Tak jak to miały silniki V6 koeln z Granady.
> Termostat miał dwa zawory, a nie jeden. Zamykając dolot z chłodnicy
> jednocześnie otwierał dolot z by-passu tejże.
To dlaczego takie rozwiązanie jest lepsze, niż zwykły termostat na wylocie,
stabilizujący temperaturę wypływającej z silnika wody? Dopóki silnik nie
osiągnie temperatury roboczej, będzie zamknięty, potem pozostanie delikatnie
uchylony.
Jurand.
-
120. Data: 2010-04-07 09:56:25
Temat: Re: Czy silnik samochodowy nadaje się do łodzi?
Od: "Jurand" <j...@i...pl>
Użytkownik "Jurand" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hphcir$v2u$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Adam Płaszczyca" <t...@o...spamnie.org.pl> napisał w
> wiadomości news:1psu1ozssljy5$.dlg@oldfield.org.pl...
>> Dnia Tue, 6 Apr 2010 14:01:01 +0200, Jurand napisał(a):
>>
>>> Interesujące rozwiązanie. Ma jedną wadę - nie będzie działało. Jak
>>> wyobrażasz sobie "stabilizację temperatury wody wlatującej do silnika"
>>> przy
>>> zamkniętym, z oczywistych względów, termostacie i doprowadzonej do
>>> obiegu
>>> wodzie zaburtowej o temperaturze c.a. 20 stopni.
>>
>> Banalnie. Tak jak to miały silniki V6 koeln z Granady.
>> Termostat miał dwa zawory, a nie jeden. Zamykając dolot z chłodnicy
>> jednocześnie otwierał dolot z by-passu tejże.
>
To dlaczego takie rozwiązanie jest lepsze, niż zwykły termostat na wylocie,
stabilizujący temperaturę wypływającej z silnika wody? Dopóki silnik nie
osiągnie temperatury roboczej, będzie zamknięty, potem pozostanie
delikatnie
uchylony.
Poza tym rozwiązanie przez Ciebie proponowane będzie mogło działać tylko w
warunkach obiegu zamkniętego - inaczej woda z bypassu "wyleci" do jeziora i
będziesz miał taaaaką stablizację temperatury.
Jurand.