eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 31. Data: 2012-04-24 16:07:14
    Temat: Re: pradnice
    Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>

    Am 24.04.2012 15:19, schrieb kogutek:
    > Jarosław Sokołowski<j...@l...waw.pl> napisał(a):
    >
    >> Pan J.F napisał:
    >>
    >>>>>> Przed wojną samo Zakopane miało coś koło setki elektrowni.
    >>>>>> Wodnych, czasem bardzo małych.
    >>>>> I co sie z nimi stalo ?
    >>>>> No ale w Zakopanem byly warunki, gdzie indziej raczej nie ..
    >>>>
    >>>> Zniszczono element wrogi klasowo (młyny i folusze takoż)
    >>>
    >>> A niezaleznie od wrogosci klasowej - mialy szanse przetrwac, czy
    >>> przemyslowy mlyn nawet w kapitalizmie zalatwil mlynarzy ?
    >>
    >> Młyny może nie, ale elektrownie, to już jak najbardziej. Taka
    >> turbinka na kilkanaście kW, to nieduża budka. A prądu w przeliczeniu
    >> na złotówki w miesiąc robi więcej, niz przeciętny człowiek zarabia.
    >>
    >>> Co prawda maly mlyn na zachodzie widzialem, ale nie wiem na czym
    >>> wiecej zarabia - na mieleniu czy na biletach za zwiedzanie :-)
    >>
    >> W małej elektrowni nawet nie ma co zwiedzać. W zasadzie to jej
    >> w ogóle nie widać. Ale czerwony wykończył podhalańskie elektrownie
    >> (i nie tylko te) w imię zasad. Samodzielne robienie prądu, to prawie
    >> jak bimbrownictwo -- do socjalistycznego społeczeństwa nie przystaje.
    >>
    >>>> przy okazji zniszczono "małą retencję".
    >>>> Do dziś negatywne efekty widać - powodzie.
    >>>
    >>> Jestes pewien ?
    >>> Dwie ostatnie duze powodzie to byla kwestia zmasowanych opadow
    >>> deszczu. I takiej wody jaka przeplynela przez Wroclaw to nie wiem
    >>> jaka "mala retencja" by zatrzymala.
    >>
    >> Sporą część tej wrocławskiej wody zatrzymałaby "jeszcze mniejsza
    >> retencja", czyli lasy, których również sporo w górach ubyło.
    >>
    >>> Mowi sie o 3500 m3/s - i tak przez 48h a z przyleglosciami to jakies
    >>> 100h, gdzie chcesz to pomiescic ?
    >>
    >> Takie godzinowe opadowe, to własnie najlepiej zatrzymuje roślinność.
    >>
    > Trudno Amerykanów posądzać o socjalizm i wykańczanie prywatnych
    > przedsiębiorców jako szkodliwych ideologicznie. Zbudowali zaporę Hoovera i
    > przy niej elektrownię o mocy ponad 2MW. Na pewno wykończyli tym więcej małych

    Nie 2MW tylko 2GW. 1.3GW na dzień dobry, pozostałe w 1961 roku (wg wiki)

    > prywatnych elektrowni w okolicy niż zaraz po wojnie było w Polsce. Trend do
    > budowy ogromnych elektrowni w Ameryce był już przed wojną. Duże więcej
    > kosztuje ale taniej produkuje. Może o to chodzi nie tylko w gospodarce rynkowej.

    No nie wiem. Do produkcji uranu potrzebowali jednak trochę prądu.

    Waldek


    --
    My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.


  • 32. Data: 2012-04-24 17:21:28
    Temat: Re: pradnice
    Od: "kogutek" <s...@g...pl>

    Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de> napisał(a):

    > No nie wiem. Do produkcji uranu potrzebowali jednak trochę prądu.
    >
    > Waldek
    >
    >
    Pewno potrzebowali. Co za różnica czy małe elektrownie padły 15 lat wcześniej
    czy później. Padły. W USA wykończyły je duże i bardzo duże elektrownie. To
    dlaczego tutaj miało by być inaczej?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 33. Data: 2012-04-24 17:31:15
    Temat: Re: pradnice
    Od: mk <reverse_lp.pw@myzskm>

    W dniu 2012-04-24 14:09, J.F pisze:
    > Użytkownik "kogutek" napisał w wiadomości
    >> Popatrzyłem w Wikipedii. Jest opisanych sporo elektrowni wodnych które
    >> zostały
    >> zbudowane przed wojną. To i po wojnie też były. Moce od 100kW. Gdzieś
    >> trafiłem
    >> na informację że w jakimś mieście po I WŚ powstała elektrownia
    >> miejska. Według
    >
    > No, Wroclaw np - 1924 i 1925, stoja do dzisiaj, jedna nawet kreci.
    > Az pare MW maja.

    Wrocław miał już elektrownię w 1891 r. Co ciekawe nie wodną, ale
    zasilaną maszyną parową:
    http://energetykon.pl/Elektrocieplownia.Wroclaw,963.
    html

    Z wykładów historii przemysłu kołacze mi się, że we Wrocławiu była
    wcześniej jakaś ulica oświetlana lampami łukowymi zasilanymi z jakiegoś
    pobliskiego zakładu przemysłowego.

    Jak pogooglać to wiele miast zaczynało od maszyny parowej i to nawet w XX w.

    >> mnie prowincja była przed wojną zaopatrywana w prąd z niewielkich
    >> elektrowni
    >> wodnych. Miasta i okolice z dużych jak na tamte czasy elektrowni
    >> wodnych jak
    >> były warunki. A jak nie było to z elektrowni cieplnych. Do napędu służyły
    >> turbiny parowe takie jak dzisiaj. Zużycie prądu pzrez gospodarstwa
    >> domowe było
    >> przed wojną i zaraz po niej bardzo małe. Praktycznie tylko żarówki i u
    >> bogatszych radio. Pewno jak po wojnie ktoś by włączył wszystko co miał
    >> na prąd
    >> w domu to by z kilowat wyszedł.
    >
    > No i tu wlasnie problem - robili elektrownie parowa, bo paru okolicznych
    > ziemian chcialo na 3h dziennie zarowki wlaczyc ? Przeciez to sie nie
    > oplaca :-)

    Warto przytoczyć tu artykuł Wikipedii "Początki elektryczności w Łodzi":
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_przy_ul._Ta
    rgowej_w_%C5%81odzi#Pocz.C4.85tki_elektryczno.C5.9Bc
    i_w_.C5.81odzi

    tj. z tego artykułu wynika, że luksusowe kamienice miały własne
    generatory i wspomniany jest jakiś ,,dynamo-elektrycznej maszyny z
    motorem gazowym". Ki czort?

    pzdr
    mk


  • 34. Data: 2012-04-24 17:48:38
    Temat: Re: pradnice
    Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>

    Am 24.04.2012 17:31, schrieb mk:

    > tj. z tego artykułu wynika, że luksusowe kamienice miały własne
    > generatory i wspomniany jest jakiś ,,dynamo-elektrycznej maszyny z
    > motorem gazowym". Ki czort?

    Teraz też takowe mamy, czyli "back to the roots" ;-). Znajomy ma coś
    takiego w domu. To jest nic innego, jak mały silnik spalinowy (obecnie
    mały, wtedy pewnie duży) pracujący na gazie ziemnym. Jego ma chyba coś
    koło 10kW mocy elektrycznej i 30kW cieplnej. Trochę buczy, ale w
    mieszkaniu niby nie słychać.

    Ten w Łodzi zasuwał prawdopodobnie na koksowniczym czyli miejskim.

    Waldek


    --
    My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.


  • 35. Data: 2012-04-24 17:58:11
    Temat: Re: pradnice
    Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>

    Am 24.04.2012 17:21, schrieb kogutek:
    > Waldemar Krzok<w...@z...fu-berlin.de> napisał(a):
    >
    >> No nie wiem. Do produkcji uranu potrzebowali jednak trochę prądu.
    >>
    >> Waldek
    >>
    >>
    > Pewno potrzebowali. Co za różnica czy małe elektrownie padły 15 lat wcześniej
    > czy później. Padły. W USA wykończyły je duże i bardzo duże elektrownie. To
    > dlaczego tutaj miało by być inaczej?
    >

    Ciekawe jednak, że obecnie sytuacja się odwraca. Na przykład w mojej
    pracy postawili sobie małą (no, nie tak małą, chyba 2MW el i 2.2MW
    cieplnej) elektrownię.

    Waldek

    --
    My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.


  • 36. Data: 2012-04-24 18:03:48
    Temat: Re: pradnice
    Od: "McGayver" <g...@t...aol.com>

    "kogutek" napisał:
    > Trudno Amerykanów posądzać o socjalizm i wykańczanie prywatnych
    > przedsiębiorców jako szkodliwych ideologicznie.

    Przecież to "amerykanie" finansowali komunizm i faszyzm, czyli na to wygląda
    że komunizm, faszyzm i demokracja to jedno i to samo, tylko nazwa inna.


    > Duże więcej kosztuje ale taniej produkuje.
    > Może o to chodzi nie tylko w gospodarce rynkowej.

    Bajeczka na poziomie komunistycznych i kapitalistycznych frazesów!
    Duże dużo kosztuje i drogo produkuje, taka jest prawda!
    Jak nie wierzysz to wspomnij te DUŻE PGRy które miały wykończyć małe
    prywatne gospodarstwa rolne i faktycznie wykończyły, ale jak PGRom skończyły
    się kosmiczne dotacje to upadły szybciej niż powstały, dokładnie tak samo
    wygląda polityka dużych korporacji, tam nie koszty sie liczą, ale idee
    Lenina i komunizmu!


  • 37. Data: 2012-04-24 18:04:01
    Temat: Re: pradnice
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    mk napisało:

    > tj. z tego artykułu wynika, że luksusowe kamienice miały własne
    > generatory i wspomniany jest jakiś "dynamo-elektrycznej maszyny
    > z motorem gazowym". Ki czort?

    Ki czort? Co tu może być niejasne? Prądnica napędzana silnikiem
    spalinowym na gaz. Przeważnie tak zwany świetlny, czyli węglowy
    z gazowni miejskiej. Podobna "maszyna dynamo-elektryczna" była
    we wspomnianych wcześniej turbinach wodnych na Podhalu, czy
    w innych górach. Zastosowanie też takie samo -- do oświetlenia
    pensjonatu czy kamienicy. Te gazowe z czasem się wykruszyły --
    silniki wymagają konserwacji, a gaz nie jest za darmo. Natomiast
    turbiny wodne potrafią dziesiątki lat działać bez awarii i dawać
    w tym czasie darmowy prąd. Dopiero bolszewik kazał je zdemontować.

    --
    Jarek


  • 38. Data: 2012-04-24 18:11:08
    Temat: Re: pradnice
    Od: mk <reverse_lp.pw@myzskm>

    W dniu 2012-04-24 17:48, Waldemar Krzok pisze:
    > Am 24.04.2012 17:31, schrieb mk:
    >
    >> tj. z tego artykułu wynika, że luksusowe kamienice miały własne
    >> generatory i wspomniany jest jakiś ,,dynamo-elektrycznej maszyny z
    >> motorem gazowym". Ki czort?
    >
    > Teraz też takowe mamy, czyli "back to the roots" ;-). Znajomy ma coś
    > takiego w domu. To jest nic innego, jak mały silnik spalinowy (obecnie
    > mały, wtedy pewnie duży) pracujący na gazie ziemnym. Jego ma chyba coś
    > koło 10kW mocy elektrycznej i 30kW cieplnej. Trochę buczy, ale w
    > mieszkaniu niby nie słychać.
    >
    > Ten w Łodzi zasuwał prawdopodobnie na koksowniczym czyli miejskim.
    >
    > Waldek
    >

    No tak, przecież pierwszy silnik Lenoira zasilany był właśnie gazem
    koksowniczym. A gazownia w Łodzi już była w 1869 roku.

    pzdr
    mk


  • 39. Data: 2012-04-24 18:21:55
    Temat: Re: pradnice
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Waldemar Krzok napisał:

    >> Pewno potrzebowali. Co za różnica czy małe elektrownie padły 15 lat
    >> wcześniej czy później. Padły. W USA wykończyły je duże i bardzo duże
    >> elektrownie. To dlaczego tutaj miało by być inaczej?
    >
    > Ciekawe jednak, że obecnie sytuacja się odwraca. Na przykład w mojej
    > pracy postawili sobie małą (no, nie tak małą, chyba 2MW el i 2.2MW
    > cieplnej) elektrownię.

    Teraz rzeczywiście się opłaca. Ale przypomniała mi się taka historyjka.

    Znajomi se kiedyś fabrykę kupili. Fabryka z własną kotłownią i elektrownią.
    Szwedzka turbina o mocy właśnie 2MW (kotły o wiele większe, bo zakład
    karmi się parą technologiczną). Kiedyś dyrektor tej elektrowni mówił mi
    jak to tam za Gierka było. Gdy górnicy nie nadążali z fedrowaniem, to był
    ogłaszany któryś stopień zasilania, a oni musieli zrezygnować z poboru
    mocy. No i plan sie walił. Wtedy rzucali na ruszt więcej węgla ze swojej
    hałdy i uruchamiali turbinę. Tyle że ta ich elektrownia pali na 1 kWh
    dwa razy więcej niż zawodowa. Ale czego się nie robi dla wykonania planu.

    Jarek

    --
    Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
    Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
    Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
    Stąd brak światła i węgla, ale system działa.


  • 40. Data: 2012-04-24 18:25:25
    Temat: Re: pradnice
    Od: mk <reverse_lp.pw@myzskm>

    W dniu 2012-04-24 18:04, Jarosław Sokołowski pisze:
    > mk napisało:
    >
    >> tj. z tego artykułu wynika, że luksusowe kamienice miały własne
    >> generatory i wspomniany jest jakiś "dynamo-elektrycznej maszyny
    >> z motorem gazowym". Ki czort?
    >
    > Ki czort? Co tu może być niejasne? Prądnica napędzana silnikiem
    > spalinowym na gaz.

    Zachował się gdzieś taki generator? Można w jakim muzeum takie
    ustrojstwo zobaczyć?

    pzdr
    mk

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: