-
11. Data: 2014-04-01 11:42:15
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
W dniu wtorek, 1 kwietnia 2014 10:30:20 UTC+2 użytkownik Piotr Gałka napisał:
> Użytkownik "Jawi" <t...@p...com> napisał w wiadomości
> Nigdy nic takiego nie robiłem, ale wydawało mi się, że nitkę z kulką z waty
> na końcu to zwykłym odkurzaczem by wciągnęło.
> Czy opory są aż tak duże, że takie 100m to faktycznie jest kłopot?
na odcinkach rzędu kilkunastu metrów robiłem to zwykłym odkurzaczem domowym,
zaciągało się bez problemów, właściwie jedyny (poważny) minus metody to był fakt, że
odkurzacz marki Zelmer Jupiter podłączony do kilkunastu metrów peszla 20/24 czynił z
całości syrenę o wydajności nieustępującej chyba tym z Obrony Cywilnej, całość
gwizdała tak POTWORNIE głośno, że łeb pękał i myśleć się nie dawało :)
-
12. Data: 2014-04-01 12:05:15
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Andrzej K napisał:
> W dniu 2014-03-31 23:14, sundayman pisze:
>> Poszukuję kabla, który by mi ułatwił życie :)
>>
>> Otóż, mam kabelek ekranowany - taki a'la mikrofonowy - jedna żyła w
>> gęstym ekranie. Obecnie ten kabelek muszę wciągać do węża ciśnieniowego
>> (takiego o średnicy zewn. 15mm) - bo potem całość jest kładziona w
>> ziemi, czasem w kamieniach - ogólnie - w ciężkich warunkach - chodzi o
>> ochronę mechaniczną przede wszystkim, ale też przed wilgocią.
>>
>> I mam dosyć tego cholernego nawlekania - więc poszukuję kabla ziemnego,
>> jakiegoś "opancerzonego", koncentrycznego właśnie.
>>
>> Potrzebna jest jedna żyła w ekranie - ale żeby to było naprawdę odporne
>> - taka rura ciśnieniowa jest naprawdę niezłą ochroną. No ale to
>> nawlekanie doprowadza mnie do szału...
>>
>> Co do samego kable wielkich wymogów nie ma - leci tam coś w rodzaju
>> sygnału audio. Żeby tylko ekran był porządny, a nie trzy druciki na
>> krzyż...
>>
>> Ktoś coś takiego zna ? Patrzę w TFkable na razie, ale nie widzę...
>
> W hurtowniach elektro są w sprzedaży rury do kładzenia kabli "peszele"
> niebieskie karbowane ze sznurkiem w środku do przeciągania przewodów.
> Andrzej
Nie "peszle" a "aroty" - ale nawet porządny arot nie chroni przewodów
przed wodą, jest jedynie osłoną mechaniczną (łatwiej w razie potrzeby
rozbudować okablowanie terenu dopychając druta w arocie jak od nowa
kopać trasę kablową - na nowe może nie być za bardzo miejsca, starą
trasę kablową odkopać to robota dla archeologów (delikatnie, powoli,
ręcznie - żeby kabli nie pociąć...
--
Darek
-
13. Data: 2014-04-01 13:04:54
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: Jawi <t...@p...com>
W dniu 2014-04-01 10:30, Piotr Gałka pisze:
> Nigdy nic takiego nie robiłem, ale wydawało mi się, że nitkę z kulką z
> waty na końcu to zwykłym odkurzaczem by wciągnęło.
> Czy opory są aż tak duże, że takie 100m to faktycznie jest kłopot?
> P.G.
u mnie na kilkunastu metrach kłopotu żadnego, ale jakby po tych 10-15
metrach trudność rosla logarytmicznie :)
Ciśnienie powietrza spadało i tyle. na 80 m ładnie szło, ale 100 już był
problem większy a 120 to już w wyjątkowych sytuacjach i trzeba bylo
przekaźnik na kompresorze przyblokowac na 2 minuty by dopełniło zbiornik
powietrzem i doleciało do końca. Ale jak już się wprawy nabrało to
wciąganie sznurka szło błyskawicznie.
No i dzisiaj szukałbym rury już ze sznurkiem.
Zresztą ta metoda wykorzysytwana jest do wciągania od razu kabla w takie
rury tylko sprzęt porządny i dedykowany jest no i kapturki specjalne do
rury.
-
14. Data: 2014-04-01 20:34:33
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Cud. Napisałeś jakie to odcinki. Wciąganie prostsze niż budowa cepa. Wiadro z
dziurą trochę mniejszą niż wąż.
Nie zrozumieliśmy się :)
Samo wprowadzenie linki z włókna szklanego to pikuś. To nawet prostsze
niż jakieś zasysanie czy wpychanie wodą.
Rzeczy w czym innym, cała procedura wygląda tak
1) rozciągam "prosto" te 20m rury (rura jest gumowa - wąż ciśnieniowy)
2) wracam na początek rury , wpycham linkę z włókna szklanego - ona
wchodzi bardzo łatwo - tylko trzeba się namachać rączką :)
3) lecę na drugi koniec rury - tam podpinam do linki kabel
4) wracam spowrotem - i wciągam kabel. Też dość łatwo, choć już nieco
gorzej - w końcu w środku rury ona gumowa jest.
5) lecę na drugi koniec rury - trzeba uciąć kabel, zwinąć rurę.
Jak widać - w cholerę tego latania jest. Kilometry się robią, jak trzeba
takich odcinków przeciągnąć ze 20.
I to jest męczące fizycznie po prostu. Wolałbym mieć po prostu kabel ,
chociaż jak jest z "zarobieniem" takiego kabla opancerzonego, to
faktycznie nie wiem.
-
15. Data: 2014-04-01 20:45:28
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@n...com>
W dniu 2014-04-01 10:30, Piotr Gałka pisze:
>
> Nigdy nic takiego nie robiłem, ale wydawało mi się, że nitkę z kulką z
> waty na końcu to zwykłym odkurzaczem by wciągnęło.
> Czy opory są aż tak duże, że takie 100m to faktycznie jest kłopot?
Pamiętaj, że przy zasysaniu od przodu masz ciśnienie robocze 1 bar,
ponieważ nie da się wytworzyć próżni większej niż -1 bar. Natomiast przy
wtłaczaniu od tyłu masz takie ciśnienie, jakie może dać kompresor, np.
10 bar.
-
16. Data: 2014-04-01 21:59:32
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: Mirek <i...@z...adres>
On 01.04.2014 20:34, sundayman wrote:
> Rzeczy w czym innym, cała procedura wygląda tak
>
[..]
Bo są rzeczy, które facet musi zrobić sam... ale ta zdecydowanie do nich
nie należy ;) Pomoc drugiej osoby i wydajność wzrasta 500%.
Inna sprawa, że nigdy nie wciągałem kabli _przed_ położeniem rury... ale
może wynika to z mojego braku doświadczenia.
Rura GUMOWA? - nigdy bym na to nie wpadł - jak już to rura osłonowa
HDPE, albo na upartego rura wodna (ciśnieniowa - a jakże).
--
Mirek.
-
17. Data: 2014-04-02 00:30:31
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Bo są rzeczy, które facet musi zrobić sam... ale ta zdecydowanie do nich
> nie należy ;) Pomoc drugiej osoby i wydajność wzrasta 500%.
> Inna sprawa, że nigdy nie wciągałem kabli _przed_ położeniem rury... ale
> może wynika to z mojego braku doświadczenia.
> Rura GUMOWA? - nigdy bym na to nie wpadł - jak już to rura osłonowa
> HDPE, albo na upartego rura wodna (ciśnieniowa - a jakże).
No kłopot w tym, że jestem sam jak palec w nosie :)
I sam się z tym męczę.
A że gumowa - no to jest uproszczenie, bo to jest guma z jakimś oplotem
z włókna. Nazywa się to MP 20 EDPM Multi Purpose PN 20 bar.
W środku średnica chyba z 8mm, na zewnątrz 13. Albo w pobliżu.
Żaden arot nie dorównuje ani wytrzymałością, o szczelności nie mówiąc.
Tak, że to odpada. Prawdę mówiąc, nie wiem, czy rozwiązanie z kablem
opancerzonym przejdzie przez klienta - na razie to pomysł autorski
nieuzgodniony :)
-
18. Data: 2014-04-02 09:58:21
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <s...@n...com> napisał w wiadomości
news:lhf1g8$1gb$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2014-04-01 10:30, Piotr Gałka pisze:
>>
>> Nigdy nic takiego nie robiłem, ale wydawało mi się, że nitkę z kulką z
>> waty na końcu to zwykłym odkurzaczem by wciągnęło.
>> Czy opory są aż tak duże, że takie 100m to faktycznie jest kłopot?
>
> Pamiętaj, że przy zasysaniu od przodu masz ciśnienie robocze 1 bar,
> ponieważ nie da się wytworzyć próżni większej niż -1 bar. Natomiast przy
> wtłaczaniu od tyłu masz takie ciśnienie, jakie może dać kompresor, np. 10
> bar.
>
To jest oczywiste. Ale jak mniej jak 1 bar wystarczy to odkurzacz ma każdy,
a kompresora już nie.
P.G.
-
19. Data: 2014-04-02 10:02:34
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:lhf10v$khd$1@node1.news.atman.pl...
> Rzeczy w czym innym, cała procedura wygląda tak
>
> 1) rozciągam "prosto" te 20m rury (rura jest gumowa - wąż ciśnieniowy)
> 2) wracam na początek rury , wpycham linkę z włókna szklanego - ona
> wchodzi bardzo łatwo - tylko trzeba się namachać rączką :)
> 3) lecę na drugi koniec rury - tam podpinam do linki kabel
> 4) wracam spowrotem - i wciągam kabel. Też dość łatwo, choć już nieco
> gorzej - w końcu w środku rury ona gumowa jest.
> 5) lecę na drugi koniec rury - trzeba uciąć kabel, zwinąć rurę.
>
> Jak widać - w cholerę tego latania jest. Kilometry się robią, jak trzeba
> takich odcinków przeciągnąć ze 20.
>
A nie można od razu rozciągnąć 20 odcinków rur, włożyć 20 odcinków linki,
przywiązać 20 odcinków (pociętego) kabla, itd..
P.G.
-
20. Data: 2014-04-02 10:25:40
Temat: Re: kabel ziemny zbrojony ?
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> A nie można od razu rozciągnąć 20 odcinków rur, włożyć 20 odcinków
> linki, przywiązać 20 odcinków (pociętego) kabla, itd..
> P.G.
No niby można, ale to zamiast latać dookoła rury, to będę latać z
odmierzaniem kabelka :)
A tak to przynajmniej sobie odwijam z krążka i ciacham po wciągnięciu,
przez co unikam ryzyka, że coś źle odmierzę. A to mógłby być kłopot, bo
kabel jest w krążkach tylko po 100m, ja mam rurę 19m, więc kabelka
zużywam po 20m (czyli 5x20m), ale jakbym się pomylił raz o metr, to
nastąpi zonk. A kabelek drogi jest dość.
No ale z kolei teraz, pominąwszy latanie w te i nazad, za każdym
odcinkiem, po obcięciu kabla muszę go odpowiednio zarobić (odizolować ,
i zrobić tak, żeby dał się przymocować do linki), bo jakaś prosta
operacja typu "okleić taśmą do linki" nie działa, bo raz, że to za słabo
trzyma (kabel w rurze stawia duży opór dość - bo ta guma od środka rury
nie jest śliska), a dwa, że otworek w tej rurze jest tylko minimalnie
większy niż średnica kabla.
Więc to też trwa.
I prawdę mówiąc, właśnie kombinuję, jak to uprościć, bo na to sporo
czasu mi schodzi w sumie...