eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 31. Data: 2015-12-18 20:55:09
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > Jeśli źle zoptymalizujesz, to wygra konkurencja. Jeśli pomylisz się w
    > planowaniu, to dołożysz do interesu z własnej kieszeni.

    To mi przypomniało pewną historię. Kiedy pracowałem w firmie zajmującej
    się m.in. różnymi instalacjami audiowizualnymi, sterowania itp.

    No i kolega z działu handlowego przygotował kosztorys do przetargu.
    Przetarg wygraliśmy. Po czym kolega zauważył, że podał ceny netto jako
    brutto :)

    Była afera, ztcp firma wyszła na zero, ale - UWAGA ! - szef (właściciel)
    nawet nie krzyczał bardzo, i kolega nadal pracował.

    Zresztą, spod ręki tego szefa wychodzili ludzie, z których większość
    pozakładała własne firmy. W tym ja :)




  • 32. Data: 2015-12-18 23:51:13
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2015-12-18 o 07:43, J.F. pisze:
    >
    >> - "Buty robi się *nie* po to, aby zatrudnienie mieli szewcy, ale by
    >> ludzie mieli *w czym chodzić*!"
    >
    > A pamietasz wattek o postarzaniu ? Oba cele w butach sa wazne :-)
    >

    Nie, po stokroć nie! To jedynie popularny przesąd, żeby nawet nie
    powiedzieć: zabobon. Inaczej: jest to mniemanie, które nie ma oparcia w
    żadnym *dowodzie*, a tylko i wyłącznie w tym, że jest "powszechne". Tak
    powszechne, że jakakolwiek próba oczekiwania na dowód - jest traktowana
    jak zamach na normalność. A ta "normalność" to de facto nic innego, jak
    "większość statystyczna", czyli z prawdą *obiektywną* nie ma nic
    wspólnego. Piszesz:

    > Oba cele w butach sa wazne

    - no i robisz błąd podstawowy: nie ma żadnych 2 "celów", bo celem jest
    tylko i wyłącznie to drugie (gotowe buty) a pierwsze (praca dla
    wykonawców) celem nie jest wcale, a tylko *środkiem* do celu
    osiągnięcia. No ale coś tak 99,5% społeczeństwa jest "zatrudniona" (lub
    tego oczekuje), natomiast zatrudniający, inwestujący, prowadzący własne
    przedsiębiorstwa - to wąziutki marginesik, i w konstruowaniu partyjnej
    propagandy nie liczy się z ich zdaniem nikt! Bo to dla partii,
    tworzących kolejny program wyborczy - żaden "target", o który warto by
    się starać. Ale co innego *po* wyborach! Bo to owi nieliczni mają
    interes aby lobbować, i swe starania poprzeć sutymi datkami. I w efekcie
    politycy bardzo są wyrywni ku temu, aby popierać producentów (których
    najczęściej reklamują jako "krajowych"), podając setki mylących powodów.
    typowa maskirowka!

    A przecież nie powinno się w żaden sposób popierać producentów, ani
    krajowych, ani zagranicznych "inwestorów strategicznych", powinno się
    popierać tylko i wyłącznie *konsumentów*! No ale oni są rozproszeni,
    zatomizowani, i nijak nie utworzą żadnego lobby. A już na pewno nie
    sypną kopertówkami, jak "szanujące się grupy biznesmenów", bo łapówki
    daje się za *psucie* prawa, *ustawki* szyte pod zamówienie, a nikt
    przecież nie pospieszy z wziątką za prawo takie jak trzeba! Równe, i
    niezmanipulowane...

    Naciski na "specjalne przywileje" takiej, czy innej grupy (tu:
    producentów, zarówno pracowników, ale i w zakamuflowanej formie też i
    dla właścicieli firm!) grupy społecznej - zawsze są kosztem innych!
    Czyli *całego* społeczeństwa. Dlatego też wspieranie sprzątaczy z
    miotłami, odbywa się nie tylko "na niekorzyść" firm ze specjalnymi,
    odkurzającymi maszynami, ale nade wszystko tych, którzy za taką
    fanaberię zapłacą swymi podatkami. Zawyżanymi u nas tak, że coraz to
    mniej opłaca się być przedsiębiorcą, więc i miejsc pracy brakuje. Taki
    jest nieodmiennie skutek "wspierania i pomagania"...

    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!


  • 33. Data: 2015-12-20 15:36:13
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:n51oat$bsj$1@node2.news.atman.pl...
    >
    >> Jeśli źle zoptymalizujesz, to wygra konkurencja. Jeśli pomylisz się w
    >> planowaniu, to dołożysz do interesu z własnej kieszeni.
    >
    > To mi przypomniało pewną historię. Kiedy pracowałem w firmie zajmującej
    > się m.in. różnymi instalacjami audiowizualnymi, sterowania itp.
    >
    > No i kolega z działu handlowego przygotował kosztorys do przetargu.
    > Przetarg wygraliśmy. Po czym kolega zauważył, że podał ceny netto jako
    > brutto :)

    Pech! Też widziałem taką pomyłkę. :)

    >
    > Była afera, ztcp firma wyszła na zero, ale - UWAGA ! - szef (właściciel)
    > nawet nie krzyczał bardzo, i kolega nadal pracował.
    >

    Czasem lepiej wyjść na zero, niż płacic pensje z oszczędności, gdy nie ma
    zleceń.


    > Zresztą, spod ręki tego szefa wychodzili ludzie, z których większość
    > pozakładała własne firmy. W tym ja :)

    Taki był zły, że pracownicy mu uciekali, czy tak szeroko dzielił się swoim
    doświadczeniem w prowadzeniu biznesu?

    --
    Pozdrawiam,

    yabba


  • 34. Data: 2015-12-20 16:58:54
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    >> Zresztą, spod ręki tego szefa wychodzili ludzie, z których większość
    >> pozakładała własne firmy. W tym ja :)
    >
    > Taki był zły, że pracownicy mu uciekali, czy tak szeroko dzielił się
    > swoim doświadczeniem w prowadzeniu biznesu?

    To drugie, z tym, że nie tyle się dzielił, co uczył samodzielności,
    budował w człowieku wiarę we własne możliwości.

    No oczywiście, swoje wady miał też. Ale w ogólnym rozliczeniu bardzo
    porządny człowiek. Mam nadzieję, że się co nieco od niego nauczyłem.
    Nie w sensie wiedzy przedmiotowej o elektronice na przykład, tylko o
    metodzie prowadzenia firmy, podejściu do pracownika itp.




  • 35. Data: 2015-12-20 19:00:40
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2015-12-20 o 15:36, yabba pisze:
    > Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:n51oat$bsj$1@node2.news.atman.pl...
    >
    >> Zresztą, spod ręki tego szefa wychodzili ludzie, z których
    >> większość pozakładała własne firmy. W tym ja :)
    >
    > Taki był zły, że pracownicy mu uciekali, czy tak szeroko dzielił się
    > swoim doświadczeniem w prowadzeniu biznesu?
    >

    Co do doświadczenia, to tak mi to przypomniało pewien szmonces z tym
    nieco związany:
    Icek mówi do Mośka:
    - Wiesz, zakładam interes, moim wspólnikiem będzie Rappaport!
    - Rappaport, ten od maszyn żniwnych? z tobą? Przecież już chyba wszyscy
    powinni wiedzieć, że jesteś złodziej, i hochsztapler!
    - Ja jestem po prostu dobrym biznesmenem!
    - Taaa, dobrym. To dlaczego groszem nie śmierdzisz? A skoro już o tym
    mowa: po co Rappaport ma robić z tobą spółkę, skoro on ma chociaż
    pieniądze, a ty nie masz nic?
    - Ja nie mam nic? Ja mam DOŚWIADCZENIE!!
    - Nnno, to rozumiem, że się wymienicie: jak przyjdzie co do czego, to na
    koniec tej spółki doświadczenie to będzie miał Rappaport, a ty będziesz
    miał - pieniądze...


  • 36. Data: 2015-12-22 18:01:29
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>

    W dniu 18.12.2015 o 23:51 JaNus <bez@adresu> pisze:

    > - no i robisz błąd podstawowy: nie ma żadnych 2 "celów", bo celem jest
    > tylko i wyłącznie to drugie (gotowe buty) a pierwsze (praca dla
    > wykonawców) celem nie jest wcale, a tylko *środkiem* do celu osiągnięcia.

    Też nie.
    Celem jest zysk. A że zysk można osiągnąć (uczciwie) tylko
    produkując/robiąc coś za co ktoś inny będzie skłonny dobrowolnie zapłacić
    no to gotowe buty są jednym z możliwych środków.

    --
    SW3
    ----
    Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
    /Bastiat


  • 37. Data: 2015-12-22 21:23:59
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2015-12-22 o 18:01, SW3 pisze:
    >
    >> - no i robisz błąd podstawowy: nie ma żadnych 2 "celów", bo celem
    >> jest tylko i wyłącznie to drugie (gotowe buty) a pierwsze (praca dla
    >> wykonawców) celem nie jest wcale, a tylko *środkiem* do celu osiągnięcia.
    >
    > Też nie.
    > Celem jest zysk. A że zysk można osiągnąć (uczciwie) tylko
    > produkując/robiąc coś za co ktoś inny będzie skłonny dobrowolnie
    > zapłacić no to gotowe buty są jednym z możliwych środków.
    >

    O to-to! Tak właśnie. Ale jeszcze owo spostrzeżenie rozwinę, jak już
    piszę: im bardziej poszukiwany jest jakiś wyrób - tym większą
    "przebitkę" można osiągnąć produkując, i sprzedając go. Ale gdy
    producentów konkretnego towaru jest wielu - to cena *musi* spadać,
    zbliżając się do pewnej wartości: kosztów produkcji, plus jakiś tam
    zysk. Warto też mieć na uwadze, iż "koszty produkcji" mają dwie
    (najważniejsze) składowe:
    1) wszystkie wydatki, które złożyły się na koszt *wdrożenia* produkcji,
    a jest ich sporo!
    a) zakup patentów
    b) nakłady na "badania własne"
    c) warto też wymienić, bo to baaardzo duże wydatki: testowanie
    poprawności konstrukcyjnej. Często na tym etapie niektóre wyroby zostają
    całkowicie zarzucone!
    d) budowa fabryki, oraz
    e) zakup maszyn produkcyjnych
    f) reklama. Często jej udział w cenie finalnej dość znacznie
    przekracza... 25%!

    I dopiero po tych wszystkich wydatkach mamy:
    2. Koszty produkcji "bieżące":
    a) pensje dla personelu wszystkich szczebli
    b) surowce
    c) kupowane półprodukty
    d) energia
    e) i jeszcze pewnie dość sporo innych

    i choć wraz z tymi "innymi" może się trochę nazbierać, to w dziedzinach
    produktów "innowacyjnych", czyli takich, których "jeszcze wczoraj nie
    było" - w takich dziedzinach "koszty bieżące" są często niemal
    zaniedbywalne! Bo np wytwarzanie 1 sztuki najnowszego procesora może
    mieć "koszt bieżący" na poziomie kilku dolarów, a jego cena sprzedaży
    będzie liczona w... tysiącach! Bo na *wdrożenie_produkcji* wydano
    dziesiątki milionów, i to *musi* się zwrócić. Z odpowiednim zyskiem!
    Dodatkowo powiększonym o "cenę ryzyka", z czym wiążą się koszty
    "projektów nieudanych". Wszak i takie zdarzają się nieuchronnie...

    Dlatego wciąż trwa poszukiwanie "produktów przyszłości", dzięki czemu
    mamy tak wielki, wręcz oszałamiający postęp. Tylko nie można tego
    "technologicznego" mylić z "postępem w ogóle", bo to dwie,
    nieprzystające sprawy...

    --
    Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

    Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
    swojej... ceny!


  • 38. Data: 2015-12-22 21:30:41
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">

    On 2015-12-17 17:57, Kris wrote:
    > W dniu czwartek, 17 grudnia 2015 17:33:51 UTC+1 użytkownik Jacek Maciejewski
    napisał:
    >> Dnia Thu, 17 Dec 2015 17:05:12 +0100, yabba napisał(a):
    >>
    >>> Wykonawcy nikt nie zapłaci więcej za skończenie przed terminem.
    >>
    >> Ale pieprzysz. Na skróceniu terminu zarobią bo im koszty spdaną.
    > Ilość roboczodniowek wyjdzie podobna czy robią 2 osoby przez 5 dni czy 5 osob przez
    dwa dni.

    Sa znane od tysiacleci wyjatki - kopanie studni ;-)

    Włodek


  • 39. Data: 2015-12-23 10:39:15
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: Czarek Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 22.12.2015 o 18:01, SW3 pisze:

    > Też nie.
    > Celem jest zysk. A że zysk można osiągnąć (uczciwie) tylko
    > produkując/robiąc coś za co ktoś inny będzie skłonny dobrowolnie
    > zapłacić no to gotowe buty są jednym z możliwych środków.
    >

    Mnie na wykładzie z ekonomii mówiono, że celem jest ZADOWOLONY KLIENT.
    Jak klient zadowolony, to i zysk jest. To na poważnie było.

    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl


  • 40. Data: 2015-12-23 10:48:49
    Temat: Re: Tablice informacyjne na przystankach tramwajowych
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Wed, 23 Dec 2015 10:39:15 +0100, Czarek
    Grądys<c...@w...onet.pl> wrote:
    > Mnie na wykładzie z ekonomii mówiono, że celem jest ZADOWOLONY
    KLIENT.
    > Jak klient zadowolony, to i zysk jest. To na poważnie było.

    Zapomniałeś dodać, że były to wykłady z ekonomii socjalistycznej :)

    --
    Marek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: