eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowazapaść na rynku fotografów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 206

  • 121. Data: 2012-09-01 15:48:44
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2012-09-01 13:14, quent pisze:
    > Małe sprostowanie - dziś wolności gospodarczej w naszym kraju jest jak
    > na lekarstwo.

    Siedzę sobie, coś tam dłubię w ramach hobby, wczoraj troszkę
    popracowałem, jutro też troszkę popracuję, potem sobie odpocznę... nie
    przesadzasz aby? :)

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /otworzę Akademię Wiązania Buta, zostanę przedsiębiorcą i rektorem/


  • 122. Data: 2012-09-01 15:51:03
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: quent <q...@b...gmail.kom>

    W dniu 2012-09-01 14:52, JA pisze:
    > poleceniem
    > przez znajomych - zadowolonych, nie poleceniem przez znajomych - nie
    > zadowolonych.

    A to polecanie to może być np. na rodzinnych zebraniach?
    Czy w prywatnej rozgłośni ktoś może polecać swoim słuchaczom?
    W jak szerokim gronie już nie wolno polecać?
    Kto i w jaki sposób to określi?
    To oczywiście absurd.


    > To są zdrowe zasady wolnego rynku.

    Tyle, że to już NIE JEST rynek wolny.

    > W tym momencie może się okazać, że to co do tej pory było drogie bo
    > markowe - mocno reklamowane, może być tańsze. Nie będzie tak tanie jak
    > badziew, ale klient ma do wyboru jakość vs cena. Obecnie wybiera bo mu
    > się wmawia, że jest to dobre.

    A jak rodzina wmawia? A jak znajomy? A jak nieznajomy?
    Kto miałby racje?
    Kolejny absurd.

    > Każdy pyta, jaki tani ale dobry.

    No i znów - kto miałby mieć monopol na udzielanie *dobrych* opowiedzi?
    Nawet tu na grupie, niby sami znawcy, a zdania podzielone.

    W normalnym systemie reklama swoje a portale tematyczne (dpreview i
    inne) swoje.
    Można zdać sobie trudu kwerendy po sieci i wyrobić sobie zdanie.


    > Reklama oszukuje nie zorientowanych
    > klientów, wmawiając im, że produkt jakiś tam jest dobry. Nikt nie
    > reklamuje, że ma zły produkt.

    Klient musi dbać o siebie sam. Poprosić kogoś zaufanego o poradę
    ewentulanie.


    > Doskonałym przykładem wręcz kłamstwa reklamowego jest Calgon do pralek.
    > Kamień kotłowy nie osadza się w temperaturach niższych niż temperatura
    > wrzenia, a żadna pralka wody nie gotuje.

    Głoś tę prawdę więc.
    Załóż portal tematyczny w którym będziesz obalał takie pralkowe mity.
    Jeśli jest na to rynek to na tym zarobisz!

    > Żarówki energooszczędne. Kosztują tyle, że ich zakup nie zwraca
    > potencjalnych wydatków na energię.

    Tu już jest problem bo rządy siłą wprowadziły tę regulację.



  • 123. Data: 2012-09-01 15:51:12
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2012-09-01 14:32, JA pisze:
    > Jest jej w nadmiarze. Albo jak na lekarstwo. Zależy kim jesteś. Jak masz
    > miliony to masz wolność gospodarczą łącznie z prawem do nie płacenia
    > podatków. Jak jesteś jednoosobową firmą, to wolności masz tyle co kot
    > napłakał. Nawet nie możesz otrzymać zapłaty za usługi świadczone jako
    > podwykonawca, an budowie autostrady, czy stadionu.

    Powiedzmy sobie szczerze - akurat to jest nic w porównaniu z wałami,
    które fundują sobie inni przedsiębiorcy, zwłaszcza podobne jednoosobowe
    firmy.
    Fajnie jest narzekać na rząd i złe korporacje, ale to zatory finansowe
    idące od małych i ich głupie pomysły na koszenie konkurencji rozwalają
    rynek.

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /skomplikowani ludzie mają proste rozwiązania, prostacy wszystko komplikują/


  • 124. Data: 2012-09-01 15:52:47
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: quent <q...@b...gmail.kom>

    W dniu 2012-09-01 15:47, Janko Muzykant pisze:
    > A jak się to ma do monopoli, będącymi ostatnim etapem wolnego rynku? :)
    > Gdybyś nie znał tej oczywistej prawdy, monopol jest właśnie ostatnim,
    > najwyższym etapem wolnego rynku. Przy czym oligopol z punktu widzenia
    > praktycznego jest tym samym.

    Monopole to domena socjalizmu a nie WR!
    To w socjalizmie zamawia się (kupuje) prawo, które temu sprzyja.




  • 125. Data: 2012-09-01 15:53:09
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: quent <q...@b...gmail.kom>

    W dniu 2012-09-01 15:48, Janko Muzykant pisze:
    > Siedzę sobie, coś tam dłubię w ramach hobby, wczoraj troszkę
    > popracowałem, jutro też troszkę popracuję, potem sobie odpocznę... nie
    > przesadzasz aby? :)

    Nie


  • 126. Data: 2012-09-01 16:03:25
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2012-09-01 15:52, quent pisze:
    >> A jak się to ma do monopoli, będącymi ostatnim etapem wolnego rynku? :)
    >> Gdybyś nie znał tej oczywistej prawdy, monopol jest właśnie ostatnim,
    >> najwyższym etapem wolnego rynku. Przy czym oligopol z punktu widzenia
    >> praktycznego jest tym samym.
    >
    > Monopole to domena socjalizmu a nie WR!

    Z mianowania, a nie ewolucji.

    > To w socjalizmie zamawia się (kupuje) prawo, które temu sprzyja.

    W warunkach wolnego rynku nie trzeba nawet tego, żeby ostatecznie zrobić
    z ludzi armię niewolników.
    Bujasz w obłokach. Poznaj podstawy socjologii i psychologii, wrócimy do
    tematu. Na razie nie chce mi się dyskutować z utopistą.
    Dobrze, że nas (lemingów) jest większość i nawet słynna Afera z Synem
    nic nie zmieni :)

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /publikując swe dane prowokujesz wszystkich do wszystkiego - Polaku,
    kryj się!/


  • 127. Data: 2012-09-01 16:10:53
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2012-09-01 13:01, quent pisze:
    > W dniu 2012-09-01 12:34, Janko Muzykant pisze:
    >> Przepraszam, nie bierzemy zatem pod uwagę takich przypadków jak
    >> Białoruś. Białoruś nie istnieje.
    >
    > Warto się zastanowić co powoduje rozwój a co wręcz przeciwnie.

    Ograniczona chciwość, zazdrość, kontrolowane nieumiarkowanie,
    pracowitość, rentowność, uczciwość, odpowiedzialność zbiorowa, podstawy
    wiedzy z ekonomii, socjologii, psychologii, historii, pokora i jeszcze
    kilka pomniejszych cech.
    Tak proste, że aż straszne.

    > Co więc powodowałoby rozwój?

    Wyeliminowanie ze społeczności chcących rozwoju ludzi, którzy nie
    spełniają powyższych kryteriów. Częściowo to nastąpi, świadomość
    zwyczajnych ludzi mimo wszystko jest większa niż kiedykolwiek (choć tacy
    Niemcy mają ją, wydawałoby się, od zawsze).

    > Trzeba by zacząć od prostych przykładów a nie generalizować i
    > argumentować stereotypami.

    Na początek nie tłuc szyb (metafora zbitej szyby - wyguglaj sobie)

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /często dostajemy niechciane prezenty, ale najczęściej nie dostajemy nic/


  • 128. Data: 2012-09-01 16:27:52
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: PK <k...@n...pl>

    On 2012-09-01, quent <q...@b...gmail.kom> wrote:
    > Monopole to domena socjalizmu a nie WR!

    Sytuacja dokładnie jak w poprzednim wątku, w którym z Tobą dyskutowałem.
    Powtórzę: chwalisz wolny rynek i wyzywasz innych od komunistów, ale
    poglądy masz stricte socjalistyczne. Wypominam Ci to ponownie i pewnie
    nie po raz ostatni.

    Monopol z socjalizmem wspólnego ma niewiele. Tzn. Tobie kojarzy się
    dlatego, że w komunizmie zazwyczaj albo państwo ma wyłączność na
    działanie w jakimś biznesie albo państwowa firma dominuje. Lub dlatego
    że naczytałeś się głupich tekstów...

    Tymczasem monopole są - jak napisał Janko - dzieckiem wolnego rynku.
    Firmy w sposób naturalny dążą do łączenia się i przejmowania (także
    tego "wrogiego"). Zwiększanie udziału na rynku pozwala na zwiększanie
    marży. Konkurowanie ze sobą działa na szkodę wszystkich stron.

    Tak się składa, że jednym z głównych aspektów "rynkowej niewoli"
    w dzisiejszych czasach jest zakazywanie fuzji i przejęć.
    Pamiętasz, jak Ci wypominałem, że masz wewnętrznie sprzeczne poglądy?
    Tu jest właśnie kolejny przykład. Generalnie uważasz ingerencję władz
    w gospodarkę za złe, ale jednocześnie doceniasz efekty tych ingerencji.

    Nie mniej ogólnie rzecz biorąc doceniam fakt, że jakąś głowną myślą
    w Twoich wywodach (choć trochę schowaną za mgłą niewiedzy i populizmu),
    jest działanie dla dobra konsumenta. Oczywiście jest to trochę
    bezsensowne, ale bardzo szczytne. Tzn. jesteś takim "cute" trollem :P.

    pozdrawiam,
    PK


  • 129. Data: 2012-09-01 17:08:31
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2012-09-01 13:51:03 +0000, quent <q...@b...gmail.kom> said:

    > W dniu 2012-09-01 14:52, JA pisze:
    > > poleceniem
    >> przez znajomych - zadowolonych, nie poleceniem przez znajomych - nie
    >> zadowolonych.
    >
    > A to polecanie to może być np. na rodzinnych zebraniach?
    > Czy w prywatnej rozgłośni ktoś może polecać swoim słuchaczom?
    > W jak szerokim gronie już nie wolno polecać?
    > Kto i w jaki sposób to określi?
    > To oczywiście absurd.
    Jasne. Ludzkość funkcjonowała w tym absurdzie gdzieś tak przez 5000
    lat. Dopiero ostatnie 50 lat zmądrzeli i piorą mózgi wszystkim dokoła.
    Coś co jest publicznie dostępne jest sferą publiczną, a w sferze
    publicznej jest zakaz. Koniec kropka.
    Masz sklep, możesz mieć szyld na sklepie.
    Wszystko się da zrobić.
    Prawda jest taka, że posiadacze zbyt wielkiej ilości dóbr, wymyślili
    sposób, by pozbawiać dóbr tych co są mniejsi słabsi głupsi itd. itp.
    Więc nie pozostaje nic innego jak im tego zabronić prawem. Skoro stali
    się tak chciwi. że aż sutki bolą, trzeba im pałą z łbów to wybić.
    >
    >
    >> To są zdrowe zasady wolnego rynku.
    >
    > Tyle, że to już NIE JEST rynek wolny.
    Jest wolny, bo silny nie zjada słabego. Obecnie to jest rynek silnego.
    Czyli właśnie NIE JEST wolny.
    >
    >> W tym momencie może się okazać, że to co do tej pory było drogie bo
    >> markowe - mocno reklamowane, może być tańsze. Nie będzie tak tanie jak
    >> badziew, ale klient ma do wyboru jakość vs cena. Obecnie wybiera bo mu
    >> się wmawia, że jest to dobre.
    >
    > A jak rodzina wmawia? A jak znajomy? A jak nieznajomy?
    > Kto miałby racje?
    Ten do kogo masz większe zaufanie. To dość elementarne. Jeżeli rodzina
    poradziła Ci że ten aparat jest dobry, a okazał się dla Ciebie nie
    dobry, więcej ich nie posłuchasz.
    Poza tym żaden z wyżej wymienionych nie ma interesu INTERESU w tym byś
    kupił coś co nie należy do nich.
    Poza tym podważasz sens tego co funkcjonuje od tysięcy lat. Pytania się
    o radę osób do których ma się zaufanie.

    > Kolejny absurd.
    Przemyśl to.
    >
    >> Każdy pyta, jaki tani ale dobry.
    >
    > No i znów - kto miałby mieć monopol na udzielanie *dobrych* opowiedzi?
    > Nawet tu na grupie, niby sami znawcy, a zdania podzielone.
    Ale nikt nie wpłynie na potencjalnego kupca. Dzięki temu, że są
    podzielone, koniec końców każdy musi wybrać sam.
    Oczekujesz że ktoś Cię za rączkę poprowadzi w jedynie słusznym kierunku.
    Właśnie to jest problem obecnych konsumentów. Nie używają własnego rozumu.
    >
    > W normalnym systemie reklama swoje a portale tematyczne (dpreview i
    > inne) swoje.
    Dopuki nie jest to swoje sponsorowane. I dupa z całego swoje.

    > Można zdać sobie trudu kwerendy po sieci i wyrobić sobie zdanie.
    Guzik z pentelką. Masa utrzymująca ten układ nie zadaje sobie w ogóle
    trudu. Kupuje to co jest akurat reklamowane.
    >
    >
    >> Reklama oszukuje nie zorientowanych
    >> klientów, wmawiając im, że produkt jakiś tam jest dobry. Nikt nie
    >> reklamuje, że ma zły produkt.
    >
    > Klient musi dbać o siebie sam. Poprosić kogoś zaufanego o poradę ewentulanie.
    No widzisz, właśnie zrozumiałeś na czym to polega.
    Brak prania mózgów przez reklamę i ludzie którym ufasz.
    >
    >
    >> Doskonałym przykładem wręcz kłamstwa reklamowego jest Calgon do pralek.
    >> Kamień kotłowy nie osadza się w temperaturach niższych niż temperatura
    >> wrzenia, a żadna pralka wody nie gotuje.
    >
    > Głoś tę prawdę więc.
    > Załóż portal tematyczny w którym będziesz obalał takie pralkowe mity.
    > Jeśli jest na to rynek to na tym zarobisz!
    A tak merytorycznie? Masz jakieś uwagi? Bo nie mam ochoty zarabiać na
    tym. Napisałem tylko jeden z przykładów do czego służy reklama.
    Brakło Ci argumentu?
    >
    >> Żarówki energooszczędne. Kosztują tyle, że ich zakup nie zwraca
    >> potencjalnych wydatków na energię.
    >
    > Tu już jest problem bo rządy siłą wprowadziły tę regulację.
    Jednak dostrzegłeś, że nie wszystko w tym WOLNYM rynku jest WOLNE? Jest
    tego więcej.

    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl


  • 130. Data: 2012-09-01 17:09:30
    Temat: Re: zapaść na rynku fotografów
    Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>

    On 2012-09-01 13:52:47 +0000, quent <q...@b...gmail.kom> said:

    > Monopole to domena socjalizmu a nie WR!
    > To w socjalizmie zamawia się (kupuje) prawo, które temu sprzyja.

    Ty jesteś naprawdę taki naiwny czy się zgrywasz?
    --
    Nie odpowiadam na treści nad cytatem
    Pozdrawiam
    JA
    www.skanowanie-35mm.pl

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: