-
81. Data: 2009-03-20 15:03:50
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: j...@g...pl
On 20 Mar, 14:49, "zkruk [Lodz]" <z...@g...pl> wrote:
> Użytkownik wrote:
> > To raczej problem "fotografa", który nie miałby problemu jeśli na
> > zgodzie na publikowanie wizerunku dziecka widniały by podpisy obojga
> > rodziców dziecka. Co i tak nie zmienia faktu, że jeden z rodziców może
> > zmienić zdanie i zakazać publikowania zdięcia dziecka. Sprawa jest
> > prosta i oczywista jak drut: jedno z rodziców się nie zgadza - zdięcia
> > nie publikuję i nie płaczę na grupie.
>
> masz racje - sprawa jest prosta
> więc niech rodzić przedyskutuje to z drugim rodzicem
> a póki co fotograf ma zgodę...
Nie wprowaszaj ludzi w błąd, bo jeszcze ktoś posłuch tych twoich
"mądrych" rad narobi sobie problemów.
>
> > PS
> > 1.
> > Na tej i na każdej innej podobnej też bym sobie nie życzył wizerunku
> > mojego dziecka. Powodów jest wiele.
>
> życzyć sobie możesz... ale jest na szczęście prawo
No właśnie, na szczęście jest prawo rodzica do tego aby zakazać
publicznej publikacji wizrunku swojego dziecka.
>
>
>
> > 2.
> > Rodzic jest rodzicem dopóki tego prawa nie zostanie pozbawiony
> > prawomocnym wyrokiem sądu.
>
> zwłaszcza drugi punkt to taki idiotyzm,
Idź to powiedz w biurze paszportowym jak będziesz wyrabiał paszport
dla swojego niepełnoletniego dziecka. Ty i matka dziecka musicie
złożyć podpisy na wniosku (osobiście przed urzędnikiem) inaczej możesz
sobie pogwizdać na paszporcik dziecka. I nie ważne czy dziecko jest ze
związku legalnego czy nie, czy jesteś nadal w związku czy po
rozwodzie ... oba podpisiki kolego ... oba.
> że aż nie chce mi się dyskutować
> nie masz żadnych podstaw merytorycznych by dyskutować z sensem w temacie -
> serio...
To chyba mówisz o sobie.
> wiec sobie daruj...
>
No właśnie, daruj sobie.
-
82. Data: 2009-03-20 15:11:00
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: armar <a...@p...fm>
Robert pisze:
>
> Użytkownik "armar" napisał:
>>
>> I nie przyszło Ci do głupiej łepetyny, że dzieci
>> zazwyczaj mają dwoje rodziców?
>>
> i o każdym drobnym zdarzeniu z zyciu dziecka muszą jednomyslnie
> decydować oboje rodzice?
> nie znasz sytuacji, a wypowiadasz się dość ostro,
Robercie, z moich sądowych doświadczeń z moją byłą małżonką
dowiedziałem się, że oboje rodzice muszą być jednomyślni
w takich decyzjach. :)
> a może to było tak, że matka chciała zrobic dziecku zdjecia, o które to
> dziecko prosiło, cieszyło sie nimi?
Dziecko co najwyżej cieszy się z publikacji zdjęcia na Naszej Klasie. :)
Tutaj problem dotyczy raczej wartości wizerunku dziecka,
a nie radości.
Przypuszczalnie K.M.C. zauważył coś wyjątkowego w urodzie dziecka
i dlatego poprosił matkę o wyrażenie zgody.
Jeśli to dziecko było naprawdę ładne, lub zdjęcia ładnie wyszły,
to ja bym zrezygnował z części wynagrodzenia za zgodę na publikację.
Tak mogło być i w tym przypadku. Nie zauważyłem, by K.M.C. to napisał,
ale przypuszczam, że się zgodzisz z taką praktyką.
> nie dostrzegasz dziwności sytuacji, że matka opiekująca się dzieckiem o
> czyms decyduje, a rozwiedziony ojciec (który zapewne nie mieszka z
> dzieckiem i ponosi mniejszy ciężar opieki) zaprzecza tej decyzji i ma
> pretensje do fotografa?
Tatuś mógł inaczej wycenić wartość wizerunku dziecka, prawda?
Weź też pod uwagę, że jeśli się rozwiedli, to zdjęcie
może być pretekstem do pokazania kto jest "gorszym" rodzicem.
> przecież jesli matka podjeła złą decyzje, to bardziej wskazaną forma
> jest, żeby ojciec porozmawiał z nia, wytłumaczył swój punkt widzenia,
> przekonał ja, że to jednak on ma racje, i żeby ona poprosiła fotografa o
> usuniecie zdjęcia, skoro ona udzieliła zgode,
Od ponad 3 lat matka naszych dzieci mnie ciąga po sądach,
za kilka klapsów danych synowi, więc nawet aktualnych zdjęć dzieci
nie zamieszczam na własnej stronie...
Tak więc może się okazać, że łatwiej ojcu dziecka będzie się
porozumieć z fotografem, niż z matką.
> a tak jak jest, to wyglada na mszczenie się na wszystkich
Jednak fotograf sytuację ma jasną - jeden rodzic się zgadza,
a drugi się nie zgadza - czyli zgody na publikację nie ma.
Co innego, gdyby matka podpisała zgodę za ich obojga,
ale zapewne takiej opcji K.M.C. na zgodzie nie przewidział.
Podobną sytuację miałem ostatnio z panią od plastyki.
Przy odbieraniu córki okazało się, że namalowała ładny obraz
i pani zapytała mnie, czy będzie mogła oddać pracę na wystawę.
Zapytałem córkę, czy chciałaby obraz oddać na wystawę i zgodziła się.
Tak więc bez pytania byłej małżonki powiedziałem pani,
że może wziąć obraz.
Chyba nie muszę wyjaśniać co matka córki nakrzyczała w tym temacie...
pomimo, że mam w domu kilkanaście podobnych obrazów córki
a matka ma ich nawet więcej.
--
Pozdrawia Marek
-
83. Data: 2009-03-20 15:17:55
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: j...@g...pl
On 20 Mar, 15:10, "Robert" <r...@u...com.pl> wrote:
> Użytkownik "armar" <a...@p...fm> napisał w
wiadomościnews:gpvu2i$4df$2@node1.news.atman.pl...
>
>
>
> > I nie przyszło Ci do głupiej łepetyny, że dzieci
> > zazwyczaj mają dwoje rodziców?
>
> i o każdym drobnym zdarzeniu z zyciu dziecka muszą jednomyslnie decydować oboje
> rodzice?
> nie znasz sytuacji, a wypowiadasz się dość ostro,
> a może to było tak, że matka chciała zrobic dziecku zdjecia, o które to dziecko
> prosiło, cieszyło sie nimi?
Ale tu o publikację zdięcia dziecka, a nie o sam fakt zrobienia tegoż
zdięcia.
> nie dostrzegasz dziwności sytuacji, że matka opiekująca się dzieckiem o czyms
> decyduje, a rozwiedziony ojciec (który zapewne nie mieszka z dzieckiem i ponosi
> mniejszy ciężar opieki)
No to jeśli ojciec jest taki beeeee, nie płaci alimentów, nie
interesuje się dzieckiem itp .. To mamusia może iść do sądu i pozbawić
niedobrego tatusia praw rodzicielskich, prawda? to takie proste. No i
odpadnie kłopot o zgodę na publikację fotek dziecka.
> zaprzecza tej decyzji i ma pretensje do fotografa?
Ma takie prawo.
> przecież jesli matka podjeła złą decyzje, to bardziej wskazaną forma jest, żeby
> ojciec porozmawiał z nia, wytłumaczył swój punkt widzenia, przekonał ja, że to
> jednak on ma racje,
A może to mamusia przed wyrażeniem zgody powinna porozmawiać z
tatusiem i otrzymać od niego zgodę.
> i żeby ona poprosiła fotografa o usuniecie zdjęcia, skoro
> ona udzieliła zgode,
Fotograf tu nie ma nic do gadania, tatuś sobie nie życzy, więc
fotograf robi to co tatuś każą ...
A skoro fotograf znał sytuację mamusi to powinien sam spytać mamusię
czy tatuś się zgadza. Zkaładam, że fotograf zna prawo i ma umiejętność
logicznego myślenia (w tym wypadku chodzi o przewidywanie).
> a tak jak jest, to wyglada na mszczenie się na wszystkich
Przyczyny są nieważne, tatuś ma takie prawo i kropka.
-
84. Data: 2009-03-20 15:31:34
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: j...@g...pl
On 20 Mar, 14:48, Janko Muzykant <j...@w...pl> wrote:
> armar pisze:
>
> > Przecież facet ma PRAWO do takiego zachowania.
> > Nie można więc mówić o irracjonalności przy żądaniu usunięcia zdjęcia.
> > Irracjonalne jest sugerowanie, że facet nie może tego żądać.
>
> Ależ może. Tylko trochę inaczej niż w sposób jak w wątku opisany.
>
Na przykład w jaki sposób?
Znasz treść maila jaki został wysłany do fotografa?
"tata psychopata" to raczej mocno subiektywny wniosek autora wątku.
Tata zobaczył fotkę dziecka na jakieś stronie, klika w link "kontakt",
tam pisze:
"Możesz skontaktować się ze mną mailowo, telefonicznie."
Pisze maila, bo nie ma może przyjeności na rozmowę, a poza tym mail to
jakieś potwierdzenie działania, rozmowę musiałby nagrać. Gdzie tu
irracjonalność?
Moim zdaniem cała ta sprawa, to chęć wywołania "szumu" wokół autora
fotek i jego strony z raczej nieciekawymi fotkami. Domniemuję, że
oglądalność strony znacznie wzrosła.
-
85. Data: 2009-03-20 15:32:09
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: Anna Niedowiarek <a...@p...pl>
W dniu 2009-03-19 15:43, Janko Muzykant pisze:
> To się nadaje do leczenia. Albo jakiejś wojny potrzeba, bo ludzie nie
> wiedzą, co to prawdziwy problem.
> Świat dostaje pierdolca w bardzo złą stronę...
Popieram Janka Muzykanta :-)
PS. Janko, może kiedyś uda mi się z Tobą porozmawiać?
Per argumentum ad personam. ;-)
--
Anna.N.
-
86. Data: 2009-03-20 15:33:35
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: armar <a...@p...fm>
zkruk [Lodz] pisze:
> a teraz idź założyć plastykową torebkę na głowę, bo właśnie robie Ci
> zdjęcie i zaraz je opublikuje
W Krakowie mieszkam i już kilku lokalnych artystów
mi już robiło fotki. Muzykant pewnie także mi robił,
ale nie pogardzę plenerem o wartości 1000-1200 zł. ;)
Osobiście nie mam nic przeciwko zdjęciom i uważam, że pomysł by żądać
usunięcia zdjęcia ma podłoże ekonomiczne, albo zdrowotne...
Staram się jednak wypowiadać obiektywnie, więc jeśli ktoś
ma podstawy prawne, by żądać usunięcia zdjęcia,
to po co się kopać z koniem i szargać nerwy?
Wystarczy przecież poprosić delikwenta o wyrażenie oświadczenia
woli co do publikacji zdjęcia na piśmie. ;)
--
Pozdrawia Marek
-
87. Data: 2009-03-20 15:42:11
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: armar <a...@p...fm>
Mikolaj Machowski pisze:
> Dobrze byłoby jednak zawiadomić matkę i dowiedzieć się czy facet
> naprawdę nie jest psychopatą - w końcu się z nim z jakiegoś powodu
> rozwiodła...
Naprawdę każdemu facetowi z którym się żona rozwiodła
przypisujesz psychopatyczne skłonności? ;)
--
Pozdrawia Marek
-
88. Data: 2009-03-20 15:51:03
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: "Robert" <r...@u...com.pl>
Użytkownik "armar" <a...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gq03n3$55u$1@node1.news.atman.pl...
>>>
>> i o każdym drobnym zdarzeniu z zyciu dziecka muszą jednomyslnie decydować
>> oboje rodzice?
>> nie znasz sytuacji, a wypowiadasz się dość ostro,
>
> Robercie, z moich sądowych doświadczeń z moją byłą małżonką
> dowiedziałem się, że oboje rodzice muszą być jednomyślni
> w takich decyzjach. :)
>
mogę powiedzieć tylko jedno, w dość ponurych snach nie przyszło by mi do głowy,
że dorosli ludzie będą toczyc swoje chore gierki dotyczące zgody na przekazanie
pracy dziecka na wystawe albo publikacji jego wizerunku,
odrobina rozumu i godności podpowiada, że po rozwodzie i rozstaniu nalezy
wypracowac jakiś sensowny sposób postepowania z dzieckiem i kontaktowania się z
byłym małżonkiem, mając na względzie dobro dziecka
-
89. Data: 2009-03-20 16:03:15
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Użytkownik "armar" napisał
>> Dobrze byłoby jednak zawiadomić matkę i dowiedzieć się czy facet
>> naprawdę nie jest psychopatą - w końcu się z nim z jakiegoś powodu
>> rozwiodła...
>
> Naprawdę każdemu facetowi z którym się żona rozwiodła
> przypisujesz psychopatyczne skłonności? ;)
Gdzie się podział stary, dobry i sprawdzony męski szowinizm ; ) ?
Oj, obudzi się jeden z drugim na stole operacyjnym podczas przygotowań do
naturalizacji i wtedy bedzie już za późno.
Potem pozostanie "weź pigułkę!, weź pigułkę !"
"ciemność widzę, ciemność !"
; ))))
adam
-
90. Data: 2009-03-20 16:06:11
Temat: Re: publikacja zdjec dziecka - prawo
Od: "zkruk [Lodz]" <z...@g...pl>
Użytkownik wrote:
>> masz racje - sprawa jest prosta
>> więc niech rodzić przedyskutuje to z drugim rodzicem
>> a póki co fotograf ma zgodę...
>
> Nie wprowaszaj ludzi w błąd, bo jeszcze ktoś posłuch tych twoich
> "mądrych" rad narobi sobie problemów.
póki co to ja podałem konkretne paragrafy
Ty tylko wydumane przemyślenia
masz jeszcze jakieś - super -zachowaj je dla siebie...
>>> 2.
>>> Rodzic jest rodzicem dopóki tego prawa nie zostanie pozbawiony
>>> prawomocnym wyrokiem sądu.
>>
>> zwłaszcza drugi punkt to taki idiotyzm,
>
> Idź to powiedz w biurze paszportowym jak będziesz wyrabiał paszport
> dla swojego niepełnoletniego dziecka. Ty i matka dziecka musicie
> złożyć podpisy na wniosku (osobiście przed urzędnikiem) inaczej możesz
> sobie pogwizdać na paszporcik dziecka. I nie ważne czy dziecko jest ze
> związku legalnego czy nie, czy jesteś nadal w związku czy po
> rozwodzie ... oba podpisiki kolego ... oba.
przeczytak KRIO - błagam - bo pleciesz trzy po trzy
paszport a publikacja wizerunku to dwie różne rzeczy
a póki po rozwodzie opiekunem jest matka to ona decyduje
--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi