-
241. Data: 2009-10-22 10:30:47
Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Andrzej Libiszewski napisał(a):
>> I jakie wrazenia dostarczyl widok srodka?
> Wrażenia upchania.
A jakosc komponentow?
j.
-
242. Data: 2009-10-22 10:38:20
Temat: Re: komputer dla fotografa
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-10-22 11:50:52 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
> Dnia Thu, 22 Oct 2009 11:45:55 +0200, de Fresz napisał(a):
>
>> Faktycznie, na Windows jest prawie tak samo wygodnie jak Maku.
>
> Jezu, może byś wziął do porównania coś bardziej współczesnego niż Windows
> XP? Bo jak nie, to może Win 98SE? Jestem pewien, że tam jest jeszcze gorzej
> i materiału na narzekanie będzie dość.
Żeby było zabawniej mechanizm zarządzania profilami jest taki sam od
conajmniej Mac OS 8.5 z około 98 r. Czy to już fair porównanie dla
XPka, czy mam odkopać coś jeszcze starszego? To jest właśnie ta
filozofia prostoty "by Apple", która przyciąga zwłaszcza ludzi o
kreatywnych umysłach, dla których komputer ma po prostu działać, bez
żadnych voodoo, czarnej magi i innej wiedzy tajemnej, bo to tylko
narzędzie. I zupełnie nie wątpie, że takie zachowanie Windy, jak w
opisanym przeze mnie przykładzie, dla kogoś kto od lat siedzi na tych
systemach jest zupełnie naturalne i logiczne i nawet nie budzi
zastanowienia, że mogłoby być inaczej, wszak tak było "od zawsze".
Gorzej, jeśli do czegoś takiego siada ktoś, kto ma świadomość, że
jednak wcale tak być nie musi. Ale jak już się latami ktoś przyzwyczaił
do takiej pokrętnej pseudologiki i nauczył jak z nią żyć, to w sumie
można zrozumieć brak zachwytu czymś prostrzym i bardziej intuicyjnym.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
243. Data: 2009-10-22 10:45:04
Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia 22 Oct 2009 12:30:47 +0200, januszek napisał(a):
> Andrzej Libiszewski napisał(a):
>
>>> I jakie wrazenia dostarczyl widok srodka?
>
>> Wrażenia upchania.
>
> A jakosc komponentow?
Mniej więcej normalna, tyle, że śrubek więcej. W Thinkpadzie wymiana napędu
nie wymaga dekonstrukcji maszyny.
Pozłacanych chipów nie zauważyłem.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
-
244. Data: 2009-10-22 10:53:38
Temat: Re: komputer dla fotografa
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Thu, 22 Oct 2009 12:38:20 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-10-22 11:50:52 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>> Dnia Thu, 22 Oct 2009 11:45:55 +0200, de Fresz napisał(a):
>>
>>> Faktycznie, na Windows jest prawie tak samo wygodnie jak Maku.
>>
>> Jezu, może byś wziął do porównania coś bardziej współczesnego niż Windows
>> XP? Bo jak nie, to może Win 98SE? Jestem pewien, że tam jest jeszcze gorzej
>> i materiału na narzekanie będzie dość.
>
> Żeby było zabawniej mechanizm zarządzania profilami jest taki sam od
> conajmniej Mac OS 8.5 z około 98 r. Czy to już fair porównanie dla
> XPka, czy mam odkopać coś jeszcze starszego?
Porównujesz dziś, to fair jest porównywanie tego co jest dostępne dziś.
Można cofnąć się dowolnie daleko żeby udowodnić cokolwiek (taki Unix z
terminalami VT100 miał przecież jeszcze gorzej rozwiązane zarządzanie
profilami, czyż nie?).
> To jest właśnie ta
> filozofia prostoty "by Apple", która przyciąga zwłaszcza ludzi o
> kreatywnych umysłach, dla których komputer ma po prostu działać, bez
> żadnych voodoo, czarnej magi i innej wiedzy tajemnej, bo to tylko
> narzędzie.
Skąd w takim razie tylu ewangelistów, niosących "oświaty kaganek" skoro to
ma być narzędzie, które po prostu działa.
> I zupełnie nie wątpie, że takie zachowanie Windy, jak w
> opisanym przeze mnie przykładzie, dla kogoś kto od lat siedzi na tych
> systemach jest zupełnie naturalne i logiczne i nawet nie budzi
> zastanowienia, że mogłoby być inaczej, wszak tak było "od zawsze".
Było, ale teraz jest inaczej. I do tego zmierzam. Chcesz porównywać Snow
Leoparda to porównuj do Visty albo Windows 7, a nie do XP czy czegoś
jeszcze starszego.
Zrozum, przecież ja nie twierdzę, że Windows to ideał. Wręcz przeciwnie.
Ale porównywanie tego co od dawna jest przestarzałe jest bez sensu i do
niczego nie prowadzi. W którymś poście pytałem, kiedy się MacOSX dorobił
preemptive multitaskingu. Uważasz, że ustalenie, że było to w 2001 roku,
ładnych parę lat po Windows, ma dziś jakieś większe znaczenie?
> Gorzej, jeśli do czegoś takiego siada ktoś, kto ma świadomość, że
> jednak wcale tak być nie musi. Ale jak już się latami ktoś przyzwyczaił
> do takiej pokrętnej pseudologiki i nauczył jak z nią żyć, to w sumie
> można zrozumieć brak zachwytu czymś prostrzym i bardziej intuicyjnym.
Kwestie intuicyjności za często zależą od przyzwyczajeń i to działa w obie
strony. Mój brak zachwytu MacOSX też można pod to podciągnąć zapewne,
podobnie jak twój brak zachwytu Windows.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Nie zawsze wola ministrów wyznacza bieg historii i niekoniecznie
pontyfikat kapłanów porusza rękoma Boga."
-
245. Data: 2009-10-22 11:15:46
Temat: Re: komputer dla fotografa
Od: "Kokos" <k...@k...com>
Użytkownik <T...@s...in.the.world> napisał w wiadomości
news:Titus_Atomicus-273211.15312220102009@news.onet.
pl...
> In article <hbkadm$i3l$1@portraits.wsisiz.edu.pl>,
> "Kokos" <k...@k...com> wrote:
>
>
>>
>> powiedz mu ze drozszy komputer nie sprawi ze jego zdjecia będa lepsze..
>> jak
>> są do dupy to na maku też będa do dupy:)
>
> Naprawde nie beda lepsze?
> No trudno.
> Co nie zmienia faktu , ze twoja 'porada' jest kretynska.
>
a co w niej kretyńskiego? czy nie jest to prawda? fotograf to nie jets
grafik...
rozumiem ze jak ktoś zapyta "jakie auto do jeżdżenia z aparatem?" lub "jakie
buty do streetphoto?" to udzielisz bardzo mądrej i wyczerpującej
odpowiedzi?:)
-
246. Data: 2009-10-22 11:36:52
Temat: Re: komputer dla fotografa
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-10-22 12:53:38 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>> Żeby było zabawniej mechanizm zarządzania profilami jest taki sam od
>> conajmniej Mac OS 8.5 z około 98 r. Czy to już fair porównanie dla
>> XPka, czy mam odkopać coś jeszcze starszego?
>
> Porównujesz dziś, to fair jest porównywanie tego co jest dostępne dziś.
Porównuję akurat to, co mam pod ręką. Co do archaizmu XP-ka (o
konieczności restartu po zmianie ustawień TCP/IP już mi się nie chce
nawet pisać, znów coś, z czym nawet klasyczne systemy sobie radziły
dobrze) - pełna zgoda, ale z pewnych przyczyn jest to wciąż
"najpopularniejszy Windows ever", sam go używam, bo akurat mam.
Podobnie jak większość posiadaczy PC. Za miesiąc czy dwa chętnie
porównam z Viśtą, a jak mi odwagi starczy to może i 7.
>> To jest właśnie ta
>> filozofia prostoty "by Apple", która przyciąga zwłaszcza ludzi o
>> kreatywnych umysłach, dla których komputer ma po prostu działać, bez
>> żadnych voodoo, czarnej magi i innej wiedzy tajemnej, bo to tylko
>> narzędzie.
>
> Skąd w takim razie tylu ewangelistów, niosących "oświaty kaganek" skoro to
> ma być narzędzie, które po prostu działa.
A skąd tyle głosów że "Apple to przereklamowane gówno", "szajs dla
snobów" i "marketing dla debili", padające w znakomitej większości z
ust ludzi, którzy Jabola widzieli może na obrazku?
>> I zupełnie nie wątpie, że takie zachowanie Windy, jak w
>> opisanym przeze mnie przykładzie, dla kogoś kto od lat siedzi na tych
>> systemach jest zupełnie naturalne i logiczne i nawet nie budzi
>> zastanowienia, że mogłoby być inaczej, wszak tak było "od zawsze".
>
> Było, ale teraz jest inaczej. I do tego zmierzam. Chcesz porównywać Snow
> Leoparda to porównuj do Visty albo Windows 7, a nie do XP czy czegoś
> jeszcze starszego.
Akurat w tym porównaniu brały udział Tygrys z 2005 i Leoś z 2007. Co
dalej nie zmiania faktu, że dokładnie tak samo było w znacznie
starszych systemach. Ale chętnie się dowiem czy w nowszych Windach jest
wyraźnie lepiej, oraz czy może są jakieś łatwiejsze sposoby na
rozwiązanie tego, co chciałem zrobić na XP.
> Zrozum, przecież ja nie twierdzę, że Windows to ideał. Wręcz przeciwnie.
> Ale porównywanie tego co od dawna jest przestarzałe jest bez sensu i do
> niczego nie prowadzi. W którymś poście pytałem, kiedy się MacOSX dorobił
> preemptive multitaskingu. Uważasz, że ustalenie, że było to w 2001 roku,
> ładnych parę lat po Windows, ma dziś jakieś większe znaczenie?
Jest jeszcze kwestia jak klasyczne Mac OSy bez p.m. działały. A
działały zazwyczaj lepiej, niż Winda z. A pierwsze i tak miały to
Unixy. Oczywiście fajnie że jest, trochę przykro że trafił tak późno,
ale patrząc w miarę obiektywnie aż tak wiele to nie zmieniło - co z
tego że Win95 miał niby wywłaszczenie, skoro dalej bywały spore
problemy ze stabilnością? Mac OS w końcu zrobił się jeszcze
stabilniejszy, ale również za cenę nikłej wydajności w pierwszych
wersjach (które ówczesne kompy ledwie ciągnęły).
Zresztą do dzisiaj komputery osobiste z multitaskingiem na szerszą
skalę nie radzą sobie za rewelacyjnie, na żadnej z tych platform.
>> Gorzej, jeśli do czegoś takiego siada ktoś, kto ma świadomość, że
>> jednak wcale tak być nie musi. Ale jak już się latami ktoś przyzwyczaił
>> do takiej pokrętnej pseudologiki i nauczył jak z nią żyć, to w sumie
>> można zrozumieć brak zachwytu czymś prostrzym i bardziej intuicyjnym.
>
> Kwestie intuicyjności za często zależą od przyzwyczajeń i to działa w obie
> strony. Mój brak zachwytu MacOSX też można pod to podciągnąć zapewne,
> podobnie jak twój brak zachwytu Windows.
IMHO można obiektywnie stwierdzić, które rozwiązania są prostrze i
bardziej wygodne - jak w podanym przeze mnie przykładzie - samo
kliknięcie w profil, czy konieczność kliknięcia po jego zaznaczeniu
jeszcze 2 przycisków?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
247. Data: 2009-10-22 11:55:58
Temat: Re: komputer dla fotografa
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Thu, 22 Oct 2009 13:36:52 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-10-22 12:53:38 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>>> Żeby było zabawniej mechanizm zarządzania profilami jest taki sam od
>>> conajmniej Mac OS 8.5 z około 98 r. Czy to już fair porównanie dla
>>> XPka, czy mam odkopać coś jeszcze starszego?
>>
>> Porównujesz dziś, to fair jest porównywanie tego co jest dostępne dziś.
>
> Porównuję akurat to, co mam pod ręką. Co do archaizmu XP-ka (o
> konieczności restartu po zmianie ustawień TCP/IP już mi się nie chce
> nawet pisać, znów coś, z czym nawet klasyczne systemy sobie radziły
> dobrze) - pełna zgoda, ale z pewnych przyczyn jest to wciąż
> "najpopularniejszy Windows ever", sam go używam, bo akurat mam.
> Podobnie jak większość posiadaczy PC. Za miesiąc czy dwa chętnie
> porównam z Viśtą, a jak mi odwagi starczy to może i 7.
>
>
>>> To jest właśnie ta
>>> filozofia prostoty "by Apple", która przyciąga zwłaszcza ludzi o
>>> kreatywnych umysłach, dla których komputer ma po prostu działać, bez
>>> żadnych voodoo, czarnej magi i innej wiedzy tajemnej, bo to tylko
>>> narzędzie.
>>
>> Skąd w takim razie tylu ewangelistów, niosących "oświaty kaganek" skoro to
>> ma być narzędzie, które po prostu działa.
>
> A skąd tyle głosów że "Apple to przereklamowane gówno", "szajs dla
> snobów" i "marketing dla debili", padające w znakomitej większości z
> ust ludzi, którzy Jabola widzieli może na obrazku?
Co do marketingu, to jak nie lubię takich słów, tak jest w tym sporo racji.
Jak widzę na stronie firmowej "Sprzedawcy Apple Premium Reseller żyją i
oddychają w atmosferze Macintosh" to nie wiem czy mam się śmiać, czy
płakać...
>
>
>>> I zupełnie nie wątpie, że takie zachowanie Windy, jak w
>>> opisanym przeze mnie przykładzie, dla kogoś kto od lat siedzi na tych
>>> systemach jest zupełnie naturalne i logiczne i nawet nie budzi
>>> zastanowienia, że mogłoby być inaczej, wszak tak było "od zawsze".
>>
>> Było, ale teraz jest inaczej. I do tego zmierzam. Chcesz porównywać Snow
>> Leoparda to porównuj do Visty albo Windows 7, a nie do XP czy czegoś
>> jeszcze starszego.
>
> Akurat w tym porównaniu brały udział Tygrys z 2005 i Leoś z 2007. Co
> dalej nie zmiania faktu, że dokładnie tak samo było w znacznie
> starszych systemach. Ale chętnie się dowiem czy w nowszych Windach jest
> wyraźnie lepiej, oraz czy może są jakieś łatwiejsze sposoby na
> rozwiązanie tego, co chciałem zrobić na XP.
No to najlepiej wypróbuj sam. Moim zdaniem jest dużo lepiej, ale ze
sprzętowym kalibratorem póki co nie miałem do czynienia więc nie mam
poglądu na całość sprawy.
>
>
>> Zrozum, przecież ja nie twierdzę, że Windows to ideał. Wręcz przeciwnie.
>> Ale porównywanie tego co od dawna jest przestarzałe jest bez sensu i do
>> niczego nie prowadzi. W którymś poście pytałem, kiedy się MacOSX dorobił
>> preemptive multitaskingu. Uważasz, że ustalenie, że było to w 2001 roku,
>> ładnych parę lat po Windows, ma dziś jakieś większe znaczenie?
>
> Jest jeszcze kwestia jak klasyczne Mac OSy bez p.m. działały. A
> działały zazwyczaj lepiej, niż Winda z. A pierwsze i tak miały to
> Unixy.
Oczywiście że miały pierwsze.
> Oczywiście fajnie że jest, trochę przykro że trafił tak późno,
> ale patrząc w miarę obiektywnie aż tak wiele to nie zmieniło - co z
> tego że Win95 miał niby wywłaszczenie, skoro dalej bywały spore
> problemy ze stabilnością?
Win 95 był zlepkiem kodu 16 bit i 32 bit. Działało, ale byle jak i nie ma
co się dziwić. Jak chciałeś stabilności to przecież był Windows NT, gdzie
mieszania kodu nie było.
> Mac OS w końcu zrobił się jeszcze
> stabilniejszy, ale również za cenę nikłej wydajności w pierwszych
> wersjach (które ówczesne kompy ledwie ciągnęły).
> Zresztą do dzisiaj komputery osobiste z multitaskingiem na szerszą
> skalę nie radzą sobie za rewelacyjnie, na żadnej z tych platform.
No, to zależy o jakim multitaskingu mówimy. Tzn o jak szerokiej skali.
>
>
>>> Gorzej, jeśli do czegoś takiego siada ktoś, kto ma świadomość, że
>>> jednak wcale tak być nie musi. Ale jak już się latami ktoś przyzwyczaił
>>> do takiej pokrętnej pseudologiki i nauczył jak z nią żyć, to w sumie
>>> można zrozumieć brak zachwytu czymś prostrzym i bardziej intuicyjnym.
>>
>> Kwestie intuicyjności za często zależą od przyzwyczajeń i to działa w obie
>> strony. Mój brak zachwytu MacOSX też można pod to podciągnąć zapewne,
>> podobnie jak twój brak zachwytu Windows.
>
> IMHO można obiektywnie stwierdzić, które rozwiązania są prostrze i
> bardziej wygodne - jak w podanym przeze mnie przykładzie - samo
> kliknięcie w profil, czy konieczność kliknięcia po jego zaznaczeniu
> jeszcze 2 przycisków?
Nie nie nie. Ergonomia i wygoda to coś co mierzalne obiektywnie nigdy chyba
nie było i raczej nie będzie.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
248. Data: 2009-10-22 12:59:38
Temat: Re: komputer dla fotografa
Od: de Fresz <d...@n...o2.pl>
On 2009-10-22 13:55:58 +0200, Andrzej Libiszewski
<a...@g...USUNTO.pl> said:
>> A skąd tyle głosów że "Apple to przereklamowane gówno", "szajs dla
>> snobów" i "marketing dla debili", padające w znakomitej większości z
>> ust ludzi, którzy Jabola widzieli może na obrazku?
>
> Co do marketingu, to jak nie lubię takich słów, tak jest w tym sporo racji.
> Jak widzę na stronie firmowej "Sprzedawcy Apple Premium Reseller żyją i
> oddychają w atmosferze Macintosh" to nie wiem czy mam się śmiać, czy
> płakać...
Mam przytoczyć co piszą marketoidy z Della lub innego HP, czy może
jednak nie będziemy schodzić do poziomu mułu? :->
>> Mac OS w końcu zrobił się jeszcze
>> stabilniejszy, ale również za cenę nikłej wydajności w pierwszych
>> wersjach (które ówczesne kompy ledwie ciągnęły).
>> Zresztą do dzisiaj komputery osobiste z multitaskingiem na szerszą
>> skalę nie radzą sobie za rewelacyjnie, na żadnej z tych platform.
>
> No, to zależy o jakim multitaskingu mówimy. Tzn o jak szerokiej skali.
Np. zapuszczamy sobie dekodowanie filmu, przechodzimy do jakiejś gry i
tniemy sobie relaksacyjną partyjkę, a w tym czasie system zaprzęga z 4
rdzeni 2 do dekodowania, 1 do gry, a czwartego do ogarnięcia reszty i
wspomagania pozostałych w trudnych chwilach. Ale tak, żeby te oba
główne procesy chodziły na powiedzmy 80% możliwości obliczeniowej
komputera, nie muliły się w tle, a najlepiej jeszcze dynamicznie acz
wydajnie rozdzielały się pomiędzy procesorami. AFAIK na razie tylko
*NIXy to potrafią, a i to po włożeniu odpowiedniej ilości pracy w ich
dostosowanie do konkretnego klastra czy innego main-streama.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
249. Data: 2009-10-22 13:05:05
Temat: Re: komputer dla fotografa
Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...USUNTO.pl>
Dnia Thu, 22 Oct 2009 14:59:38 +0200, de Fresz napisał(a):
> On 2009-10-22 13:55:58 +0200, Andrzej Libiszewski
> <a...@g...USUNTO.pl> said:
>
>>> A skąd tyle głosów że "Apple to przereklamowane gówno", "szajs dla
>>> snobów" i "marketing dla debili", padające w znakomitej większości z
>>> ust ludzi, którzy Jabola widzieli może na obrazku?
>>
>> Co do marketingu, to jak nie lubię takich słów, tak jest w tym sporo racji.
>> Jak widzę na stronie firmowej "Sprzedawcy Apple Premium Reseller żyją i
>> oddychają w atmosferze Macintosh" to nie wiem czy mam się śmiać, czy
>> płakać...
>
> Mam przytoczyć co piszą marketoidy z Della lub innego HP, czy może
> jednak nie będziemy schodzić do poziomu mułu? :->
>
Znam :)
>
>>> Mac OS w końcu zrobił się jeszcze
>>> stabilniejszy, ale również za cenę nikłej wydajności w pierwszych
>>> wersjach (które ówczesne kompy ledwie ciągnęły).
>>> Zresztą do dzisiaj komputery osobiste z multitaskingiem na szerszą
>>> skalę nie radzą sobie za rewelacyjnie, na żadnej z tych platform.
>>
>> No, to zależy o jakim multitaskingu mówimy. Tzn o jak szerokiej skali.
>
> Np. zapuszczamy sobie dekodowanie filmu, przechodzimy do jakiejś gry i
> tniemy sobie relaksacyjną partyjkę, a w tym czasie system zaprzęga z 4
> rdzeni 2 do dekodowania, 1 do gry, a czwartego do ogarnięcia reszty i
> wspomagania pozostałych w trudnych chwilach. Ale tak, żeby te oba
> główne procesy chodziły na powiedzmy 80% możliwości obliczeniowej
> komputera, nie muliły się w tle, a najlepiej jeszcze dynamicznie acz
> wydajnie rozdzielały się pomiędzy procesorami. AFAIK na razie tylko
> *NIXy to potrafią,
Zależy jak które. Linux walczy o lepszy scheduler od wielozadaniowości od
dość dawna, nie wiem z jakim efektem bo nie śledzę tej tematyki specjalnie.
Natomiast co do zapewnienia tego o czym piszesz, to poza systemem niestety
jest potrzebne jeszcze oprogramowanie które potrafi korzystać z tych
możliwości. Dotyczy to wszystkich systemów bez wyjątku.
> a i to po włożeniu odpowiedniej ilości pracy w ich
> dostosowanie do konkretnego klastra czy innego main-streama.
Do tego jest potrzebne specjalnie przygotowywane oprogramowanie AFAIK.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"A cóż można polepszyć w tak doskonałym programie jak iTunes?"
Alvy Singer
-
250. Data: 2009-10-22 13:48:22
Temat: Re: komputer dla fotografa [flame] ;-)
Od: "gebi" <g...@p...fm>
Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
news:hbo3a5$ugt$2@srv.cyf-kr.edu.pl...
JA napisal:
>> I znowu. Absolutnie nie. Jak ją wygrzebię (bo jest szansa, że nie
>> wyrzuciłem), to sfotografuję. Ale uwierz mi, że optyczne myszy działały
>> w 92 roku na Atarynach i Amigach.
>Ehm, optyczna to mialem na XT w roku 1985, wiec tym rokiem 1992
>nie wyjezdzaj, bo zadna chwala ;)
Może po prostu dopiero w 1992-gim miał takowego kompa, bo Atari ST i Amiga
powstały w 1985, więc jeśli rzeczywiście te myszki były optyczne (nie mam
pojęcia, bo te komputery pozostawały w tamtym czasie w sferze moich marzeń -
przeskoczyłem od razu na PC-ta) to mogły być i w 1985-tym.