-
41. Data: 2009-08-20 14:22:31
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał:
>[...]
> Może i nie nastąpiło faktyczne zbycie praw, ale przecież za nie zapłacono
> i wystawiono rachunek. Czy zatem brak takiej umowy lub ew. odmowa
> jej zawarcia przez sprzedającego nie będzie interpretowana jako
> próba oszustwa?
>[...]
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden problem. Jeśli jest tylko rachunek a nie
ma umowy, to w jaki sposób można udowodnić, że właśnie to a nie inne zdjecie
było przedmiotem transakcji? W sumie fotograf mógłby pokazać przed sądem
dowolnego knota (aby tylko wykonanego pzred datą wystawienia rachunku) i
utrzymywać, ze właśnie to a nie wykorzystane przez kupującego zdjęcie
sprzedał. Kupujacy miałby problem z udowodnieniem swoich racji, co więcej,
mógłby zostać nawet narażony na oskarżenie o naruszenie praw autorskich...
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
42. Data: 2009-08-20 21:05:51
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 19 Aug 2009, Kyniu wrote:
> Dnia Wed, 19 Aug 2009 05:02:21 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
>
>> MZ nie masz racji. Wykładnia celowa jest jasna ale jest tu błąd
>> formalny. Podobnie nie przeniesiesz własności nieruchomości bez formy
>> notarialnej co by z treści umowy nie wynikało. Taki wymóg nakłada
>> odpowiednia ustawa.
>
> Tylko ze dla przeniesienia nieruchomosci ustawa wyraznie mowi o akcie
> notarialnym. A w tym wypadku jedynie o formie pisemnej.
Ale IMO właściwą regulacją jest art.65 ustawy.
Są wątpliwości? - są.
No to jedynym prawem które przeniesiono są uprawnienia licencyjne,
bo one przecież są prawem (majątkowym) - upoważniają do korzystania.
Przeniósł więc zdjęcie oraz prawo w zakresie wykorzystania
egzemplarza utworu, "zwane licencją".
> Mozna podnosic ze
> rachunek to nie umowa a dokument sporzadzony dla celow podatkowych
Ale jeśli jest podpisana, to można ją uznać za "stwierdzenie
pismem" (istnienia umowy). Pytanie czy i kto podpisał :)
> firm przejechalo sie w ten sposob usilujac dochodzic naleznosci na
> podstawie faktury tak zwanej przelewowej ktore sad odrzucal jako wlasnie
> dokument podatkowy a nie dokumentujacy powstanie naleznosci. Ale kto wie
> jak oceni to sad - moze uzna ze intencja stron przy sporzadzaniu rachunku
Ano.
IMVHO jednak przepis jest jasny :)
pzdr, Gotfryd
-
43. Data: 2009-08-20 21:10:58
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 18 Aug 2009, Kyniu wrote:
> Dnia Tue, 18 Aug 2009 12:05:33 +0200, Quent napisał(a):
>
>> Taki zapis odnosnie PA na rachunku jest nic nie wart.
>> Jego klient IMO nic od niego nie kupil...
>
> Sad nie bedzie badal sprawy od strony wykladni jezykowej tylko zbada
> wykladnie celowa podjetej czynnosci prawnej wiec nabywca bez problemu
> wykaze ze jego intencja bylo nabycie majatkowych praw autorskich.
Ale ustawa ma pierwszeństwo - a stwierdza:
http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_%28ust
awa%29
+++
Art. 65.
W braku wyranego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się,
że twórca udzielił licencji.
---
IMVHO mamy przypadek idealnie opisujący zdarzenie, podlegające
temu przepisowi.
- niewątpliwie przekazano "egzemplarz utworu"
- niewątpliwie intencją stron było przekazanie *jakichś* uprawnień
związanych z utworem
- mamy wątpliwości dotyczące zakresu, zarówno samych praw jak
i pól eksploatacji
Ten ostatni element jest obosieczny - ale o ile w kwestii tego,
czy należy uznać nieważność licencji (z braku "pól") można
prowadzić odrębną dyskusję, to sprawę *zakresu* (praw, w tym
przypadku ograniczonych do "praw do korzystania" czyli
licencji) ów przepis na mój rozum rozstrzyga.
pzdr, Gotfryd
-
44. Data: 2009-08-20 22:03:08
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: Jurekk <j...@O...pl>
Marek Wyszomirski pisze:
> "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał:
>
>> [...]
>> Może i nie nastąpiło faktyczne zbycie praw, ale przecież za nie zapłacono
>> i wystawiono rachunek. Czy zatem brak takiej umowy lub ew. odmowa
>> jej zawarcia przez sprzedającego nie będzie interpretowana jako
>> próba oszustwa?
>> [...]
>
> Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden problem. Jeśli jest tylko rachunek a nie
> ma umowy, to w jaki sposób można udowodnić, że właśnie to a nie inne zdjecie
> było przedmiotem transakcji? W sumie fotograf mógłby pokazać przed sądem
> dowolnego knota (aby tylko wykonanego pzred datą wystawienia rachunku) i
> utrzymywać, ze właśnie to a nie wykorzystane przez kupującego zdjęcie
> sprzedał. Kupujacy miałby problem z udowodnieniem swoich racji, co więcej,
> mógłby zostać nawet narażony na oskarżenie o naruszenie praw autorskich...
>
>
a może dał fotki na płycie z danymi tele na siebie? nigdy nie wiadomo.
skoro "nowy" nic nie pisze, to pewnie na strachu się skończyło
-
45. Data: 2009-08-21 05:39:33
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Jurekk" <j...@O...pl> napisał:
> >
> >> [...]
> >> Może i nie nastąpiło faktyczne zbycie praw, ale przecież za nie
zapłacono
> >> i wystawiono rachunek. Czy zatem brak takiej umowy lub ew. odmowa
> >> jej zawarcia przez sprzedającego nie będzie interpretowana jako
> >> próba oszustwa?
> >> [...]
> >
> > Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden problem. Jeśli jest tylko rachunek a
nie
> > ma umowy, to w jaki sposób można udowodnić, że właśnie to a nie inne
zdjecie
> > było przedmiotem transakcji? W sumie fotograf mógłby pokazać przed sądem
> > dowolnego knota (aby tylko wykonanego pzred datą wystawienia rachunku) i
> > utrzymywać, ze właśnie to a nie wykorzystane przez kupującego zdjęcie
> > sprzedał. Kupujacy miałby problem z udowodnieniem swoich racji, co
więcej,
> > mógłby zostać nawet narażony na oskarżenie o naruszenie praw
autorskich...
> >
> >
> a może dał fotki na płycie z danymi tele na siebie? nigdy nie wiadomo.
> skoro "nowy" nic nie pisze, to pewnie na strachu się skończyło
Oczywiscie jest to możliwe. Mogła się też zachować jakaś korespondencja na
podstawie ktorej da się wyciągnąć wnioski jakie zdjecie zostało sprzedane.
Sygnalizuję jednak problem, gdyż może kiedyś wyjść - i to zarówno w tej, jak
i innej, podobnej sprawie. Zastanawiam się, jak może zabezpieczyć się
kupujący przed późniejszymi zarzutami, że wykorzystał nie to zdjecie cyfrowe
które kupił? Może należałoby do umowy dołączać dla każdej strony podpisaną
przez drugą stronę płytę CD-R z nagranym zdjęciem?
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)
-
46. Data: 2009-08-21 07:54:58
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: "Marian Paździoch" <n...@n...pl>
Użytkownik "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> napisał w wiadomości
news:h6lbt7$26g$1@news.onet.pl...
> Zastanawiam się, jak może zabezpieczyć się
> kupujący przed późniejszymi zarzutami, że wykorzystał nie to zdjecie
> cyfrowe
> które kupił? Może należałoby do umowy dołączać dla każdej strony podpisaną
> przez drugą stronę płytę CD-R z nagranym zdjęciem?
Proponuję w umowie o dzieło wydrukować prewki.
Pzdr.
Maniek
-
47. Data: 2009-08-21 07:55:42
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: "Marian Paździoch" <n...@n...pl>
Użytkownik "Marian Paździoch" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:h6ljse$lcp$1@news.dialog.net.pl...
> Proponuję w umowie o dzieło wydrukować prewki.
No tak dopiero wstałem... oczywiście w jakiejkolwiek umowie bo nie musi to
być umowa o dzieło ;).
Pzdr.
Maniek
-
48. Data: 2009-08-21 17:30:13
Temat: Re: jeszcze raz prawo autorskie
Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>
"Marian Paździoch" <n...@n...pl> napisał:
> > Zastanawiam się, jak może zabezpieczyć się
> > kupujący przed późniejszymi zarzutami, że wykorzystał nie to zdjecie
> > cyfrowe
> > które kupił? Może należałoby do umowy dołączać dla każdej strony
podpisaną
> > przez drugą stronę płytę CD-R z nagranym zdjęciem?
>
> Proponuję w umowie o dzieło wydrukować prewki.
>
Jest to niewątpliwie jakiś pomysł. Innym rozwiązaniem jest załącznik w
postaci odbitki podpisanej przez obie strony.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)