eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaZapraszam do galeriiRe: Zapraszam do galerii
  • Data: 2011-04-23 01:04:46
    Temat: Re: Zapraszam do galerii
    Od: marek augustynski <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Wszyscy, ktorzy zaczynaja swiadomie fotografowac zostaja nia skazeni
    > >
    > Jezeli uznane prace zawieraja kompozycje to kompozycja nie jest zla.
    > Mamy dwie mozliwosci. Zdac sie na przypadek lub na zaczac swiadomie
    > dzialac. Nie widze nic zlego w swiadomym dzialaniu.

    Możemy rozgraniczyć, nawet jeśli tylko na nasz użytek, że mamy
    rozwinięta kompozycję i mniej rozwiniętą. Ja w gruncie rzeczy nie chcę
    myśleć o kompozycji ponieważ uznaję ją za zbędną. Uważam, że jest coś
    ponad, co wręcz czyni ją w moich oczach prymitywną. Mówimy, że coś
    zostało docenione, wskazujemy przykłady itd., historia sztuki. Każdy
    czerpie tyle ile może, tyle ile ogarnia. To jest jedna rzecz. Istnieje
    jeszcze rozmowa z punktu widzenia artystycznego, tu i teraz lub nawet
    wybieganie do przodu. Podam przykład bliski mnie. Mój ociec zna
    historię, wie wszystko:) Ponadto interesuje się sztuką, potrafi wczuć
    się w to co było. Siada przed obrazem ze swoją wiedzą i wie, "czuje"
    co czuł twórca. Ja mam podobnie (tzn, nie wiem tyle co on:) z tą
    różnicą, że sam robię sztukę (powiedzmy). Moja praca nie polega na
    odkrywaniu historii tylko na wnikaniu w to co sam aktualnie robię.
    Rodzaj szaleństwa lub nawet czyste szaleństwo:) Opowiadając ojcu co
    myślę muszę, właśnie dlatego, że problem jest aktualny, mówić językiem
    szalonych. Taka jest moja wiadomość do niego. I w tym momencie
    następuje klincz. Mówimy w dwóch różnych językach.


    > > Istnieje pewien nurt, za cel stawiajacy sobie czysta dokumentacje.
    > > Nawet on rozumie jednak, ze kompozycji nie da sie uniknac.
    > >
    > Czysta fotografia jest dokumentacja. Fotografie Bressona sa czysta
    > dokumentacja. Bresson wkolo powtarzal o "niemaceniu" rzeczywistosci.
    > Mamy kolejna sprzecznosc :)

    Ale czy jego fotografia nie mąci? Widziałeś rzeczywistość w tym
    kształcie? Już sam fakt, że są to zdjęcia czarno białe jest zmąceniem.
    A ta kompozycja. Tak wygląda rzeczywistość? On mówił i ty mówisz o
    fizycznym nie wpływaniu na stan zastany. Jednak przekładając to
    podejście na zrozumienie obrazu końcowego popełniasz błąd oczywisty.
    Zapominasz, że masz do czynienia z "uchwyceniem". Bresson chwytał to
    co chciał chwycić a nie to co istnieje. Dlaczego? Ponieważ używał
    groteskowej estetyki, formy na opisanie czasu. Nie zawsze, bo
    generalnie Bresson jest kopalnią fotografii, ale wszystkie jego
    najbardziej znane zdjęcie takie właśnie są. Jak kadry z filmu
    fabularnego. To jest "oszustwo!":)


    > > Aby z tego wybrnąć wymyślono przewrotny
    > > sposób. Nie walczono z kompozycją, nie rozbijano jej tylko
    > > uporządkowano. Doprowadzono do sytuacji w której stała się tak
    > > oczywista, że przestała być widoczna. Np.
    > >
    > http://tnij.com/gurksy_budynek
    > > Budynek. Nie ma co do tego wątpliwości.
    > >
    >
    > Nieeeeeeeee :)
    > Toz to najprostrzy przypadek kompozycji czyli "faktury" - akademickie
    > wprawki. Punkt wyjscia do tego do czego doszedl Bresson.

    Postrzegasz w sposób techniczny. Dla mnie ten budynek (to nie
    Górskiego chociaż autor ewidentnie kopiuje) jak i facet (Ruffa) są
    obrazem przedmiotu. Dokładnie tego który widzę. Znowu łapiesz się na
    kompozycję zamiast wejść w to co widzisz.


    > Gurski uprawia fotograficzne Koyaanisqatsi.
    > http://www.youtube.com/watch?v=HnXb8djkp-A
    >
    > Dla mnie problem wyglada tak, ze Bresson podniosl poprzeczke tak
    > wysoko, ze trudno tam doskoczyc. A to co robil powinno byc punktem
    > wyjscia.

    Powinno to być jutro ciepło;)


    > > A co to?
    > >
    > > http://www.flickr.com/photos/libbyrosof/2868310951/
    > >
    > > Czlowiek. Jakis blizej nieokreslony facet.
    > >
    > Jak to co? To samo bylo w momencie wynalezienia fotografii.
    > http://tnij.com/drzwi_miotla_talbot

    Nie bo wtedy fotografia była aluzją do malarstwa. Co z tego, że Talbot
    robił najzwyklejsze ujęcia, jeśli wyglądają jak namalowane. On jeszcze
    nie miał tej świadomości, był bardzo "notujący" i prymitywny w swoich
    próbach ale kolejni mieli już ewidentny kompleks obrazu. Stan ten trwa
    w mniejszym lub większym stopniu do dzisiaj. Im mocniej komponujesz
    tym bardziej graficzny jesteś. Thomas Ruff zostawił w spokoju tego
    typu myślenie. Stojąc przed jego "facetem" nie jestem w stanie go
    złapać. Nie wiem czy go znam, czy nie, nie mam punktu zaczepienia bo
    wszystko co można było zrobić jest zrobione tak, abym nie widział
    fotografii tylko człowieka z niej i nie mógł się od niego uwolnić. Nie
    myślę później "jak to było, jakie piękne, czy jaki wielki jest ten
    Ruff". W nosie go mam i jego obrazki bo to przesłanie nie daje mi
    spokoju. Thomas Ruff jest małym dopiskiem do swojej sztuki. I to jest
    coś.
    Nie daję się zachłysnąć. Widzę tą techniczność, akademickość, nie
    podoba mi się aż tak, jednak myśl jaką dostałem mogę rozwijać,
    kształcić. Nie uczę się o obrazie ale przez jego pryzmat. O czym mowa.
    Gdzie Talbot, czy nawet Besson a gdzie Ruff.


    > Czyli fotograficzne odkrywanie rzeczywistosci pt. "To nie jest fajka"
    > http://tnij.com/to_nie_jest_fajka
    >
    > > Temat zdjecia stał sie istotą fotografii. Kompozycja, a co za tym
    > > idzie fotograf, teoretycznie przestaly istniec. Idea ta posiada
    > > ogromne znaczenie poniewaz jesli zdjecie staje się uniwersalne w
    > > warstwie tresci zaczyna istniec jako byt interpretowalny. Ten budynek
    > > jest uniwersalnym budynkiem, a ten facet jest uniwersalnym facetem.
    > > Mozemy opowiedziec sobie o nich, a każdy z nas może to zrobic
    > > inaczej.
    > > Tworcy nurtu nie nazywali go.
    > >...
    > >...
    > > Podam przykład nieoczywisty (bo Polski dokument jest tak zenujacy, że w ogole
    wstyd)
    > >
    > http://www.google.pl/images?q=Jeffrey+Milstein
    > >
    > > Samoloty.
    >
    > Jak to nie nazwali?

    Albo niejasno napisałem albo nie przeczytałeś. Napisałem, że twórcy
    nurtu go nie nazwali, a "następcy", czyli cała rzesza naśladowców już
    tak. Użyłem słowa "dokument" bo takim językiem posługują się
    naśladowcy opisując swoją "sztukę". Nie użyją słowa typologia bo jest
    zbyt obraźliwe dla potęgi ich dzieła:)
    Dzisiaj mówi się już Subiektywny Dokument;)


    > Toz to typologia w czystej postaci. Lepszej definicji nie mogles
    > podac.

    Musisz nazwać, zamurować się i zejść pięć poziomów w dół. O tym mówię.


    > Tak stare jak Bresson ;)
    > http://images.google.com/images?q=becher

    Znam te historie. Wiem skąd się wzięli Becherowie, ich uczniowie i ich
    piewcy.. Twory piewców są, zgadzam się z tobą, jak dzieła Becherowie.


    > > Fotografia nie może mnie zmuszać do zachwytu ani pokazywać mi co to\
    > > jest fotografia. Ma sobie być dla siebie. Wtedy ja mogę z nią być.
    > >
    >
    > No i git. Tyle ze nie trawisz Bressona.

    Nie "tyle że" tylko "dlatego że". Ja "nietrawię" go nie od tak, bo mam
    widzimisię. Po prostu widzę jego prostotę.


    > Niech bedzie, ale moze zamiast
    > go negowac potraktujmy go jako punkt wyjscia.
    >I tu zaczynaja sie
    > schody... bo jak wspomnialem, trudno tak wysoko podskoczyc. A my
    > myslimy o podniesieniu poprzeczki jeszcze wyzej.

    Bresson właśnie tak pokazuje. Mówi ze swoich zdjęć "trudno tak
    podskoczyć". Dla mnie w ta postawia (jego zdjęć) jest bałwochwalstwem.
    Zdjęcia krzyczą a ja mówię "dobrze już dobrze". I w ten sposób go
    przeskakuję:)


    > > Ty wybierasz dla mnie fragment swiata, dosłownie jakbys
    > > mi przystawial do oka kartonik z wycieta ramka, a Bresson układa
    > > przede mną puzle. Chcę zobaczyc swiat poza ramka i nie chce ukladac
    > > puzli.
    > >
    > Ale zycie to poukladane puzzle i zycie to ukladanie puzzli :)

    Weź. Życie to chaos:)


    > > W moim odczuci mozna wyjsc poza ramke gdy sie nad tym popracuje. Ale
    > > trzeba wiedziec co jest w ogole grane. Potrzebny jest tu czas.. sporo
    > > czasu.
    > >
    > > Przykład zdjęcia z osłabionym efektem ..ramki..
    > >
    > http://1.bp.blogspot.com/-UEgl4r8mVTE/TZ8tG8GUUoI/AA
    AAAAAAHfM/o2cZ3q6n5aw/s1600/Picture%2B63.png
    > >
    >
    > Ja tu widze prosta kompozycje typu "Z" ze sztafazem.
    > Bardzo prosto i klasycznie.

    :) zgoda.


    > > Bresson mowil o momencie decydujacym.
    > > ...
    > > Na momencie decydującym siedzimy wszyscy,
    > > wyczekujemy Tego zdjecia. A życie sobie plynie. Tak jakby
    > > fotografujacy nie widzieli czasu i przestrzeni miedzy momentami.
    > >
    >
    > Na szczescie nie wszyscy:
    > http://images.google.com/images?q=indecisive+moment+
    erwit
    >
    > Tyle ze Eliott Erwitt tez jest wychowankiem Bressona.

    Gdybyś go pomieszał z Bressonem wątpię czy ktokolwiek by ich odróżnił.
    Bresson miał większy polot, był mniej "mulisty", ale Eliot dałby się w
    nim upchać.


    > > Aparat fotograficzny uposledza nas. Stajemy sie wielbicielami
    > > glupkowatych wybiorczych obrazkow, pieczatek, jakbysmy byli rownie
    > > ograniczeni jak one.
    > >
    > Tak, fotografia sluzy do robienia pieczatek rzeczywistosci.
    > Tak, czlowiek jest ograniczony :)

    :)
    śmieję się szczerze, nie myśl sobie


    > > Oczywistym jest dla mnie, ze tak dalej sie nie da.
    > >
    > Nie od dzis sie mawia, ze "fotografia sie dawno skonczyla".
    > Teraz film i to 3D.

    Się mawia. A co ty mówisz?


    > > Obraz fotograficzny nie może być sprowadzany do opowiadania co
    > > dzieje się w danym momencie. Ma trwać, pozwalać na wracanie do niego,
    > > obcowanie z nim. Ma być wielowymiarowy, posiadać swój czas ciągły.
    > >
    > Film jak sie patrzy :)

    Eeeeee
    ;)

    marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: