eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaZapraszam do galeriiRe: Zapraszam do galerii
  • Data: 2011-04-24 12:05:44
    Temat: Re: Zapraszam do galerii
    Od: marek augustynski <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Mozna ja zostawic w stanie wypielęgnowanym i zajac sie czyms dalszym.
    >
    > Pytanie czy tam dalej jest jeszcze cos interesujacego.

    Nie ma co odrzucać pytań


    > > Bresson nie daje mi tej wolności w swoim dziele. Gdzie tu jest zen
    > > jeśli ja od razu widzę to co on widział?
    >
    > W nietypowym postrzeganiu rzeczywistosci.
    > W obserwacji rzeczywistosci bez ingerencji w nia.

    Ktoś kiedyś wrzucił wywiad z Wernerem Herzogiem przy okazji jakiejś
    dyskusji na rec.foto (ty?:). Herzog powiedział tam mniej więcej zdanie
    "Nie wolno nadawać estetyki, ona nadaje się sama". Mówił o utracie
    wartości (dezaktualizacji) wszystkiego co posiada zbędną estetykę. O
    ile film jest szerszym medium i pewne zabiegi mogą schodzić na plan
    dalszy, nie przykuwając uwagi (np. teatrzyk u Kurosawy) tak w
    fotografii wydają mi się zupełnie zbędne.
    Fotoreportaż Kapuścińskiego.. to jest brak zbędnej estetyki i nie
    ingerowanie w rzeczywistość. Tylko to jest nudne dla fanów fotografii.
    Kapuściński jest zbyt przyziemny, nie mówi wielkich zdań o stylu bez
    stylu i nie czeka na "ten moment".


    > > A czy ten stempelek musi ciągle o tym przypominać?
    >
    > A nie przypomina z definicji?

    Nie. Są masy zdjęć na które nikt nie patrzy bo nie przykuwają uwagi.
    Ja lubię te odrzutki, podobają mi się i wśród nich zadaję pytania.


    > Z brzegu:http://www.brainyquote.com/quotes/authors/h/h
    enri_cartierbresson.html

    Ile razy by nie powtórzył, że fotografia jest dla niego mniej ważna
    niż rzeczywistość tyle razy jego zdjęcia mówią mi co innego. Gdybym
    przeniósł się 50 lat wstecz może bym mu uwierzył, ale nie dzisiaj.


    > > Gursky wskazuje problem. Jesli nie udaje mu sie zobiektywizowac
    > > rzeczywistosci do konca to przynajmniej probuje. I ja widze te proby.
    >
    > Nie dokonujesz nadintrepretacji?

    Nie wiem. Widzę te próby:)


    > > W zyciu nie myslalbym tak jak teraz gdybym nie zobaczyl Guskyego.
    > > Przez moment zachlysnalem sie nim (a raczej Ruffem) ale zszedłem na
    > > ziemie, przetworzylem sobie co trzeba i ide dalej.
    >
    > Jak tak mialem z filmem Kooyanisquatsi.Tyle ze ten film pochodzi z
    > 1982 a wtedy Gursky dopiero bral lekcje Becherow.

    Ruff fotografuje od 197któregoś. A wiesz co robił Gursky zanim zaczął
    robić te swoje kolosy? Reportaż małą leicą. Jak my wszyscy. Może
    cofnął się w rozwoju a może drąży zupełnie nowy temat zadając przy tym
    pytania. Ja postrzegam takie zjawiska w kategoriach ryzyka, odwagi,
    nie naiwności.
    Przywołany film to przyczynek do treści Gurskyego. Dalej, w jego
    fotografii, następuje jakby efekt nowotworu, przypadkowe mutacje
    eksplodujące w zawrotnym tempie do nieprzewidywalnej postaci. Za
    każdym razem jak wypuszcza coś nowego mamy nową postać tego raka.
    Może to też jest jakiś rodzaj zen:) Brak zasad w określonej zasadzie.


    > > A ty mówisz faktura twarzy, pory.... przecież tam kompletnie nie o to chodzi.
    >
    > Nie o to chodzi ale tak wychodzi.

    Jeśli patrzysz przez pryzmat techniki.


    > > Postrzegasz w sposob techniczny. Dla mnie ten budynek (to nie
    > > Gorskiego chociaz autor ewidentnie kopiuje) jak i facet (Ruffa) są
    > > obrazem przedmiotu.
    >
    > Budynek na tym zdjeciu to budynek. U Bressona bylby tez budynek ale
    > wygladalby ciekawie, jak nie-budynek ale budynek :) Tylko o to mi
    > chodzi. Co ja mam zrobic z tym budynkiem Ruffa?

    To nie jest fotografia do podziwiania tylko do pytania. Oni patrzą na
    świat z punktu widzenia kosmity. Pozornie bezduszne podejście tworzy
    refleksję pt. "Co z tym budynkiem?", "Co z tym człowiekiem?". To są
    pytania o rzeczywistość. Przeciwieństwo do Bressona, który pozornie
    uduchowiony ślizga się po powierzchni rzeczywistości. Rysuje ciekawy
    budynek żebyś czasem nie zapytał co z tym budynkiem.
    Spróbuj, zapytaj go a zobaczysz, że zareaguje nerwowo.


    > > Ja mam tą maszynkę tak szybką, że przeskakuję dalej;)
    >
    > I znowu to cholerne zen ;) ktore nawoluje do tego zeby czasem zwolnic
    > a czasem przyspieszyc. Ciagle szukanie rownowagi, jak trzeba to wolno
    > a jak trzeba to szybko. Nie ma reguly, sa chwile, chwile sa rozne,
    > ciagle trzeba sie dostosowywac, jak woda... Nie przeskakuj kiedy
    > idziesz po rownym, ale nie da sie zwyczajnie isc po rozrzuconych w
    > strumeniu kamieniach. Nie ma jednej reguly. Taki wydaje mi sie
    > Bresson. Za to go cenie.

    "Mnogość opcji" czy "mnogość w opcji". Bresson czy Gursky.


    > To co fotografuje Gursky mozna malowac.

    Wtedy to będzie malarstwo, kraina baśni z duchem żywego człowieka.
    Myślę, że Gursky był preludium do odrzucenia baśni i złapania ducha w
    fotografii. Porozumienie widz twórca w statycznym obrazie
    rzeczywistości. I żeby nie było. Wątpię czy da się to osiągnąć, ale
    próba zachodzi.


    > > Bresson musial fotografować swiat, musial jezdzic, focic...
    > > non stop. Tylko jego smierc nagle urwała proces. Za sto lat będziesz
    > > miał z tego obrazki "jak to było", bedziesz mogł sobie zobaczyc jak
    > > Paryz wyglądał w XX wieku oczami Bressona. Nie będzie w tym nic
    > > uniwersalnego, zadnej opowieści o czlowieku, o swiecie. Pamietnik wuja
    > > Henrego.
    >
    > BINGO i to juz teraz a nie za 100 lat.
    >
    > "Photography is nothing--it's life that interests me." - Henri Cartier-
    > Bresson

    Nooo:)
    Życie to interesuje Herzoga. Oglądając "Aguirre.." nie widzę wyprawy
    Pizarro oczami reżysera tylko rzeczywistą wyprawę Pizarro. Jakby mnie
    ktoś przeniósł 450 lat wstecz. Herzog nie kręci jak Herzog, on po
    prostu kręci jak jest. Jest teraźniejszy gdy mówi o przeszłości, a
    nawet o przyszłości. To nie pamiętnik tylko życie.
    Może powiesz "no tak ale to film", ja odpowiem "mamy wyzwanie",
    powiesz "naiwne", ja odpowiem "naiwne".


    > > A ja mam silne poczucie, że to niemożliwe aby fotografia była aż tak
    > > durna.
    >
    > Jest durna. To wciskanie Guzika. Rzeczywistosc jest ciekawa. Tylko
    > jaka ona jest? Taka, a moze taka, albo jeszcze inna?

    Bresson:)


    > > Jego fotografia mnie terroryzuje. Mówi "tu, patrz, popatrz, raz, dwa".
    > > ...
    >
    > Tak, bo zycie umyka. Czas nas terroryzuje. Trzeba lapac chwile.
    > Znowu... wiesz co wychodzi...

    Jesteśmy śmiertelni.

    marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: