eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaZapraszam do galeriiRe: Zapraszam do galerii
  • Data: 2011-04-24 01:58:23
    Temat: Re: Zapraszam do galerii
    Od: mg <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Mozna ja zostawic w stanie wypielęgnowanym i zajac sie czyms dalszym.
    >
    Pytanie czy tam dalej jest jeszcze cos interesujacego.

    > > Mamy wiec skrajnie odmienne poglady na kompozycje.
    >

    > Bresson nie daje mi tej wolności w swoim dziele. Gdzie tu jest zen
    > jeśli ja od razu widzę to co on widział?
    >
    W nietypowym postrzeganiu rzeczywistosci.
    W obserwacji rzeczywistosci bez ingerencji w nia.

    Wiem, wiem, ingerencja przez obramowanie :)

    > A czy ten stempelek musi ciągle o tym przypominać?
    >
    A nie przypomina z definicji?

    > Nawet jeśli teoria Bressona tkwi w zen to jego fotografia już w nim nie jest.
    >
    Hmmm, "teoria Bressona", brzmi niebezpiecznie.
    To raczej moja teza. Ale nie bezpodstawna.

    Nie traktuj tego zbyt doslownie. Nie pakuj zen w same zdjecia. Mnie
    raczej chodzi o to, ze robil dobre fotki. Przy okazji w jego
    wypowiedziach na temat fotografii mozna znalezc wiele elementow z tej
    filozofii. Jezeli do tego dolozymy teze, ze fotografie w jakis sposob
    odzwierciedlaja autora to calosc sie broni. Jednak nie chodzi mi o to
    ze zen jest w samych zdjeciach. Raczej o to ze zdjecia wynikaja z tego
    swiatopogladu.

    Bresson zaadaptowal zen wypowiadajac sie o swojej tworczosci.
    Podobna rzecz uczyniono w dziedzinie programowania unixowego:
    http://www.catb.org/~esr/writings/unix-koans/

    To bardzo uniwersalna filozofia.Tyle ze za bardzo sie na niej
    skupiamy. Jezeli troche czytalo sie o zen i zna sie wypowiedzi
    Bressona na temat fotografii i troche faktow z jego zycia to ten
    watek jest raczej jasny.

    Z brzegu:
    http://www.brainyquote.com/quotes/authors/h/henri_ca
    rtierbresson.html

    Jednak fotografia sama w sobie jest zbyt plytka zeby pomiescic te
    filozofie.

    > Gursky wskazuje problem. Jesli nie udaje mu sie zobiektywizowac
    > rzeczywistosci do konca to przynajmniej probuje. I ja widze te proby.
    >
    Nie dokonujesz nadintrepretacji?

    > W zyciu nie myslalbym tak jak teraz gdybym nie zobaczyl Guskyego.
    > Przez moment zachlysnalem sie nim (a raczej Ruffem) ale zszedłem na
    > ziemie, przetworzylem sobie co trzeba i ide dalej.
    >
    Jak tak mialem z filmem Kooyanisquatsi.Tyle ze ten film pochodzi z
    1982 a wtedy Gursky dopiero bral lekcje Becherow. Nie widze w nim nic
    odkrywczego. Genialne jest to, ze ludzie placa baaaaardzo duuuuuze
    pieniadze za jego prace. Moze oni nie widzieli Kooyanisquatsi albo tak
    bardzo im sie spodobalo :)

    > I chocbym stawal na glowie nie wroce do Bressona nie przechodzac przez Gurskiego.
    > Myslalem Bressonem dopoki nie zobaczyłem Gurskiego.
    >
    Ja przez bardzo krotki momencik nawet lubilem Horowitza, . Ale to nie
    jest fotografia tylko grafika na bazie foto. Bressona zaczalem cenic z
    czasem bo wymyka sie definicji. Owszem probuje go definiowac ale
    jedyne do czego dochodze to, to ze kazde jego zdjecie jest inne. U
    takiego Gurskyego kazde zdjecie jest takie samo tzn. w kolko
    zwielokrotnienia dajace mniej lub abstrakcyjne faktury. Mozna zrobic
    takie jedno i git. Tyle ze jemu to sie sprzedaje w sporych ilosciach
    za miliony. Pewno tez bym nie mogl przestac :)

    > A ty mówisz faktura twarzy, pory.... przecież tam kompletnie nie o to chodzi.
    >
    Nie o to chodzi ale tak wychodzi. Wez cyfrowe 6x6 i walnij kilka fotek
    ciekawej, ale bez przesady bo wyjdzie malarsko, twarzy w plaskim
    studyjnym oswietleniu. Zrob wydruk 1x1 metr. Tak to dziala, czy sie to
    komus podoba czy nie.

    > "Obiektywizacja rzeczywistosci" jest
    > humorystyczną proba jej wykonania przy zastosowaniu wszelkich
    > dostepnych srodków. Rozumujemy tu w inny sposób.
    >
    Mamy inne poczucie humoru :)

    http://tnij.com/breson_konik
    ;)

    > Postrzegasz w sposob techniczny. Dla mnie ten budynek (to nie
    > Gorskiego chociaz autor ewidentnie kopiuje) jak i facet (Ruffa) są
    > obrazem przedmiotu.
    >
    Budynek na tym zdjeciu to budynek. U Bressona bylby tez budynek ale
    wygladalby ciekawie, jak nie-budynek ale budynek :) Tylko o to mi
    chodzi. Co ja mam zrobic z tym budynkiem Ruffa? Moge zrobic kalendarz
    o tematyce przemyslowej :) W sumie to juz cos. Becherowie przynajmniej
    wynajdowali jakies ciekawe dla oka konstrukcje. Dzieki temu bylo w tym
    sporo zycia.


    > Ja mam tą maszynkę tak szybką, że przeskakuję dalej;)
    >
    I znowu to cholerne zen ;) ktore nawoluje do tego zeby czasem zwolnic
    a czasem przyspieszyc. Ciagle szukanie rownowagi, jak trzeba to wolno
    a jak trzeba to szybko. Nie ma reguly, sa chwile, chwile sa rozne,
    ciagle trzeba sie dostosowywac, jak woda... Nie przeskakuj kiedy
    idziesz po rownym, ale nie da sie zwyczajnie isc po rozrzuconych w
    strumeniu kamieniach. Nie ma jednej reguly. Taki wydaje mi sie
    Bresson. Za to go cenie.


    > > Wspomniani dokumentalisci probuja uciec od malarstwa ale robia to na sile.
    >
    > Czy ja wiem.. bawia sie.
    >
    Stawiaja piaskowe babki z foremek.
    Breson lepil golymi dloniami.

    > Ruff wie, ze rzeczywistosc na zdjęciu jest nieosiagalna i dlatego jest
    > tak dobry w jej ukazywaniu
    >
    To samo moge napisac o Bressonie :)
    Tyle ze zdjecia Bressona sa ciekawsze po odrzuceniu wszelkich rozwazan
    i filozoffi.


    > Gra ze mna w kotka i myszke, a jego
    > fotografia ma przez to znamiona czasu ciaglego.
    >
    Bresson tez w to gra tylko inaczej. Znalazl sensowne zastosowanie dla
    setnych sekundy dostepnych w aparacie. Wczesniej to byl tylko
    techniczny artefakt sluzacy do regulacji ilosci swiatla. To co
    fotografuje Gursky mozna malowac.

    > Ruff, Gusky i cała ta szkoła ma poczucie humoru.
    >
    Jak bym za tyle sprzedawal swoje zdjecia to tez bym zaczal tak
    zartowac :)


    > Jego prostota to jego zludzenie, że pokaze mi swiat poprzez swoj
    > okrojony punkt widzenia. Taka prostote mial na mysli Bresson?
    >
    Jak, wspomnialem wczesniej, dla mnie proste jest to co mozna latwo
    odtworzyc/nasladowac. Z tego punktu widzenia Bresson nie jest prosty.
    Prostota, o ktorej piszesz to wrazenie oczywistosci jakie sprawiaja
    jego zdjecia. Ta oczywistosc bierze sie z tego ze elementy na jego
    zdjeciach wspolgraja ze soba. Problem polega na tym, ze one nie maja
    prawa ze soba wspolgrac bo sa w rzeczywistosci przypadkowe. Na tym
    polega zdolnosc/umiejetnosc komponowania.

    To NIE jest zludzenie bo jego zdjecia sa ciekawe.
    To jest zludzenie poniewaz obiekty ze zdjecia w rzeczywistosci sa
    przypadkowe.

    Widzisz... cholerne zen...


    > Jeden mały dowcip Ruffa daje mi więcej wolności niż cała twórczość
    > Bressona.
    >
    A ja mam odwrotnie :)

    > Bresson musial fotografować swiat, musial jezdzic, focic...
    > non stop. Tylko jego smierc nagle urwała proces. Za sto lat będziesz
    > miał z tego obrazki "jak to było", bedziesz mogł sobie zobaczyc jak
    > Paryz wyglądał w XX wieku oczami Bressona. Nie będzie w tym nic
    > uniwersalnego, zadnej opowieści o czlowieku, o swiecie. Pamietnik wuja
    > Henrego.
    >
    BINGO i to juz teraz a nie za 100 lat.

    "Photography is nothing--it's life that interests me." - Henri Cartier-
    Bresson

    > A ja mam silne poczucie, że to niemożliwe aby fotografia była aż tak
    > durna.
    >
    Jest durna. To wciskanie Guzika. Rzeczywistosc jest ciekawa. Tylko
    jaka ona jest? Taka, a moze taka, albo jeszcze inna?

    > Jego fotografia mnie terroryzuje. Mówi "tu, patrz, popatrz, raz, dwa".
    > ...
    Tak, bo zycie umyka. Czas nas terroryzuje. Trzeba lapac chwile.
    Znowu... wiesz co wychodzi...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: