W dniu 2013-03-23 11:26, J.F. pisze:

> Bo to narod durni (w wiekszosci). Nie potrafi taki telewizora
> zaprogramowac, to jak ma zrozumiec ze abonament smartfonowy
> to taki specjalny abonament z wliczonym pakietem :-)

A u nas to niby lepiej? Parę lat temu słyszałem o człowieku, który
wybrał się za granicę z jakąś symbianową Nokią. Miał na niej
zainstalowaną nawigację, z której ochoczo skorzystał. Po paru tygodniach
doznał szoku, widząc rachunek za telefon. Nawigacja oczywiście była
darmowa, operująca na na mapach na bieżąco ściąganych z sieci. Najlepsze
w tym wszystkim jest to, że ponoć ktoś go przed wyjazdem ostrzegał, ale
on to zignorował - bo niby jak to? Co ma rachunek do nawigacji, która
przecież jest "za darmo"?

Odkąd smartfony zrobiły się "trendy" co jakiś czas słyszę o delikwencie,
który kupił sobie taki telefon, zrezygnował z pakietu, a potem dziwił
się, że są jakieś dodatkowe opłaty. "Przecież ja do Internetu z tego
telefonu nie wchodziłem". ;)

Z ignorancji Amerykanów już się nie śmieję, odkąd w sieci pojawiła się
seria "Matura to bzdura". ;)


> Ale przeciez u nas tez tak jest. Jak kupujesz smartfona u operatora, to ci
> doradzi dobra taryfe, z wliczona transmisja.
> I po paru aferach predzej ograniczy transfer niz nabije dodatkowe koszty.

Gorzej jeśli trafisz na wybitnie opornego delikwenta. Pracownik salonu
zaproponuje mu pakiet internetowy, ale on "nie da sobie go wcisnąć",
będzie głuchy na wszelkie argumenty i wyjdzie z salony zadowolony z
siebie, bo zaoszczędził. ;)