eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaPrzyszlosc energetykiRe: Przyszlosc energetyki
  • Data: 2014-05-04 20:40:06
    Temat: Re: Przyszlosc energetyki
    Od: bartekltg <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 04.05.2014 19:40, Konrad Anikiel wrote:
    > On Saturday, 3 May 2014 23:50:12 UTC+2, bartekltg wrote:
    >
    >> Paliwo to mniej ni� procent. Materia�y konstrukcyjne niewiele
    >> wi�cej.
    >
    > Może własciwe pytanie powinno brzmieć: jaka część kosztu rakety to
    > rakieta?

    No właśnie, a dyskutowaliśmy o twierdzeniu, że dla przemysłu
    kosmicznego istotne ejst tanie paliwo, najlepiej kopane
    koparką. Jak się okazało, na razie nie ma to znaczenia.

    >
    >> przemno�ona przez niewydajno�� pa�stwowej instytucji).
    >
    > O właśnie. Marnotrawstwo w sytuacji kiedy nie ma rynku (ani podaż ani
    > popyt nie są wolne i powszechne) może przybrać dowolną skalę. Jeśli
    > umieszczenie kilograma ładunku na orbicie kosztuje z grubsza tyle co
    > wysłanie 40-stopowego kontenera na drugi koniec świata, to coś tu
    > jest nie tak.

    Bez przesady, nawet bez nadbudowy, przewiezienie kontenera
    na drugi koniec świata wymaga mniejszego nakładu energii.

    Samej energii w końcowej tonie (a to nic przy energii
    użytej na lot) jest ~63GJ.
    Zakłądając, że silnik spalinowy ma bardzo optimistyczne 50%,
    to odpowiada 4000litrów benzyny
    Niech nasza ciężaróweczka spala 20l/100km, mamy 20 000km.
    Akurat droga na drugi koniec świata;)
    Niewydajnym transportem i tylko porównując z energią
    końcową wyniesionego ładunku, nie zużytą w tym procesie
    energię.

    A tego punktu widzenia to transport po Ziemi jest drogi;-)



    >> Dzia�o elektromagnetyczne pot�guje pewien problem
    >> wyst�puj�cy ju� przy rakietach. Atmosfera na dole jest
    >> g�sta. A strzela� nale�y p�asko;)
    >
    > Nie, czemu płasko?

    Hmm, dziwne, byłem pewien, że napisałe.

    Chcemy dostać się np na 300km. Jak strzelisz w górę,
    to podlecisz na te 300km, teraz musisz jedynie rozpędzić się do
    tych 9km/s. I okazuje się, że nasz podskok to jedynie 10%
    energii potrzebnej dla orbity (przeliczając na paliwo ciut
    lepiej).


    > Działo lektromagnetyczne na zboczu wysokiej góry,
    > na szczyt. Pojazd wylatuje ze szczytu np Kilimajaro z prędkością
    > kilkunastu machów, zapala się scramjet na którym dolatuje z jak
    > największą prędkością jak najwyżej, aż się skonczy atmosfera i
    > scramjet zgaśnie.

    No i ma prędkość głownie w górę. Jeśli jest ona większa niż
    druga kosmiczna, to sobie poleci w cholerę, ale jeśli nie,
    to zacznie orbitować. Z minimum orbity pod powierzchnią Ziemi;-)


    > A tam już cudów nie ma, trzeci stopień na rakiecie.
    > Ale pierwszy i drugi za grosze, bez żadnych jednorazowych rupieci.

    Tylko ten "drugi i trzeci stopień" muszą nadać rakiecie prędkość
    tych 9km/s. A mamy zero. Pierwszy stopień nieszczęsnego
    Saturn V nadawał prędkość 8.7km/h na jakiś 60km.

    Orbita nie jest wysoko. Orbita "jest szybka".

    pzdr
    bartekltg


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: