eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingPolskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie › Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
  • Data: 2009-06-11 19:39:30
    Temat: Re: Polskie nazwy zmiennych/funkcji w nietypowym projekcie
    Od: A.L. <a...@a...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 11 Jun 2009 20:56:38 +0200, "slawek" <s...@h...pl> wrote:

    >
    >
    >Oczywiście. Prawda. Firmy to zaibatsu które mają tylko jeden cel panie
    >A.L. - maksymalny zysk. Dobro pracownika? Uczciwość? Prawo do własności
    >intelektualnej? Sam pan wie najlepiej jak to jest - patenty podpisuje szef,
    >produkty wydaje się pod marką. Proszę sprawdzić kto ma patent na podpaski
    >Always. Trzech facetów - żaden nigdy pewnie nie założył podpaski, żaden
    >pewnie nie przeprowadzał jakikolwiek prób. Proszę powiedzieć, na jakim
    >wyrobie pana konkretnie zatrudniającej firmy jest pańskie nazwisko? Pod tym
    >względem programiści z firm produkujących gry są nieco w lepszej sytuacji -
    >bywa że są wymieniani w instrukcji, bywa że lista autorów pojawia się w
    >samej grze. Gdzie jest pańskie? Pewnie jedynie na liście płac i ewentualnie
    >na tabliczce zawieszonej na drzwiach. To też dobrze.
    >

    Prosze Pana, w KAZDEJ firmie ktora znam, kod jest wlasnoscia firmy
    ktora placi Panu pensje jak rozneiz wszelkie pomysly, innowacje i
    patenty ktore wymysli Pan w czasei gdy jest Pan w firmie zatrudniony.
    Wiec nei dziwota ze patenty podpisuje szef.

    Take isa warunki kontraktu. Nie wiem jaki jest panski kontrakt, al
    jezeli ma Pan takowy, to niech pan ow kontrakt przeczyta.

    Moje nazwisko nie jest na niczym, bo od czasu jak pracuje w firmie nie
    moge publikwoac ani wystepowac na konferencjach, a zamiast kosza do
    smieci mam mlynek do papierow. Uwazam ze gra jest czysta - firma
    kupuje moja wiedzei i prace i placi mi za to kase ktora kompensuje to
    ze mojego nazwiska nigdzie nie ma.


    >I jeszcze drobiazg - prezentuje się pan jako rodzaj "miszcza", kogoś z
    >wielkim doświadczeniem i patrzącego z góry na maluczkich. Słusznie. Więc w
    >swojej wieży z kości słoniowej jest pan bezpieczny od szeregu rzeczy,

    ja niejestem w zadnej "wiezy". Ja pracuje w normalnej firmie i
    pobieram normalna pensje za to co robie.

    >które
    >spotykają normalnych ludzi. Np. kradzież pomysłów, zawłaszczanie danych,
    >plagiaty i dopisywanie siebie i znajomych do współautorstwa. O tym, że np.
    >dwóch kumpli zakłada wspólnie interes - a potem nagle okazuje się, że jeden
    >znika z całym majątkiem firmy - też pan nie może wiedzieć, bo pana to nie
    >spotkało.

    A skad Pan jest taki pwenie ze mnie to nei spotkalo?

    >Albo że kilkudziesięciu ludzi razem zakłada biznes, jeden zostaje
    >kierownikiem z wyboru pozostałych - a potem ten równy gość, kumpel z
    >akademika, przestaje płacić swoim wczorajszym kolegom a dzisiejszym
    >pracownikom - sam obracając w podejrzany sposób całością tzw. kasy? Pewnie
    >pan nigdy nie napisał programu, który już na drugi dzień po pokazaniu go
    >kumplowi znalazł się magicznie na giełdzie? A, przepraszam, pan nawet nie
    >wie, że za PRL było coś takiego jak giełda komputerowa.
    >

    Ja nie pokazuje programow kumplom. Ja nie jestem hobbysta. Ja pracuje
    w powaznej firmie i z takiej firmy mam doswiazcenie. Wiec na drugi raz
    niech pan napisze czy Panskie doswiadczenia sa z pozycji
    profesjonalnej czy hobbystycznej

    >Co do współpracy międzynarodowej etc. Pan zna pewien sposób na realizowanie
    >tej współpracy. Ja znam trochę inny. Są problemy, zadania, każdy ma pewien
    >zakres kompetencji. Dane zadanie jest realizowane przez konkretnego
    >człowieka i jego dokonania zostają jego własnością intelektualną. Pewnie pan
    >tego nie zrozumie, bo odebrał pan staranną kinder-sztubę od zagranicznego
    >pracodawcy.

    Nie slyszalem o takiej frimie ktora by pozostawiala pracownikowi prawa
    wlasnosci intelektualnej. Musi co Pan sobie taka firme wymyslil

    Zas jak idzie o Panski soft: Panski soft tez jes twlasnoscia firmy a
    nie Pana, i firma ustala zasady co, kto i na jakich warunkach mzoe z
    tym softerm robic. FIRMA ustala a nie PRACOWNIK. Gdyby firma powalala
    na toi zeby Pan byl jedyna osoba wiedzaca co Pan robi i majaca
    kontrole nad tym, to by kiepsko na tym wyszla. Firma nei moze zalezec
    od primadonn, gurus i czyjegos widzimisie. Jak rozneiz nie moze soboie
    pozwolic na to aby sie unierychomla z tego powdou ze jeden pracownik
    zdecydowal sie pojechac na urlop

    A.L.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: