eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Płytki prototypowe... :-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2013-01-05 13:14:22
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 05 Jan 2013 13:02:06 +0100, Mirek napisał(a):
    >> Np. rzędami, od jednego brzegu do przeciwległego... albo od środka i
    >> dostawiał naokoło, aż wypełnił...?
    >> Albo przylutował wszystko po jednej stronie i wtedy sztuka-po-sztuce
    >> lutował drugą stronę?
    >>
    > Nie ma szans. Gdyby scalak został pod trochę większym kątem to można by
    > jeszcze to zrobić - coraz dłuższe drciki i po kolei lutować - byłby
    > przynajmniej jakiś dostęp.

    Najpierw lutujesz do kosci, a potem ... zauwaz ze druciki zgiete w polowie
    - mogl kosc ustawic ukosem i mial dostep.
    Jak w dodatku w plytce otworki, to mogl tylko penseta wkladac, a lutowac
    wygodnie z drugiej strony.

    J.


  • 22. Data: 2013-01-05 16:13:30
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sat, 05 Jan 2013 13:08:23 +0100, RR <m...@w...pl>
    wrote:
    > drucików. Kilkadziesiąt/kilkaset przylutowanych drucików, tworzy
    bardzo
    > sztywną konstrukcje, więc jest coraz trudniej w miarę postępów
    roboty,

    A może użył linki zamiast drutu?

    --
    Marek


  • 23. Data: 2013-01-05 19:08:09
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: RR <m...@w...pl>

    W dniu 2013-01-05 00:03, Marek pisze:
    > On Fri, 4 Jan 2013 19:10:17 +0100, "J.F" <j...@p...onet.pl>
    > wrote:
    >> Teraz jest emalia topliwa.
    >
    > Każdy współcześnie sprzedawany drut nawojowy ma emalie topliwa czy
    > jakieś specjalne? w tme np. podaja tylko ze w "podwójnej emalii" - ale
    > czy to topliwa...?

    Na naklejce jest nadrukowana norma IEC 60317-13.
    http://www.tme.eu/html/PL/druty-nawojowe-podwojnie-e
    maliowane-dn2e-200/ramka_1275_PL_pelny.html

    Sprawdzając np. tu:
    http://www.elektrisola.com/enamelled-wire/enamelled-
    wire-types/iec/europe.html

    Wychodzi, że to drut pokryty emalią odporną na temperaturę, czyli raczej
    do skrobania.


    --
    rry


  • 24. Data: 2013-01-06 01:18:58
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: __Maciek <i...@c...org>

    Sat, 05 Jan 2013 00:54:13 +0100 sundayman <s...@p...onet.pl>
    napisał:

    >To by się nie dało nad tymi drucikami zapanować chyba ?
    >A lutować każdy drucik kolejno z obu stron - to jeszcze gorzej, bo jak
    >tam sięgać za każdym razem ?

    A ja wierzę że dało się to zrobić. Też robiłem różne dziwne rzeczy z
    kynarem i myślę że przy odpowiedniej dozie samozaparcia da się tak
    polutować. Nie bardzo jednak wierzę w zachowanie pożądanych
    właściwości sygnałowych takiego czegoś. Scalaki w takich obudowach
    pracują z reguły w bardzo szybkich układach, gdzie impedancja ścieżek
    musi być odpowiednio dobrana, muszą też być wszystkie ścieżki danej
    magistrali (np. bity szyny) tej samej długości, bo 1ns różnicy w
    dotarciu sygnału na miejsce może już rozwalić transmijsję.

    Podejrzewam że tak przylutowany scalak, mimo elektrycznego połączenia
    z płytką, z "nieznanych przyczyn" nie działał prawidłowo.

    BTW Ostatnio trafiłem na dokument Intela, w którym opisano m.in. jak
    na transmisję wpływa rodzaj tkaniny szklanej w laminacie i kąt jej
    położenia względem ścieżek. Chodzi głównie o to że szkło i epoksyd
    mają różne stałe dielektryczne. Jeżeli jedna ścieżka wypada nad pasmem
    włókien a druga nad "dziurami" w splocie, to impedancja i prędkość
    transmisji w nich będzie się różnić. Popatrzcie na rys. 8 na str. 13:
    http://download.intel.com/design/intarch/papers/3210
    77.pd

    Przy czymś takim wyjechanie z płytki "w powietrze" przylutowanym
    drutem wygląda na morderstwo :-)


  • 25. Data: 2013-01-06 03:30:11
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "__Maciek" <i...@c...org> napisał w wiadomości
    news:icfhe8pihk15c094afv90cjgqtv3324gl8@4ax.com...
    > A ja wierzę że dało się to zrobić. Też robiłem różne dziwne rzeczy z
    > kynarem i myślę że przy odpowiedniej dozie samozaparcia da się tak
    > polutować. Nie bardzo jednak wierzę w zachowanie pożądanych
    > właściwości sygnałowych takiego czegoś. Scalaki w takich obudowach
    > pracują z reguły w bardzo szybkich układach, gdzie impedancja ścieżek
    > musi być odpowiednio dobrana, muszą też być wszystkie ścieżki danej
    > magistrali (np. bity szyny) tej samej długości, bo 1ns różnicy w
    > dotarciu sygnału na miejsce może już rozwalić transmijsję.

    Przy czymś takim jest jeszcze przecież problem pojemności pasożytniczych, co
    prócz niezgodności czasowych doprowadzi do tego, co w mojej byłej pracy
    określane było mianem interferencji międzysymbolowych - czyli zwykłego
    przekłamania bitu, zamiast zera jedynka i odwrotnie, no...

    >
    > Podejrzewam że tak przylutowany scalak, mimo elektrycznego połączenia
    > z płytką, z "nieznanych przyczyn" nie działał prawidłowo.

    Też tak myslę, poza tym, widziałem tam kilka drucików nie łączących jednak
    przypisanych sobie punktów.

    > Przy czymś takim wyjechanie z płytki "w powietrze" przylutowanym
    > drutem wygląda na morderstwo :-)

    Czyż dodatkowo nie zmienia parametrów elektrycznych? Hmm... to jest aż
    surrealistyczne, jakby to miał być żart dla widowni :P
    Chociaż to, co widywałem... to taki żart staje się wręcz żałosny... I płacze
    klient "panie, nie działa, a na jutro potrzebuję"... Prędzej polutuję
    (robiłem to z powodzeniem) drobniutkie ścieżki na płycie głównej (ktoś
    drapnął i je przerwał), w gąszczu innych równoległych. Przynajmniej czasy i
    pojemności się znacząco nie pozmieniają.
    Jeśli to nie żart, to albo wyjątkowy hobbysta z wyjątkowym samozaparciem co
    chce się sprawdzić, czy da radę, ale raczej albo totalny desperat, albo
    "pahdą", idiota.

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


  • 26. Data: 2013-01-06 12:52:47
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sun, 06 Jan 2013 01:18:58 +0100, __Maciek <i...@c...org>
    wrote:
    > magistrali (np. bity szyny) tej samej długości, bo 1ns różnicy w
    > dotarciu sygnału na miejsce może już rozwalić transmijsję.

    No hmm żeby wyszła 1ns różnica to ścieżki musiałby się różnic w
    długości przynajmniej o 30cm. Tutaj było ze 4 ?

    --
    Marek


  • 27. Data: 2013-01-06 16:23:56
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > Nie wierze że to działa z tym BGA.

    No właśnie - to nie pozostaje nam nic innego, jak wyłonić drogą
    losowania jednego z nas, do wykonania takiego zadania i sprawdzenia
    empirycznie :)

    Ja nie mogę, mam zwolnienie od lekarza !



  • 28. Data: 2013-01-06 18:54:42
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 4 stycznia 2013 18:59:26 UTC+1 użytkownik Marek napisał:
    > On Fri, 4 Jan 2013 00:51:54 +0100, "J.F."
    >
    > <j...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > > Sam tak kiedys robilem. Wbrew pozorom na etapie prototypu jest to
    >
    > calkiem
    >
    > > szybkie - szybsze niz zaprojektowanie plytki :-P
    >
    >
    >
    > Też się przyznaje bez bicia, jedynie co mnie zniechęca to brak
    >
    > przewodu 0.3-0.5 w dobrej izolacji, która nie topilaby się mocno przy
    >
    > lutowaniu odsłaniając zbyt dużo drutu. Opcją jest używanie drutu w
    >
    > emali, ale skrzybanie emali z każdej końcowki przewodu zawsze mnie
    >
    > zniechecalo, chociaż trzeba przyznać ze takie "okablowanie" układu
    >
    > ma swój klimat :)
    >
    Eeee tam.
    Wystarczy pogrzac, emalia sie spala a cyna pokrywa drut.
    Wiem co pisze bo jakis czas temu litowalem panel lcd. Jakies 120 sztuk.
    Niestety hosting zamknęli więc się nie pochwalę na już.

    To co pokazane jest na obrazku to calkiem zgrabna robota i dosyc szybko idzie.
    Byle opanowac wlasnie odgrzewanie emalii i pobielanie.
    Sprobuj sobie pare razy. Kluczem jest dobra lutownica i kalafonia.


  • 29. Data: 2013-01-06 18:58:17
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: s...@g...com

    W dniu piątek, 4 stycznia 2013 19:13:11 UTC+1 użytkownik PiteR napisał:
    > Marek pisze tak:
    >
    >
    >
    > > jedynie co mnie zniechęca to brak przewodu 0.3-0.5 w dobrej
    >
    > > izolacji, która nie topilaby się mocno przy lutowaniu odsłaniając
    >
    > > zbyt dużo drutu.
    >
    >
    >
    > skrętka się nie cofa prawie wcale no ale jest grubsza.
    >
    Dzis wlasnie luowalem skretke. Ale nie jedno drutowa a z wieloma drucikami w zyle. I
    ladnie sie izolacja cofala. Lutowalem zenskie gniazdko LPT. Z dwu stron.
    Szlo calkiem ok. Po ucieciu kabla kleszczami wystarczy miec lutownice kolbowa
    odpowiednio rozgrzana i tylko przytknąć konic kabelka czołem do grotu i sie izolacja
    cofa. Jak robione w kalafonii to miedz sie nie utlenia i ladnie pobiela.

    Mozze twoje zle doswiadczenie jest specyficzne dla konkretnej izolacji na kablu?


  • 30. Data: 2013-01-06 21:09:28
    Temat: Re: Płytki prototypowe... :-)
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    s...@g...com pisze tak:

    > Mozze twoje zle doswiadczenie jest specyficzne dla konkretnej
    > izolacji na kablu?

    Nieee. Mi o to chodzi żeby jak najmniej się cofała :)

    --
    Piter

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: