-
271. Data: 2019-02-05 15:24:14
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Tomalo <r...@g...com>
> Rozgrzany silnik latwo startuje, wiec mu powinno starczyc.
>
> Ale skoro jednak brakuje ... to czy nie powinienes codziennie
> podlaczyc takiej ladowarki, co sie wylaczy po dojsciu do tych 14.5V ?
Nie ma potrzeby. Nie rozładuje się się w ciągu dnia. Mam magiczne oczko w
akumulatorze. Jak widzę że zielony zaczyna znikać a pojawia się czarny to doładowuję.
Nic tak dokładnie nie ocenia stanu naładowania jak aerometr. Na szczęście teraz są
wbudowane w akumulatory i łatwo można ocenić stan naładowania.
>
> >>>>>Jakieś niestworzone historie wypisujesz.
> >>>>>Moim zdaniem, zasada jest taka, że akumulator należy doładować jak
> >>>>>jest rozładowany.
> >>>>
> >>>> To juz nie wierzysz Volvo ? "przy kazdej okazji" :-)
> >>>
> >>> Przy każdej okazji nie znaczy codziennie. To znaczy, jak jest taka możliwość a
przede wszystkim potrzeba.
> >>
> >> Przy kazdej okazji moze oznaczac i dwa razy dziennie.
> >> I to co innego niz "w razie potrzeby".
> >
> > Zawsze jednak należy zachować zdrowy rozsądek. Wszystko zależy od sposobu
eksploatacji pojazdu, odległości pokonywanych, możliwości podłączenia się do
zasilania zewnętrznego. Idealnym przypadkiem jest przypadek, gdzie bateria jest stale
w stanie pełnego naładowania.
>
> Volvo nie zalecal zachowac rozsadek, tylko przy kazdej okazji :-P
>
> Ale przy ich trybie pracy to moze byc uzasadnione, a ladowarka tak
> zrobiona, zeby nie zuzywac akumulatora.
Nie wiem. Ja stosuję zdrowy rozsądek tutaj. Myślę, że tez o to chodziło producentowi.
>
> >>>>>> RoMan mial wlasnie "normalny prostownik". Spadlo jak widac do 2A.
> >>>>
> >>>>>Widocznie akumulator był zepsuty!
> >>>>
> >>>> Byl dobry, zepsul sie po ładowaniu .
> >>>
> >>> Był zepsuty wcześnie. Tak uważam. Normalne jednorazowe ładowanie nie jest w
stanie uszkodzić akumulatora. Musiał mieć jakąś wadę.
> >>
> >> To trwalo 2 tygodnie.
> >> Roman podlaczyl i zapomnial.
> >>
> >> Ale sugerujemy, ze to samo mozna zrobic ładujac naladowany akumulator
> >> 24 razy po 14h.
> >> Bo ze to jest szkodliwe, to sie chyba zgodzimy, przeciez sa zapisy w
> >> instrukcjach "nie przekraczac 14.5V w instalacji".
> >
> > Bo nie rozumiesz tego wszystkiego najwyraźniej. Rozróżnij dwie sytuacje.
> > 1. Bateria jest naładowana i wtedy nie należy jej ładować, bo nie ma
> > to sensu! Ona jest podłączona do instalacji samochodowej i jest
> > tylko podtrzymywany jej stan elektrochemiczny. Istotnie, napięcie
> > na jej zaciskach nie powinno przekraczać 14-14,5 V.
>
>
> No i wlasnie podejrzewam, ze ładujesz naladowany akumulator.
Nie zdarza się, bo widzę przez magiczne oczko jaki jest stan. Jak "świeci" na zielono
nie ładuję.
>
> > 2. Bateria jest rozładowana. Należy jak najszybciej uzupełnić jej
> > ładunek. Jak można ustalić czy została naładowana w 100%.
>
> Tu sie zgadzamy. Tylko rzadko sie zdarza taka rozladowanie w
> samochodzie osobowym.
Rzadko się zdarza głębokie rozładowanie. Natomiast częściowo rozładowanie zdarza się
b. często.
>
>
> Wiec zostaje nam dylemat 3
> 3. Czy samochodowy akumulator, utzymywany pod napieciem ~13.8-14.0V,
> warto czasem podladowac do wyzszego napiecia, a jesli warto to jakiego
> i jak ?
> bo uwazam, ze te 14h "zwyklym prostownikiem" to za dlugo.
Warto doładować, aż do skutecznego naładowania. Ile to godzin zajmie zależy od stanu
naładowania. Raz 2 godziny a innym razem 10 godzin.
>
>
> >>>> No coz, za pare lat, a moze za miesiac, kupie nowe aku, to napisze jak
> >>>> to wyglada na takim prosto ze sklepu :-)
> >>>
> >>> O tak zrób! Porównamy i wymienimy doświadczenia.
> >>>Kup baterię z korkami.
> >>
> >> To akurat moze byc trudne :-(
> >
> > Z łatwością kupisz taki akumulator w każdej akumulatorni na mieście.
> > Z krajowych niektóre Centry, Exide, Jenoxy, Autoparty. Z zagranicznych Banner,
Westa, Viking, AMEGA, i dziesiątki innych. We wszystkich tych występują normalnie
dostępne korki do cel.
>
> Ale ja jeszcze patrze na cene i nie zamierzam przeplacac :-)
> No dobra, moge doplaci 20 zl do eksperymentu
One są zwykle tańsze niż te z "górnej" półki bosze i warty, więc za korki i magiczne
oczko nie zapłacisz dodatkowo.
>
> >>>> Chyba zaden rozruchowy nie ma szczelnej konstrukcji.
> >>>> Watpie tez te "rekombinacje" w akumulatorze, bo wodor tak latwo nie
> >>>> rekombinuje.
> >>>> Musi byc chyba jakis katalityczny dopalacz ..
> >>>
> >>> Nie ma, to tylko kwestia wieczka, gdzie elektrolit się wykrapa i
> >>> wraca do zbiornika. Poczytaj na stronach producentów. Oni to
> >>> pokazują na schematach jak takie wieczka są zbudowane.
> >>
> >> To zawroci aerozol elektrolitu ktory powstaje przy okazji gazowania,
> >> moze skropli parujaca wode, ale nie zrekombinuje wodoru i tlenu.
> >>
> >> takie "korki" potrzebujesz
> >> https://www.sbsbattery.com/products-services/by-prod
uct/battery-maintenance-safety-accessories/vent-caps
-etc/bi-directional-recombination-vent-caps.html
> >
> >Mniej więcej takie korki są w akumulatorach samochodowych, ale one nie wystają na
zewnątrz ale wchodzą w głąb, w stronę elektrod.
> >Idea jest podobna. RECOMBINATION VENT CAPS. Warto zapamiętać.
>
> W cuda wierzysz. W samochodowym beda zwykle plastykowe korki, moze z
> jakims labiryntem do odgazowania, ale bez tego katalitycznego
> dopalacza.
Specjalnie zaprojektowane korki są w akumulatorze. Nie wiem skąd wziąłeś
katalityczne.
>
> No moze w jakiejs najwyzszej półce.
>
> >>>> RoMan sobie odpowiedzial, zreszta stosowne zastrzezenie w gwarancji
> >>>> jest.
> >>> To nie jest prawidłowa eksploatacja - tak czy owak.
> >>
> >> Nie jest.
> >> Ale takie comiesieczne doładowywanie jest ?
> >
> > Nie da się odpowiedzieć. Trzeba sprawdzić czy jest konieczne. U mnie jest, u
kogoś innego może nie być.
> > Niemniej stara szkoła mówiła: eksploatowany akumulator doładuj raz w
> > miesiącu,
>
> Stara szkola mogla sie wywodzic z czasow maluchow i pradnic.
>
> No i co ta stara szkola mowila w kwestii jak przeprowadzi
> DO_ładowywanie ? Tak jak zwykle ladowanie ?
Podłączyć do prostownika i ładować do wystąpienia objawów naładowania. To wszystko.
Dokładnie tak samo jak teraz. Nic tu się nie zmieniło od onych czasów.
>
> > a akumulator nieeksploatowany najrzadziej raz na 3
> > miesiące. Ponieważ zasada działania akumulator się nie zmieniła,
> > więc można uznać, że ta koncepcja nadal jest słuszna.
>
> Ta druga sluszna, tylko ze moje auto nie stoi 3 miesiace ..
>
> > Wszystko się zmieniło, jak producenci pozbyli się korków z wieczek i
> > zaczęli klientom wmawiać, że ich akumulatory są bezobsługowe. No i
> > stąd całe to zamieszanie. Można powiedzieć, że mogą być
> > bezobsługowe, jak klient jest gotów wymieniać baterię co 1-3 lata.
> > Jest szansa, że tyle przeżyje a potem tak mocno straci pojemność,
> > że tylko huta będzie tu mogła pomóc.
>
> A jednak zdarza im sie wytrzymac dluzej.
> Moze kwestia precyzyjniejszych regulatorow napiecia.
Nie. To kwestia przeciętnego, średniego stanu naładowania w funkcji czasu.
>
> >>>>>Pytanie nonsensowne. Odpowiedź na nie, chyba zna jedynie jego
> >>>>>autor.:)
> >>>>
> >>>> No ale jesli doszliszmy juz do tego, ze 240h jest niebezpieczne,
> >>>> to zachodzi pytanie czy 24 przeładowania po 10h sa rownie
> >>>> niebezpieczne ...
> >>>
> >>> Nie wiem. Telefon do producenta akumulatora wyjaśni sprawę.
> >>
> >> Przeciez cytowalem instrukcje tej ukrainskiej Westy :-)
> >
> > Pisałem, że tam niektóre stwierdzenia są źle przetłumaczone.
>
> A reszte zalecen sprawdzales w oryginale ? :-P
Tak. W książce, której podałem są dokładnie te same zalecenia. Stąd wiem, że tam są
błędy w tłumaczeniu w niektórych punktach. Brak pewnej precyzji tłumacza.
>
> > Jednak mylisz przeładowanie ze stanem ładowania uzupełniającego
> > ładunek do 100%. Ładownie i uzyskanie końcowego napięcia 16 V nie
> > jest w żadnym razie przeładowywaniem baterii tylko normalną
> > czynnością obsługową i jest dla baterii korzystne.
>
> Jak dla mnie, trzymanie wstepnie naladowanego akumulatora 14h pod
> "zwyklym prostownikiem" to jest jednak przeladowywanie.
>
> > Przeładował RoMan ładując tydzień nadmiernym prądem - bez sensu kompletnie.
>
> Prad byl taki, jaki daje "zwykly prostownik"
Zwykłego prostownika nie należy zostawiać na nieograniczony czas. Po naładowaniu
należy go odłączyć. Jest to opisane w instrukcji prostownika. Zatem to był kardynalny
błąd. Jednak kto bogatemu zabroni. Można sobie ładować i miesiąc jak ktoś ma taki
kaprys.
>
> Sensu w tym owszem - zadnego, ale pokazuje jak to sie skonczy :-)
>
> > Dlatego w Lidlu czy Biedronce można kupić ładowarkę dla blondynek.
> > Można podłączyć ją nawet ma miesiąc bez skutków ubocznych. Po
> > pierwsze ładuje prądem nie większym niż 3 A. Po drugie ładuje do
>
> To jest niestety ich wada, bo jak ktos sobie rozladuje wiekszy aku, to
> potem cala doba ladowania.
Może być nawet kilka dób. A może być tak, że nawet nigdy tym nie naładujesz.
>
> > napięcia 14,4 V a potem zmniejsza prąd do 0,8 A i napięcie do 14 V
> > a na koniec przechodzi w tryb konserwacji i napięcie zmniejsza do
> > 13.8 V. Jednak moje próby wykazały, że taka ładowarka nie potrafi
> > władować 25% pojemności bo ma za niskie napięcie. Jak komuś pasuje,
> > że 100 Ah akumulator po naładowaniu ma tylko 75 Ah to może właśnie
> > takiej używać. Jednak należy pamiętać, że 25% siarczanu z płyt nie
> > jest przywracane i akumulator przedwcześnie się zużyje.
>
> Byc moze masz racje.
> Tylko czy aby na pewno twoja metoda nie szkodzi bardziej niz powyzsza.
Jak pisałem. Naładowanie akumulatora zgodnie z zaleceniami nie jest dla niego
szkodliwe. Szkodliwe znacznie bardziej jest przechowywanie i eksploatowanie
wyładowanego w części akumulatora. Siarczan na płytach się utwardza i już się później
nie da go odzyskać do elektrolitu. Jest to tzw. trwałe zasiarczenie. Jest to skutek
braku doładowywania w określonym reżimie czasu.
>
> > Jednak jak
> > mówiłem, większości to nie przeszkadza i wymieniają akumulator
> > kiedy tam zajdzie potrzeba, nie przywiązując większej wagi do tego
> > tematu. Tym bardziej, że duży akumulator można dziś kupić za około
> > 200 zł.
>
> Szczegolnie, jak sie auta zmienia czesciej niz akmulatory ...
To już jak kto uważa. Kupisz używane, więc stan akumulatora jest najczęściej nie
znany i w zimie się okazuje, że trzeba go wymienić.
>
> >> Ale ja tu o elektrolizie, i zaloze sie, ze nie masz w wieczku
> >> katalitycznego dopalacza.
> >
> > Nie rozumiem o czym mówisz. Nie wyjaśniaj, nie interesuje mnie ten temat w ogóle.
:)
>
> Ze nie rozumiesz, to widac :-)
Ni w ząb nie rozumiem.
>
> >>>>>Niemniej jednak nie można powiedzieć że jest całkowicie obojętny. Po
> >>>>>prostu wpisuje się w naturalny proces zużycia akumulatora.
> >>>>>Natomiast dużo szybciej zużyje się akumulator permanentnie
> >>>>>niedoładowywany albo przechowywany w stanie częściowego naładowania.
> >>>>>Wielokrotnie szybciej się zużyje.
> >>>>
> >>>> U mnie przy ~13.9V w 4 lata. A i to nie wiadomo z czyjej winy ...
> >>>>
> >>>> Przy czym te 13.9V to wydaje mi sie naladowany ...
> >>>>
> >>> Za niskie napięcie, szczególnie w jesienno-zimowej porze nie może
> >>> skutecznie naładować baterii i ta się pomału zasiarcza i tym o to
> >>> sposobem wystarczyło jej tobie na 4 lata.
> >>
> >> Moze, ale jak sprawdzic czy to taka przyczyna ?
> >
> > Sprawdzić pojemność baterii poprzez wyładowanie jej prądem kontrolnym.
> > Nic prostszego! Zmierzona wartość, potwierdzi, że taka jest przyczyna.
>
> Hm, i jaka powinna byc w 4 letnim akumulatorze rozruchowym prawidlowo
> eksploatowanym ?
Powinna być zbliżona do znamionowej a nie 10% wartości znamionowej.
Mam 10 letni akumulator i on ma jeszcze 30-40% pojemności.Niestety jest to już za
mało do samochodu.
-
272. Data: 2019-02-05 16:10:19
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Znowu bredzisz.
-
273. Data: 2019-02-05 16:11:04
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
[...]
> To tylko zwykła elektrochemia. Brak możliwości uzyskania odpowiedniej przewodności
elektrolitu powoduje, że napięcie wyżej nie wzrośnie.
Poczytaj sobie troszkę o tej "zwykłej elektrochemii" to nie będziesz
pisał takich bzdur.
P.P.
-
274. Data: 2019-02-05 16:15:32
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
[...]
> W rozładowanym w 100% jest czysta H2O.
15% H2SO4 nazywasz czystą wodą? Smacznego!
P.P.
-
275. Data: 2019-02-05 18:14:26
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Tomalo" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ef5228b-6de1-42d0-b245-cf69f41eb588@go
oglegroups.com...
>> Rozgrzany silnik latwo startuje, wiec mu powinno starczyc.
>> Ale skoro jednak brakuje ... to czy nie powinienes codziennie
>> podlaczyc takiej ladowarki, co sie wylaczy po dojsciu do tych 14.5V
>> ?
>Nie ma potrzeby. Nie rozładuje się się w ciągu dnia.
No jak nie - z tego co piszesz, to rozladowuje sie systematycznie
dzien po dniu.
>Mam magiczne oczko w akumulatorze. Jak widzę że zielony zaczyna
>znikać a pojawia się czarny to doładowuję.
>Nic tak dokładnie nie ocenia stanu naładowania jak aerometr. Na
>szczęście teraz są wbudowane w akumulatory i łatwo można ocenić stan
>naładowania.
A z drugiej strony - ja zrobilem tak jak Zenek kiedys radzil - jak
przykrecilem akumulator, to potem juz na niego nie spogladalem.
Bo i po co - mam woltomierz :-)
Co do aerometru - mam pewne podejrzenia.
Mija pare lat, akumulator ma tylko polowe pojemnosci ... to znaczy, ze
siarczanu z elektrolitu ubylo ...
>> > Bo nie rozumiesz tego wszystkiego najwyraźniej. Rozróżnij dwie
>> > sytuacje.
>> > 1. Bateria jest naładowana i wtedy nie należy jej ładować, bo nie
>> > ma
>> > to sensu! Ona jest podłączona do instalacji samochodowej i jest
>> > tylko podtrzymywany jej stan elektrochemiczny. Istotnie, napięcie
>> > na jej zaciskach nie powinno przekraczać 14-14,5 V.
>
>> No i wlasnie podejrzewam, ze ładujesz naladowany akumulator.
>Nie zdarza się, bo widzę przez magiczne oczko jaki jest stan. Jak
>"świeci" na zielono nie ładuję.
Jest to argument.
Co prawda podejrzewam, ze on nie jest tak rozladowany, zeby musial byc
14h ladowany.
Ja mam inny tryb jazdy, to podejrzewam, ze u mnie by sie tak nie dalo.
>> Wiec zostaje nam dylemat 3
>> 3. Czy samochodowy akumulator, utzymywany pod napieciem
>> ~13.8-14.0V,
>> warto czasem podladowac do wyzszego napiecia, a jesli warto to
>> jakiego
>> i jak ?
>> bo uwazam, ze te 14h "zwyklym prostownikiem" to za dlugo.
>Warto doładować, aż do skutecznego naładowania. Ile to godzin zajmie
>zależy od stanu naładowania. Raz 2 godziny a innym razem 10 godzin.
Ale nie pilnujesz, tylko "zostawiasz na noc".
>> >>>> No coz, za pare lat, a moze za miesiac, kupie nowe aku, to
>> >>>> napisze jak
>> >>>> to wyglada na takim prosto ze sklepu :-)
>> >>> O tak zrób! Porównamy i wymienimy doświadczenia.
>> >>>Kup baterię z korkami.
> >>
>> >> To akurat moze byc trudne :-(
>> > Z łatwością kupisz taki akumulator w każdej akumulatorni na
>> > mieście.
>> > Z krajowych niektóre Centry, Exide, Jenoxy, Autoparty. Z
>> > zagranicznych Banner, Westa, Viking, AMEGA, i dziesiątki innych.
>> > We wszystkich tych występują normalnie dostępne korki do cel.
>
>> Ale ja jeszcze patrze na cene i nie zamierzam przeplacac :-)
>> No dobra, moge doplaci 20 zl do eksperymentu
>One są zwykle tańsze niż te z "górnej" półki bosze i warty, więc za
>korki i magiczne oczko nie zapłacisz dodatkowo.
Ja tam porownuje z dolna polka.
I o ile korki byc moze dostane, to magicznego oczka raczej nie.
Magiczne oczko raz mialem ... zepsulo sie.
>> >> takie "korki" potrzebujesz
>> >> https://www.sbsbattery.com/products-services/by-prod
uct/battery-maintenance-safety-accessories/vent-caps
-etc/bi-directional-recombination-vent-caps.html
>> >Mniej więcej takie korki są w akumulatorach samochodowych, ale one
>> >nie wystają na zewnątrz ale wchodzą w głąb, w stronę elektrod.
>> >Idea jest podobna. RECOMBINATION VENT CAPS. Warto zapamiętać.
>
>> W cuda wierzysz. W samochodowym beda zwykle plastykowe korki, moze
>> z
>> jakims labiryntem do odgazowania, ale bez tego katalitycznego
>> dopalacza.
>Specjalnie zaprojektowane korki są w akumulatorze. Nie wiem skąd
>wziąłeś katalityczne.
Nawet te "specjalne" ale z plastiku nie zamienia wodoru w wode.
Natomiast specjalny katalizator moze, przy umiarkowanej temperaturze
...
No ale jak masz korki i zagladasz do akumulatora, to mozesz wody dolac
..
>> > Nie da się odpowiedzieć. Trzeba sprawdzić czy jest konieczne. U
>> > mnie jest, u kogoś innego może nie być.
>> > Niemniej stara szkoła mówiła: eksploatowany akumulator doładuj
>> > raz w
>> > miesiącu,
>
>> Stara szkola mogla sie wywodzic z czasow maluchow i pradnic.
>
>> No i co ta stara szkola mowila w kwestii jak przeprowadzi
>> DO_ładowywanie ? Tak jak zwykle ladowanie ?
>Podłączyć do prostownika i ładować do wystąpienia objawów
>naładowania. To wszystko. Dokładnie tak samo jak teraz. Nic tu się
>nie zmieniło od onych czasów.
A intensywne gazowanie zaczyna sie przy 14.5-15 V ... i wtedy przerwac
>> > Przeładował RoMan ładując tydzień nadmiernym prądem - bez sensu
>> > kompletnie.
>> Prad byl taki, jaki daje "zwykly prostownik"
>Zwykłego prostownika nie należy zostawiać na nieograniczony czas.
Tu sie zgadzamy.
I tego sie wlasnie boje, ze twoj czas jest za dlugi.
Ale jesli czekasz na rozladowanie ... to moze tak bardzo nie szkodzi
...
>> > Jednak jak
>> > mówiłem, większości to nie przeszkadza i wymieniają akumulator
>> > kiedy tam zajdzie potrzeba, nie przywiązując większej wagi do
>> > tego
>> > tematu. Tym bardziej, że duży akumulator można dziś kupić za
>> > około
>> > 200 zł.
>
>> Szczegolnie, jak sie auta zmienia czesciej niz akmulatory ...
>To już jak kto uważa. Kupisz używane, więc stan akumulatora jest
>najczęściej nie znany i w zimie się okazuje, że trzeba go wymienić.
Tak to juz bywa - kupisz uzywane, jedna zime aku przezyje lub nie,
kupisz nowy, sprzedasz w nieznanym stanie razem z autem ..
>> >>> Za niskie napięcie, szczególnie w jesienno-zimowej porze nie
>> >>> może
>> >>> skutecznie naładować baterii i ta się pomału zasiarcza i tym o
>> >>> to
>> >>> sposobem wystarczyło jej tobie na 4 lata.
> >>
>> >> Moze, ale jak sprawdzic czy to taka przyczyna ?
> >
>> > Sprawdzić pojemność baterii poprzez wyładowanie jej prądem
>> > kontrolnym.
>> > Nic prostszego! Zmierzona wartość, potwierdzi, że taka jest
>> > przyczyna.
>
>> Hm, i jaka powinna byc w 4 letnim akumulatorze rozruchowym
>> prawidlowo
>> eksploatowanym ?
>Powinna być zbliżona do znamionowej a nie 10% wartości znamionowej.
>Mam 10 letni akumulator i on ma jeszcze 30-40% pojemności.
No to ja mam 4 letni i podejrzewam ze ma z 50% pojemnosci.
Ale wybacz - nie sprawdze, sprawdzenie szkodzi, i to znacznie bardziej
niz niewiedza :-)
>Niestety jest to już za mało do samochodu.
No coz, mialem kiedys i 10%, do samochodu jeszcze starczalo, kierowcy
nie starczalo - wystarczylo zapomniec swiatla zgasic pod sklepem ...
J.
-
276. Data: 2019-02-05 22:27:58
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> napisał w
wiadomości news:5c59a787$0$500$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
> [...]
>
>> To tylko zwykła elektrochemia. Brak możliwości uzyskania odpowiedniej
>> przewodności elektrolitu powoduje, że napięcie wyżej nie wzrośnie.
>
> Poczytaj sobie troszkę o tej "zwykłej elektrochemii" to nie będziesz pisał
> takich bzdur.
Ja w ogóle jestem szalenie ciekaw, co na te wszystkie "rewelacje", mówią
fizycy i chemicy, nie producenci, przypomnijmy sobie, co Volkswagen "pisał"
o dieslach... Więc ja uwierzę w momencie, gdy potwierdzą to NAUKOWCY, z
odpowiednio wysokim stopniem, co najmniej doktora, a nie pan technik, co
działał na taśmie czy w labie, przez te 10 lat, gdyż technik może będzie
wiedział, w którym momencie jaki guziczek nacisnąć i którą gałkę przekręcić,
aby to działało, jak chcemy. Nie zrozumie jednak, albo jedynie z tzw.
(blado)zielonym pojęciem, jakie KONKRETNIE mechanizmy fizykochemiczne tu
działają.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
277. Data: 2019-02-05 22:29:46
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom> napisał w
wiadomości news:5c59a893$0$485$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
> [...]
>> W rozładowanym w 100% jest czysta H2O.
>
> 15% H2SO4 nazywasz czystą wodą? Smacznego!
A podobno jakieś organizmy (nie pomnę nazwy) produkują H2SO4, o stężeniu
nawet 20%...
Można by zrobić akumulator "eko", gdzie sprawę załatwi biologia, a nie
technika :)
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
278. Data: 2019-02-05 23:43:24
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Najlepiej z wegoza elektrycznego. Tylko zeby nie bylo jak z milicjantami co czolg
budowali i gasiennice im zdechly.
-
279. Data: 2019-02-06 07:43:54
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Tomalo <r...@g...com>
W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:11:05 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
> W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
> [...]
>
> > To tylko zwykła elektrochemia. Brak możliwości uzyskania odpowiedniej
przewodności elektrolitu powoduje, że napięcie wyżej nie wzrośnie.
>
> Poczytaj sobie troszkę o tej "zwykłej elektrochemii" to nie będziesz
> pisał takich bzdur.
>
Coś konkretnie masz na myśli?
No w starym i mocno zużytym akumulatorze (ale jeszcze mającym około 30% pojemności i
utrzymującym w stanie jałowym napięcie w okolicach 12,5V), chociażby nie wiem jak
długo go ładować moim prostownikiem, napięcie na nim nie wzrasta powyżej 15,2-15,3V.
Elektrolit zaś dochodzi do maksymalnie 1,25 g/cm3, czyli granica pola białego i
czerwonego na aerometrze.
Nie wiem na czym wg. Ciebie miała by polegać ta bzdura?
-
280. Data: 2019-02-06 07:51:39
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Tomalo <r...@g...com>
W dniu wtorek, 5 lutego 2019 16:16:04 UTC+1 użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
> W dniu 04.02.2019 o 22:33, Tomalo pisze:
> [...]
> > W rozładowanym w 100% jest czysta H2O.
>
> 15% H2SO4 nazywasz czystą wodą? Smacznego!
>
> P.P.
W całkowicie rozładowanym akumulatorze nie ma elektrolitu, ale jest woda. W praktyce
w zależności od stanu naładowania może tam być słaby roztwór kwasu. Niekoniecznie
15%, bo zależy to od stopnia rozładowania.
https://docplayer.pl/4108472-Instrukcja-uzytkowania-
akumulatorow-trojan.html
http://www.akumulatory-tomecki.pl/porady-techniczne/
kilka-porad-przed-zima/
Rysunek na dole, a przy okazji temp. zamarzania.
i tu:
https://truckfocus.pl/nowosci/4398/akumulatory-glebo
kiego-rozladowania-w-ofercie-inter-cars
Mocno rozładowany akumulator ma 12 V, ale jeszcze posiada jakąś tam pojemność i
stężenie kwasu na poziomie 1,1-1,15 g/cm3, natomiast kompletnie rozładowany ma czystą
wodę!
Taki akumulator po podłączeniu do prostownika nie chce pobierać prądu, nie chce się
ładować. Gdyż w wodzie nie ma żadnych nośników. Takie przypadki się też zdarzają, jak
ktoś np. zapomni wyłączyć na weekend lampkę we wnętrzu, radio albo jeszcze co innego.
W skrajnym przypadku akumulator ma napięcie bliskie 0V i w jego wnętrzu jest wtedy
woda.