eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaO ładowaniu w samochodzie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 326

  • 221. Data: 2019-02-02 00:09:33
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 1 Feb 2019 03:22:02 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
    >>>Jak się da to sprawdzić poziom elektrolitu i ewentualnie uzupełnić wodą
    destylowaną i doładować.
    >>
    >> Zacytuj fabryczna instrukcje :-P
    >
    > Znajdziesz w necie bez problemu dla akumulatorów, które mają dostęp do cel część
    producentów zaleca okresową kontrolę.
    > Uznany w całym świecie ukraiński producent znakomitych skądinąd akumulatorów
    podaje:
    > http://www.westa.com.ua/pl/cms/garanties.html

    No, przynajmniej robia pare modeli z korkami.

    > Przeczytaj:
    > 3 PRZYGOTOWANIE AKUMULATORA DO PRACY
    > 3.5
    > Po zakończeniu ładowania należy sprawdzić poziom i gęstość elektrolitu.
    > W razie konieczności należy uzupełnić poziom elektrolitu zgodnie ze specyfikacją
    określoną w pkt 1.2.
    > Gęstość elektrolitu w poszczególnych celach nie może różnić się o więcej niż 0,01
    g/cm3. Zbyt wysoką gęstość elektrolitu należy zmniejszyć poprzez dolanie wody
    destylowanej.
    > Po unormowaniu poziomu i gęstości elektrolitu akumulator należy ładować przez 40
    minut pod napięciem 15-16V w celu intensywnego zmieszania elektrolitu.
    > Poziom elektrolitu należy dostosować do wymagań określonych w pkt 4.6.
    >
    > Jest? Co nie ma jak jest!

    7.2 Reklamacje nie będą uwzględniane jeżeli:
    7.2.8 Na otworach wentylacyjnych w korkach (po sześciu miesiącach
    eksploatacji) znajduje sięciemnobrązowy nalot, jednocześnie w
    elektrolicie zaobserwować można ciemnobrązowy osad, co wskazuje na
    fakt systematycznego ładowania akumulatora;


    tudziez
    3.3 Akumulator należy ładować w dobrze wentylowanym pomieszczeniu
    prądem (wyrażonym w amperach) o wartości 10% pojemności nominalnej (na
    przykład 6,0 A w wypadku akumulatora o pojemności nominalnej 60 Ah).

    UWAGA: po osiągnięciu napięcia 14,4V na końcówkach biegunowych, prąd
    ładowania należy zmniejszyć dwukrotnie, a następnie kontynuować
    ładowanie do momentu osiągnięcia stałego napięcia i gęstości
    elektrolitu (należy zwrócić uwagę na temperaturę).
    Czas ładowania akumulatora wynosi 10 godz. (tj. do momentu pełnego
    naładowania). Dokładny czas ładowania jest uzależniony od poziomu
    rozładowania.

    Troche sie plączą w zaleceniach. To kiedy zakonczyc ladowanie ?
    Bo ten punkt 3.5 to po dolaniu wody, w celu wymieszania.

    P.S.
    7.2.8 ?? ?????????????? ?????????? ?????? (??? ???????????? ????? 6
    ???????) ??????? ????? - ?????????? ?????, ? ? ??????????? - ???????
    ?????? ?????-??????????? ?????, ??? ??????????????? ? ???????????????
    ?????????? ???????.

    Czyzby chodzilo o przeładowanie ?


    J.


  • 222. Data: 2019-02-02 11:04:23
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 01.02.2019 o 23:56, gienek pisze:
    > "Tomalo" news:a3c0011e-2957-43b8-9d4b-2dde8d8d6b3c@googlegrou
    ps.com
    >
    >> Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty
    >
    > Taaaa, zwłaszcza że we wskazanym filmie yt do testów użyto nowych aku,
    > czyli zużyli je ładowanie do zabójczego 16V2 :) Jak w nowym aku na dnie
    > celi ma zalegać masa śmieci wypłukanych z płyt?
    > Ja ładuje do absolutnego max 14,5V max i wyżej nie ciągnę, bo cele już
    > wtedy gazują jak odkręcona woda mineralna - przy niewielkim już wtedy
    > prądzie 0,5A dla aku 44Ah - gdy ucho się przystawi do wylotu butelki.
    > Więc trzymam jeszcze z kilkadziesiąt minut na napięciu 14,4-14,5V i koniec.
    > A gdy ktoś ładuje 0,1Q constans, to u mnie jakbym tak potrzymał z kilka
    > godzin (jeżeli prostownik w stanie jałowym oddał by tak duże napięcie
    > aby wymusić prąd 0,1Q dla już naładowanego aku) to by i do 18V w końcu
    > wzrosło na aku (pomijając zabijanie aku) o czym też źródła podają, że
    > nie kończy się ładowanie na magicznym 16V (zwłaszcza jak prostownik nie
    > ma ogranicznika napięcia, a trzyma stały zadany prąd, to będzie pchał w
    > teoretyczną nieskończoność napięcie, żeby tylko prąd nie spadał poniżej
    > ustalonego 0,1Q) i że już wyżej choćbyśmy na głowie stawiali nie będzie
    > rosło.

    Ograniczeniem jest napięcie elektrolizy wody. Nie dojdzie nawet do 18V.

    P.P.


  • 223. Data: 2019-02-02 14:24:55
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>


    > > Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty
    >
    > Taaaa, zwłaszcza że we wskazanym filmie yt do testów użyto nowych aku, czyli
    > zużyli je ładowanie do zabójczego 16V2 :) Jak w nowym aku na dnie celi ma
    > zalegać masa śmieci wypłukanych z płyt?

    A gdzie ja coś takiego mówiłem? Przy prądzie kilkaset mA niczego w akumulatorze nie
    uszkodzisz. Samo napięcie czy ma 14 V czy 16,5 jest bez znaczenia o ile prąd jest
    niewielki.


    > Ja ładuje do absolutnego max 14,5V max i wyżej nie ciągnę, bo cele już wtedy
    > gazują jak odkręcona woda mineralna - przy niewielkim już wtedy prądzie 0,5A
    > dla aku 44Ah - gdy ucho się przystawi do wylotu butelki.

    To, że gazuje nie jest niczym dziwnym. To normalne i zwyczajne zjawisko. Każdy
    akumulator gazuje, zarówno przy ładowaniu jak i oddawaniu energii. Każdy przeciętny
    samochód tak ładuje do około 14,5 V i nic się z tego tytułu nie dzieje. Gazowanie
    przy wyższym napięciu jest podobne i ma identyczne skutki - ubytek wody.


    Więc trzymam
    > jeszcze z kilkadziesiąt minut na napięciu 14,4-14,5V i koniec.

    Każdy robi jak tam uważa. Zatem rób jak piszesz.

    > A gdy ktoś ładuje 0,1Q constans, to u mnie jakbym tak potrzymał z kilka
    > godzin (jeżeli prostownik w stanie jałowym oddał by tak duże napięcie aby
    > wymusić prąd 0,1Q dla już naładowanego aku) to by i do 18V w końcu wzrosło

    Nie wzrośnie, bo dobry prostownik jest tak skonstruowany, że nie produkuje na swoich
    zaciskach tak dużego napięcia.


    > na aku (pomijając zabijanie aku) o czym też źródła podają, że nie kończy się
    > ładowanie na magicznym 16V (zwłaszcza jak prostownik nie ma ogranicznika


    Co to za tajemnicze źródła podają takie rewelacje? Możesz podać. Bo ja ci podałem
    fachową książkę i tam autor ma odmienne zdanie. Nie pleć bajek. Akumulator się zużywa
    od przetrzymywania go w stanie nienaładowanym. Nie słyszałem jeszcze aby akumulator
    się zużywał od bycia w stanie naładowanym!

    > napięcia, a trzyma stały zadany prąd, to będzie pchał w teoretyczną
    > nieskończoność napięcie, żeby tylko prąd nie spadał poniżej ustalonego 0,1Q)
    > i że już wyżej choćbyśmy na głowie stawiali nie będzie rosło.

    Bajki, Panie, bajki prawicie. Kup sobie normalny prostownik i sprawdź a nie opowiadaj
    fantasmagorii o zabijaniu akumulatora. Ładować należy do osiągnięcia przez elektrolit
    prawidłowej gęstości i prostownik można odłączyć. Nic cuduj. Każda instrukcja obsługi
    akumulatora opisuje jak należy postępować.


    >
    > > Napięcie poniżej 12 V oznacza całkowite wyładowanie akumulatora.
    > > Nie odpalisz takim akumulatorem żadnego samochodu.
    >
    > Jak widać cudowne auta benzynowe 1,3 palą jeszcze na granicy z aku, które na
    > pokładzie kilkanaście sekund przed zakręceniem rozrusznikiem (oczywiście już
    > z dużym dławieniem się) daje mizerne 11,6V, a auto jednak łapie po kilu
    > sekundach.


    Mylisz napięcie bez obciążenia z napięciem na baterii po przyłączeniu rozrusznika.
    Akumulator o napięciu 12 V ma zamiast elektrolitu czystą wodę i nie da się nim
    uruchomić pojazdu. Znowu bajki opowiadasz.


    > Co do rozładowania to mądre źródła podają, że jest to napięcie końcowe 10,5V
    > i że schodzenie poniżej dopiero tego progu powoduje trwałe zasiarczenie.

    Akumulator o napięciu na biegunach 10,5 V to jest właściwie huta. Jedyny wyjątek to
    głębokie rozładowania go do takiego napięcia. Niemniej jednak jak usuniesz obciążenie
    to napięcie od razu urośnie do 12 - 12,2 V.
    Więc stale mylisz napięcie jałowe (bez obciążenia) z napięciem końcowym wyładowania
    albo z napięciem baterii pod obciążeniem!
    Nie ma po prostu pojęcia o czym piszesz! Sprawdź sobie, to będziesz wiedział. Że
    akumulator o napięciu 10,5 V to nie uruchomi żadnego pojazdu.

    > 11,6V potrafił uzyskać aku, który raptem może raz na rok - przy dobrych
    > wiatrach - trafi na prostownik (nie każdy ma gniazdko obok auta i wykręcanie
    > aku się nie uśmiecha), a w praktyce ma krótki miejskie przejazdy ~7km w
    > jedną, ~7km w drugą powrotną stronę (czyli dwa rozruchy), a potem stał 2
    > tygodnie nie ruszany przy +7stopnia Celsjusza i miał wiek użytkowania 4
    > lata.!

    Znowu jakieś fantasmagorie. Akumulator o tak niskim napięciu = huta!

    Prawidłowe napięcie sprawnego i naładowanego akumulatora to 12,8 V starsze mogą mieć
    12,6 V i to też będzie ok. Napięcie poniżej 12 V świadczy o całkowitym rozładowaniu
    lub uszkodzeniu baterii.


  • 224. Data: 2019-02-02 14:32:58
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>


    >
    > Troche sie plączą w zaleceniach. To kiedy zakonczyc ladowanie ?
    > Bo ten punkt 3.5 to po dolaniu wody, w celu wymieszania.
    >
    > P.S.
    > 7.2.8 ?? ?????????????? ?????????? ?????? (??? ???????????? ????? 6
    > ???????) ??????? ????? - ?????????? ?????, ? ? ??????????? - ???????
    > ?????? ?????-??????????? ?????, ??? ??????????????? ? ???????????????
    > ?????????? ???????.
    >
    > Czyzby chodzilo o przeładowanie ?

    No może w niektórych miejscach nieprecyzyjnie zostało przetłumaczone.

    Chodzi o przeładowanie, te punkty mówią o nieprawidłowej eksploatacji. Akumulator
    można przeładować. Nie stosując prawidłowego ograniczenia prądu 1/10 pojemności a
    zamiast tego prąd Q=1 i za długi czas ładowania uszkodzi baterię. Zacznie się rozpad
    elektrod i dojdzie do przegrzania baterii i uszkodzeń termicznych.

    Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub mniej. Ładowanie
    za dużym prądem zniszczy każdy akumulator. Nie należy się tedy dziwić
    że producent wyłącza swoją odpowiedzialność.


  • 225. Data: 2019-02-02 16:38:30
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Tomalo,

    Saturday, February 2, 2019, 2:32:58 PM, you wrote:

    [...]

    > Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub
    > mniej.

    Teoretyk gawędziarz z Ciebie. Jak najbardziej przeładujesz - kwestia
    czasu. Mi wystarczyły 2 tygodnie, żeby zajechać akumulator 72 Ah
    prądem 2A (pod koniec nawet znacznie mniejszym) na śmierć. Już nie
    pomogło dolewanie wody ani inne czary.

    > Ładowanie za dużym prądem zniszczy każdy akumulator. Nie należy się tedy dziwić
    > że producent wyłącza swoją odpowiedzialność.


    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 226. Data: 2019-02-02 17:48:36
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Tomalo <r...@g...com>

    W dniu sobota, 2 lutego 2019 16:38:32 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
    > Hello Tomalo,
    >
    > Saturday, February 2, 2019, 2:32:58 PM, you wrote:
    >
    > [...]
    >
    > > Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub
    > > mniej.
    >
    > Teoretyk gawędziarz z Ciebie. Jak najbardziej przeładujesz - kwestia
    > czasu. Mi wystarczyły 2 tygodnie, żeby zajechać akumulator 72 Ah
    > prądem 2A (pod koniec nawet znacznie mniejszym) na śmierć. Już nie
    > pomogło dolewanie wody ani inne czary.
    >

    Nie to miałem na myśli. Akumulator ładowany prądem Q1/10 po 15 godzinach jest
    całkowicie naładowany i po tych kilkunastu h trzeba go odłączyć od ładowarki.
    Normalny prostownik jednak zachowuje się inaczej niż nowoczesne ładowarki. Po
    podłączeniu początkowo przez dobrych parę godzin płynie duży prąd o wartości 1/10 a
    po tym czasie jak napięcie wzrasta prąd ten maleje do kilkuset mA. Taki prąd już
    akumulatora nie uszkodzi, co najwyżej "wygotuje" nieco wody poprzez delikatne
    gazowanie. Użyłeś nieprawidłowej metody ładowania albo nieprawidłowej ładowarki z
    jakaś dziwaczną charakterystyką, skoro po naładowaniu miałeś prąd 2 A. Po naładowaniu
    prąd powinien spaść do kilkuset mA. No najwyżej 1 A. Taki prąd w żadnym wypadku nie
    spowoduje awarii akumulatora o pojemności 72 Ah.
    Zatem podłączenie akumulatora do klasycznego prostownika (trafo+mostek) i nastawienie
    prądu na 1/10 pojemności spowoduje prawidłowe naładowanie po kilkunastu h. Wtedy
    należy go odłączyć. Jednak nawet dłuższe pozostawienie nie spowoduje skutków ujemnych
    bo prąd będzie na poziomie Q 1/100.
    Moja rada - zmień prostownik na prawidłowy, albo choć do tego co masz zastosuj TIMER
    i do niego podłącz prostownik po nastawieniu na 15-16 h. To zabezpieczy akumulator
    przed przeładowaniem.




  • 227. Data: 2019-02-03 19:03:59
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 2 Feb 2019 08:48:36 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
    > W dniu sobota, 2 lutego 2019 16:38:32 UTC+1 użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
    >> Hello Tomalo,
    >> [...]
    >>> Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub
    >>> mniej.
    >>
    >> Teoretyk gawędziarz z Ciebie. Jak najbardziej przeładujesz - kwestia
    >> czasu. Mi wystarczyły 2 tygodnie, żeby zajechać akumulator 72 Ah
    >> prądem 2A (pod koniec nawet znacznie mniejszym) na śmierć. Już nie
    >> pomogło dolewanie wody ani inne czary.
    >>
    >
    > Nie to miałem na myśli. Akumulator ładowany prądem Q1/10 po 15
    > godzinach jest całkowicie naładowany i po tych kilkunastu h trzeba
    > go odłączyć od ładowarki.

    Jak wyciagniesz z auta naladowany akumulator, to przeladowanie zaczyna
    sie po pol godzinie, moze calej.
    RoMan zniszczyl akumulator w 14*24h, a co bedzie jak bedziesz
    przeladowywal po 14h, 24 razy ?

    > Normalny prostownik jednak zachowuje się
    > inaczej niż nowoczesne ładowarki. Po podłączeniu początkowo przez
    > dobrych parę godzin płynie duży prąd o wartości 1/10 a po tym
    > czasie jak napięcie wzrasta prąd ten maleje do kilkuset mA.

    RoMan mial wlasnie "normalny prostownik". Spadlo jak widac do 2A.

    > Taki
    > prąd już akumulatora nie uszkodzi, co najwyżej "wygotuje" nieco
    > wody poprzez delikatne gazowanie.

    Gdyby tak bylo, to by producenci zalecali 15V w samochodzie.

    > Użyłeś nieprawidłowej metody
    > ładowania albo nieprawidłowej ładowarki z jakaś dziwaczną
    > charakterystyką, skoro po naładowaniu miałeś prąd 2 A. Po
    > naładowaniu prąd powinien spaść do kilkuset mA. No najwyżej 1 A.

    A jaki "normalny prostownik" masz na mysli ?

    > Taki prąd w żadnym wypadku nie spowoduje awarii akumulatora o
    > pojemności 72 Ah.

    Przez 14h nie. a przez 240 ?

    > Zatem podłączenie akumulatora do klasycznego prostownika
    > (trafo+mostek) i nastawienie prądu na 1/10 pojemności spowoduje
    > prawidłowe naładowanie po kilkunastu h. Wtedy należy go odłączyć.
    > Jednak nawet dłuższe pozostawienie nie spowoduje skutków ujemnych
    > bo prąd będzie na poziomie Q 1/100.
    > Moja rada - zmień prostownik na prawidłowy, albo choć do tego co masz zastosuj
    TIMER i do niego podłącz prostownik po nastawieniu na 15-16 h. To zabezpieczy
    akumulator przed przeładowaniem.

    Czyli jednak dlugie przeladowywanie jest szkodliwe :-P

    J.


  • 228. Data: 2019-02-03 19:15:58
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 2 Feb 2019 05:32:58 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
    >> Troche sie plączą w zaleceniach. To kiedy zakonczyc ladowanie ?
    >> Bo ten punkt 3.5 to po dolaniu wody, w celu wymieszania.
    >>
    >> P.S.
    >> 7.2.8 ?? ?????????????? ?????????? ?????? (??? ???????????? ????? 6
    >> ???????) ??????? ????? - ?????????? ?????, ? ? ??????????? - ???????
    >> ?????? ?????-??????????? ?????, ??? ??????????????? ? ???????????????
    >> ?????????? ???????.
    >>
    >> Czyzby chodzilo o przeładowanie ?
    >
    > No może w niektórych miejscach nieprecyzyjnie zostało przetłumaczone.
    >
    > Chodzi o przeładowanie, te punkty mówią o nieprawidłowej
    > eksploatacji. Akumulator można przeładować. Nie stosując
    > prawidłowego ograniczenia prądu 1/10 pojemności a zamiast tego prąd
    > Q=1 i za długi czas ładowania uszkodzi baterię. Zacznie się rozpad

    Zaloze sie, ze nie chodzi im o prad C/1, bo i skad taki - ze spawarki?
    Tylko wlasnie cos rzedu C/10, ale za dlugo.

    > elektrod i dojdzie do przegrzania baterii i uszkodzeń termicznych.

    60A*12V ... 720W ... no, bedzie goraco.
    Albo i nie, biorac pod uwage ze sporo tej mocy pojdzie na produkcje
    wodoru i tlenu.
    Zreszta na przegrzanie maja inny zapis.

    Byl taki aku, co pozwalal na C/1 przez 2h, ale to wykonanie specjalne
    ...

    >Baterii nie przeładujesz jak będziesz stosował niski prąd 1/20 lub mniej.
    >Ładowanie za dużym prądem zniszczy każdy akumulator.

    A C/10 to za duzy ?
    Bo C/20 to tylko polowa z tego.

    Producenci samochodow jakos wola 14.4V z tendencja do obnizenia do
    13.8 nawet, producenci specjalizowanych ladowarek pisza raczej o 20mA
    w trickle mode. Ewentualnie ładowaniu cyklicznym.

    J.


  • 229. Data: 2019-02-03 19:26:33
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 2 Feb 2019 05:24:55 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
    >>> Mętny elektrolit wynika z tego, że akumulator jest zużyty
    >>
    >> Taaaa, zwłaszcza że we wskazanym filmie yt do testów użyto nowych aku, czyli
    >> zużyli je ładowanie do zabójczego 16V2 :) Jak w nowym aku na dnie celi ma
    >> zalegać masa śmieci wypłukanych z płyt?
    >
    > A gdzie ja coś takiego mówiłem?
    > Przy prądzie kilkaset mA niczego w akumulatorze nie uszkodzisz. Samo napięcie czy
    ma 14 V czy 16,5 jest bez znaczenia o ile prąd jest niewielki.

    Ale niewielki to jest IMO przy 14V, a nie przy 16.5

    >> Ja ładuje do absolutnego max 14,5V max i wyżej nie ciągnę, bo cele już wtedy
    >> gazują jak odkręcona woda mineralna - przy niewielkim już wtedy prądzie 0,5A
    >> dla aku 44Ah - gdy ucho się przystawi do wylotu butelki.
    >
    > To, że gazuje nie jest niczym dziwnym. To normalne i zwyczajne zjawisko.
    >Każdy akumulator gazuje, zarówno przy ładowaniu jak i oddawaniu energii.

    Przy oddawaniu ? A na jakiej zasadzie ?

    > Każdy przeciętny samochód tak ładuje do około 14,5 V i nic się z
    > tego tytułu nie dzieje. Gazowanie przy wyższym napięciu jest
    > podobne i ma identyczne skutki - ubytek wody.

    A wody juz dolac nie mozna, bo bezobslugowy.
    Wyglada na to, ze przy 14.5V gazowanie jest minimalne ... albo nie bez
    powodu samochody zmniejszyly napiecie do 14.0V czy nawet mniej.

    >> A gdy ktoś ładuje 0,1Q constans, to u mnie jakbym tak potrzymał z kilka
    >> godzin (jeżeli prostownik w stanie jałowym oddał by tak duże napięcie aby
    >> wymusić prąd 0,1Q dla już naładowanego aku) to by i do 18V w końcu wzrosło
    >
    > Nie wzrośnie, bo dobry prostownik jest tak skonstruowany, że nie produkuje na
    swoich zaciskach tak dużego napięcia.

    Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
    ma szczytowe napiecie 19V.
    Ale zaden akumulator do tylu nie doszedl, chyba nawet do 16V nie
    doszedl. Widac prad akumulatora za duzy.

    >> na aku (pomijając zabijanie aku) o czym też źródła podają, że nie kończy się
    >> ładowanie na magicznym 16V (zwłaszcza jak prostownik nie ma ogranicznika
    >
    > Co to za tajemnicze źródła podają takie rewelacje? Możesz podać. Bo
    > ja ci podałem fachową książkę i tam autor ma odmienne zdanie. Nie
    > pleć bajek. Akumulator się zużywa od przetrzymywania go w stanie
    > nienaładowanym. Nie słyszałem jeszcze aby akumulator się zużywał od
    > bycia w stanie naładowanym!

    Ale my tu juz o przeładowywaniu, i intensywnym gazowaniu.

    >> napięcia, a trzyma stały zadany prąd, to będzie pchał w teoretyczną
    >> nieskończoność napięcie, żeby tylko prąd nie spadał poniżej ustalonego 0,1Q)
    >> i że już wyżej choćbyśmy na głowie stawiali nie będzie rosło.
    >
    > Bajki, Panie, bajki prawicie. Kup sobie normalny prostownik i
    > sprawdź a nie opowiadaj fantasmagorii o zabijaniu akumulatora.
    > Ładować należy do osiągnięcia przez elektrolit prawidłowej gęstości
    > i prostownik można odłączyć. Nic cuduj. Każda instrukcja obsługi
    > akumulatora opisuje jak należy postępować.

    Nawet do takiego bezobslugowego, w ktorym nie mozna sprawdzic gestosci
    :-)

    J.


  • 230. Data: 2019-02-03 19:59:37
    Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
    Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>

    On Sun, 03 Feb 2019 19:26:33 +0100, J.F. wrote:
    > Moj zwykly z PRL (trafo+mostek, a dokladnie to tylko 2 diody)
    > ma szczytowe napiecie 19V.

    Że się naiwnie zapytam - dlaczego dwie? Skoro mniej niż cztery, to
    rozumiem że ładowanie działa jednopołówkowo, a do tego przecież powinna
    starczyć jedna. A może jakoś bardzo przebicia się bali i dali dwie w
    szereg?

    Mateusz

strony : 1 ... 10 ... 22 . [ 23 ] . 24 ... 30 ... 33


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: