-
191. Data: 2019-01-31 22:24:02
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 31 Jan 2019 06:16:45 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
> W dniu czwartek, 31 stycznia 2019 15:01:45 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder
napisał:
>> I w tym momencie nalezy przestac czytac Twoje pierdolenie zeby czasu nie marnowac.
W Zukach, Syrenach , Warszawach itp regulator byl ustawiany na ok 14V. Byl to
mechaniczny regulator i mial wiekszy rozrzut dochodzacy do +-0,5V. Problemy z
odpalaniem wynikaly z czegos innego.
>
> To nie czytaj! Nie ma takiego obowiązku. Prądnica w Żuku miała napięcie znamionowe
12 V natomiast alternator we współczesnym samochodzie ma napięcie znamionowe 14 V.
> Widzisz, te drobna różnicę?
Przeciez skoro uwazasz, ze 14V nie naladuje akumulatora do pelna, to
12V nie naladuje wcale.
Po prostu - to napiecie "znamionowe". Czyli "pradnica przeznaczona do
samochodow z instalacja 12V". A dokladniej "instalacji o napieciu
znamionowym 12V"
A tak naprawde to ~14V.
Zreszta pradnica jak alternator byla regulowana - to regulator
wyznaczal napiecie.
J.
-
192. Data: 2019-01-31 22:28:26
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 31 Jan 2019 12:10:35 +0000 (UTC), Queequeg napisał(a):
> Tomalo <r...@g...com> wrote:
>> Samochód z klimą ma mocniejszy alternator niż taki sam wóz bez klimy.
>> Przykładowo jakiś tam Fiat z klimą ma alternator o wydajności 90 A a ten
>> sam model bez klimy ma tylko 70 A generator.
>
> Zawsze mnie to zastanawiało. Dlaczego? Przecież kompresor klimy nie jest
> elektryczny. Elektryczne są jedynie wentylatory, ale one i tak są obecne w
> samochodzie bez klimy,
Moze mniej kreca.
I moze dmuchawa kabiny jest wieksza.
I kompresor ma sprzeglo el-m. I tam chyba te 20A moze plynac.
J.
-
193. Data: 2019-01-31 22:40:43
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 31.01.2019 o 19:20, Tomalo pisze:
> Jak rano startniesz
>> to "nadwyżka" zniknie od startnięcia
>>> i przejedziesz 200 km to nie będzie praktycznie żadnego ubytku w energii.
>> po pierwszych 10 minutach bez alternatora zniknie wszystko co dołożyłeś
>> ponad 14v. z alternatorem - bez sensu jest dokładać ponad 14.4
>>
>> ToMasz
>
> Jak rano wstaniesz, akumulator będzie miał pełny ładunek i alternator nie jest w
stanie ani nic zabrać ani nic dodać. Nie wiem czemu uważasz, że po 10 minutach coś
zniknie.
po 10 minutach jazdy!!!!
> Czyżbyś uważał, że jak przyłożysz do akumulatora napięcie wyższe niż jego
znamionowe to on raczył się od tego rozładować?
> Nic podobnego. Prąd płynie od wyższego potencjału do niższego. Jak akumulator w
stanie spoczynku ma 12,8 V to przyłożenie > napięcia 14,4 V (alternator) powoduje
jego doładowywanie a nie rozładowywanie.
właśnie!!! jeśli masz akumulator naładowany do 16v, a alternator daje
maksymalnie 14.4v, to wegług wspomnianej zasady, ładowanie nie wystąpi.
co wystąpi? Rozładowanie. do jakiego poziomu? 14.4v. po jakim czasie? Po
odpaleniu rozrusznikiem, albo najdalej po 10 minutach pracy silnika.
> W sytuacji gdy wsadzisz w 100% naładowany akumulator to on będzie tylko utrzymywał
swój ładunek. Popłynie tzw. prąd konserwujący na poziomie około 100-500 mA. Prąd
zapobiegnie rozładowaniu.
> Akumulator nie ładuje się stałym napięciem 16 V. Akumulator ładuje się stałym
prądem Q1/10, który powoduje powolny wzrost napięcia. Po osiągnięciu napięcia
15,8-16,2 V dalej już napięcie nie będzie rosło i cała energia pójdzie w rozkład wody
na H i O. Wtedy można zakończyć ładowanie.
> KPW?
tak. Tylko że Ty ciągle nie na temat. Masz rozrusznik powietrzny, na
butle w której jest 14.4atmosfery. Ty twierdzisz że możesz bezpiecznie
nabić tam 16 atmosfer. tego NIE NEGUJE. Ale kompersor w aucie,
podtrzymuje ciśnienie w butli 14.4 atmosfery. Oczywistym jest, że jeśli
w aucie zamontujesz butle w której jest 16 atmosfer, kompersor "dający"
14.4atm nic wiecej nie wciśnie - tu się chyba zgadzamy. następuje
rozruch - bardzo dynamiczny,bo zamiast 14.4 mamy 16. super. ale te 1.6
atm róznicy - się traci przy rozruchu. Jak nie przy rozruchu to (załóżmy
że tak jest) ciśnienie jest potrzebne w układize hamulcowym i znika. w
takim przypadku kompresor zaczyna działać i "dobija" do 14.4 atomosfery
i taki stan się stabilizuje
pytanie. czy po 3 dniach butla która była kilka dni temu naładowana do
16atmosfer, "pamięta" o tym, zachowuje się jakakolwiek pozytywna
pozostałość, cecha, coś lepiej działa? Przełóż sobie atmosfery na
napięcie jak nie skumałeś
ToMasz
-
194. Data: 2019-01-31 22:50:03
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 30 Jan 2019 23:53:39 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
>>>Nie obniżasz ladowaniem trwałości.
>> Ale mowa o takim do 16V.
> Te 16 V jest przez krótki okres około 2 h. Nie ma to żadnego znaczenia dla
trwałości baterii.
A ile czasu juz ma ?
Bo ziarnko do ziarnka ....
>>>Wręcz przeciwnie. Im krócej na plytach jest siarczan tym dluzsze
>>>życie akumulatora.
>>
>> Ale w samochodzie akumulator zasadniczo jest naladowany, przynajmniej
>> do tych 13.8-14.4V.
>> Cos tam sie rozladuje na postoju, ale szybko naladuje w czasie jazdy.
>
> Powinno to być napięcie 14 V lub nieco więcej. 13,8 V jest stanowczo za niskie i
powoduje szybką degradację baterii. Jednak trzeba mieć świadomość, że napięcie
pokładowe nie doładuje już silnie rozładowanego akumulatora.
A jednak wiele samochodow tyle.
>>>Nie przerobiony na płytach siarczan utrwala się do stanu trwałego co
>>>zmniejsza efektywną pojemność akumulatora.
>>>Jak kolejnej warstwy siarczanu nie roztworzysz ładowaniem to proces
>>>się pogłębia i tak po 2 latach z akumulatora 70 Ah robi się 20 Ah i
>>>akumulator idzie do wymiany, >gdzie gdyby był starannie obsługiwany
>>>wytrzymałby 3-4 x dłużej.
>>
>> No widzisz - moj poszedl do wymiany po 4 latach.
>> I nie bardzo wiadomo co mu zaszkodzilo - zasiarczenie, czy ladowanie,
>> czy jeszcze cos innego.
>
> Czasami nawet najlepiej obsługiwany akumulator może paść zupełnie.
> Dokładnie tak samo jak każde inne urządzenie.
> Co nie znaczy, że prawidłowa obsługa nie zwiększa jego żywotności.
Ale moj, calkowicie nie dbany, wytrzymal dwa razy wiecej niz 2 lata.
> Doładowuj baterię jak najczęściej a zaoszczędzisz na wymianach.
> Nigdy nie miałem baterii, która nie wytrzymała by mniej niż 8 lat.
> Moim zdaniem okresowa obsługa jest dużym przyczynkiem do tego.
Teraz samochody zmieniam czesciej. Kupuje z akumulatorem, stan
nieznany, jak padnie kupuje nowy aku, a auto wkrotce i tak na zlom.
> Poczytaj co napisało Volvo w tym temacie:
> https://www.volvotrucks.pl/content/dam/volvo/volvo-t
rucks/masters/euro-6/pdf/services/stay-in-power/batt
ery-consumption-awareness_brochure_pl_pl.pdf
> lub
> https://www.volvotrucks.pl/pl-pl/services/stay-in-po
wer.html
> Broszurka po prawej na dole.
Ciekawe. Ale oni maja inny tryb pracy. Ja wylaczam auto i ide do domu,
on wylaczaja silnik i zaczynaja ogladac filmy, czy odpalaja komputery.
I wszysko z akumulatora.
A potem tylko 9h ladowania.
No ale ... skoro Volvo takie madre, to czemu ich pojazdy same nie
laduja akumulatora co 2 tygodnie ? :-)
A te ich akumulatory to nie sa takie bardziej trakcyjne ?
P.S. co to za "Urządzenie do regeneracji akumulatorów Volvo
Zapobiega zasiarczeniu nowych akumulatorów i usuwa je. Dzięki temu
można uniknąć rozładowań niszczących akumulator."
J.
-
195. Data: 2019-01-31 22:57:12
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 30 Jan 2019 23:39:06 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
>> 16 V to napięcie końca ładowania, a nie napięcie buforowe.
>>>Akumulator moze byc bezpiecznie ładowany do tego napięcia bez żadnych
>>>skutków ubocznych. Jednak napięcie trwałe na zaciskach nie powinno
>>>przekraczać 14,4 V. >Jeszcze lepiej jak będzie mniej.
>>
>> No to ja sobie zechce 2x dziennie doladowac do 16V ... a moze lepiej
>> 4x dziennie ?
>>
>> A przy jakim napieciu uznajesz, ze aku rozladowany i podlaczasz
>> prostownik ?
>
> Nie ma potrzeby ładować dziennie.
Skoro to takie dobre, to moge i dwa razy dziennie :-P
>Wystarczy zastosować się do wskazówek producenta i doładowywać raz na miesiąc lub w
miarę potrzeb.
No przeciez Volvo pisze "Akumulator należy ładować do pełna co
najmniej raz na trzy tygodnie. Ale należy to
robić przy każdej okazji, na przykład podczas
zatrzymania się na noc lub w czasie przerw
weekendowych."
To ja ma gniazdko w domu, w pracy i moge dwa razy dziennie :-)
> Stan naładowania określisz mierząc go testerem albo areometrem.
Areometrem nie moge, bo nie mam dostepu do korkow.
A tester to jaki ?
> Akumulator to proste urządzenie.
> Nie trzeba się nim jakoś specjalnie zajmować.
No wlasnie. Ustawic (zadanie dla fabryki) regulator na 14V i zapomniec
o akumulatorze :-)
>Jak się da to sprawdzić poziom elektrolitu i ewentualnie uzupełnić wodą destylowaną
i doładować.
Zacytuj fabryczna instrukcje :-P
Sie nie da, bo korki zaklejone.
Tzn sie da, ale gwarancja zniknie :-)
>To cała obsługa okresowa. Jednak ta obsługa moim zdaniem jest konieczna tak samo jak
obsługa każdego innego urządzenia technicznego.
Miliony ludzi nie dotykaja wcale ... no ale moze im wytrzymuje 4-5 lat
zamiast 8 :-)
J.
-
196. Data: 2019-01-31 23:27:43
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Do maszyn rolniczych zakladaja pradnice i mechaniczne regulatory. To sa
elektromechaniczne reglery jak sie je kiedys nazywalo. 67 zlotych kosztuje taki do
traktora jakiegos. W rolnictwie pradnice lepsze, zwlaszcza jak maszyna eksploatowana
przez indywidualnego rolnika. Pradnica szczelniejsza jest, mniej wrazliwa na pyl,
piach. Oczywiscie w traktorach potworach z silnikami 150 koni sa alternatory ale w
malych caly czas pradnice. To sa te same pradnice co w warszawiance. Po co zmieniac
jak sie sprawdzily.
-
197. Data: 2019-02-01 00:54:25
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 31 Jan 2019 14:27:43 -0800 (PST), Zenek Kapelinder
napisał(a):
> Do maszyn rolniczych zakladaja pradnice i mechaniczne regulatory. To
> sa elektromechaniczne reglery jak sie je kiedys nazywalo. 67
> zlotych kosztuje taki do traktora jakiegos. W rolnictwie pradnice
> lepsze, zwlaszcza jak maszyna eksploatowana przez indywidualnego
> rolnika. Pradnica szczelniejsza jest, mniej wrazliwa na pyl, piach.
Ok pradnica szczelniejsza jest niz przecietny samochodowy alternator
... ale czy alternator sie jakos bardziej grzeje niz pradnica ?
Moze trzeba zrobic szczelny alternator ?
No i czy nie lepszy jakis nowoczesny regulator do pradnicy,
polprzewodnikowy ?
> Oczywiscie w traktorach potworach z silnikami 150 koni sa
> alternatory ale w malych caly czas pradnice. To sa te same pradnice
> co w warszawiance. Po co zmieniac jak sie sprawdzily.
A po co zmieniac w samochodach ? Widac alternatory lepsze ..
J.
-
198. Data: 2019-02-01 04:16:03
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Idea pracy traktora troche inna niz samochodu. Jak odpali to cztery godziny jezdzi. W
miejskim samochodzie raczej niemozliwy taki tryb pracy. Kierunkowskazow i swiatel
stopu na polu nie uzywa. Silnika wentylatora chlodnicy nie ma, elektrycznej pompy
paliwa nie ma, zaplonu elektrycznego nie ma. To i 250W pradnica jest w sam raz. Poza
tym nie zgasnie jak mu pradu braknie.
-
199. Data: 2019-02-01 05:46:05
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1pmblnhub10i3$.8zqwk6lbawcu$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 31 Jan 2019 06:16:45 -0800 (PST), Tomalo napisał(a):
>> W dniu czwartek, 31 stycznia 2019 15:01:45 UTC+1 użytkownik Zenek
>> Kapelinder napisał:
>>> I w tym momencie nalezy przestac czytac Twoje pierdolenie zeby czasu nie
>>> marnowac. W Zukach, Syrenach , Warszawach itp regulator byl ustawiany na
>>> ok 14V. Byl to mechaniczny regulator i mial wiekszy rozrzut dochodzacy
>>> do +-0,5V. Problemy z odpalaniem wynikaly z czegos innego.
>>
>> To nie czytaj! Nie ma takiego obowiązku. Prądnica w Żuku miała napięcie
>> znamionowe 12 V natomiast alternator we współczesnym samochodzie ma
>> napięcie znamionowe 14 V.
>> Widzisz, te drobna różnicę?
>
> Przeciez skoro uwazasz, ze 14V nie naladuje akumulatora do pelna, to
> 12V nie naladuje wcale.
Naładuje (wypraktykowane), ale bardzo mało. Może na światła i jedno
zakręcenie wystarczy...?
>
> Po prostu - to napiecie "znamionowe". Czyli "pradnica przeznaczona do
> samochodow z instalacja 12V". A dokladniej "instalacji o napieciu
> znamionowym 12V"
>
> A tak naprawde to ~14V.
W Syrenie mierzyłem, dochodziło do ok. 14.5. Nie chciałbym, aby jakieś 16
(1) z fiutkiem (z kawałkiem znaczy się), upaliło mi żarówkę w światłach,
zwłaszcza w środku nocy gdzieś pod Zadupicami Mniejszymi, choćby i w środku
lasu w deszczową pogodę. A do tego zjarało choćby radio, że "panie, nie jedź
pan przez Zadupice, bo tam lokalny strumyk wywaliło i podmył drogę po
ulewach. Sytuacja mocno osob liwa, ale nie nierealna, jak już żzycie zdążyło
tu i tam pokazywać, może szczegóły były inne.
>
> Zreszta pradnica jak alternator byla regulowana - to regulator
> wyznaczal napiecie.
Ty to wiesz, ja to wiem, my to wiemy. Ale czy inni wiedzą? Po co by
regulator zwierał wzbudzenie przy wyższych obrotach? Dla fantacji przecież
nie. Po co je załącza przy niższych? Takowoż nie jako bajeczkę dla dzieci.
Elektronika... Kiedyś u Ś.P. Ciotki w Ładzie, dupnęło ładowanie. Parę dni
tak przejeździło (dobry aku był), aż zajechał do warsztatu. Mechanik
stwierdził, że to regulator prądnicy AC (a niech mi który powie, że
alternator nie jest prądnicą, zagryzę bez litości), a może ona była DC,
nieważne. Że jest ten elektroniczny regulator do dupy, coś tam jeszcze się
mocno niepochlebnie wyraził, dał regulator elektromechaniczny i powiedział,
że to na lata będzie.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
-
200. Data: 2019-02-01 05:52:24
Temat: Re: O ładowaniu w samochodzie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:6ajakb3x70kj.107vccorewlr.dlg@40tude.net...
...
>>To cała obsługa okresowa. Jednak ta obsługa moim zdaniem jest konieczna
>>tak samo jak obsługa każdego innego urządzenia technicznego.
>
> Miliony ludzi nie dotykaja wcale ... no ale moze im wytrzymuje 4-5 lat
> zamiast 8 :-)
Tak mi się skojarzyło z życiem np. cukrzyka - czy przed pójściem do piachu
wybierze 8 lat nudnego życia, odmawiania sobie wszystkiego, pieprzenia się z
lekami, insuliną (nie każdy), dietami, czy wybierze szalone życie ze
znajomymi, imprezy, radość, swoboda, mieć wszystko złe w dupie...
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?