eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaNieuczciwe praktyki firmy Sony PolskaRe: Nieuczciwe praktyki firmy Sony Polska
  • Data: 2014-10-12 19:07:39
    Temat: Re: Nieuczciwe praktyki firmy Sony Polska
    Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2014-10-12 14:59, Budzik wrote:
    > Upadanie firm źle zarządzanych jest w interesie.

    Nie jest.

    > Lepsze firmy wypierają z rynku gorsze.

    Też nie.

    Po pierwsze: Ty mówisz o konkurencji. I w wyniku konkurencji upadają
    nie firmy "gorsze" tylko te z mniejszym zyskiem. Lepsze wyniki można
    osiągnąć z różnych powodów - dzięki lepszej organizacji, tańszej
    sile roboczej, gorszej jakości itp. Nie wiem jak definiujesz "lepszość",
    ale miałbym opory przy nazwaniu Biedronki lepszą od wyspecjalizowanych
    sklepów spożywczych (np. rzeźników, piekarni).

    Po drugie: ja mówiłem o upadku nie w wyniku wyparcia z rynku, tylko
    błędu, który kończy się stratą, karą czy odebraniem koncesji. W takiej
    sytuacji miejsce jednej firmy zajmie druga - zupełnie losowa. Czyli
    może "lepsza", a może "gorsza".

    > Poza tym nie demonizujmy ze taki błąd moze doprowadzić do bankructwa firme
    > sony.

    Firmy Sony nie może, ale firmę "Marek - eksperymentalne drukowanie
    zdjęć" już by mogła. A przepisy się w miarę możliwości robi takie same
    dla wszystkich.

    > Ale wezmy inny przykład:
    > Opel produkuje auto w ktorym nagle przestają działać hamulce - ma wypłacic
    > odszkodowania, czy tez ukrywamy problem bo to moze doprowadzic firme Opel
    > do bankructwa.

    Błędy konstrukcyjne są wpisane w taką działalność i ew. akcje serwisowe
    uwzględnia się w planach finansowych.
    Poza tym istnieją odpowiednie ubezpieczenia.

    > No własnie.
    > Prawo chroni! W tym przypadku trzeba tylko ustalic czy sony opisujac
    > produkt jako kompatybilny mogło miec na mysli ze jest czesciowo
    > kompatybilny.

    Mogło mieć cokolwiek chciało. "Kompatybilny" to jest luźny termin.
    Aparat ma jakiś kolor, A MPx, B punktów AF, C gramów, D centymetrów,
    E fps i F pokręteł i tak dalej. Jak Twój egzemplarz ma uwalone
    ileś pikseli albo po tygodniu coś odpadło, to masz ewidentnie
    niepełnowartościowy towar (niezgodny ze specyfikacją) i możesz
    go reklamować.

    "Kompatybilny" nie znaczy prawie nic. Już więcej znaczy
    "niekompatybilny".

    >> I właśnie to, drogi Budziku, nazywamy ryzykiem prowadzenia
    >> działalności.
    >
    > Ale co? To ze ktos moze wprowadzic cię w błąd?

    Nie jest oczywiste, czy Sony wprowadziło Marka w błąd, ale generalnie
    tak. Nawet to, że ktoś Cię okradnie albo zgwałci Ci księgową jest
    Twoim ryzykiem jako przedsiębiorcy.

    > Jestem przedsiebiorca ale to nie ma zadnego znaczenia.
    > Postepowanie sony kłóci sie z moim wychowaniem i z moim odczuciem
    > sprawiedliwości.

    A ja jestem konsumentem i z moim się nie kłóci. Dziwny jest ten świat.

    > Ale juz zapytanie przed zakupem o np. kompatybilnosc bedzie moim zdaniem
    > czescią umowy.

    Tak. Jeśli podmiot, od którego kupujesz, powie Ci przy zakupie coś
    niezgodnego z rzeczywistością, to oczywiście to jest wiążące.

    > Przykładowo kupujesz dysk tqwardy do komputera. Dostałes do niego
    > kiedykolwiek jakikolwiek dokument dotyczacy predkosci, jakosci etc? To skad
    > wiesz do czego zobowiązuje sie producent? Ano własnie ze strony.

    Jeśli kupujesz go online, to wiążący jest opis na stronie podmiotu, od
    którego kupujesz, a nie producenta. :)
    Jeśli kupujesz w sklepie, to obowiązuje Cię informacja na *pudełku*
    (i to właśnie jest ten "dokument dotyczący prędkości", o który pytasz).

    A czemu to jest ważne? Z różnych powodów, ale najprostsze do wyjaśnienia
    są dwa:
    a) bo firma może nie mieć strony! :)
    b) bo możesz w normalnym sklepie świadomie kupić towar
    niepełnowartościowy. Powystawowy, zarysowany, z urwanym pokrętłem i tak
    dalej. I nie będziesz go mógł reklamować na podstawie niezgodności ze
    stroną producenta. ;)

    > Bo w dzisiejszych czasach nie ma chyba nic wazniejszego. Strona producenta
    > to dla obu stron transakcji powinna być swietość! A juz dla producenta w
    > szczególności!

    Byłoby to niezmiernie trudne do zrealizowania.
    Rozwiązaniem mogłoby być sformalizowanie jakiejś specyfikacji. Np. kiedy
    kupujesz ubezpieczenie to masz wgląd w tzw. "Ogólne Warunki
    Ubezpieczenia" (podobne dokumenty są dla produktów bankowych).
    Ten dokument dokładnie mówi, czego możesz się domagać. I - tu znowu
    wracam do tego praktykanta aktualizującego stronę lub siedzącego w call
    center - pod takim OWU podpisuje się prezes firmy.

    Pytanie: jak zmusić Panią Józię stojącą przy S7 na wysokości Grójca,
    żeby zrobiła kartę produktu "łubianka czereśni"? :D

    > Czyli jednak firmy sa ze sobia powiazane.

    Są. Sony Corporation jest zapewne właścicielem (przynajmniej głównym
    udziałowcem) Sony Europe Ltd. Ale jedna firma jest producentem, a druga
    jest sprzedawcą. Każda jest odpowiedzialna za swoją działkę.

    > Ano własnie.
    > wiec nie tłumaczmy ze strona sony.pl nie ma nic wspolnego z produktami sony
    > sprzedawanymi w Polsce, skoro to jeden i ten sam podmiot. Tylko podzielony
    > dla wygody firmy.

    No właśnie to są dwa podmioty. :)

    > Zgoda.
    > Tylko dlaczego chcesz trzymac za raczke producenta i jego z błędów
    > rozgrzeszasz posługujac sie koronnym argumentem, ze to mogłoby doprowadzic
    > firme do bankructwa?

    Pewnie dlatego, że nie chciałbym stracić roboty (i 200 kolegów z biura
    pewnie też nie), bo praktykant w Call Center coś powie Markowi.

    I Państwo też nie będzie chciało mieć takich 200 bezrobotnych. Dlatego
    stara się trochę wspierać przedsiębiorców.

    UOKiK, o czym mało kto pamięta, jest urzędem przede wszystkim dbającym
    o prawa firm. Prawa konsumenta są trochę "doklejone". Większość
    odpowiedników w innych krajach nie ma nawet słowa "konsument" w nazwie.
    I z konsumentami komunikują się tylko poprzez pozwy zbiorowe.

    > Pytam ciebie bo ty podnosisz kwestie wartosci sprzetu...

    Poważnie chcesz wiedzieć? Spoko...

    Ja mam taką politykę, że każdy pojedynczy zakup >=100 zł jest
    rejestrowany, a większość produktów powyżej tej kwoty mam nieźle
    przeanalizowane przed kupnem.
    Np. teraz wykańczałem mieszkanie i mam po tym cały katalog ciekawych
    arkuszy Excel: "lodowka.xls", "pralka.xls", "kuchnia_IKEA.xls" itp.
    W sumie nie ma się czego wstydzić, więc np. oto fragment pliku
    o telefonach:
    https://lh6.googleusercontent.com/-iUgmJRYr0gM/VDquH
    5Q-xXI/AAAAAAAANMU/mTr6PFc7gM0/w884-h281-no/nowy_tel
    efon.png

    A to jest dopiero wierzchołek góry lodowej, jeśli mówimy o zarządzaniu
    moim domowym budżetem. :D

    Poza tym mój system (Nikon) mam w ogóle nieźle rozpracowany.
    Zatem jest to po prostu zupełnie niemożliwe, żebym nieświadomie kupił
    czy polecił obiektyw APS-C do korpusu FF...

    >> A99 jest *uszczelniony*.
    >> Czy nieuszczelniony obiektyw jest kompatybilny?
    >> Proponuję się zastanowić przed opowiedzią.
    >>
    > Nie mam pojecia. Jest?

    No właśnie. Jest?

    Posiadasz uszczelniony, pełnoklatkowy A99. Przypinasz do niego
    nieuszczelniony obiektyw DT i idziesz robić zdjęcia. I co? I pada.
    Co Cię bardziej boli: że masz węższy kąt widzenia czy że zamoknie
    Ci sprzęt za 10kPLN?

    Będziesz się domagał od Sony zwrotu kasy, bo na stronie z A99
    jest napisane, że jest uszczelniony i kompatybilny z tym obiektywem?
    :D

    pozdrawiam,
    Piotr Kosewski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: