-
71. Data: 2013-04-17 21:03:54
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: andrzej <a...@g...com>
Też mi nowina. Jak system edukacji kuleje, to się nie spodziewaj niczego lepszego.
Może gościu chciał się doszkolić zaraz po studiach, każdy z nas gdzieś się kiedyś
szkolił, a ty mu odrazu egzamin, na wstępie. Powiem Ci jednym słowem, przyzwyczajaj
się. Chyba, że... masz jedno wyjście, zatrudnić absolwenta, który jest dodatkowo
samoukiem. Era lamp miała to do siebie, że się miało wszystko w jednym palcu. Dziś
jest to już niemożliwe.
-
72. Data: 2013-04-17 21:31:38
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: "Robbo" <n...@g...com>
>> Lampy są historią. Ich użycie jest ograniczone do bardzo wąskiego kręgu
Ja trochę działam w zgrzewalnictwie. Robię przy układach częstotliwości 50Hz
i bardzo rzadko 1000Hz. Niemniej są zgrzewarki wysokiej częstotliwości i
obiło mi sie o uszy, że robi się je na lampach.
R.
-
73. Data: 2013-04-17 22:09:53
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2013-04-17 01:22, Anerys pisze:
>
>
> ** Tej, Stachu... wiesz co? Nie pytaj gości o lampy, nie pytaj o
> przerzutniki, o podział, powielanie... Ty kandydatów po prostu odpytuj
> o prawo Ohma, ewentualnie możesz zahaczyć ich o prawo 1 i 2
> Kirchhoffa. Coś mi się zdaje, że conajmniej połowa już na tym
> polegnie... Ja może głupio wyglądam, głupio gadam, ale prawa te
> wyśpiewam po pijaku o 3 w nocy zbudzony...
>
hmm.. o takiej godzinie po pijaku to co najwyżej "ciało rzucone na łoże
traci na oporze", albo "im cięższy młot tym lżejsza śmierć" a
kirephophopha to nawet nie wymówię ;)
--
Irokez
-
74. Data: 2013-04-17 23:10:47
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Honza" <H...@p...com> napisał w wiadomości
news:kkmmqg$7m0$1@speranza.aioe.org...
> Tylko ze Wiekszosc dobrych wzmacniaczy estradowych wlasnie zbudowana jest
> na lampach panie docent wlasnie dlatego ze dotad nie udalo sie
> wyeliminowac znieksztalcen od tranzystorow.
Na pewno wiesz, o czym piszesz? Zdecydowanie postponuję tę wypowiedź.
Akurat znacznie większymi zniekształceniami charakteryzująsię właśnie lampy.
Aby to zrozumieć, trzeba się przegryźć przez charakterystyki lamp,
tranzystrów, przez to jak się konstruuje układy na nich oparte, jak się
stosuje i czym się charakteryzują np. zastosowane sprzężenia zwrotne (będące
kluczem do tego, o czym piszesz - to one grają pierwsze skrzypce), jakie są
zależności między modułami, a nawet właściwości (elektro)mechaniczne -
kojarzysz zjawisko zwane mikrofonowaniem? Czy zawsze jest ono złe? I czy
występuje tylko w lampach?
Na pytanie - czy benzyniak może dostać "choroby", zwanej "chorobą szalonych
diesli", prawie każdy odpowie, że nie. Ja natomiast jestem przeciwnego
zdania i powiem, że tak. Uściślę jednak, że w normalnych warunkach jest to
nierealne, widziałem już jednak rozbieganego benzyniaka, warunki były
wybitnie nienaturalne (oglądałem opis pewnej katastrofy chemicznej), ten
rozbiegany benzyniak był biernym elementem "układanki". Taki niuans... A
niuanse czasem przegapiamy...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
75. Data: 2013-04-17 23:39:30
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "kk" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:kkmcl7$f1b$1@news.vectranet.pl...
>Z mojej praktyki ...
> Pewien "elektronik" dostał zadanie usunięcia usterki w nadajniku (1kW)
> W środku była jedna (1) lampa. Nie wyglądała jak lampa. Ceramiczna z
> radiatorem.
Kurwistor pewnie jakiś, krasnoludki w nim (cenzura)...
> Schemat sprawił trudność, więc otworzył pokrywę i ... sparzył łapę.
Na gorąco? Hmm..
> Po kolejnych dwóch zwolnieniach lekarskich starał sie o odszkodowanie.
Nie mów, próbował ponownie?
> Nie wiem czy w końcu coś dostał.
W przypływie litości dałbym mu złotówkę na bułkę, a drugą na kubek mleka,
żeby tego dnia z głodu nie zdechł.
> W każdym razie do roboty już nie przyszedł.
Co pewnie nie tylko jemu na dobre wyszło.
Ale o co my kopię kruszymy, przecież lampy to już historia, nieprzydatne,
należy się nobilitować brakiem wiedzy w temacie, to jest panie modne! Kolo
też jest niemodne, dlaczego ci przebrzydli producenci samochodów, pierdolą
się z takim anachronizmem, montując to w autach? Koła to teraz mają być
rysowane jako ozdobniki na nowobudowanych domach, albo stanowić bazę do
dziwaczenia w wyglądzie ścian narożnych, a tu fiuty do aut używają coś, co
znano w starożytności,jak tak można... A zegary i zegarki? Co w środku jest?
Koła! Jakim prawem pytam? Teraz taka nowoczesność, a tu takie starożytności
dają? :P
Dobra, dość tych ironii, sarkazmów... Ja jednak nadal uważam, że inżynier
zajmujący się elektroniką powinien znać budowę i działanie lamp. Może ich
nie użyć nigdy, może nie mieć praktyki. Mam pewien pomysł - przyjmując
inżyniera do pracy, dać mu do przeniesienia z półki na inną półkę...
kineskop. Jeśli będzie mieć zielone pojęcie o budowie lamp, zrobi to
prawidłowo. Jak nie - to pewnie rozpieprzy balona... kupić nowe za grosze na
złomie...
Źle i niesympatycznie patrzę na brak wiedzy z zakresu podstaw elektroniki.
Amatorowi przystoi to - jego zawód nie goni, jak trzeba, doczyta sobie z
netu. Zawodowcowi IMHO nie. Opisałem swoje przeboje z lekarzami. Wolałbym,
aby leczący mnie lekarz wiedział, czy w razie problemu skierować ma mnie do
psychatry, onkologa, okulisty, żeby niepomylił tego z np. ginekologiem...
Kompromisowo, choć niechętnie, przyjmę takie rozwiązanie, że inżynier
cyfrowy, nie znając lamp, wiedzieć jednak będzie, z kim się i jak
skonsultować, w razie, gdyby trafił na problem "lampowy". Ale do tego też
trzeba mikro-minimum wiedzy, aby wiedzieć choćby, do kogo i jak uderzać. Nie
wymagam od inżyniera wiedzy absolutnie wszechstronnej, tu także są
specjalizacje i ja to w pełni rozumiem. Wymagam jednakże minimum pewnych
podstaw, bo bez tych podstaw bałbym się skorzystać z jego wiedzy, bo
zignorował problem, uważany i znany tym, którzy zajmują się np. "tymi
prehistorycznymi starociami". No, który, bez podpierania się Wikipedią, np.
zna budowę dajmy na to - ogniwa Bunsena? (nie palnika, ale ogniwa) Chociaż
pobieżnie, aby wiedzieć czego szukać, jak będzie musiał się w to
zagłębić...?
Naprawdę, nie mogę zrozumieć, że niektórzy nobilitują się brakiem wiedzy...
Ale pocieszę - to nie tylko inżynierów i lekarzy dotyczy. To ogólny
problem - rozległa i rzetelna wiedza staje się obciachem...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
76. Data: 2013-04-17 23:54:18
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jakub Rakus" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:kkmpg4$vs0$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 17.04.2013 12:09, Anerys pisze:
>
>> Najlepsze mleko zsiadłe piłem u górali po drodze, (ale kawał przed), do
>> schroniska na Ornaku:)) Niesamowite było!!
>
> Potwierdzam! A to się nazywa swojsko po góralsku żentyca ;) Ale ten od
Nie, absolutnie nie była to żętyca (wg wiki obie pisownie pasują), to było
najprawdziwsze, zsiadłe i schłodzone mleko, nie dzielone na ser i serwatkę.
Z prawdziwej, górskiej krówki. A żętyca, to serwatka z mleka owczego, tej
nie miałem okazji pić.
> sziszarpa, dotneta czy innego pehape to może nawet nie wiedzieć, że mamy w
> Polsce góry...
W sumie nie zdziwiło by mnie to... Sporo obserwuję ludzi i pewne zależności
między zachowaniami da się wychwycić.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
77. Data: 2013-04-17 23:56:08
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "andrzej" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:aa665356-1e0a-4173-a693-33464deba53f@googlegrou
ps.com...
Też mi nowina. Jak system edukacji kuleje, to się nie spodziewaj niczego
lepszego. Może gościu chciał się doszkolić zaraz po studiach, każdy z nas
gdzieś się kiedyś szkolił, a ty mu odrazu egzamin, na wstępie. Powiem Ci
jednym słowem, przyzwyczajaj się. Chyba, że... masz jedno wyjście, zatrudnić
absolwenta, który jest dodatkowo samoukiem. Era lamp miała to do siebie, że
się miało wszystko w jednym palcu. Dziś jest to już niemożliwe.
======
To niech ma w 2 palcach, w sumie palców jest 20, więc miejsca starczy. A...
jest jeszcze głowa, mózg...
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
78. Data: 2013-04-18 00:03:45
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Irokez" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:516f0195$0$1222$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2013-04-17 01:22, Anerys pisze:
>>
>>
>> ** Tej, Stachu... wiesz co? Nie pytaj gości o lampy, nie pytaj o
>> przerzutniki, o podział, powielanie... Ty kandydatów po prostu odpytuj o
>> prawo Ohma, ewentualnie możesz zahaczyć ich o prawo 1 i 2 Kirchhoffa. Coś
>> mi się zdaje, że conajmniej połowa już na tym polegnie... Ja może głupio
>> wyglądam, głupio gadam, ale prawa te wyśpiewam po pijaku o 3 w nocy
>> zbudzony...
>>
> hmm.. o takiej godzinie po pijaku to co najwyżej "ciało rzucone na łoże
Wspominasz o skojarzeniu z zamianą suwu sprężania i pracy w silniku tokowym,
na odpowiednie ruchy fizjologiczne? cOŚ W TYM JEST :)
> traci na oporze", albo "im cięższy młot tym lżejsza śmierć" a
> kirephophopha to nawet nie wymówię ;)
Skoro wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu
prestidigitatorów, to w sumie nie dziwne, spoko, ja sam nie mam za grosz
talentu krasomówczego, choć powyższe zdanie wypowiem w czasie poniżej 4
sekund, a bez "prestidigitatorów" poniżej 3... rekord mój 2.7, albo 2.8.
Wszakże zadałeś mi lekkiego gwoździa, muszę zobaczyć, jak szybko wypowiem
to, po spożyciu dawki "rozrywkowej" :)) Tak ze 100g C2H5OH (nie mylić z
pewnym portalem), w postaci najprawdopodobniej fikołka. (mieszanka z colą)
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
79. Data: 2013-04-18 00:11:46
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@n...com>
W dniu 2013-04-17 23:54, Anerys pisze:
> serwatkę. Z prawdziwej, górskiej krówki.
Takiej fioletowej w białe łaty?
-
80. Data: 2013-04-18 00:35:52
Temat: Re: Magister Inżynier elektronik
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <s...@n...com> napisał w wiadomości
news:kkn6n3$dq2$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2013-04-17 23:54, Anerys pisze:
>
>> serwatkę. Z prawdziwej, górskiej krówki.
>
> Takiej fioletowej w białe łaty?
Oj, nawet mi o tym gównie reklamowym nie wspominaj, chore rojenia jakiegoś
tffurcy, a smakowo - cóż, trochę cukru w tej czekoladzie, jak w każdej
mlecznej, nic ponad możliwości. (inna sprawa, jeśli krowa rzeczywiście jest
fioletowa, ale nie widziałem takiej, inaczej, niż w reklamie, a reklamy
uważam za kłamliwe, fałszywe gówno) (sory, ale do reklam mam stosunek
organicznie nienawistny)
Z najzwyklejszej, o takiej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krowa
http://www.youtube.com/watch?v=xJmoLrWm7FE
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.