Orka pisze:
> Użytkownik "awygo" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:gvs373$r9e$1@inews.gazeta.pl...
>> Może trzeba było spytać po polsku? Ja w ciągu 30 lat pracy w fotografii
>> nie spotkałem się z tym określeniem. Choć domyślam się, o co chodzi.
>
> Jak w innym sklepie pytałam o opóźnienie migawki, to pan pytał, czy mi
> chodzi o to jak długo aparat zapisuje zdjęcie na karcie :P
>

To tylko w reklamie (jakiegoś wielkiego sklepu typu Leroy Merlin, gdzie
sprzedawcy zawsze dawali super fachową poradę) tak jest. Pamiętaj, że to
są ludzie, którzy tam są, żeby zarobić na życie, a pensje marne. Muszą
coś wiedzieć, ale nie muszą być pasjonatami. Mogli zostać przeniesieni
do tego działu z działu pralek, albo klimatyzatorów (co sama byś
powiedziała o klimatyzatorach?). Kazali im się pewnie paru podstawowych
rzeczy o sprzedawanym sprzęcie nauczyć i tyle.

Pozdrawiam,
Paweł W.

--
"A niektóre dzieci, jak się obrażą, to pokazują innym język. Ja też
pokazuję, ale ja wtedy mam rację". - Kasia, 4 lata,Newsweek Polska.