-
111. Data: 2010-08-21 10:31:38
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: rzymo <r...@g...com>
On 20 Sie, 23:40, "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
wrote:
> Na sportowym rowerze, przy dość mocno pochylonej pozycji się nie spocić?
Jaki to problem? Pozycja wymusza jazdę albo "na maxa", albo
prowadzenie roweru?
Chyba że masz takie podejście, że rowerem na drogich częściach wstyd
jechać stosunkowo powoli, nie męcząc się?
> Jakoś mi się to nie udaje, chyba, że jest na tyle zimno, że gęsiej
> skórki dostaję, albo gdy jadę z prędkością pieszego (wtedy wolę iść).
Akurat jazda z prędkością pieszego wymaga większego skupienia/
wysilania się (utrzymanie równowagi) niż jazda np. 25km/h ;)
-
112. Data: 2010-08-21 12:17:01
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 20 Aug 2010 23:40:36 +0200, Marcin "Kenickie" Mydlak wrote:
>Ja mam 5 czy 6km. I wiesz co? Też często chodzę pieszo. Stąd moje roczne
>przebiegi w samochodzie.
6km to juz godzina. I godzina w druga.
No ale czegoz sie nie robi dla zdrowia :-)
>> I tak się zastanawiam, jakim cymbałem trzeba być aby wpaść na pomysł, że
>> na dystansie 5km spokojnej jazdy rowerem można się spocić. Rozbudzić
>> rano to i owszem ale spocić?
>
>Na sportowym rowerze, przy dość mocno pochylonej pozycji się nie spocić?
>Jakoś mi się to nie udaje, chyba, że jest na tyle zimno, że gęsiej
>skórki dostaję, albo gdy jadę z prędkością pieszego (wtedy wolę iść).
No ale zaraz - to u Ciebie potliwosc zalezy od pozycji ?
Czy "panie, tym rowerem nie da sie wolno jechac" :-)
Kierownice sobie podnies :-)
J.
-
113. Data: 2010-08-21 14:55:01
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: PaPi <...@...3>
> Oto polska właśnie, wszędzie na zachodzie ludzie potrafią poruszać się
> po mieście rowerem. Po prostu wsiadają w dżinsach, spódnicach, gajerach
> na rower i jadę. Ot tak po prostu. Cud jaki czy co?
Normalnosc.
> Ale nie w polsce o nie. W polsce jak się ma 5km do pracy to trzeba
> samochód rajdowy. Jeżeli już rower to owczywiście full wypas, koniecznie
> odpowiedni strój, na miejscu prysznic itp. Żenada. W dupach Wam się
> ludzie poprzewracało i tyle.
Nie mam miejsca w moim mieszkaniu na dwa rowery.
Dojazd do pracy to jedynie pretekst by codziennie byc w lesie (w drodze
powrotnej). Dlatego dojezdzam do pracy na fullu w kolarskim stroju (bo
tak wygodnie) i kapie sie pod prysznicem po przyjezdzie.
Co w tym nienormalnego ?
-
114. Data: 2010-08-21 15:46:39
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Bydlę <b...@b...com>
syntax error wrote:
> Słchajcie,
> Obecnie mam do pracy 5.5km
To idź pieszo..
Wyrobisz się w mniej niż godzinę. Serce ci się odwdzięczy na starość.
--
Bydlę
-
115. Data: 2010-08-21 21:16:05
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
syntax error pisze:
> Słchajcie,
> Obecnie mam do pracy 5.5km (przebieg dzienny 11.2km) - droga bez korków.
> Silnik to Hondowskie VTi 1.6 160bhp umieszczone w 1000 KG Civicu.
Ja mam najlepszy pomysł ;)
Ja Ci dam moją Corollę, a Ty mi dasz tego Civica ;)
Jakoś się tam rozliczymy.
Bo szukam co prawda jakiejś rajdówki 2.0, ale Civica 1.6 VTi w dobrym
stanie to bym nawet rozważył. O ile to oryginalny model z VTi, a nie swap.
Corolla by robiła to do czego najlepiej się nadaje, czyli jeździła 11km
dziennie do pracy, a Civic też to do czego najlepiej się nadaje, czyli
jeździł w rajdach.
> Latem
> już po 2-3 minutach (2KM) silnik był już nagrzany, zaś co będzie jak
> zrobi się dużo chłodniej?
Będzie się nagrzewał dłużej. Warto jeszcze zadbać o termostat - jak
będzie zimno to sprawdź czy chłodnica nie robi się ciepła nim silnik
uzyska swoją temperaturę. Jeśli chłodnica się podgrzewa wcześniej to
trzeba wymienić termostat.
Jak chcesz szybciej nagrzać silnik, to włącz później ogrzewanie.
> Pomyślałem, że więcej czasu będę spędzał na
> III biegu i w okolicach 2500 RPM (przy 50 KM/h) lub 3500 RPM przy II
> przełożeniu i takiej samej prędkości... Bardziej zależy mi na dbaniu o
> silnik aniżeli na niskim spalaniu.
Jeżeli chodzi o ten silnik, to warto go co jakiś czas pociągnąć do
redline, po inaczej wysiadają AFAIK uszczelniacze zaworowe i silnik
zaczyna palić olej i dymić.
Dzieje się to jeżeli silnik wożony jest cały czas na dolnym wałku
(poniżej 5500rpm), a bardzo rzadkie przekraczanie tych obrotów powoduje
że nagar z trzonków zaworowych wpychany jest w uszczelniacze.
Natomiast co do specjalnego dbania o silnik z powodu niskich przebiegów,
to nie ma żadnych takich zabiegów.
Bardziej byś zużył silnik gdybyś miał do tej pracy 20km (bo zauważ że
przejeżdżałbyś pierwsze 5.5 w dokłądnie ten sam sposób co teraz, a
dodatkowo jeszcze miałbyś 14.5km przez które Twój samochód już omijają).
-
116. Data: 2010-08-21 21:34:39
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy -jakdbać o silnik?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
to pisze:
> begin Maciej Leszczynski
>
>> to jest dupowoz, tyle ze z mocniejszym silnikiem, nie wszystko co ma
>> 150KM+ jest "for racing use only" - gdyby byl, to producent zalecalby
>> serwis co 2500km, a wymiane oleju co 1000km (najwyzej)
>
> Po za tym jeśli silnik się bardzo wysoko kręci to jest do tego
> przystosowany, tj. porządnie wykonany, dokładnie wyważony itd. więc przy
> spokojnej jeździ będzie raczej bardziej trwały niż zwykły silnik, a nie
> mniej.
Akurat silniki ze zmiennym skokiem zaworu niezbyt lubią kapeluszniczą
jazdę podczas której zawory nie wykorzystują pełnego skoku.
-
117. Data: 2010-08-21 21:45:20
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: "syntax error" <w...@n...one.has.gone.before.com>
> Ja mam najlepszy pomysł ;)
> Ja Ci dam moją Corollę, a Ty mi dasz tego Civica ;)
Haha... :D
> Jakoś się tam rozliczymy.
:D
> Bo szukam co prawda jakiejś rajdówki 2.0, ale Civica 1.6 VTi w dobrym
> stanie to bym nawet rozważył. O ile to oryginalny model z VTi, a nie swap.
Oryginał. Zapłaciłem za to auto jak za zboże...
> Corolla by robiła to do czego najlepiej się nadaje, czyli jeździła 11km
> dziennie do pracy, a Civic też to do czego najlepiej się nadaje, czyli
> jeździł w rajdach.
Spokojnie, naprawdę wiem jak zająć się taką Hondą... ;-) Choć powiem
szczerze, do odcinki to jeszcze nie doszedłem, ale do 8k RPM jak
najbardziej. Najczęściej jednak przyspieszanie u mnie to 3000-4000 RPM.
> Będzie się nagrzewał dłużej. Warto jeszcze zadbać o termostat - jak będzie
> zimno to sprawdź czy chłodnica nie robi się ciepła nim silnik uzyska swoją
> temperaturę. Jeśli chłodnica się podgrzewa wcześniej to trzeba wymienić
> termostat.
A to jest dobre spostrzeżenie. Ciekaw jestem, gdzie w tym aucie jest czujnik
temperatury (termostat).
> Jak chcesz szybciej nagrzać silnik, to włącz później ogrzewanie.
Latem nie używa się ogrzewania, a klimatyzacji/zimnego nawiewu bez ciepłego
powietrza.
> Jeżeli chodzi o ten silnik, to warto go co jakiś czas pociągnąć do
> redline, po inaczej wysiadają AFAIK uszczelniacze zaworowe i silnik
> zaczyna palić olej i dymić.
Ciekawe jest to co piszesz. Czyli co, generalnie warto od czasu do czasu
pościgać się z kimś na światłach co by zbliżyć się do mocy maksymalnej?
> Dzieje się to jeżeli silnik wożony jest cały czas na dolnym wałku (poniżej
> 5500rpm), a bardzo rzadkie przekraczanie tych obrotów powoduje że nagar z
> trzonków zaworowych wpychany jest w uszczelniacze.
Właściwie to wielu ludzi odradzało mi kupno tej Hondy z uwagi na specyficzną
eksploatację. Teraz powoli rozumiem, co mieli Ci ludzie na myśli. Szukałem
też E46 323Ci, ale nie udało się znalźć niczego sensownego do pewnej kwoty.
Hondę znalazłem na niemieckich blachach i od razu kupiłem.
Wcześniej miałem 140bhp Colta 1.8 GTi.
> Natomiast co do specjalnego dbania o silnik z powodu niskich przebiegów,
> to nie ma żadnych takich zabiegów.
W Colcie pod wlewem oleju zbierało się takie swego rodzaju 'masełko'.
Dlatego też pytam, bo szczerze powiedziawszy dopiero co (od 6 miesięcy)
zaczynam przygodę z Hondą.
> Bardziej byś zużył silnik gdybyś miał do tej pracy 20km (bo zauważ że
> przejeżdżałbyś pierwsze 5.5 w dokłądnie ten sam sposób co teraz, a
> dodatkowo jeszcze miałbyś 14.5km przez które Twój samochód już omijają).
Jasne, rozumiem.
--
Got VTi?
-
118. Data: 2010-08-21 22:26:08
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy -jakdbać o silnik?
Od: to <t...@a...xyz>
begin Tomasz Pyra
> Akurat silniki ze zmiennym skokiem zaworu niezbyt lubią kapeluszniczą
> jazdę podczas której zawory nie wykorzystują pełnego skoku.
A co się im konkretnie od tego dzieje?
--
ignorance is bliss
-
119. Data: 2010-08-21 23:03:26
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy -jakdbać o silnik?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
to pisze:
> begin Tomasz Pyra
>
>> Akurat silniki ze zmiennym skokiem zaworu niezbyt lubią kapeluszniczą
>> jazdę podczas której zawory nie wykorzystują pełnego skoku.
>
> A co się im konkretnie od tego dzieje?
>
AFAIK zjawisko jest takie, że trzonek zaworu prawie zawsze chodzi w
niepełnym zakresie możliwości ruchu w uszczelniaczu.
Natomiast powyżej zakresu ruchu okleja się jakimś tam brudem z oleju.
Pewnie jak chociaż raz dziennie pochodzi na ostrych krzywkach to nic się
nie stanie, ale nietrudno sobie wyobrazić sytuację gdzie właściciel
wchodzi powyżej 5500rpm raz na kilka miesięcy.
I wtedy jak się go nagle rozbuja na maksymalnym skoku, to to powyżej
może zostać wepchnięte do środka uszczelniacza.
I tak po odpowiedniej ilości powtórzeń uszczelniacze się psują.
Pewnie dlatego każą tam tak często zmieniać olej.
Moim zdaniem będzie to też miało wpływ na to, że trzonek zawodu bardziej
zużywa się w niskim zakresie skoku (gdzie jest częściej używany) , niż
wysokim. Po latach IMO to doprowadzi do tego że trzonek na dole będzie
miał minimalnie mniejszą średnicę niż w tym większym zakresie.
Ponoć standardowy problem z VTi w motorsporcie - kupuje się takie auto z
cywila, a jak zacznie się je gonić tak że ten górny wałek w końcu jest
często używany to okazuje się, że silnik bierze 1l oleju na 100km.
-
120. Data: 2010-08-22 02:18:31
Temat: Re: Krótkie dojazdy do pracy - jak dbać o silnik?
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 20 Aug 2010 20:02:49 +0000 (UTC), Maciej Leszczynski
<z...@j...cy> wrote:
>> 3. Jeśli powyższe dwa odpadają, włożyć grzałkę w blok (taniej,
>> ale wymaga prądu przy aucie) lub webasto (dużo drożej) i
>> wstępnie podgrzewać silnik.
>
> gruba przesada - wystarczy ze nie bedzie krecil zimnego silnika i da rade
Ale po co ma jeździć połowę dystansu dziennie z niedogrzanym
silnikiem? Mam webasto i zimą wstępne podgrzanie silnika skraca
mi dystans nagrzewania z jakiś 4km do 1.5.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.