eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKolejny idiotyczny PO-mysł.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 228

  • 181. Data: 2012-11-06 14:35:19
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2012-11-06 13:40, J.F pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał:
    (...)
    >> No popatrz. A teraz to jak jest?
    >
    > A teraz pieszy ma zakodowane od malenkosci: dochodze do jezdni,
    > zatrzymuje sie, rozgladam ...

    Ekhem - a to ma być jakoś inaczej? Przepis coś o tym mówi? Raczej
    nie. Mówi o tym jak się ma zachować kierowca w stosunku do pieszego.

    >> I nie trzeba będzie. Wtargnięcie to wtargnięcie. No, ale zwolnić warto.
    >
    > Im wolniej jedziesz tym bardziej zachecasz pieszych do wejscia :-)

    No to się zatrzymam - takie ich prawo, czy też sens bezpiecznego
    zachowania przed pasami.

    >> Niech zwolni.
    > Do ilu ?

    W zależności od potrzeb.

    >> Z całą pewnością. Tylko czemu ci ludzie czekają i czekają.
    > Ale tylko w niektorych miejscach.

    Ponieważ tam np. nie ma świateł?

    >> Hmm, brak ci konsekwencji. Nie dyskutujemy o sensowności rond,
    >> tylko o przejściach, który przy nich są i ja neguję w takiej
    >
    > Jakby zlikwidowac bezsensowne ronda, to nie trzeba by dyskowac o
    > przejsciach przy nich :-P

    Argument nietrafiony - ronda są, przejścia przy nich są. Jak
    będzie inna organizacja to być może będzie inaczej, ale teraz
    jest jak jest. O tak pewnie pozostanie w wielu miejscach.

    >> sytuacji sens stawiania świateł, za nie widzę żadnych problemów,
    >> żeby kierowcy grzecznie przepuszczali ludzi na takich przejściach,
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^
    >> tym bardziej, że i tak musieli zwolnić.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >
    > No dobra, niech bedzie o rondach.

    Nie, nie będzie - mowa jest o przejściach, w tym tych przy rondach.
    Tam zawsze trzeba zwolnić, więc nie ma potrzeby rozbierania tego na
    drobne.

    >>>>> ale nie zmuszajmy samochodow do hamowania co 100m ..
    >>>> A kto zmusza?
    >>> piesi krecacy sie przy przejsciach ?
    >> A gdzie masz te przejścia bez świateł co 100 metrów?
    > Nigdzie nie ma ?

    Pewnie gdzieś się znajdą, tylko ciężko będzie udowodnić, że
    co 100 metrów oni będą i będzie trzeba hamować. W sumie
    spróbuję sprawdzić jedno takie miejsce, gdzie nie ma
    świateł, jest teren zabudowany, ruch bywa dość duży
    i przejść w sumie sporo.

    >>> A czemu nie ty ?
    >
    >> Ponieważ poza mną jest parę milionów pieszych, którzy mają różne
    >> odległości do różnych przystanków.
    >
    > Ty masz daleko, ja mam daleko, a wszyscy maja stawac, bo nieliczni maja
    > blisko ? :-P

    ??? Kiedyś przejść trzeba, a autobus czekał nie będzie.

    >>> A daleko masz do przedszkola ?
    >> A którego?
    >
    > Do tego, do ktorego bys odprowadzal dzieci ... czy tam wnuki :-)

    Ja? Zasadniczo, to jeżeli już, to wnuki, ale tutaj to niech się synowie
    martwią. No, ale nadal poza nami są miliony pieszych, którzy muszą
    przez jakieś pasy przejść.

    >>> Wiec jak do przedszkola masz 500m, to te pol minuty to jest 10% dluzej.
    >> A jakie to ma znaczenie?
    >
    > Po prostu - jak idziesz piechota, to nawet "blisko" okazuje sie "pare
    > minut".
    > I pol minuty wiecej, to juz niewiele.

    Szczególnie jak pada deszcz, trzeba zdążyć odwieźć dziecko, zdążyć na
    autobus itd. Wiesz ile ludzi chodzi na piechotę, jeździ autobusami?
    Samochód to nie pępek świata.

    > Za to ja przez pol minuty to moge kilometr przejechac :-) No nie, to
    > tylko na zlych zielonych falach :-)

    Uważasz się za dominującego użytkownika dróg i z racji własnej wygody
    chcesz tym obciążać innych?

    > Tym niemniej jak jade 5 minut i mijam z 5 przejsc poza swiatlami, to juz
    > zaczyna byc istotne wydluzenie :-)

    To może rower?


  • 182. Data: 2012-11-06 15:31:08
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2012-11-06 13:47, Deflegmator pisze:
    (...)
    > A poza tym, wydaje się, że wszyscy przeciwnicy wprowadzenia tej zmiany
    > w przepisach wychodzą z jakiegoś od czapy wziętego założenia, że
    > spowoduje ona zanik instynktu samozachowawczego u ludzi i masowe
    > samobójstwa lemingów na przejściach. Tymczasem piesi to nie są kosmici
    > - wszyscy na tej grupie jesteśmy przede wszystkim pieszymi! Skoro wyżej
    > twierdzisz, że, jako kierowca i fizyk w jednej osobie: "Wszystko to
    > kaze mi uwazac i myslec takze za innych i przewidywac co sie stanie",
    > to przecież to samo będzie Ciebie dotyczyło także po wyjściu z auta? I
    > nowe przepisy nie spowodują u Ciebie nagłego odmóżdżenia przy
    > przekraczaniu jezdni? Jestem przekonany, że nie. Więc wyobraź sobie, że
    > nie jesteś wyjątkowy. Nie pochlebiaj sobie, że jesteś jakiś lepszy i
    > mędrszy od innych użytkowników drogi! I że "oni-debile" Ci będą pod
    > koła taśmowo wskakiwać, a Ty będziesz się bohatersko zmagał z masą i
    > prędkością.

    Tak mi się spodobało to posumowanie, że chyba komiks z tego zrobię.
    Scenariusz już mam - mogę skorzystać? ;)




  • 183. Data: 2012-11-06 15:36:48
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    W dniu 2012-11-06 13:40, J.F pisze:
    >> A teraz pieszy ma zakodowane od malenkosci: dochodze do jezdni,
    >> zatrzymuje sie, rozgladam ...
    >Ekhem - a to ma być jakoś inaczej? Przepis coś o tym mówi? Raczej
    >nie. Mówi o tym jak się ma zachować kierowca w stosunku do pieszego.

    >>> I nie trzeba będzie. Wtargnięcie to wtargnięcie. No, ale zwolnić
    >>> warto.
    >> Im wolniej jedziesz tym bardziej zachecasz pieszych do wejscia :-)
    >No to się zatrzymam - takie ich prawo, czy też sens bezpiecznego
    >zachowania przed pasami.

    I sie pytasz czy ma byc inaczej ze strony pieszego ? Ktory zadnych
    kursow nei musi konczyc ..

    >>> Niech zwolni.
    >> Do ilu ?
    >W zależności od potrzeb.

    No dobra, w sumie w Anglii nie jezdza 30 ...

    >>> Z całą pewnością. Tylko czemu ci ludzie czekają i czekają.
    >> Ale tylko w niektorych miejscach.
    >Ponieważ tam np. nie ma świateł?

    Nie, to nie wystarczy, musi byc wiecej warunkow.

    >>> Hmm, brak ci konsekwencji. Nie dyskutujemy o sensowności rond,
    >>> tylko o przejściach, który przy nich są i ja neguję w takiej
    >
    >> Jakby zlikwidowac bezsensowne ronda, to nie trzeba by dyskowac o
    >> przejsciach przy nich :-P

    >Argument nietrafiony - ronda są, przejścia przy nich są. Jak
    >będzie inna organizacja to być może będzie inaczej, ale teraz
    >jest jak jest. O tak pewnie pozostanie w wielu miejscach.

    Rond nie bylo, mozna je zburzyc i przywrocic stare rozwiazania :-)

    >>> sytuacji sens stawiania świateł, za nie widzę żadnych problemów,
    >>> żeby kierowcy grzecznie przepuszczali ludzi na takich przejściach,
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^^^^
    >>> tym bardziej, że i tak musieli zwolnić.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >
    >> No dobra, niech bedzie o rondach.
    >Nie, nie będzie - mowa jest o przejściach, w tym tych przy rondach.
    >Tam zawsze trzeba zwolnić, więc nie ma potrzeby rozbierania tego na
    >drobne.

    Ale skoro trzeba zwolnic przy rondach i mozna przy tym przepuscic
    pieszych, to czemu nakladac przepis dzialajacy tez na prostej drodze ?
    :-)

    >>>> A daleko masz do przedszkola ?
    >>> A którego?
    >> Do tego, do ktorego bys odprowadzal dzieci ... czy tam wnuki :-)

    >Ja? Zasadniczo, to jeżeli już, to wnuki, ale tutaj to niech się
    >synowie
    >martwią. No, ale nadal poza nami są miliony pieszych, którzy muszą
    >przez jakieś pasy przejść.

    >>>> Wiec jak do przedszkola masz 500m, to te pol minuty to jest 10%
    >>>> dluzej.
    >>> A jakie to ma znaczenie?
    >> Po prostu - jak idziesz piechota, to nawet "blisko" okazuje sie
    >> "pare
    >> minut".
    >> I pol minuty wiecej, to juz niewiele.

    >Szczególnie jak pada deszcz,

    Tak samo - zauwazysz ze mokniesz 5.5m a nie 5 minut ?
    No dobra, jak leje a trzeba stac i czekasz - to zauwazasz. mokry
    bedziesz tak samo, ale zauwasz stanie.
    Na szczescie w taki deszcz trzeba sie trzymac daleko od kaluz na
    jezdni :-)

    >trzeba zdążyć odwieźć dziecko, zdążyć na
    >autobus itd. Wiesz ile ludzi chodzi na piechotę, jeździ autobusami?
    >Samochód to nie pępek świata.

    Ale mowimy o takiej drodze gdzie jezdza tysiace samochodow.
    I kazdy sie gdzies spieszy, odwozi dziecko, a tu jeden pieszy ma
    wszystkie zatrzymywac :-P

    >> Za to ja przez pol minuty to moge kilometr przejechac :-) No nie,
    >> to
    >> tylko na zlych zielonych falach :-)

    >Uważasz się za dominującego użytkownika dróg i z racji własnej wygody
    >chcesz tym obciążać innych?

    Czasem chodze tez piechota i wiem ile trace czasu przepuszczajac
    samochody, nawet na tych bardziej ruchliwych drogach.
    Niewiele.

    >> Tym niemniej jak jade 5 minut i mijam z 5 przejsc poza swiatlami,
    >> to juz
    >> zaczyna byc istotne wydluzenie :-)

    >To może rower?

    Jesienia, zwariowales ? :-P
    Ale przeciez przepis rowerzystow tez bedzie dotyczyl :-P

    J.


  • 184. Data: 2012-11-06 15:40:04
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    >Nie, po prostu przepis o bezwzględnym pierwszeństwie pieszego w końcu
    >uzasadniłby istnienie "50" w miastach. Bo na razie jest ona "psu na
    >budę". A tak będzie klarownie - po mieście jeździsz "50", aby w razie
    >czego niezwłocznie móc zwolnić do "20" przy dojeżdżaniu do przejścia.
    >Wiem, że to wymaga istotnej zmiany sposobu jazdy, ale na miejskich
    >autostradowiczów nic nie poradzę :)

    trzeba po prostu niemieckie przepisy takze inne przyjac.
    50, ale za 70 jest niewielki mandat i bez punktow, i to jest bardzo
    dobra predkosc w miastach :-)

    J


  • 185. Data: 2012-11-06 15:51:46
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>


    >>> A kto powiedział, że masz obok pasów przejeżdżać 50km/h? To idealny
    >>> pomysł na uspokajanie ruchu i uczenie wolnej jazdy - na prostych
    >>> rozpędzam się do "50", a przy pasach zwalniam do "30".
    >>
    >> Jak to wszystko ładnie w teorii brzmi... Zapewne jeździsz tylko do
    >> pracy, czasami do kościoła i na spotkania z Jarkiem, co? Może idźmy
    >> dalej, wróćmy do czasów, kiedy przed autem musiał biec pieszy z flagą?
    >
    > Nie, po prostu przepis o bezwzględnym pierwszeństwie pieszego w końcu
    > uzasadniłby istnienie "50" w miastach. Bo na razie jest ona "psu na budę".
    > A tak będzie klarownie - po mieście jeździsz "50", aby w razie czego
    > niezwłocznie móc zwolnić do "20" przy dojeżdżaniu do przejścia.

    W mieście to masz czasami przejścia co 100-200m, chodnki często przy samej
    jezdni i pieszych chodzących po obu stronach w obu kierunkach bez ładu i
    składu. Powodzenia w odróżnienu tego co ma zamiar iść chodnikiem, stojącego
    przed przejściem i stojącego bez celu w jego pobliżu, tego co się mu
    przypomniało że miał się wrócić i tego co zobaczył po drugiej stronie drogi
    w witrynie "promocje" i zmienił zdanie co do kierunku. Jak jeden z drugim
    będa mieli prawo łazić jak chcą po pasach i kiedy chcą bo będą mieli
    pierwszeństwo to bedzie z tego jeden wielki burdel. U nas przepis zasłania
    zdrowy rozsądek i daje poczucie nietykalności. W zderzeniu z samochodem
    będzie to tragiczne w skutkach....dla pieszych.
    Sam byłem pieszym bez samochodu przez lata ale potrafiłem jako pieszy
    zrozumieć, że jak się wejde na pasy zgodnie z przepisami to nie zmienię
    tego, że w przypadku śniegu, gołoledzi, deszczu kierowca może nie mieć
    możliwości zatrzymania się w normalnym czasie. A jak tego nie zrobi to bede
    miał kuku i na nic mi moje pierwszeństwo w zderzeniu z kupą blachy i
    chęciami kierowcy. U nas natomiast pokutuje wśród pieszych przekonanie, że
    jak jest na pasach to jest nietykalny i niezniszczalny. Bo tak i już.


  • 186. Data: 2012-11-06 15:56:22
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: Liwiusz <l...@p...onet.pl>

    W dniu 2012-11-06 15:51, BaX pisze:
    >
    >>>> A kto powiedział, że masz obok pasów przejeżdżać 50km/h? To idealny
    >>>> pomysł na uspokajanie ruchu i uczenie wolnej jazdy - na prostych
    >>>> rozpędzam się do "50", a przy pasach zwalniam do "30".
    >>>
    >>> Jak to wszystko ładnie w teorii brzmi... Zapewne jeździsz tylko do
    >>> pracy, czasami do kościoła i na spotkania z Jarkiem, co? Może idźmy
    >>> dalej, wróćmy do czasów, kiedy przed autem musiał biec pieszy z flagą?
    >>
    >> Nie, po prostu przepis o bezwzględnym pierwszeństwie pieszego w końcu
    >> uzasadniłby istnienie "50" w miastach. Bo na razie jest ona "psu na
    >> budę". A tak będzie klarownie - po mieście jeździsz "50", aby w razie
    >> czego niezwłocznie móc zwolnić do "20" przy dojeżdżaniu do przejścia.
    >
    > W mieście to masz czasami przejścia co 100-200m, chodnki często przy
    > samej jezdni i pieszych chodzących po obu stronach w obu kierunkach bez
    > ładu i składu. Powodzenia w odróżnienu tego co ma zamiar iść chodnikiem,
    > stojącego przed przejściem i stojącego bez celu w jego pobliżu, tego co
    > się mu przypomniało że miał się wrócić i tego co zobaczył po drugiej

    Po co mam odróżniać? Lepiej sobie wdrukować "dojeżdżam do przejścia,
    zwalniam do 25"

    > stronie drogi w witrynie "promocje" i zmienił zdanie co do kierunku. Jak
    > jeden z drugim będa mieli prawo łazić jak chcą po pasach i kiedy chcą bo
    > będą mieli pierwszeństwo to bedzie z tego jeden wielki burdel. U nas

    Ja w tym właśnie widzę istotę porządku. Nie tylko na przejściach, ale
    ogólnie w terenach zabudowanych.

    > przepis zasłania zdrowy rozsądek i daje poczucie nietykalności. W
    > zderzeniu z samochodem będzie to tragiczne w skutkach....dla pieszych.

    Nie rozumiem Twoich wątpliwości. Jakoś zielona strzałka funkcjonuje,
    nieprawdaż?

    > Sam byłem pieszym bez samochodu przez lata ale potrafiłem jako pieszy
    > zrozumieć, że jak się wejde na pasy zgodnie z przepisami to nie zmienię
    > tego, że w przypadku śniegu, gołoledzi, deszczu kierowca może nie mieć
    > możliwości zatrzymania się w normalnym czasie. A jak tego nie zrobi to

    Stan świadomości pieszych nie zmieni się ani na jotę.

    > bede miał kuku i na nic mi moje pierwszeństwo w zderzeniu z kupą blachy
    > i chęciami kierowcy. U nas natomiast pokutuje wśród pieszych
    > przekonanie, że jak jest na pasach to jest nietykalny i niezniszczalny.
    > Bo tak i już.

    I co, skaczą na pasy jak te lemingi?

    --
    Liwiusz


  • 187. Data: 2012-11-06 16:25:21
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2012-11-06 15:36, J.F pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    > W dniu 2012-11-06 13:40, J.F pisze:
    >>> A teraz pieszy ma zakodowane od malenkosci: dochodze do jezdni,
    >>> zatrzymuje sie, rozgladam ...
    >> Ekhem - a to ma być jakoś inaczej? Przepis coś o tym mówi? Raczej
    >> nie. Mówi o tym jak się ma zachować kierowca w stosunku do pieszego.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    ^^^^^^^^^^
    >
    >>>> I nie trzeba będzie. Wtargnięcie to wtargnięcie. No, ale zwolnić warto.
    >>> Im wolniej jedziesz tym bardziej zachecasz pieszych do wejscia :-)
    >> No to się zatrzymam - takie ich prawo, czy też sens bezpiecznego
    >> zachowania przed pasami.
    >
    > I sie pytasz czy ma byc inaczej ze strony pieszego ? Ktory zadnych
    > kursow nei musi konczyc ..

    Ja się pytam? A co było napisane? (podkreślone)

    >> W zależności od potrzeb.
    >
    > No dobra, w sumie w Anglii nie jezdza 30 ...

    Pisałeś, że dawno nie byłeś.

    >>>> Z całą pewnością. Tylko czemu ci ludzie czekają i czekają.
    >>> Ale tylko w niektorych miejscach.
    >> Ponieważ tam np. nie ma świateł?
    >
    > Nie, to nie wystarczy, musi byc wiecej warunkow.

    No, np. kierowcy, którzy ich na pasy nie wpuszczą, bo im się
    samochód zmęczy, więcej spali i klocki zużyją.

    > Ale skoro trzeba zwolnic przy rondach i mozna przy tym przepuscic
    > pieszych, to czemu nakladac przepis dzialajacy tez na prostej drodze ? :-)

    Nie wie, skąd ci się pojawiła taka implikacja - spora część tych
    przejść niekoniecznie jest przy rondach. Są też takie na "prostych",
    "krzywych" i innych. Przepis jest jeden.

    >>> I pol minuty wiecej, to juz niewiele.
    >
    >> Szczególnie jak pada deszcz,
    >
    > Tak samo - zauwazysz ze mokniesz 5.5m a nie 5 minut ?

    Owszem. Ty nie?

    > No dobra, jak leje a trzeba stac i czekasz - to zauwazasz. mokry
    > bedziesz tak samo, ale zauwasz stanie.

    Będę mniej mokry i może mi nie ucieknie autobus, przez co nie spędzę
    kolejnych 15 minut na deszczu.

    > Na szczescie w taki deszcz trzeba sie trzymac daleko od kaluz na jezdni :-)

    Trzeba, ponieważ niektórzy kierowcy mało że nie puszczają na pasach, to
    jeszcze ochlapują pieszych, ponieważ nie chce im się zwolnić.

    >> trzeba zdążyć odwieźć dziecko, zdążyć na
    >> autobus itd. Wiesz ile ludzi chodzi na piechotę, jeździ autobusami?
    >> Samochód to nie pępek świata.
    > Ale mowimy o takiej drodze gdzie jezdza tysiace samochodow.

    O takiej też.

    > I kazdy sie gdzies spieszy, odwozi dziecko, a tu jeden pieszy ma
    > wszystkie zatrzymywac :-P

    Krzywda się nikomu nie stanie jak raz na jakiś czas takiego puszczą.
    I tak swoje na światłach (czy w korku) odstoją.

    >> Uważasz się za dominującego użytkownika dróg i z racji własnej wygody
    >> chcesz tym obciążać innych?
    >
    > Czasem chodze tez piechota i wiem ile trace czasu przepuszczajac
    > samochody, nawet na tych bardziej ruchliwych drogach.
    > Niewiele.

    Tu nie chodzi tylko o stratę czasu, zresztą zupełnie nie rozumiem,
    czemu akurat pieszy miałby być bardziej stratny od kierowców.

    >>> Tym niemniej jak jade 5 minut i mijam z 5 przejsc poza swiatlami, to juz
    >>> zaczyna byc istotne wydluzenie :-)
    >
    >> To może rower?
    >
    > Jesienia, zwariowales ? :-P

    No ale widzisz - pada, zimno, nieprzyjemnie, a Ty myślisz, że
    piesi to tak dla przyjemności czekają, aż sobie przejedziesz
    w cieplutkim samochodzie.

    > Ale przeciez przepis rowerzystow tez bedzie dotyczyl :-P

    Ominiesz spokojnie korki przed światłami, więc zyskasz o wiele więcej.
    Poza tym zdrowiej, a jak się przeziębisz to weźmiesz zwolnienie i w
    domku odpoczniesz.
    Same zyski.





  • 188. Data: 2012-11-06 16:32:56
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: "Deflegmator" <w...@M...pl>

    Artur Maśląg wrote:

    > W dniu 2012-11-06 13:47, Deflegmator pisze:
    > (...)
    > > A poza tym, wydaje się, że wszyscy przeciwnicy wprowadzenia tej
    > zmiany
    > > w przepisach wychodzą z jakiegoś od czapy wziętego założenia, że
    > > spowoduje ona zanik instynktu samozachowawczego u ludzi i masowe
    > > samobójstwa lemingów na przejściach. Tymczasem piesi to nie są
    > > kosmici - wszyscy na tej grupie jesteśmy przede wszystkim pieszymi!
    > > Skoro wyżej twierdzisz, że, jako kierowca i fizyk w jednej osobie:
    > > "Wszystko to kaze mi uwazac i myslec takze za innych i przewidywac
    > > co sie stanie", to przecież to samo będzie Ciebie dotyczyło także
    > > po wyjściu z auta? I nowe przepisy nie spowodują u Ciebie nagłego
    > > odmóżdżenia przy przekraczaniu jezdni? Jestem przekonany, że nie.
    > > Więc wyobraź sobie, że nie jesteś wyjątkowy. Nie pochlebiaj sobie,
    > > że jesteś jakiś lepszy i mędrszy od innych użytkowników drogi! I że
    > > "oni-debile" Ci będą pod koła taśmowo wskakiwać, a Ty będziesz się
    > > bohatersko zmagał z masą i prędkością.
    >
    > Tak mi się spodobało to posumowanie, że chyba komiks z tego zrobię.
    > Scenariusz już mam - mogę skorzystać? ;)

    Jasne. :)

    --
    Deflegmator


  • 189. Data: 2012-11-06 16:53:06
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    W dniu 2012-11-06 15:36, J.F pisze:
    >>> W zależności od potrzeb.
    >> No dobra, w sumie w Anglii nie jezdza 30 ...

    >Pisałeś, że dawno nie byłeś.

    Ok, dawniej nie jezdzili, teraz nie wiem, moze zwolnili.

    >>>>> Z całą pewnością. Tylko czemu ci ludzie czekają i czekają.
    >>>> Ale tylko w niektorych miejscach.
    >>> Ponieważ tam np. nie ma świateł?
    >
    >> Nie, to nie wystarczy, musi byc wiecej warunkow.

    >No, np. kierowcy, którzy ich na pasy nie wpuszczą, bo im się
    >samochód zmęczy, więcej spali i klocki zużyją.

    Musi byc tych kierowcow duzo, ale nie za duzo. Musi byc daleko od
    poprzednich swiatel itp.

    >>> Ale skoro trzeba zwolnic przy rondach i mozna przy tym przepuscic
    >>> pieszych, to czemu nakladac przepis dzialajacy tez na prostej
    >>> drodze ? :-)

    >Nie wie, skąd ci się pojawiła taka implikacja - spora część tych
    >przejść niekoniecznie jest przy rondach. Są też takie na "prostych",
    >"krzywych" i innych. Przepis jest jeden.

    No to juz nic nie wiem - wyskoczyles z tymi rondami nie wiem czemu -
    chcesz przedyskutowac unikalna sytuacje przy nich czy nie ..

    >>>> I pol minuty wiecej, to juz niewiele.
    >>> Szczególnie jak pada deszcz,
    >> Tak samo - zauwazysz ze mokniesz 5.5m a nie 5 minut ?
    >Owszem. Ty nie?

    Mysle ze nie. Masz jakis miernik mokrosci czy na oko oceniasz z
    dokladnoscia 5% ?

    >> No dobra, jak leje a trzeba stac i czekasz - to zauwazasz. mokry
    >> bedziesz tak samo, ale zauwasz stanie.
    >Będę mniej mokry i może mi nie ucieknie autobus, przez co nie spędzę
    >kolejnych 15 minut na deszczu.

    Autobus sie spozni 10 minut, bo bedzie musial przepuscic pieszych, i
    tyle z twoich oszczednosci wyjdzie :-P

    >> Na szczescie w taki deszcz trzeba sie trzymac daleko od kaluz na
    >> jezdni :-)
    >Trzeba, ponieważ niektórzy kierowcy mało że nie puszczają na pasach,
    >to
    >jeszcze ochlapują pieszych, ponieważ nie chce im się zwolnić.

    Bo jezdnia sluzy do jezdzenia, a jak pieszym to przeszkadza to niech
    pisza do prezydenta miasta zeby udroznil kanalizacje :-P

    >>> trzeba zdążyć odwieźć dziecko, zdążyć na
    >>> autobus itd. Wiesz ile ludzi chodzi na piechotę, jeździ
    >>> autobusami?
    >>> Samochód to nie pępek świata.
    >> Ale mowimy o takiej drodze gdzie jezdza tysiace samochodow.

    >O takiej też.

    Tylko o takiej. Bo jak jezdzi mniej samochodow, to z rzadka przejedzie
    jeden czy dwa, a wtedy nie trzeba ich az pol minuty przepuszczac.

    >> I kazdy sie gdzies spieszy, odwozi dziecko, a tu jeden pieszy ma
    >> wszystkie zatrzymywac :-P

    >Krzywda się nikomu nie stanie jak raz na jakiś czas takiego puszczą.

    Jak raz na jakis czas to oczywiscie nie. Ale przepis bedzie
    obowiazywal stale, i mandaty beda, wiec to nie bedzie "raz na jakis
    czas", tylko czesto :-)

    >>> Uważasz się za dominującego użytkownika dróg i z racji własnej
    >>> wygody
    >>> chcesz tym obciążać innych?
    >> Czasem chodze tez piechota i wiem ile trace czasu przepuszczajac
    >> samochody, nawet na tych bardziej ruchliwych drogach.
    >> Niewiele.

    >Tu nie chodzi tylko o stratę czasu, zresztą zupełnie nie rozumiem,
    >czemu akurat pieszy miałby być bardziej stratny od kierowców.

    Bo znacznie mniej traci :-)

    >>>> Tym niemniej jak jade 5 minut i mijam z 5 przejsc poza swiatlami,
    >>>> to juz
    >>>> zaczyna byc istotne wydluzenie :-)
    >>> To może rower?
    >> Jesienia, zwariowales ? :-P

    >No ale widzisz - pada, zimno, nieprzyjemnie, a Ty myślisz, że
    >piesi to tak dla przyjemności czekają, aż sobie przejedziesz
    >w cieplutkim samochodzie.

    No przeciez pytalem jak daleko masz do przystanku ?
    Inni tez w wiekszosci maja kilkaset metrow, a to juz pare minut, plus
    czekanie - to i tak zmarza.
    Bylo sobie kupic samochod, jak sie chce ciepelka :-P

    >> Ale przeciez przepis rowerzystow tez bedzie dotyczyl :-P

    >Ominiesz spokojnie korki przed światłami, więc zyskasz o wiele
    >więcej.
    >Poza tym zdrowiej, a jak się przeziębisz to weźmiesz zwolnienie i w
    >domku odpoczniesz.
    >Same zyski.

    Ty wiesz ile teraz leki kosztuja w aptece ? :-)

    J.


  • 190. Data: 2012-11-06 16:54:24
    Temat: Re: Kolejny idiotyczny PO-mysł.
    Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>


    >>>>> A kto powiedział, że masz obok pasów przejeżdżać 50km/h? To idealny
    >>>>> pomysł na uspokajanie ruchu i uczenie wolnej jazdy - na prostych
    >>>>> rozpędzam się do "50", a przy pasach zwalniam do "30".
    >>>>
    >>>> Jak to wszystko ładnie w teorii brzmi... Zapewne jeździsz tylko do
    >>>> pracy, czasami do kościoła i na spotkania z Jarkiem, co? Może idźmy
    >>>> dalej, wróćmy do czasów, kiedy przed autem musiał biec pieszy z flagą?
    >>>
    >>> Nie, po prostu przepis o bezwzględnym pierwszeństwie pieszego w końcu
    >>> uzasadniłby istnienie "50" w miastach. Bo na razie jest ona "psu na
    >>> budę". A tak będzie klarownie - po mieście jeździsz "50", aby w razie
    >>> czego niezwłocznie móc zwolnić do "20" przy dojeżdżaniu do przejścia.
    >>
    >> W mieście to masz czasami przejścia co 100-200m, chodnki często przy
    >> samej jezdni i pieszych chodzących po obu stronach w obu kierunkach bez
    >> ładu i składu. Powodzenia w odróżnienu tego co ma zamiar iść chodnikiem,
    >> stojącego przed przejściem i stojącego bez celu w jego pobliżu, tego co
    >> się mu przypomniało że miał się wrócić i tego co zobaczył po drugiej
    >
    > Po co mam odróżniać? Lepiej sobie wdrukować "dojeżdżam do przejścia,
    > zwalniam do 25"

    Ale w jakim celu mam zwolnić, bo może kiedyś było tu przedszkole? Jeżeli jak
    twierdzisz niżej "Stan świadomości pieszych nie zmieni się ani na jotę" to
    żaden czubek nie wpakuje mi się pod koła, chyba że specjalnie. Świadomy
    pieszy widząc pojazd jadący tak, że może nie wyhamować na czas, po prostu
    nie będzie się pakować na pasy. Dlaczego kierowca ma zakładać, że pieszy
    pojawi się na pasach wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, w dodatku pieszy ma
    mieć do tego prawo świętej krowy? Być może w dużych miastach gdzie ruch
    postępuje tasiemcowo, samochód za samochodem zatrzymywanie się co kawałek
    nie będzie miało wpływu na czas przejazdu, w innych warunkach gdzie ruch
    jest płynny będzie to paranoja.

    >> stronie drogi w witrynie "promocje" i zmienił zdanie co do kierunku. Jak
    >> jeden z drugim będa mieli prawo łazić jak chcą po pasach i kiedy chcą bo
    >> będą mieli pierwszeństwo to bedzie z tego jeden wielki burdel. U nas

    >Ja w tym właśnie widzę istotę porządku. Nie tylko na przejściach, ale
    >ogólnie w terenach zabudowanych.

    Taa, bo teren zabudowany i przejścia są tylko w centrum dużych miast gdzie
    większość dnia prędkość poruszania oscyluje w okolicach dobrego biegu.
    Największy problem pojawi się tam gdzie przejść jest dużo w dziwnych
    miejscach bez odpowiedniego oświetlenia i oznakowania, na obrzeżach i w
    małych miasteczkach. Kolejny powód żeby przy takich przejściach postawić
    ogrnaniczenia do 20km/h i świnke skarbonke dla tych co w nocy/nad ranem
    "przelecą" 50km/h.

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: