eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaKocioł CO po raz kolejnyRe: Kocioł CO po raz kolejny
  • Data: 2024-09-24 22:49:50
    Temat: Re: Kocioł CO po raz kolejny
    Od: PeJot <P...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 24.09.2024 o 22:15, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan PeJot napisał:
    >
    >> Ta nie ma przełącznika. Ale pomysł z falownikiem mnie trochę nakręcił,
    >> choćby dla samej wiedzy.
    >
    > Nie sądzę, by podkręcenie o 10 czy nawet 20 procent coś zmieniło.
    > Raczej chodzi o rząd wielkości. U mnie też wodę popędza stuwatowa
    > pompa Grundfosa (or compatible).

    2ga sprawa: sterowanie pompą z podkręceniem częstotliwości musiało by
    uwzględnić że przy pracy CWU będzie inna prędkość.
    >
    >>> Ile czasu trwa ten proces rozruchu i samoregulacji?
    >> Nie wiem, przez 20 i parę lat eksploatacji nie zwróciłem na to uwagi.
    >
    > Dla mnie to był ważny czynnik przy wyborze instalacji z górnym
    > rozdziałem. Włączam i za chwilę ma być ciepło.

    I to był jedyny czynnik ? Żadnego zawansowanego modelowania, żadnych
    pomiarów i analiz w Excelu ? :)

    >
    >> Poza tym, kiedyś trochę się dziwiłem, dlaczego typowe sterowniki dobowe
    >> wyświetlają temperaturę z rozdzielczością 0.5 stopnia, te droższe 0.2
    >> stopnia. Odpowiedź MZ jest banalna: grzanie chałupy to nie jest rocekt
    >> science, domownicy na różnice temperatur 0.5 stopnia nie narzekają
    >
    > Na sąsiedniej grupie jest jeden taki, co twierdził, że dla niego pół
    > stopnia różnicy to już dyskomfort. Potem się okazało, że ma przy kotle
    > streownik, którego histereza deklarowana przez producenta to dwa stopnie.
    > Dyskomfort się pojawia, gdy gałka od termostatu odstaje choćby o pół
    > stopnia od ulubionej temperatury (bodaj 21,5°C).
    >
    > Faktem jest, że pojęcie temperatury to w zasadzie konstrukt teoretyczny.
    > Trudno ją dokładnie określić w punkcie, a w mieszkaniu nie ma sensu
    > liczyć dokładnie dla każdego pokoju, bo ludzie łążą, drzwi otwierają,
    > wszystko się miesza.

    A i sami użytkownicy różni, jednemu 23 st. dużo za mało, drugi przy 23
    st. w mieszkaniu najchętniej spałby na balkonie. A klasyczne głowice
    termostatyczne mają czasy zadziałania rzędu 0.5 godziny. Co z tego że
    głowica *w kuchni* odetnie tamtejszy grzejnik, jak temperatura i tak
    skacze do 25 stopni, a ciepło z gotowania i samego pracującego kotła nie
    chce iść sobie na pozostałe pokoje.
    >
    >>> U mnie po włączeniu kotła wszystkie kaloryfery rozgrzewają się
    >>> *równocześnie* i osiągają ostateczną temperaturę w dziesięć,
    >>> góra kilkanaście minut,
    >>
    >> Krótkie stringi.
    >
    > Tak ze 20 metrów. Podłogówka dołoży powiedzmy 50. Nie spodziewam się
    > problemów.
    >
    >>> zależy jaka ona jest. To mi wygląda na instlację ze zbyt dużymi
    >>> oporami hydraulicznymi.
    >>
    >> Być może. Taki urok instalacji jedorurowych, że jest je ciężko
    >> zrównoważyć, a jak projekt źle zrobiony to zrównoważyć dobrze
    >> się nie da.
    >
    > Z tym cały czas polemizuję. Powinno dać się.

    Owszem, ale czasem konieczna będzie korekta projektu. U mnie np. w tych
    pomieszczeniach w których temperatura najszybciej spada np. za sprawą
    południowych wiatrów musiałem dać nieco większe grzejniki.
    >
    >>> Ja bym radził pójść w tym kierunku. Rada nie jest pozbawiona
    >>> podstaw -- u mnie to od ponad trzydziestu lat "działa i tyle".
    >>> Nie miałem od początku zaworów, bo grzejniki dobrane i wszędzie
    >>> jest właściwa temperatura. Nie potrzebuję wyziębiania wybranych
    >>> pomieszczeń. Regulacja jednopunktowa -- w zależności od pogody
    >>> ustawia się odpowiednią temperaturę wody w kotle.
    >>
    >> No coż, trzeba będzie poczytać na w/w temat. Dzięki za sugestie
    >
    > Monografii na ten temat chyba nie ma. Ja natomiast zawsze chętnie
    > odpowiem na pytania.

    Może jakieś schematy w układzie jednorurowym ?

    >
    >> tym niemniej nadal nie wiem czy mam zmieniać ten stary ale
    >> działający kocioł czy nie :)
    >
    > Dla mie odpowiedź jest porosta. Jak coś działa, to się nie naprawia.

    Czyli nic, nawet płukania instalacji ?
    >
    >> Nie ma kto jakiej szklanej kuli, żeby się dowiedzieć co UE szykuje
    >> z kotłami gazowymi ?
    >
    > Bez szklanej kuli wiem, że nie ma takiej opcji, by kazali zmienić
    > coś, co jest. Mogą nie pozwolić na nowe.

    Tak i mnie się wydaje.

    Z tego wszystkiego, rację miał pewien inżynier, który rzekł był tak:

    "A mnie się marzy kurna chata
    zwyczajna izba zbita z prostych desek"

    --
    P. Jankisz
    Sygnaturka zastępcza

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: