-
61. Data: 2015-06-17 12:32:10
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-06-16 o 22:55, Akond ze Skwak pisze:
>
>
>> Widzisz - tak to działa i dobrze że tak działa...
>
>> Nikon jest ekspertem od robienia aparatów fotograficznych.
>> Wcale mnie nie dziwi że produkce akumulatora powierzają
>> ekspertowi od produkcji ogniw i akumulatorów...
>> Wcale mnie nie zdziwi gdy produkcję układów scalonych
>> pamięci powierzą ekspertowi od pamięci, np. Samsungowi.
>> Specjalizacja jest zwykle w bardzo wąskim zakresie działalności
>> i jak się nie korzysta z wiedzy innych to się robi buble.
>
> Jaka kur..wa specjalizacja ?
> Nie umieją produkować baterii, ok.
> Niech tak zaprojektują swój produkt tak, żeby pracował na sprawdzonych
> bateriach renomowanej firmy.
Przecież Panasonic to porządna firma. A ten plastik wokół ogniw jest po
to żeby ciężko było dopasować coś innego.
> A to co to jest ?
> Wstydzą się ?
> To robią te swoje baterie czy nie ?
Może ta plastikowa obudowa jest robiona przez nich i tylko wkładają do
środka ogniwa Panasonica. A może całość jest robiona przez Panasonica.
Produkcja kontraktowa.
> Zlecają chińczykom, że by robili OEM ?
Zlecają Panasonicowi. A on robi w którejś ze swoich fabryk.
Mógłby robić w Gnieźnie ale tam robią tylko baterie cynkowe i
alkaliczne. A w Chinach zrobią taniej i lepiej niż gdzie indziej.
--
pozdrawiam
MD
-
62. Data: 2015-06-17 12:34:13
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Robert Wańkowski" napisał w wiadomości
"J.F."
>>> Ford tak chyba produkował Mdel T.
>>> Na wejściu była ruda żelaza, a na wyjściu auto. Cykl trwał 2dni.
>> Prawie na pewno nie. Tzn nie 2 dni, a i za to co na wejsciu to nie
>> bylbym taki pewien.
>Tak powiedzieli w jakimś programie (Focus.tv), a że to było
>przewdczoraj to raczej nie pokręciłem.
Czy Ford byl w posiadaniu huty zelaza, to nie wiem, byc moze.
Wspoczesni wytworcy samochodow raczej nie maja, moze z wyjatkiem
koreanskich.
(Daewoo robil "wszystko", mozliwe ze i stal tez. Ale samochodow juz
nie robi)
Natomiast 2 dni na wytop, przewalcowanie, obrobke, montaz ... wydaje
mi sie troche malo ... moze cos tam odlewali u siebie i stad 2 dni,
ale odlewnie raczej nie z rudy robia.
Wspolczesnie zreszta podobnie - np kanape produkuje sie zasadniczo 2
dni, ale klient musi poczekac miesiac-dwa na dostawe :-)
W samochodach jeszcze gorzej, czeka sie kilka miesiecy, mimo, ze
wychodza od gotowej blachy :-)
J.
-
63. Data: 2015-06-17 12:49:49
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmo1ca5.7cq.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Zwłaszcza że to się ostatnio dość badziewiasta firma zrobiła. I masówkę
> robią, więc by sporą leżakownie węglową mieć musieli. Jak rozmawiałem
> z kierwcą TIR-a, to mi mówił: panie, wszystko, tylko nie Mercedes.
Pierwszym takim widowiskowym przypałem, był jakoś mały samochód tej firmy,
coi to podobnież na potęgę się wywracał, zdaje mi się, środek ciężkości za
wysoko, czy co tam... A jak cię widzą, tak cię piszą... Może i próbowali się
zz tego wyśmiać, ale jakoś nie widziałem energii w tym... Czyli poszli na
łatwiznę, cuś-tam poprawiom (nie korygować), wrzawa wygaśnie i ludkowie, co
już nie pamiętają, bo za młodzi, etc., zaczną kupować.
>
> O nawęglaniu i cyjanowanu sporo w młodości nasłuchałem się od wuja, dziś
> światowej klasy speca od stali (ale na innej półkuli, więc nie mam kiedy
> słuchać). Z niekanonicznych (w dzisiejszym sensie, czyli nieprzemysłowych)
> metod, to różne zabiegi z pogranicza magii przy kuciu stali damasceńskiej
> czy japońskiej katany. Ale to z reguły szybkie akcje, a nie wieloletnie
> leżenie odłogiem w węglu.
Ano właśnie. Cóż by było samurajowi, po wyleżanej w węglu broni, skoro
puknąłby przeciwnika w zbroję, a to się okazało by, że korozja wżerowa, czy
inna międzykrystakliczna, której może specjalnie nie widać, zrobiła swoje i
klinka rozpadnie się na części przynajmniej ze sto. Ale i tak samuraj pokona
przeciwnika, śmiechem, bo przeciwnik ze smiechu pęknie.
Gorzej dla mistrza kowalskiego, bo ja będąc samurajem, może bym do innego
poszedł i ten by mi wykuł klingę jak należy. Ale sam mistrz... byłby dupa,
nie mistrz i z pewnością nie zaszedłby do niego już żaden samuraj, a co
najwyżej jakaś kuchta, po nóż do pokrojenia chleba, czy innej potrawy, bo
jej właśnie pękł (pewnie od tego samego wytwórcy) i trzeba nowy, weźmie dwa
na zapas, gdyby pękł kolejny... ale mówić się będzie, ze "miszczó" robi noże
ze stali wyleżanej w węglu... Ergo - było by to zwykłe cośtam-voodoo. A
mistrzowi pozostanie seppuku, czy insze harakiri.
> Jeden jest rytm, jeden rytm
> Jeden jest węgiel i tlen,
> zwykłą losu koleją
> praca posiłek i sen
... i nocne zrzuty na bocznicy...
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
-
64. Data: 2015-06-17 12:51:17
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmo1ckp.7cq.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Może nie był z pieca świeżo wyjęty?
>
> Chleb świeżo wyjęty z pieca jest lekko wilgotny. Potem gorąca skórka
> szybko schnie, i dlatego może chrupać.
Da się nawet rozpoznać co trzeba, po chrupaniu.
>
>> Ja bym włożył do tostera, jest szansa, że wierzch przyschnie i przy
>> jedzeniu połechce uszy :)
>> Ostatecznie na patelaszce przysmażyć, też może schrupieje?
>
> Żeby tylko zębów nadmiernie nie połechtał.
Jak się nie przegnie, to nie skrzywdzi.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
-
65. Data: 2015-06-17 12:51:42
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gregoriusx" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mlrgve$odr$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2015-06-17 o 11:53, J.F. pisze:
>> No no ... ale czemu Canon jest mniej znanym producentem drukarek ?
>Bo jest bardziej znanym producentek kopiarek?
I co - opracowal mechanizm do drukarki laserowej i woli go sprzedac HP
niz samemu obudowac ?
Choc wiki podaje,
" Canon, developed a low-cost, desktop laser printer: the Canon
LBP-10.
Canon then began work on a much-improved print engine, the Canon CX,
resulting in the LBP-CX printer.
Lacking experience in selling to computer users, Canon sought
partnerships
with three Silicon Valley companies: Diablo Data Systems (who turned
them down),
Hewlett-Packard (HP), and Apple Computer."
No i zrobil sie nam Laserjet i AppleWriter.
Ciekawy ten "lack experience". Za drogo chcieli, czy w/w firmy zadbaly
o wlasciwe oprogramowanie ?
J.
-
66. Data: 2015-06-17 12:56:06
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "RR" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:mlqiq0$sim$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 17.06.2015 o 01:02, ACMM-033 pisze:
>
>> Teraz tylko dumam, czy wstawka radiofoniczna w moim FT817ND jest
>> syfem z założenia, czy syfem z powodu bycia produktem chińskim. Bo
>> reszta radia wydaje się być OK.
>
> Chyba z założenia. :-)
Byle łatwiej, z kociego ogona nie przydusi...
> Według schematu, to ta wstawka nie ma nawet filtru na wejściu. O ilę
I to tłumaczy sprawę :P
> dobrze widzę, sygnał z gniazda antenowego popyla przez przełączniki
> diodowe i kondensator 100 pF bezpośrednio na wejście (pin 10) CXA1611
> - kości "popularnej" klasy zintegrowanego odbiornika AM/FM.
To ten AM chyba nawet niewykorzystany, bo chyba nie na nim BFO działa?
> Zapewne dlatego działa to po japońsku: jakotako. ;-)
Cóż... całe szczęście, że to tylko wstawka... Że reszta radia sprawuje się
poprawnie.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
-
67. Data: 2015-06-17 13:00:28
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik <i...@p...az.pl> napisał w wiadomości
news:92e13203-b69c-4dab-a822-5ad83f20fc80@googlegrou
ps.com...
W dniu środa, 17 czerwca 2015 08:07:34 UTC+2 użytkownik AlexY napisał:
>> > Pojebało kogoś ?
>>
>> Kupującego.
>>
>
> Cały ten łańcuszek ludzi ze swoimi rodzinami :
> prezesów, managerów, projektantów, wykonawców, sprzedawców, serwisantów
> żyją z tego, że kupujący to kupi.
> Jeżeli nie to cała para w gwizdek.
To na takie dictum, ja bym widział sprawę może tak, że jako aparat awaryjny,
kupiłbym jakąś głupią małpkę, choćby nawet taka Exakta DC350 (see net,
trudno o prostsze badziewie, ale foci), czy może lepszych lotów Fuji XP150,
który jest wodoodporny (10m 30 min wg fabryki). W najgorszym razie, zrobisz
zdjęcia nie tak dobrej jakości, jakiej trzeba, ale zrobisz. Nie wiem, czy to
nie taniej wyjdzie.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048
-
68. Data: 2015-06-17 13:17:05
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mario" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:mlrgnp$3bl$...@d...me...
W dniu 2015-06-16 o 22:44, Akond ze Skwak pisze:
>>> Dorośnij chłopie...
>> Kupijąc scalak od Atmela oblewasz go plastikiem i opisujesz :
>> Maciek
>> MADE in China
>Kupujesz scalak od Atmela i każesz im napisać na nim Maciek. Płacisz
>i masz. W przemyśle często widzę, że nawet renomowani producenci
>części dostarczają swoje produkty z logo innej firmy.
Tak jest. Monitor Hyundai z napisem Optimus. Daewoo z napisem Adax.
Samsung z napisem IBM itp :-)
Ze scalakami bywa inaczej.
Klient czegos chce ... opracowuje projekt logiczny, albo zleca
opracowanie trzeciej firmie, po czym produkuje go druga firma.
Nawet nie bardzo musi wiedziec co produkuje - klient podeslal projekt,
czy cale maski, czy tylko metalizacja na ich standardowym podlozu z
tranzystorami, opracowane w programie tej drugiej firmy, i zamowiona
partie dostanie.
No i kto tu jest producentem ?
J.
-
69. Data: 2015-06-17 13:19:43
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-06-17 o 12:49, ACMM-033 pisze:
>
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
> wiadomości news:slrnmo1ca5.7cq.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Zwłaszcza że to się ostatnio dość badziewiasta firma zrobiła. I masówkę
>> robią, więc by sporą leżakownie węglową mieć musieli. Jak rozmawiałem
>> z kierwcą TIR-a, to mi mówił: panie, wszystko, tylko nie Mercedes.
>
> Pierwszym takim widowiskowym przypałem, był jakoś mały samochód tej
> firmy, coi to podobnież na potęgę się wywracał, zdaje mi się, środek
> ciężkości za wysoko, czy co tam... A jak cię widzą, tak cię piszą...
> Może i próbowali się zz tego wyśmiać, ale jakoś nie widziałem energii w
> tym... Czyli poszli na łatwiznę, cuś-tam poprawiom (nie korygować),
> wrzawa wygaśnie i ludkowie, co już nie pamiętają, bo za młodzi, etc.,
> zaczną kupować.
A-Klasse i test łosia. Obniżono i utwardzono zawieszenie i dodano ESP.
ATSD to była pewnie zagrywka Volvo żeby zaszkodzić Mercedesowi. Potem
jak się okazało wiele innych aut tej klasy nie przechodzi takiego testu.
Swoją drogą jak patrzę na film z tego testu to wydaje mi się, że
kierowca przy ostatnim skręcie w lewo celowo jeszcze szarpnął kierownicą
żeby przewrócić auto na plecki.
http://www.biztok.pl/moto/najwieksze-wpadki-podczas-
testu-losia_s13483/slide_1
Nie wiem czy to była taka wielka porażka, skoro A-klasse bardzo dobrze
się przez lata sprzedawała, a Mercedes zyskał jako firma, która
wprowadziła do masowej produkcji ESP.
--
pozdrawiam
MD
-
70. Data: 2015-06-17 13:37:17
Temat: Re: Japońska robota chińskimi rękoma.
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik J.F. napisał:
> No, Nikon firma z tradycjami, to spodziewam sie, ze migawki robi sama.
> I cala reszte elementow stricte zwiazanych z aparatem fotograficznym.
> Ale akumulatory i uklady scalone nie. Przelaczniki, gniazdka tez pewnie
> nie.
Potentatami w dziedzinie produkcji migawek są takie firmy jak Copal i
Seiko. Zamawiasz gotowca, np: http://www.seiko-p.co.jp/E/devices/dsc/ Co
nie znaczy że akurat Nikon faktycznie nie robi ich dla siebie. Tego nie
wiem.
> No i czy ma wlasna szlifiernie soczewek to nie bylbym taki pewien.
> Ale soczewki potrzebuja huty szkla, kopalni piasku itp :-)
> W ogole robi obiektywy do wsystkich swoich aparatow, czy tez juz sie
> wspomaga kooperacja ?
>
Wygląda na to, że hutę mają własną:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedde
d&v=04-ew-gn69M
Jest bardzo mało hut szkła optycznego . Producenci zwykle kupują surowe
odlewy a potem szlifują. Nikon pewnie tak się bawi, jak na filmie, tylko
z drogimi, topowymi szkłami. Masówkę, czyli te tzw. kity albo zamawia,
albo ma własne fabryki w Chinach.
Cosina np. robi sporo obiektywów dla innych producentów. Sama produkuje
(produkowała?) sprzęt pod nazwą Voigtlander, Zeiss.
Wspomniany Panasonic produkuje własne topowe aparaty kompaktowe ale
również jest ich producentem dla Leici. Np. Leica D-Lux 6 to inaczej
Panasonic LX7 z paroma dodatkami w zestawie - dłuższa gwarancja, Adobe LR.
Dawno przestało mnie podniecać gdzie coś jest produkowane. Ma spełniać
moje wymagania, być w miarę niezawodne a pod jaką marką i gdzie
zrobione, to już mi wisi. Sporo ludzi kupuje rumuńskie Dacie i są
zadowoleni.