eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 152

  • 81. Data: 2013-07-24 20:30:00
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: Jan45 <j...@g...pl>

    W dniu 2013-07-24 19:04, John Kołalsky pisze:
    >
    > Nie chciałbym przynudzać, ale szkoła to orwellowski totalitaryzm a nie
    > autentyczna potrzeba rozwijania się. Państwo po to finansuje szkoły by
    > wyprać mózgi dzieciom tak, by odtąd zapieprzały jak motorki. Zadania
    > domowe, hehe.

    Szkoła to nie jest coś stałego, żaden constans. Nawet za naszego
    życia bardzo się zmieniała. Dziś jest inaczej niż za moich szkolnych
    lat. I na dodatek terytorialnie też różnie bywało i jest nadal
    różnie. Kto miał szczęście, ten mógł się nawet nauczyć myśleć.
    Taka życiowa loteria. A że do szkół wciskała się propaganda?
    I na to jest rada. Bo nauczyciele też ludzie. Nauka myślenia
    odbywała się na lekcjach z przedmiotów ściślejszych niż tak zwane
    humanistyczne. Ciekawe, że na egzaminie na prawo jazdy nie
    odważono się zastosować limitu progowego tak niskiego, jaki stosuje się
    przy ocenianiu dzisiejszych matur. Nadszedł albowiem czas wyborów,
    a egzekwowanie wiedzy i umiejętności myślenia to stres. Usunięcie
    stresu ze szkół może dać wybrańcom więcej głosów od szczęśliwych
    niezestresowanych.

    I tu jest pies pogrzebany - bo nie można jednak zbytnio obniżyć
    wymagań dla kierowców. Egzaminy muszą być na takim poziomie, żeby
    nie nastąpił zamęt na drogach. Czyli tu na głosy nie ma co liczyć.
    Stąd puszczenie wodzy układaczom pytań egzaminacyjnych. I stąd
    wzrost ilości niezadowolonych egzaminowanych.

    Jan


  • 82. Data: 2013-07-24 20:51:45
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: Jan45 <j...@g...pl>

    W dniu 2013-07-24 18:19, J.F pisze:
    > (...)
    > Ale postaw przed dzieciakami komputer - zaraz sie okaze ze spora czesc
    > ma wole sie czegos nauczyc.
    > (...)

    Samouctwo to co prawda nie jest nieuctwo, ale jest to
    znacznie trudniejsza droga do wiedzy. Dobrej szkoły nie
    da się zastąpić samotnym uczeniem się. Ale dziś bardzo
    trudno o dobrą szkołę, więc może i warto zachęcać do
    samouctwa?

    Co prawda pomysły władz oświatowych są podobne. Od dobrych
    nastu lat na lekcjach odbywa się sprawdzanie wiedzy.
    Nauka odbywa się w domach. Ale są i nowe koncepcje,
    typu komputerowego. Ja to sobie nazwałem e-dukacją.
    Czyli nauką dukania przy użyciu komputera. Tak zwana
    cyfryzacja edukacji. Ciekawe, co z tego wyniknie.
    Sądząc po skutkach wcześniejszych pomysłów tych samych
    ciągle osób jestem raczej pesymistą. Już nie działa
    na nas tak silnie jak kiedyś określenie "metoda komputerowa".

    Jan


  • 83. Data: 2013-07-24 20:53:58
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>

    Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:ksp656$6f7$1@node2.news.atman.pl...

    > Tak naprawdę cały proces kierowania samochodem opiera się właśnie na
    > podejmowaniu decyzji na podstawie "wydania się".

    Tylko, że jak spowodujesz wypadek lub złamiesz przepis to będą mierzyć
    miarkami, kołami pomiarowymi, dalmierzami, stoperami itd.
    Tak więc myślę, że cała dalsza dyskusja jest bezsensowna.


  • 84. Data: 2013-07-24 20:59:56
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "uzytkownik" napisał
    Użytkownik "Shrek" <...@w...pl> napisał w wiadomości
    >> Tak naprawdę cały proces kierowania samochodem opiera się właśnie
    >> na podejmowaniu decyzji na podstawie "wydania się".

    >Tylko, że jak spowodujesz wypadek lub złamiesz przepis to będą
    >mierzyć miarkami, kołami pomiarowymi, dalmierzami, stoperami itd.
    >Tak więc myślę, że cała dalsza dyskusja jest bezsensowna.

    Mierzyc beda, ale to w celu ustalenia faktow.
    Jak z faktow bedzie wynikalo ze jechales 100km/h, to trzeba sie bedzie
    troche wysilic nad uzasadnieniem ze moglo ci sie wydawac ze to teren
    niezabudowany :-)

    A potem twoj papuga oplaci rzeczoznawce i on juz rozne rzeczy ktore mu
    sie wydaja moze zapisac.
    Ze np ta predkosc nie miala znaczenia w wypadku :-)

    J.




  • 85. Data: 2013-07-24 21:03:28
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: P.B. <p...@w...pl>

    On Wed, 24 Jul 2013 18:52:57 +0200, "J.F"
    <j...@p...onet.pl> wrote:
    > >Wyobraź sobie, że jedziesz prostą drogą. Przed Tobą samochód
    > >skręcający w lewo, ale nie widzisz lewego kierunkowskazu, bo jest
    > >uszkodzony. Zaczynasz wyprzedzać ....


    > No i ja nie powinienem zaczynac wyprzedzania przed skrzyzowaniem,

    Jakim skrzyżowaniem?

    --
    Pozdrawiam,
    Przemek


  • 86. Data: 2013-07-24 21:06:29
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jan45" napisał w wiadomości
    W dniu 2013-07-24 18:19, J.F pisze:
    >> (...)
    >> Ale postaw przed dzieciakami komputer - zaraz sie okaze ze spora
    >> czesc
    >> ma wole sie czegos nauczyc.
    >> (...)
    >Samouctwo to co prawda nie jest nieuctwo, ale jest to
    >znacznie trudniejsza droga do wiedzy.

    Ja tylko o tym ze im sie chce.

    >Dobrej szkoły nie da się zastąpić samotnym uczeniem się. Ale dziś
    >bardzo trudno o dobrą szkołę, więc może i warto zachęcać do
    >samouctwa?

    IMO - czasem wystarczy dobry podrecznik. Ale o takie tez trudno.

    >Co prawda pomysły władz oświatowych są podobne. Od dobrych
    >nastu lat na lekcjach odbywa się sprawdzanie wiedzy.
    >Nauka odbywa się w domach.

    Co masz na mysli - korepetycje ?
    Bo chyba wiele sie w tej pedagogice nie zmienilo - od dawna byly
    pytania, klasowki, nowy temat na lekcji i zadanie domowe.

    >Ale są i nowe koncepcje,
    >typu komputerowego. Ja to sobie nazwałem e-dukacją.
    >Czyli nauką dukania przy użyciu komputera. Tak zwana
    >cyfryzacja edukacji. Ciekawe, co z tego wyniknie.

    Pare dobrych rzeczy moze, np odciazenie dzieciakow od noszenia
    papieru.
    A tego papieru sporo, bo dawniej wystarczyly zeszyty, a teraz jakies
    zeszyty cwiczen ...

    J.


  • 87. Data: 2013-07-24 21:09:42
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: Jan45 <j...@g...pl>

    W dniu 2013-07-24 19:00, John Kołalsky pisze:

    > Zupełnie inaczej to widzę. Ludzie zaczynają już w młodym wieku
    > dostrzegać sens uczenia się tyle, że nie jest to uczenie się byle czego.

    Ależ, kolego, dostrzec sens uczenia się to jedno, a nauczyć
    się czegoś to coś innego. Taki błąd myślenia popełniają nasi
    decydenci od oświaty, kiedy likwidują wszelkie warsztaty szkolne,
    gdzie kiedyś uczono zawodu. Okazuje się, że w imię oszczędności
    dziś uczą (się) tam zawodu w trybie narracyjnym, że tak go nazwę.
    Polega to na opowiadaniu o zawodzie, bez jakiejkolwiek praktyki.

    A kiedy władze oświatowe zauważyły, że uczącym się zawodu
    brakuje praktyki, postanowiły zrobić coś niezwykłego. Mianowicie
    postanowiły zapraszać do szkół WYBITNYCH PRAKTYKÓW, by ci WYBITNI
    OPOWIADALI uczniom o swoim zawodzie. Kiedy o tym usłyszałem
    w telewizji, usiadłem z otwartymi ustami i czekałem, aż ktoś
    powie, że to był dowcip. Ale się nie doczekałem.

    Wyobraźmy sobie, że na kursach na prawo jazdy wybitni kierowcy
    zaczną opowiadać o zawodzie kierowcy. I że równocześnie zlikwiduje
    się ćwiczenie jazdy. Jakaż to niebywała oszczędność!!!
    Układanie pytań egzaminacyjnych złożonych z liczb to może być
    początek tej koncepcji.
    Tylko skutek może być mało ciekawy. Ale premia za pomysł już
    pewnie została wypłacona...

    Jan


  • 88. Data: 2013-07-24 22:02:45
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2013-07-24 17:00, Użytkownik Budzik napisał:

    >>> Pewnych sytuacji nie przeskoczysz, bo rzeczywiście w niektrych
    >>> samochodach wymiana zarówki wygląda na złośliwie utrudnioną.
    >>> Niemniej mam wrażenie, że jeżeli ktoś ma zbyt mało zdrowego rozsądku
    >>> to znajomośc norm mu w niczym nie pomoże.
    >>> A jeżeli człowiek jest rozsądny to i bez norm sobie poradzi.
    >> Niekoniecznie. Nie znając norm nieszczęsnych mignięć kierunkowskazu
    >> nie zareaguje na wyjście poza normę. I w trakcie spotkania z
    >> policjantem może być za późno na radzenie sobie.
    >>
    > Czy przy kazdorazowym włączeniu samochodu sprawdzasz czestotliwośc rugania
    > czy jednak bierzesz to "na czuja"?

    Nie muszę sprawdzać specjalnie przed jazdą, częstotliwość widzę
    w czasie włączenia kierunków siedząc w kabinie.

    >>>>>> Zabranie dowodu też potraktujesz jako bezkosztowe
    >>>>>> czy udowodnisz że nie musi zabrać ?
    >>>>> Nie mam pojecia jak znajomosc normy szybkosci migania ma mi pomóc w
    >>>>> stosunku do wiedzy (ma mrugać)
    >>>>> Czesto mierzysz, z jaka predkoscią ci mruga?
    >>>> Nie widzę potrzeby częstego pomiaru, no ale ja potrafię
    >>>> odróżnić mignięcie na sekundę od mignięcia na dwie sekundy
    >>>> oraz dwu mignięć na sekundę od trzech.
    >>> No własnie. To po co ci wiedzieć, czy to ma być 60+-, 90+- czy
    >>> jeszcze inaczej zapisane w przepisach?
    >> 90 +/- 30 czyli poprawna odpowiedź brzmi również od 60 do 120 mignięć
    >> na sekundę.
    >>
    > Nie pytałem jaka ta norma jest tylko po co ci ją znać, skoro prawidłowe
    > działanie kierunkowskazu i tak określasz "na oko"?

    Nie ocenisz na oko jak nie znasz normy, te 60 do 120 na minutę
    to od 1 do 2 mignięć na sekundę, nie potrafisz odróżnić 3 mignięć
    na sekundę od 2 czy jednego ? nie potrafisz odmierzyć sekundy
    bez patrzenia na zegarek czy stoper ? nie potrafisz policzyć
    tych mignięć w czasie tej jednej sekundy ?
    Jakie masz wykształcenie ?

    >>>>>> "Hmmm, ironia była zbyt zakamuflowana?"
    >>>>> Tak. Wytłumaczysz?
    >>>>>
    >>>> A ty wytłumaczyłeś ten sam wpis ?
    >>>>
    >>> Nijak mi nie pasuje. ale zadaje proste pytanie a ty brniesz. nie
    >>> wiesz, co chciałes powiedzieć?
    >>> Prosba o wytłumaczenie to za mało? potrzebujesz jakaś oficjalną droga
    >>> pismo dostać?
    >>>
    >> Odpowiem tak jak ty "Nijak mi nie pasuje.", i oficjalne pismo tego
    >> nie zmieni. Brniesz dalej ?
    >>
    > Ale przeciez to było twoje zdanie... nie moje...
    > Wiec to chyba ty powinienes wiedziec, co chciałes powiedzieć...

    Ale podejście zawarte w cytacie już nie było moje, prawda ?

    > Chyba ze pytając o moje wytłumaczenie odnosiłeś się do innego zdania a
    > mianowicie do mojej wypowiedzi:
    > "Tak, tak, na pewno zaraz niedouczone darmozjady zaraz
    > skorzystają z Twojej pracy."
    > Wtedy odpowiem, ze to miała byc żartobliwa konstatacja, ze nawwet jeżeli
    > stworzyłbyś tutaj pytanie idealne i tak, nikt by sie z decydentów tym nie
    > zainteresował, wiec mozesz być spokojny o wykorzystanie twojej pracy przez
    > niedouczonych darmozjadów.
    >
    Decydenci pytań egzaminacyjnych nie układali i nie będą układać,
    oni je tylko zatwierdzają.


    Pozdrawiam


  • 89. Data: 2013-07-24 22:27:44
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości

    > Tak, tak, ale po pierwsze jak to sie ma do wiedzy o dokładnej ilości
    > mrugniec? Rozumeim wiedza pt: przepaloana zarówka powoduje inne
    > miganie
    > (sam nei wiedziałem ze tak jest, chyba mi sie nigdy nie przepaliła...)
    > ale
    > pytanie jest: po co znać dokładną normę.

    Bo jak nie będziesz wiedział, że taka norma jest i wiedział, ze tych
    mrugnięć nie powinno być więcej jak 2 na sekundę to od razu skojarzysz,
    że coś jest nie tak jezeli zacznie mrugać szybciej.
    Nie wiedząc, że norma precyzuje z jaką częstotliwością miga
    kierunkowskaz, każde miganie będziesz traktował za prawidłowe.

    > Po drugie nie wiem, czy wiesz, ale przed skrętem (a juz zwłaszcza poza
    > skrzyzowaniem) nalezy sie upewnić czy przypadkiem nie jestes
    > wyprzedzanym.
    > I jak widac - brak takiej wiedzy jest najwiekszym niebezpieczenstwoem.
    > Wiemdzy a moze raczej - umiejetnosci.

    Ale jest jeszcze "druga strona medalu". Zapierd.... z prędkością nie
    50km/h lecz 150km/h nie dając szansy skręcającemu na uniknięcie takiej
    kolizji dla przykładu skręcający skręca w posesję zaraz za zakrętem. Ma
    do tego pełne prawo i upewnił się, ze manewr ten nikomu nie zagraża. Ty
    jednak nie stosujesz się do prawa i jedziesz zbyt szybko, odbierając
    skręcającemu jakiekolwiek możliwości uniknięcia wypadku.
    Gdybyś jednak zaobaczył kierunkowskaz to albo od razu będziesz próbował
    wyprzedzić z prawej strony o ile jest to możliwe, albo zaczniesz
    hamować. Nie widząc kierunkowskazu po prostu będziesz chciał wyprzedzić
    z lewej.
    Niestety to są dość częste scenariusze, któe się rozgrywają na drogach,
    bo ktoś zapierd... jak wariat, a ktoś zbyt późno włączył kierunkowskaz
    lub w ogóle go nie włączył.
    P.S.
    Nawet dzisiaj miałem taką sytuację, gdzie gość zajechał mi drogę na
    lewym pasie, chcąc skręcić w lewo w bramę z prawego pasa. Włączył
    kierunkowskaz dopiero jak wcisnąłem "do dechy" hamulce oraz klakson. O
    mało bym go nie rozwalił.
    Przypuszczam, że się zagapił szukając adresu. Gdyby nie to, że "miałem
    na niego oko", bo miał obcą rejestrację (z innego województwa) to
    prawdopodobnie doszłoby do wypadku.


  • 90. Data: 2013-07-24 22:54:08
    Temat: Re: Jak_czesto_miga migacz - Absurdalne_pytania_na_prawo_jazdy
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości

    > Własnie zdałem sobie z czegos sprawe.
    > Kilkaset tysiecy km przejechanych, kilkanasciep rzeglądów
    > dianostycznych,
    > kilkanascie kontroli drogowych.
    > Nikt nigdy nie sprawdzał częstotliwości pracy kierunkowskazów...
    > Hmmm, zdrowy rozsądek?

    Od kilku lat jestem u diagnostów 5 razy w roku z 5 samochodami.
    Samochody w różnej liczbie mam od ok. 20 lat. Przejechałem ok. milona
    km.
    Nie przypominam sobie, aby którykolwiek z przeglądów odbył się bez
    sprawdzenia kierunkowskazów.
    Wiele lat temu diagnosta kazał mi wymienić przerywacz, bo wg niego migał
    zbyt szybko. Czy mierzył częstotliwość? Nie wiem, ale musiał się do
    czegoś odnieść, a nie twierdzić na zasadzie widzimisię.
    Ten przerywacz to był jeszcze starego typu elektromechaniczny z drutem
    oporowym. Kiedy przestał działać, sam go naprawiłem, wymieniając ten
    drut oporowy. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że częstotliwość migania
    jest ważna.
    Gość mnię odesłał do mechanika, żebym to zrobił. Musiałem kupić nowy
    przerywacz, wymienić i ponownie się pofatygować drugi raz do diagnosty,
    aby mi podbił przegląd. Od tego czasu wiem, że jest taki wymóg i zwracam
    na to uwagę.
    Przerywacz wymieniłem na elektroniczny, z którym już nie było problemów.
    Te z drutem oporowym co jakiś czas się psuły.

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: