eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ilu jest takich gumiarzy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 186

  • 151. Data: 2015-05-06 18:51:38
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    >> Nic sie nie stanie, jak gumiarz doradzi.
    >
    > Cały flejm jest przecież o to, że na tym NIE POPRZESTAŁ.

    I tak i nie.
    Pisałem ze sparawa odmowy jest dyskusyjna.
    Ale sprawa doradzenia wydaje mi sie conajmniej wazna.
    Zwróc uwage na odpowiedzi typu: ma zmieniac opony a nie bawic sie w
    doradce, gumiarz nie ma wiedzy potrzebnej do oceny itp itd.

    > Żeby nie było, swojego czasu całkiem podobne flejmy były na .podatki
    > w kwesti "odmowy księgowego" (wpisania czegoś w koszty lub nie :>)

    I jakie były wnioski? :)
    Aczkolwiek sprawa o tyle inna, ze jezeli ksiegowy doradza, ze nie wolno a
    podatnik i tak chce zeby wpisac, to przeciez naraza na konsekwencje siebie
    a nie innych uzytkowników drogi.


  • 153. Data: 2015-05-06 18:51:39
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    >>>> ale nie ma to absolutnie nic wspolnego z tym, ze JAZDA NA ŁYSYCH
    >>>> OPONACH JEST NIEBEZPIECZNA!
    >>>
    >>> Owszem, ale jazda na nowych oponach także.
    >>>
    >> Oczywiście.
    >> Jest tylko kwestia prawdopodobienstwa, ktore w przypadku łysych opon
    >> jest niewspolmiernie wieksze co rozumie kazdy kto ma troche oleju w
    >> głowie.
    >
    > W sprawie formalnej.
    > Przemycasz założenie, że pojadą tak samo.
    > To (jednak) nie jest oczywiste.
    > Z zamierzchłych czasów znam przypadki, kiedy ktoś pojechał z
    > zepsutym
    > hamulcem - ale jechał mając na względzie ten fakt.
    > Nie mam pojęcia, czy jechał na tyle wolniej, żeby jakby co ręcznym
    > zastąpić hamulec główny, ale cóż, nie wykluczam.
    >
    > Ba, skoro opony są lepsze i wynalazków "od bezpieczeństwa" natkali
    > do aut, to m.in. dlatego większość kierówców "wykorzystyje zapas
    > bezpieczeństwa".
    > Pytaniem jest więc, czy ktoś z oponami w lepszym stanie nie jedzie
    > "kompensacyjnie" :>
    >
    Nie, a w kazdym razie nie do konca.
    Sam przeciez pisałem, ze jezdzenie z oponami majacymi 2-3 mm moze byc
    bezpieczne - zalezy od stylu jazdy, swiadomosci etc.
    Ale: jazda na łysych w czasie deszczu nie moze być bezpieczna, no chyba, ze
    ktos bedzie jechał 30 na godzine, ale znowu taka jazda jest niebezpieczna z
    innych powodów.
    Dodatkowo łyse opony sa po prostu niezgodne z prawem (ktore, co nie jest
    oczywiste, jest akurat sluszne)

    >>>>> No przestań się zabawiać w użytkownika dróg..
    >>>>>
    >>>> Bedzie mi trudno - za duzo jezdze.
    >>>
    >>> Tym bardziej wzrasta ryzyko że kogoś zabijesz, tfu, ale niestety tak
    >>> fakty wyglądają.
    >>>
    >> Dokładnie - dlatego trzeba minimalizować ryzyko a nie je celowo
    >> zwiekszac.
    >
    > Ale minimalizacja sprowadza się do zapewnienia dostatecznie krótkiej
    > drogi hamowania, a nie grubości bieżnika :>
    >
    A jedno z drugim nie jest powiazane?

    > I owszem, doskonale rozumiem "tryb uproszczony" polegający na wymogu
    > zapewnienia *możliwości* jazdy "jak wszyscy".
    > IMVHO, argumentację kładzie nacisk na ryzyko właśnie.
    > Bo jakby argumentem było "bo pojedzie wolniej i będzie utrudniał
    > ruch", to może bym się nie odzywał ;)

    No to masz powyzej :)


  • 152. Data: 2015-05-06 18:51:39
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    > "Za mało danych".
    > Sorry :(
    > Usiłujesz przemycić założenie, że obaj pojadą tak samo.
    > A to nie jest oczywiste.
    > W skrajnym przypadku dlatego, że "dostatecznie pijany" nie
    > jest w stanie :>
    >
    > Mam wyciągać moje ulubione linki, przy których dopisuję, że dopóty
    > *ZA TO* kara nie będzie WIĘKSZA niż "nieniebezpieczna" jazda
    > z "gołymi" promilami, to IMO na drogach nie będzie lepiej?
    >
    > Ten nietrzeźwy będzie niebezpieczniejszy, jeśli będzie usiłował
    > jechać "tak jak trzeźwy". Wtedy tak.
    > Owszem, doskonale wiem, że wraz ze wzrostem stężenia alkoholu
    > rośnie przekonanie o samopoczuciu i umiejętnościach :>
    > Ale to nie wyklucza możliwości jazdy ostrożnej *mimo* tego
    > przekonania.
    > Oraz nie wyklucza jazdy skrajnie niebezpiecznej zupełnie
    > na trzeźwo :>
    > Jak je WTEDY porównać?

    Pewnie nie da sie.
    Ale czy chcemy wiecej danych robiąc doświadczenia na zywym organizmie?

    Jazdan a drogach nie ma sie opierac na jezdzie na progu mozliwosci -
    dlatego nie ma sie co zastanawiać czy ktos majacy 2 promile potrafi jechac
    bezpiecznie, skoro wiemy, jakie dziąłanie ma alkohol i wiemy ze wielu nie
    bedzie potrafić.

    Pytanie jest tylko dlaczego u nas 0,2 a gdzies indziej 0,8...


  • 154. Data: 2015-05-06 19:15:30
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "LordBluzg(R)"

    > Myślisz że Megrims kupuje 911 żeby zmniejszyć efekt cieplarniany? :)

    Ależ ja też mam się czym i gdzie ścigać :)
    Nawiązałem jedynie do pojazdów autonomicznych, które są eco/smart i jak
    się takim samochodem jedzie, można sobie zrobić symulację, pod kontrolą
    komputera a nie "widzimisie" kierowcy, często "pseudokierowcy".
    Mozesz mi wierzyć...że jazda eco/smart wcale nie pozbawia umiejętności
    ostrej jazdy, wręcz przeciwnie, jest więcej czasu na inne spostrzeżenia,
    które później można wykorzystać...jeśli zajdzie taka potrzeba :)
    ---
    A mnie chodziło o to, że ktoś będzie uważał, że te pojazdy stanowią
    zagrożenie i ich po prostu nie dopuszczą do ruchu z powodu takiego
    przekonania.


  • 155. Data: 2015-05-06 19:26:04
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "LordBluzg(R)"

    ...Dlaczego tak? Zwyczajnie, każdy ma jakieś przyzwyczajenia ale najlepsza
    ocena
    jest...subiektywna/elektroniczna. To dobry test, czy jeździmy "smart/eco"
    czy też
    plujemy CO2 i zwyczajnie pierdolimy sytuację/przepał/bezssens. Wspomagam się
    https://play.google.com/store/apps/details?id=com.bi
    narytoys.speedometerpro
    żeby
    mieć całkowite zapisy tras jak i pełen dziennik. Kilka aplikacji (u mnie
    pełen
    automat), po zamontowaniu smartfona w uchwycie bez ) odpala się równocześnie
    i
    wyłącza po skończonej jeździe. Praktyczie "zero dotyku", ZERO problemów. Na
    kiblu
    analizuję czy zjebałem czy też dobrze prowadzę. To znacznie lepsze niż
    dyskusja o
    "dupie maryni" na newsach. Polecam challenge w tej dziedzinie :)
    ---
    Ja nie wiem o co Ci chodzi. Masz te wszystkie programy i co ?


  • 156. Data: 2015-05-06 19:35:26
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Trybun"

    > Nie chwalę się, opisałem tylko rzeczywistość. Dojechałem, kupiłem i
    > wróciłem jak zawsze po pijaku cało do domu. Co w tym smutnego? Smutny
    > to jest twój bezmyślny poklask przy "polowaniu na czarownice" policji.
    > ---
    > Że się udawało to akurat żaden argument. Zwykła statystyka. Ale też
    > sądzenie, że będący pod wpływem alkoholu jest nie wiadomo jak
    > niebezpieczny jest zwykłą głupotą. Szczególnie, że niekoniecznie mowa o
    > dużych promilach.

    Udawało? Przecież dla mnie to norma... Na co niby mam się powoływać w
    swoim proteście - na tym że jakiś tam debil umyślił że alkohol
    przeszkadza w prowadzeniu auta, czy na tym czego sam doświadczam?
    ---
    Ale co za różnica ? Wypadek to zawsze nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
    Można nigdy nie trafić czy się jest trzeźwym czy pijanym.

    I tu pozwolę sobie zadać pytanie do tych wszystkich orędowników ściganie
    kierowców po kieliszku - w ilu przypadkach opieracie to na własnych
    doświadczeniach, - konkretnie - ile wypadków spowodowaliście po
    gorzale? Bo ja osobiście sądzę że bawicie się w typowe psy ogrodnika.
    ---
    Elita :-)


  • 157. Data: 2015-05-06 20:08:59
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
    On Tue, 5 May 2015, Budzik wrote:
    > Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
    >>> Statystyka na razie mowi, ze 90% wypadkow powoduja trzezwi.
    >>> Zakazac im jazdy :-)
    >>
    >> Takie podejscie to nie jest statystyka...
    >> Nie mozna oddzielic ilosci wypadków od ilosci uczestników ruchu
    >> pijanych /
    >> trzeźwych.

    > Dlatego mnie bardzo intryguje statystyka, co do której miałem
    > przekonanie
    >że widziałem ją gdzieś na przełomie tysiącleci - statystyka
    >*sprawców*
    >wypadku przy zdarzeniach trzeźwy/pijany (nie mylić ze statystykami
    >uczestników).
    > Wedle mojej pamięci, wyglądała ona (wtedy) podobnie jak przy
    >wypadkach z nieustąpienia pierwszeństwa z tymi niewyszkolonymi,
    >niecertyfikowanymi i nijak nie znającymi przepisów rowerzystami.

    Taka to podaja od lat. Np raport z 2012
    "W 2012 roku nietrzeźwi użytkownicy dróg uczestniczyli w 4 467
    wypadkach drogowych (12,1% ogółu wypadków), śmierć w nich poniosły 584
    osoby (16,4% ogółu zabitych), a 5 305 osób odniosło obrażenia (11,6%
    ogółu rannych)."

    Ale jak czytac uwaznie dalej, to mozna wyczytac:
    "W 2012 roku nietrzeźwi uczestnicy ruchu spowodowali 3 407 wypadków
    (9,2% ogółu), w których zginęło 475 osób (13,3%), a rannych zostało 4
    071 osób (8,9%).

    Najliczniejszą grupę nietrzeźwych sprawców wypadków stanowili
    kierujący pojazdami.
    Byli oni sprawcami 2 336 wypadków, w których zginęło 306 osób, a
    rannych zostało 3 125 osób.
    W odniesieniu do ogólnej liczby wypadków spowodowanych przez
    kierujących, nietrzeźwi stanowili 7,7%. "
    "W grupie nietrzeźwych kierujących największe zagrożenie
    bezpieczeństwa stanowili kierujący samochodami osobowymi, którzy
    spowodowali 1 742 wypadki (74,6% wypadków spowodowanych przez
    nietrzeźwych kierujących). "

    Wsrod pojazdow mamy rowery, motorowery, motocykle, ciezarowki,
    traktory, autobusy, wiec skupmy sie na tych samochodach osobowych, nie
    wrzucajmy wszystkich do jednego worka.

    1742 wypadki z 37 tys ogolem to jakies 5%. 242 ofiary smiertelne z
    3571 to juz 6.8%.

    Ale to nadal nie jest cala prawda. Bo dalej mozna wyczytac, ze
    kierowcy samochodow osobowych spowodowali 23265 wypadkow, w ktorych
    zginelo 1868 osob.

    Co nam daje udzial pijanych 7.5% i 13%.

    A wiec

    a) zwalczenie wszystkich pijanych kierowcow niewiele poprawi nasza
    pozycje wsrod najniebezpieczniejszych drog Europy,

    b) co dziesiaty kierowca jest pijany ? Nie chce mi sie wierzyc. A wiec
    pijany kierowca jest jednak znacznie bardziej niebezpieczny.

    Kiedys cytowalem wyniki jakis masowych kontroli policji, wtedy
    pijanych bylo ok 1%, co by sugerowalo ze taki pijany jest ~10x
    wiekszym zagrozeniem.

    No, to z tym trzeba walczyc. Co nie jest jednoznaczne z ostrym
    karaniem za 0.5 promila :-)



    Ale to nadal nie jest koniec. Sporo wypadkow to "mlodzi wracali z
    dyskoteki, wpadli na drzewo, 4 trupy". A jednoczesnie nie bylo
    zagrozenia dla innych uczestnikow ruchu.

    Tzn zagrozenie bylo, ale sie nie spelnilo. Choc tam tez kierowca
    niekoniecznie byl pijany.



    No i ... jest wypadek, policja analizuje, biegly analizuje, prokurator
    analizuje.

    A jak jeden z uczestnikow jest nietrzezwy, to niby nadal analizuja,
    ale w praktyce zostanie znacznie czesciej uznany za winnego i wszytkie
    analizy beda na to wskazywac :-)

    J.




  • 158. Data: 2015-05-06 23:20:58
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>

    "re" wydumał(a) w wiadomości ID news:midi7p$il7$1@mx1.internetia.pl
    > Użytkownik "LordBluzg(R)"
    >> Myślisz że Megrims kupuje 911 żeby zmniejszyć efekt cieplarniany? :)
    > Ależ ja też mam się czym i gdzie ścigać :)
    > Nawiązałem jedynie do pojazdów autonomicznych, które są eco/smart i jak
    > się takim samochodem jedzie, można sobie zrobić symulację, pod kontrolą
    > komputera a nie "widzimisie" kierowcy, często "pseudokierowcy".
    > Mozesz mi wierzyć...że jazda eco/smart wcale nie pozbawia umiejętności
    > ostrej jazdy, wręcz przeciwnie, jest więcej czasu na inne spostrzeżenia,
    > które później można wykorzystać...jeśli zajdzie taka potrzeba :)
    > ---
    > A mnie chodziło o to, że ktoś będzie uważał, że te pojazdy stanowią zagrożenie
    > i ich po prostu nie dopuszczą do ruchu z powodu takiego przekonania.

    Bzdura. Właśnie TE pojazdy są...przewidywalne, znaczy ich zachowanie. Zwiększa to
    o spory procent bezpieczeństwo na drodze. Mało tego, dyktują rytm i
    przepustowość. Można sobie "kozaczyć" wciskać się (chociaż wątpię) ale pewnie
    istnieje tam pełen monitoring i co za tym idzie pełna kontrola ruchu. Jak ktoś ma
    ochotę się scigać, ma zawsze wszelakie tory czy autostrady do dyspozycji. W ruchu
    miejskim nie jest to ani bezpieczne ani wskazane :)

    --
    LordBluzg(R)(TM)
    Have you heard the news? The dogs are dead!
    You better stay home and do as you're told.
    Get out of the road if you want to grow old.


  • 159. Data: 2015-05-06 23:34:46
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>

    "re" wydumał(a) w wiadomości ID news:midiri$l23$1@mx1.internetia.pl
    > Użytkownik "LordBluzg(R)"
    > ...Dlaczego tak? Zwyczajnie, każdy ma jakieś przyzwyczajenia ale najlepsza
    > ocena
    > jest...subiektywna/elektroniczna. To dobry test, czy jeździmy "smart/eco" czy
    > też
    > plujemy CO2 i zwyczajnie pierdolimy sytuację/przepał/bezssens. Wspomagam się
    > https://play.google.com/store/apps/details?id=com.bi
    narytoys.speedometerpro
    > żeby
    > mieć całkowite zapisy tras jak i pełen dziennik. Kilka aplikacji (u mnie pełen
    > automat), po zamontowaniu smartfona w uchwycie bez ) odpala się równocześnie i
    > wyłącza po skończonej jeździe. Praktyczie "zero dotyku", ZERO problemów. Na
    > kiblu
    > analizuję czy zjebałem czy też dobrze prowadzę. To znacznie lepsze niż dyskusja
    > o
    > "dupie maryni" na newsach. Polecam challenge w tej dziedzinie :)
    > ---
    > Ja nie wiem o co Ci chodzi. Masz te wszystkie programy i co ?

    ...i wiele mnie uczą, np nie wstawiania spacji przed pytajnikiem :>
    ale... mam możliwość ANALIZY i pełne dane na temat pojazdu, spalania, czasu jazdy
    a to sporo. Pozwala mi to PRZEWIDYWAĆ wydatki...czas dojazdu i przede wszystkim
    WYJAZDU. Zawsze się (kiedyś) zastanawiałem, dlaczego ktoś, licząc na łut
    szcześcia wylicza sobie trasę/spalanie/koszy...i ma odchyłki, spóźnienia itp.
    Zwyczajnie, źle przelicza i zamioast wyjechać 5 minut wcześniej, jedzie 5 minut
    później a razem to 10 minut:) Prawie ZAWSZE. Na dodatek WIEM ile mam do setki,
    ile auto pali i ile "wyciąga" (przekłamania liczników wbudowanyych w pojazd).
    Wiesz doskonale że wśród znajomych są legendy...i sąsiada auto (takie samo) pali
    mniej, jest szybsze itp. Po podłączeniu elektroniki...okazuje się że ściemnia i
    mataczy (coś jak wielkość ryby u wędkarza i długość chuja u erotomana :)
    Te dane statystyczne, są również podstawą do MYŚLENIA jak zwyczajnie zaoszczędzić
    sporo kasy (w okresie 1 rok) i...
    a)odłożyć na nowy pojazd
    b)upgrade obecnego
    c)zwiększyć bezpieczeństwo swoje i pasażerów.

    Nadmiar zaoszczędzonej gotówki mogę:
    a) spalić w kominku
    b)wydać na coś innego
    c)jeszcze jedna skrzynka piwa i dobra dziwka, która mnie czegoś nowego nauczy :)
    Podsumowanie:
    Generalnie...wypalona kasa i wzrost adrenaliny już mnie nie rajcują :)...a nikt
    mi nie zarzuci że zwyczajnie NIE MAM WIEDZY i bredzę. Mam to w statystykach "na
    piśmie" :)

    --
    LordBluzg(R)(TM)
    Have you heard the news? The dogs are dead!
    You better stay home and do as you're told.
    Get out of the road if you want to grow old.



  • 160. Data: 2015-05-06 23:53:33
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: LordBluzg(R) <s...@o...com>

    "dddddddd" wydumał(a) w wiadomości ID news:micdgu$kp7$1@dont-email.me
    > W dniu 2015-05-05 o 22:05, LordBluzg(R) pisze:
    >> W dniu 2015-05-05 o 21:29, dddddddd pisze:
    >>> W dniu 2015-05-05 o 01:18, LordBluzg(R) pisze:
    >>>> Dlaczego tak? Zwyczajnie, każdy ma jakieś przyzwyczajenia ale najlepsza
    >>>> ocena jest...subiektywna/elektroniczna. To dobry test, czy jeździmy
    >>>> "smart/eco" czy też plujemy CO2 i zwyczajnie pierdolimy
    >>>> sytuację/przepał/bezssens.
    >>> a nie pomyślałeś że może nie każdy chce być eco?
    >> Pomyślałem że nie każdy wie czy jest eco lub smart. Wielu kozaczy a
    >> pojęcia nie mają czy jeżdżą mądrze :) Też jeżdzę głupio i też miałem
    >> szybkie/mocne auta:)...ale wcale mi nie przeszkadza jazda eco lub smart.
    >> Nie muszę się scigać czy sprawdzać ile potrafi moje auto bo to już wiem
    >> :) Problem a w zasadzie umiejętność jest zupełnie w innym miejscu.
    >> Właśnie podczas takich testów dochodzi się do wniosku, że jazda na
    >> odcinku miasto-wsie-miasto (+/- 250km), potrafi połknąć 10l paliwa mniej
    >> a różnica w czasie to zaledwie 20 minut.
    > 20 minut na 250km... to już sporo, jak robiłem po kilkaset km dziennie to
    > robiło mi to dużą różnicę - wydłużenie jazdy o godzinę mogło skutkować tym, że
    > moja praca wydłużyła się o jeden dzień
    > Spod Wrocławia do Serocka (400km) ostatnio jechałem 3:20 - mapa pokazuje
    > godzinę dłużej - dwie godziny oszczędności w ciągu dnia to dla mnie sporo,
    > pewnie do wydłużonego czasu trzeba by doliczyć jeszcze dodatkowy odpoczynek,
    > pewnie z nudów trzeba by było się przespać :)

    Przerabiałem. Na tak długiej trasie, jadąc dość szybko...adrenalina jaką
    wydzieliłem powodowała tak spore zmęczenie (po opadzie) że nawet 3 kawy nie
    pomagały. Jadąc wolniej ZARABIAŁEM resztę dnia na inne działania (nie musiałem
    odpoczywać). Statystyki mi nie kłamią a ja nie mam 18 lat. Żeby na drogach (nie
    szybkiego ruchu/autostradach) zrobić średnią 90km/h na odcinku 400km, trzeba
    wciskać pod 200 albo więcej. Średnia to ok 55km/h i to w dobrych warunkach
    (zobacz sobie czasy w google.maps), które nie zakładają żadnego korka a jazdę
    dopuszczalną/maxymalną.

    >> Teraz podsumuj sobie to raz w
    >> tygodniu taką trasę i masz że po 10 tygodniach ktoś Ci dał w prezencie
    >> 100l paliwa ale zabrał 3 godziny i nie musisz tarczy hamulcowych
    >> wymieniać szybciej, klocków, opon itp. Tutaj nawet o kasę nie chodzi
    >> lecz o jakiś rozsądek&bezpieczeństwo.

    > na tej trasie spaliłem pewnie max 20l więcej (raczej nie więcej niż 15L) -
    > czyli 100zł - zaoszczędzone 2h są dla mnie warte więcej.

    To zalezy jak liczysz, czy wyliczasz to z "pracy" czy z czasu wolnego (darmowy).

    > hamulców niewiele używałem, opony może i się szybciej zużywały
    > Jakbym chciał zaoszczędzić te 100zł - to pojechałbym autem które przy 200km/h
    > pali tyle, co moje główne auto przy 130km/h, a jakbym chciał jeździć wolniej to
    > bym kupił 1,9tdi :)
    > Bezpiecznie też było - w Łodzi jechałem tak jak inni, na A/S8 i A2 szybciej niż
    > inni, ale ruch też nie był za duży

    Chyba nie załapałeś mojej myśli. W stosunku ROCZNYM (zakładając że raz w tygodniu
    wracasz do domu ~ 200km) jesteś w stanie zaoszczędzić przez 52 tygodnie 500l
    paliwa +/- 2,3 tys zł TYLKO na takiej trasie! w ciągu 10 lat masz 23tys+koszty
    eksploatacji (zmniejszonej) o wyczyny/żyłowanie pojazdu. Spokojnie możesz sobie
    odkładać na nowe auto...zaoszczęzdoną kasę z MINIMALNYM wysiłkiem :) To prosta
    matematyka, wystarczy ją zrozumieć. Nawet nie próbuję teraz wyliczać, że gdyby
    więcej osób podeszło by do tego problemu inaczej...to kasa w skali kraju jest
    baaardzo spora, nawt nie mając na względzie bezpieczeństwa...a głównie ono
    powinno być najważniejsze :)

    --
    LordBluzg(R)(TM)
    Have you heard the news? The dogs are dead!
    You better stay home and do as you're told.
    Get out of the road if you want to grow old.



strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: