eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ilu jest takich gumiarzy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 186

  • 1. Data: 2015-04-26 16:06:01
    Temat: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "Yogi\(n\)" <y...@k...pl>

    Historia z ostatniej mojej wizyty u gumiarza (w środę zeszłego
    tygodnia).

    Mają tam dwa stanowiska (podnośniki). Jeden w garażu, drugi na zewnątrz.
    Wjechałem do środka i wysiadłem z auta, powiedziałem o co chodzi i
    wyszedłem na zewnątrz. Na ten drugi podnośnik, pod garażem, wjechał gość
    ok. 50- letni, starym audi kombi. Na podnośniku już się trudniej wysiada
    z samochodu, o mało co się nie zabił, bo zahaczył stopą o coś tam, ale
    mniejsza o to. Obszedł auto, otworzył tylne drzwi i wziął z rąk
    siedzącej na tylnym siedzeniu staruszki koło (felgę z oponą) na oko
    17-calowe. Babcia miała przynajmniej 80 lat, więc pomagał jej wysiąść -
    i dobrze, bo on sam miał problem z wysiadaniem, a ona to już pewnie by
    się zabiła. Jak rozumiem, wziął ją po to, żeby mu koło nie goniło po
    samochodzie.

    Babcia wyszła, pokuśtykała obok, a gość zaczął wyjmować kolejne koła z
    bagażnika, a potem je wtoczył do garażu obok mojego auta. Nie słyszałem
    rozmowy, ale po ok. minucie, a może dwóch wytoczył z powrotem i
    zapakował do bagażnika, potem praktycznie wniósł babcię na tylne
    siedzenie, podał jej czwarte koło. W tym momencie wyszedł gość, który
    kończył moje koła wyważać - i krzyknął do niego - i nie przyjeżdząj mi
    tu pan więcej, bo druga zmiana też panu tego nie założy.

    Zapytałem, o co chodzi - a ten mi mówi, że koła mają po 4, 3, 2 i 2
    milimetry, czyli dwa w zasadzie łyse, To co miało 4 mm, to z jednej
    strony miało na środku zjechany bieżnik, po ostrym hamowaniu. To co
    miało 3 mm bieżnika, było bieżnikowane, miejscami miało nowy a miejscami
    stary bieznik. A do tego wszystkie cztery inne, to znaczy ten sam
    rozmiar, ale różni producenci. I różne bieżniki ;-) My za to nie
    weźmiemy odpowiedzialności, przecież gość się zabije przy pierwszym
    hamowaniu.

    I po prostu go wypierdolił z zakładu. U mnie zapunktowali ;-)

    --
    Yogi(n)


  • 2. Data: 2015-04-26 16:25:44
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "samochodowy" <j...@w...pl>

    > rozmiar, ale różni producenci. I różne bieżniki ;-) My za to nie weźmiemy
    > odpowiedzialności, przecież gość się zabije przy pierwszym hamowaniu.
    >
    > I po prostu go wypierdolił z zakładu. U mnie zapunktowali ;-)


    znam taki punkt, tyle że oprócz wulkanizacji mają takie podejście do
    mechaniki.
    Byłem świadkiem odmowy wykonania regeneracji pompy hamulcowej z częściami
    klienta,
    wstawienia zacisku jakiegoś "kombinowanego" przegwintowanego w miejscach
    mocowania
    i paru jeszcze innych kwiatków które wymyślili sobie klienci, albo odmowa
    wykonania naprawy elementu
    zawieszenia w momencie kiedy inny wązniejszy element woła o pomstę do nieba
    i grozi urwaniem koła.


  • 3. Data: 2015-04-27 11:00:35
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Yogi(n)" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:553cf0c4$0$27506$6...@n...neostrad
    a.pl...
    >Zapytałem, o co chodzi - a ten mi mówi, że koła mają po 4, 3, 2 i 2
    >milimetry, czyli dwa w zasadzie łyse, To co miało 4 mm, to z jednej
    >strony miało na środku zjechany bieżnik, po ostrym hamowaniu. To co
    >miało 3 mm bieżnika, było bieżnikowane, miejscami miało nowy a
    >miejscami stary bieznik. A do tego wszystkie cztery inne, to znaczy
    >ten sam rozmiar, ale różni producenci. I różne bieżniki ;-) My za to
    >nie weźmiemy odpowiedzialności, przecież gość się zabije przy
    >pierwszym hamowaniu.

    >I po prostu go wypierdolił z zakładu. U mnie zapunktowali ;-)

    Az takie wielkie poswiecenie z jego strony to nie bylo - zaklad na 2
    zmiany chodzi, wiec klientow nie brakuje, a klient nowe opony kupi i
    wiec da zarobic na marzy.

    Albo juz raz go klient scigal za zla usluge ...


    J.



  • 4. Data: 2015-04-28 08:55:40
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2015-04-26 o 16:06, Yogi(n) pisze:
    >
    >
    > I po prostu go wypierdolił z zakładu. U mnie zapunktowali ;-)
    >

    Z pewnością niewielu, i całe szczęście - np. ja potrzebuję kogoś kto mi
    wykona usługę wymiany ogumienia a nie filozof.


  • 5. Data: 2015-04-28 10:44:12
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: p...@g...com

    --Z pewnością niewielu, i całe szczęście - np. ja potrzebuję kogoś kto mi wykona
    usługę wymiany ogumienia a nie filozof.

    kazdy porzadny fachowiec (obojetnie gumiarz, mechanik czy elektryk) spusci takiego
    czlowieka na drzewo ... to sie nazywa kwestia odpowiedzialnosci zawodowej, jakby
    dziadek po wyjezdzie z warsztatu rozsmarowal przedszkolakow na przejsciu dla pieszych
    bo mu sie droga hamowania "troche" wydluzyla to gumiarz mialby pewnie wyrzuty
    sumienia ... ja dla pewnosci uzylem czerwonego spraju i zuzyte opony powedrowaly w
    warsztacie prosto do kontenera - konsekwencja braku zaufania do gumiarza :-)

    PS
    pol biedy jak widac ze auto slabe/stare i wlasciciela nie stac na nowe opony ale
    czasami zdarzaja sie pacjenci (znajomy) co do auta ze 140KM za 40k pln zakladaja
    opony ze smietnika warsztatowego i pozniej leca 200 km/h na autostradzie, rece
    opadaja ...


    P.



  • 6. Data: 2015-04-28 12:38:35
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Trybun" napisał w wiadomości
    W dniu 2015-04-26 o 16:06, Yogi(n) pisze:
    >> I po prostu go wypierdolił z zakładu. U mnie zapunktowali ;-)
    >Z pewnością niewielu, i całe szczęście - np. ja potrzebuję kogoś kto
    >mi wykona usługę wymiany ogumienia a nie filozof.

    A pozniej bedziesz mial pretensje, ze kolo zalozyl, a nie zauwazyl ze
    opona peknieta :-)

    Z grzechow gumiarzy - wywaza kazdy, ale zaden nie popatrzy czy kolo
    sie rowno kreci, czy lepiej powiedziec klientowi zeby prostej felgi
    poszukal.


    J.



  • 7. Data: 2015-04-28 12:48:14
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik napisał w wiadomości
    >pol biedy jak widac ze auto slabe/stare i wlasciciela nie stac na
    >nowe opony ale czasami zdarzaja sie pacjenci (znajomy) co do auta ze
    >140KM za 40k pln zakladaja opony ze smietnika >warsztatowego i
    >pozniej leca 200 km/h na autostradzie, rece opadaja ...

    To sprawdzone opony, duzo juz przejechaly z taka predkoscia po
    niemieckich autostradach, a prasa nie donosi aby pekaly.

    Lepsze niz nowe, niesprawdzone :-)

    J.


  • 8. Data: 2015-04-29 08:36:43
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2015-04-28 o 10:44, p...@g...com pisze:
    > --Z pewnością niewielu, i całe szczęście - np. ja potrzebuję kogoś kto mi wykona
    usługę wymiany ogumienia a nie filozof.
    >
    > kazdy porzadny fachowiec (obojetnie gumiarz, mechanik czy elektryk) spusci takiego
    czlowieka na drzewo ... to sie nazywa kwestia odpowiedzialnosci zawodowej, jakby
    dziadek po wyjezdzie z warsztatu rozsmarowal przedszkolakow na przejsciu dla pieszych
    bo mu sie droga hamowania "troche" wydluzyla to gumiarz mialby pewnie wyrzuty
    sumienia ... ja dla pewnosci uzylem czerwonego spraju i zuzyte opony powedrowaly w
    warsztacie prosto do kontenera - konsekwencja braku zaufania do gumiarza :-)
    >
    > PS
    > pol biedy jak widac ze auto slabe/stare i wlasciciela nie stac na nowe opony ale
    czasami zdarzaja sie pacjenci (znajomy) co do auta ze 140KM za 40k pln zakladaja
    opony ze smietnika warsztatowego i pozniej leca 200 km/h na autostradzie, rece
    opadaja ...
    >
    >
    > P.
    >
    >

    Porządny gumiarz to dla mnie taki który szybko i porządnie przełoży i
    wyważy przyniesione mu do warsztatu opony i felgi. Zupełnie nie oczekuje
    po nim filozoficznych rozważań, i nie za to mu płacę. Łajzę który
    odmawia takiej usługi mimo tego że sam ma całe hałdy oponowego złomu w
    warsztacie aż przy moich filozofuje na pewno ominę szerokim łukiem.

    I tak z ciekawości - czym Ty mierzysz porządność ogumienia - marką
    producenta, ceną, czy może jeszcze czymś innym ?


  • 9. Data: 2015-04-29 08:38:29
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: Trybun <i...@j...ru>

    W dniu 2015-04-28 o 12:38, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Trybun" napisał w wiadomości
    > W dniu 2015-04-26 o 16:06, Yogi(n) pisze:
    >>> I po prostu go wypierdolił z zakładu. U mnie zapunktowali ;-)
    >> Z pewnością niewielu, i całe szczęście - np. ja potrzebuję kogoś kto
    >> mi wykona usługę wymiany ogumienia a nie filozof.
    >
    > A pozniej bedziesz mial pretensje, ze kolo zalozyl, a nie zauwazyl ze
    > opona peknieta :-)
    >
    > Z grzechow gumiarzy - wywaza kazdy, ale zaden nie popatrzy czy kolo
    > sie rowno kreci, czy lepiej powiedziec klientowi zeby prostej felgi
    > poszukal.
    >
    >
    > J.
    >
    >

    Pretensje to ja bym miał do niego gdyby mi swoje popękane opony
    sprzedał. Tu sytuacja jest inna.


  • 10. Data: 2015-04-29 10:07:19
    Temat: Re: Ilu jest takich gumiarzy?
    Od: "yabba" <g.kwiatkowski@aster_wytnij_city.net>

    Użytkownik "Yogi(n)" <y...@k...pl> napisał w wiadomości
    news:553cf0c4$0$27506$65785112@news.neostrada.pl...
    > Historia z ostatniej mojej wizyty u gumiarza (w środę zeszłego tygodnia).
    >
    > Mają tam dwa stanowiska (podnośniki). Jeden w garażu, drugi na zewnątrz.
    > Wjechałem do środka i wysiadłem z auta, powiedziałem o co chodzi i
    > wyszedłem na zewnątrz. Na ten drugi podnośnik, pod garażem, wjechał gość
    > ok. 50- letni, starym audi kombi. Na podnośniku już się trudniej wysiada z
    > samochodu, o mało co się nie zabił, bo zahaczył stopą o coś tam, ale
    > mniejsza o to. Obszedł auto, otworzył tylne drzwi i wziął z rąk siedzącej
    > na tylnym siedzeniu staruszki koło (felgę z oponą) na oko 17-calowe.
    > Babcia miała przynajmniej 80 lat, więc pomagał jej wysiąść - i dobrze, bo
    > on sam miał problem z wysiadaniem, a ona to już pewnie by się zabiła. Jak
    > rozumiem, wziął ją po to, żeby mu koło nie goniło po samochodzie.
    >
    > Babcia wyszła, pokuśtykała obok, a gość zaczął wyjmować kolejne koła z
    > bagażnika, a potem je wtoczył do garażu obok mojego auta. Nie słyszałem
    > rozmowy, ale po ok. minucie, a może dwóch wytoczył z powrotem i zapakował
    > do bagażnika, potem praktycznie wniósł babcię na tylne siedzenie, podał
    > jej czwarte koło. W tym momencie wyszedł gość, który kończył moje koła
    > wyważać - i krzyknął do niego - i nie przyjeżdząj mi tu pan więcej, bo
    > druga zmiana też panu tego nie założy.
    >
    > Zapytałem, o co chodzi - a ten mi mówi, że koła mają po 4, 3, 2 i 2
    > milimetry, czyli dwa w zasadzie łyse, To co miało 4 mm, to z jednej strony
    > miało na środku zjechany bieżnik, po ostrym hamowaniu. To co miało 3 mm
    > bieżnika, było bieżnikowane, miejscami miało nowy a miejscami stary
    > bieznik. A do tego wszystkie cztery inne, to znaczy ten sam rozmiar, ale
    > różni producenci. I różne bieżniki ;-) My za to nie weźmiemy
    > odpowiedzialności, przecież gość się zabije przy pierwszym hamowaniu.
    >
    > I po prostu go wypierdolił z zakładu. U mnie zapunktowali ;-)
    >

    Ale wymyśliłeś sobie sensację. Po prostu facet przyjechał założyć specjalnie
    stare opony na zniszczenie, bo babcia chciała sobie podriftować, a nowych
    opon szkoda.

    Tak BTW, to sposób zwracania się do klienta zahacza już o małe chamstwem.
    W UK można podobno mieć każdą oponę inną i tam można normalnie hamować takim
    zestawem.


    --
    Pozdrawiam,

    yabba

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: