eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyGdzie kupic uzywke?Re: Gdzie kupic uzywke?
  • Data: 2010-06-15 18:41:20
    Temat: Re: Gdzie kupic uzywke?
    Od: "Jurand" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Karolek" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:hv0ob5$u7l$1@news.mm.pl...
    > Jurand pisze:
    >
    >>> Tylko kto tu w koncu powinien zaczac sie tlumaczyc? :>
    >>
    >> A po co się tłumaczyć? Ja wiem, że są lakiery bezbarwne wodne. Żeby Ci to
    >> udowodnić, wklepałem w Google zapytanie, dałem pierwszego lepszego linka
    >> i już. Że był tam jakiś błąd (albo i nie było - może DuPont zmienił typ
    >> tego lakieru, albo są dwie wersje, hgw) - to jest detal. Dostałeś więc
    >> drugiego linka. Tyle.
    >>
    >
    > A dostane trzeciego? :>
    > DuPont nie ma takiego lakieru i to juz chyba ci wyjasnilem.
    > Sikkens niby ma, ale to raczej trzeba traktowac jako ciekawostke niz
    > faktycznie powszechnie juz uzywany lakier.
    > Pewnie niedlugo bedzie tak, ze beda juz tylko wodne, ale na razie tak nie
    > jest.
    > Wodne to baza, klar jest zwykly, czy tam o zmniejszonej ilosc lotnych
    > zwiazkow organicznych.

    No to kolejna informacja - Lancia i Alfa Romeo też malują samochody w pełni
    lakierami wodnymi.

    >> Wgniecenie wgnieceniu nie równe. Wolę mieć zaszpachlowaną nie "wybitą na
    >> zewnątrz" wgniotkę, niż tak obrobioną, jak napisałeś powyżej. Ale to też
    >> kwestia tego, jakie kto ma doświadczenia.
    >>
    >
    > Potem kladziesz grubo szpachlowke, lakierujesz i sprzedajesz klientowi.
    > A za jakis czas szpachlowka siada, pije jeszcze swieza farbe i wychodza
    > dziwne plamy i rysy, ktorych laik pewnie i tak nie widzi :P

    Akurat byś się zdziwił, bo mamy tak opracowaną "technologię", że nie ma
    żadnych dziwnym plam i rys.

    >>> Jasne.
    >>> Koszty wzrosna tylko kilkukrotnie za element.
    >>
    >> Nie wzrosną kilkukrotnie za element. Dla przykładu - masz do kupienia
    >> maskę, 2 lampy, atrapę przednią, zderzak i błotniki do samochodu. Koszt
    >> takich części porysowanych, poklejonych i skorodowanych - 700 PLN. Koszt
    >> naprawy lakierniczej auta poskładanego na takich częściach - 1500 PLN.
    >> Gwarancja trwałości - żadna. Kupujesz takie elementy w stanie idealnym za
    >> 1200 PLN. Koszt naprawy lakierniczej - 1300 PLN. Masz tylko 300 PLN
    >> różnicy na całości, a drastycznie różny wygląd auta po naprawie i
    >> drastycznie różną JAKOŚĆ ogólną całej naprawy.
    >>
    >
    > Ceny sobie jak zwykle z dupy wyciagnales, a i tak zapomniales dodac ze
    > trzeba jeszcze po te czesci jechac nie wiadomo gdzie i szukac bo w jednym
    > miejscu nie bedzie to moze w innym, ogladac czy nie uszkodzone, nie
    > naprawiane itp.

    Jedziesz w jedno miejsce - albo do Gliwic, albo do Poznania. Zależy, gdzie
    bliżej. Ceny nie są z dupy, jak to raczyłeś wyjąć, ale mniej więcej
    szacowane na podstawie tego, co wydaję na naprawę popularnego auta klasy
    kompakt.

    > Caly dzien zmarnujesz, a efekt watpliwy.

    Efekt wątpliwy powiadasz... no ciekawostka kolejna. Lepszy jest "wątpliwej
    jakości reflektor oryginalny z całymi zaczepami" niż superhiper klejonka
    wykonana przez Zenka w szopie, która będzie parowała nawet przy delikatnych
    opadach deszczu.

    > Nie wiem ile u ciebie kosztuje roboczogodzina, ale w normalnych firmach to
    > sie nie oplaca.

    Zdefiniuj pojęcie "normalna firma". Bo ja bym dużo dał za możliwość
    naprawiania aut w "nienormalnych" firmach.

    > Takze dolicz czas, paliwo i robote, ktora stoi w tym czasie.

    JEśli ktoś się nastawia tylko na szybkie odwalenie roboty i skasowanie
    klienta - droga wolna. Kwestia, kto przetrwa na rynku. Jak na razie ja mam
    się nieźle. A filozofię wyznaję deczko inną.

    >>> Moze to by sie oplacalo jakbys mial pol auta przekoszone, ale przy
    >>> stluczkach z cala pewnoscia nie oplacalo by sie jechac pol Polski w
    >>> poszukiwaniu elementu.
    >>
    >> Z Krakowa do Gliwic nie jest "pół Polski" ;)
    >>
    >
    > A z Gdyni?

    Na pewno tam gdzieś też jest niedaleko dostawca części używanych do
    konkretnych marek.

    > Nie kazdy mieszka obok szrotu z czesciami do wszystkich samochodow,
    > oczywiscie oryginalnych i nie uszkodzonych.

    Nie każdy musi się zajmować naprawą aut.

    >>> Ladnie oczywiscie, ale i tanio.
    >>> Nikomu stluczka po drodze nie jest i nikt nie chce wydac na naprawe
    >>> duzo.
    >>
    >> Chyba, że robi z odszkodowania. Ja poza tym nie jestem z Caritasu. Już
    >> robienie "tanio" wyszło mi bokiem. Klient najpierw chce tanio a potem
    >> ogląda auto z lupą. Wolę zrobić drogo i dobrze, albo wcale.
    >>
    >
    > Taa inny taki madry mi ostanio mowil, ze on w sobote kiedys tez pracowal,
    > ale teraz to pierdoli bo sie narobil tylko, a i tak wiecej nie zarobil.

    Być może tak było. Nie Twój problem.

    > Po prostu niektorym chyba od dobrobytu sie w dupach poprzewracalo i
    > pierdola jak potluczeni.
    > Jak go na to stac to niech nie robi, nawet w ogole, ale niech nie wymysla
    > kretynskich teorii.
    > Sa jeszcze tacy na tym swiecie co nie moga za bardzo wybrzydzac w
    > robotach.

    A ja się nie dziwię, że facetowi się nie chce robić w sobotę. Może w
    tygodniu zasuwa 12 godzin na dobę, a weekend ma dla siebie i rodziny.
    Całkiem zdrowe podejście.

    >>> LOL, to otworz w koncu ten zaklad i moze na wlasnej skorze zobaczysz ile
    >>> razy bedziesz musial po pieniadze do sadu sie wybrac.
    >>
    >> Nawet jak będę musiał - poradzę sobie, nie martw się.
    >>
    >
    > Jak starcisz przez to plynnosc finansowa to inaczej bedziesz spiewal :P

    O moją płynność finansową też się nie martw - jest doskonała.

    >>> Malo tego, nadchodza juz czasy takie jak na zachodzie, mianowicie klient
    >>> mial jakas rdze, wgniote czy inna wade na elemencie przed stluczka, to
    >>> naprawia sie z odszkodowania tylko i wylacznie to co zostalo uszkodzone,
    >>> a lakier kladzie sie na rdze czy inne dawne uszkodzenie, ktore nie bylo
    >>> przedmiotem aktualnej stluczki. To jest dopiero paranoja, a ty chcesz,
    >>> zeby ubezpieczalnia placila jak za nowki w ASO :P
    >>
    >> To są już przypadki nas nie interesujące.
    >>
    >
    > To sa realia.
    > Jest jak jest, a bedzie jeszcze gorzej.

    Nie będzie. Z ubezpieczalniami też sobie radzę, wbrew temu, co niektórzy
    mówią, że się nie da.

    >>> Ja bym chetnie ogladnal przez ciebie zrobione samochody.
    >>> Blacharzem ani lakiernikiem nie jestem, ale wiem mniej wiecej na co
    >>> patrzec i o co w tym chodzi.
    >>
    >> Zapraszam ;) Telefon na priva wysłać?
    >>
    >
    > Przez telefon nic nie zobacze, a do Krakowa jechal nie bede.

    To jak Ci się nie chce, to po ch.. piszesz, że byś chętnie oglądnął
    samochody?

    Jurand.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: