eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaElektrotechnika prądów słabych (1918 r.)Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
  • Data: 2020-07-08 14:32:47
    Temat: Re: Elektrotechnika prądów słabych (1918 r.)
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "heby" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:re419d$un8$...@d...me...
    On 08/07/2020 10:13, J.F. wrote:
    >>> Zawsze była wyraźna granica. Religia to wyciąganie sprzecznych
    >>> wniosków z nielogicznych dogmatów. Nauka to wyciąganie spójnych
    >>> wniosków z obserwowanych aksjomatów i modelowanie nimi
    >>> rzeczywistości. To nie jest ani troche kompatybilne i nigdy nie
    >>> było. Nigdy. Nielogiczne wnioski, nawet po 4k lat, dalej są
    >>> nielogiczne.
    >> Chyba nie calkiem - scholastyka byla blisko zwiazana z religia,

    >Za blisko. To raczej parodia nauki.

    >> teologia to proba wyciagania logicznych wnioskow z niekoniecznie
    >> logicznych dogmatow.

    >Jeśli wyciągasz logiczne rzeczy z nielogicznych założeń to co z tego
    >dostaniesz?

    >Przykładowo, wyciągam logiczny wniosek że 2*2=4 oraz 2*3=4 tylko
    >zakładając dogmat że 2=3 w czwartek.
    >Czy mój logiczny wniosek ma jakąkolwiek wartość, nawet jutro?

    Ale przynajmniej widac, gdzie sie ta nielogicznosc kryje.

    >> W wersji zydowskiej znacznie starsza i dluzsza - do dzis istnieja
    >> szkoly rabinackie.

    >Ależ istnieją takie szkoły w każdej religii i każdym miejscu na
    >świecie. Co z tego, albo inaczej, co osiągneli w kierunku naukowym?
    >Bieganie

    No, akurat Zydzi w naukach scislych byli mocni tak 100-50 lat temu.
    Trudno powiedziec z czego to wynika.

    >dookoła dogmatów nic nie dawało przez tysiaclecia. Dopiero uwolnienie
    >się od tego łańcucha doproawdziło nas do poznania.

    Ale oni miewaja tez swoje praktyczne problemy.
    Niby wynikajace z durnych dogmatow, ale wymagajace pomyslowosci w
    obchodzeniu :-)

    Np
    https://www.youtube.com/watch?v=KPYp3lOOOrg

    >> A ze powstaja paradoksy ... w matematyce tez powstaja.
    >Paradoks to nie sprzeczność.

    No, to jednak sprzecznosc.

    >>>>> by cieżko liczyli. A tu tylko ewolucja z architektoniczną
    >>>>> funkcją celu.
    >>>> Wcześniejsza empiria jak najbardziej leży u podstaw póżniejszych
    >>>> teorii.
    >>> No patrz, a mówiłeś że matematyka.
    >> Bo empirie trzeba ubrac w matematyke.
    >> Inaczej wiekszosc budowli bylaby taka sama.

    >A nie jest? Style architektoniczne pokazują że jak nauczono się
    >budować kościół/katedrę taką a siaką to robione je potem taśmowo. Nie
    >robiono kosciołów w kształcie grzyba bo się przewracały.

    ale juz glupie "zrobby 2x wiekszy" nie jest takie proste.

    >>> Hanio od montowania stodoły świetnie rozumie dlaczego trzeba
    >>> wstawiać grubą belkę. Ale policzyć dokładnie nie potrafi. Po
    >>> prostu bierze grubszą. Ot, cała magia.
    >> No, z tego juz wynika, ze wie od jakiego rozmiaru potrzebna jest
    >> grubsza belka.
    >Ale nie wie jakiej ma być grubości *dokładnie*. Dzięki dostosowaniu
    >ewolucyjnemu i pionierom cienkich belek, takich jak Franek, udało mu
    >się wykształcić w sobie intuicyjne podejście do doboru belki
    >odpowiednio wytrzymałej, choć nie optymalnej.

    jakos tak, ale ... gdzies tam jednak zahacza o dokladnosc, skoro mu
    sie nie zawalaja.

    >To tworzy iluzję wiedzy, choć to tylko dopasowanie ewlucyjne, a
    >powszechnie nazywa się to "doświadczeniem". Możesz to spotkać
    >dzisiaj, np wśród hudraulików. Nic nie wiedzą o mechanice płynów ale
    >rura 1" styka na ogródek.

    A wspolczesnie naukowo to nie ?
    Naucza cie paru wzorow na przeplywy, naucza cie o paru fenomenach,
    wspomna o niebezpieczenstwach,
    ale rurki bez "poradnika hydraulika" nie dobierzesz.

    Albo przechodzac na nasza dzialke - omowia na studiach tranzystor
    dokladnie (juz chyba nie).
    Pomecza macierzami - i dobrze.
    Ale jaki ma byc radiator do 100W wzmacniacza, to nie wiesz :-)

    >>>> Myśmy do współnoty europejskiej przystąpili w 966 roku, a byliśmy
    >>>> w ogonie.
    >>> Jasne, w 966 nakle zamiast Peruna uznaliśmy że jednak drugi
    >>> policzek. Jakie to proste i bezproblemowe jak się ma ideologie
    >>> która stanowi że nagle staliśmy się częscią Europy Zachodniej i
    >>> już rok później każdy miał powóz przed kurną chatą, konto na
    >>> parafii i dzieciaki na uniwerku w Biskupinie. To zdaje się
    >>> nazywają "budowaniem tożsamości" czy jakoś podobnie. Naginanie
    >>> rzeczywistości nie jedno ma imię.
    >> Glowy nie dam, mozliwe ze rok pozniej obalono wszystkie posagi
    >> Peruna ... przynajmniej te na widoku :-)

    >Już nie pamiętam dokładnego szacowania [1], ale "pogaństwo" ogniem
    >wypalano przez następne setki lat zanim można było w miarę rozsądnie
    >uznać że większość społeczeństwa *naprawdę* jest już katolicka,
    >przynajmniej od frontu, w niedzielę.

    ale czy nie poza granicami, niedokladnie okreslonych zreszta ?

    Bo ze wierzacy tak od jednego dekretu sie nie wyrzekli starej wiary to
    jasne, ale jak dlugo to trwalo ?

    >> Kosciol dostal nadania ziemskie zaczal sie rozwijac ... i musial
    >> jakos miejscowych przekonac/naucac nowej religii.

    >Nie musiał. Po co? Kościół nie nauczał religi, czego doskonałym
    >przykładem jest odprawianie mszy, teksty pisane w języku
    >niezrozumiałym dla większosci wspólnoty. Nie rzecz w tym aby
    >szeregowy wyznawca religii rozumiał w co wierzy. Mógłby się jeszcze
    >przerazić pustką.

    Jakos jednak musial spedzic tych ludzi na msze ... moze i bat
    wystarczyl.

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: