eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDzisiejszy wypadek na Puławskiej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 221

  • 111. Data: 2011-02-22 13:32:26
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: The_EaGle <e...@j...com>

    W dniu 2011-02-22 13:11, Krzysiek Kielczewski pisze:
    > On 2011-02-22, The_EaGle<e...@j...com> wrote:
    >
    >>>> Od lat twierdzę że takich latarni, drzew itp nie powinno być koło dróg i
    >>>> wielopasmowych ulic a także skrzyżowań. Wszędzie tam gdzie można
    >>>> rozwinąć więcej niż 50km/h należy się spodziewać że ktoś w coś takiego
    >>>> przywali bokiem i nie będzie miał żadnych szans na przeżycie.
    >>>
    >>> Tam nie wolno rozwijać więcej niż 50km/h.
    >>
    >> No i?

    > No i nawet według Twoich argumentów tam mogą stać latarnie i rosnąć
    > drzewa.

    Ty masz prawo jazdy czy tylko piszesz teoretycznie?
    Zakładam że jednak masz. To wyobraź sobie taką teoretyczną sytuację:

    - jedziesz puławską 80km/h czyli wolniej niż większość kierowców,
    z bocznej ulicy nagle wyjeżdża z prawej strony zaspana pani i uderza
    cię w prawy bok z prędkością 20-30km/h.
    - wytrącone ze swojego toru jazdy auto przelatuje na przeciwległy pas,
    pod drodze uderza w krawężnik a wiec samochód wyskakuje ponad jezdnie
    - dalej spadasz na jezdnie i suniesz bokiem po mokrej jezdni i uderzasz
    bokiem w latarnie przy prędkości nie mniejszej niż 60-70km/h
    - giniesz w tym wypadku.

    Teraz zastanów się co zrobiłeś źle? Mogłeś jechać 50km/h wtedy byś
    uderzył w latarnie przy 40 i też pewnie zginął.

    >> W miejscu gdzie 2 tyg temu była ekipa naprawiająca drogi dalej
    >> jest znak ograniczenie do 40km/h i jak rozumiem będziesz tam jechał
    >> dalej 40km/h.
    >
    > Tam nie stoi ograniczenie "poremontowe".
    Tam stoi 50km/h ponieważ ulica jest niebezpieczna od dawna. Zamiast
    sprawić żeby stała się bezpieczna stawia się znak i zajmuje się innymi
    sprawami.


    >> Postawienie znaku ograniczającego prędkość (lub teren zabudowany) na 3
    >> pasmowej szerokiej ulicy ma mniej więcej taki sam sens jak zakaz palenia
    >> na przystanku.
    >
    > Omawiany koleś już udowodnił, że zapieprzanie po tej trzypasmowej
    > szerokiej ulicy sensu nie ma.

    Ja nie rehabilituje tego kierowcy, mówię tylko że na jego miejscu
    mógłbyś każdy tylko że większość ludzi myśli "Ja to bym tak nie jechał"
    a to jest pierdolenie i nic więcej. Ok, jechałbyś 10-20 km/h wolniej ale
    to by i tak nie spowodowało żebyś przeżył uderzając w tą latarnie.


    Pozdrawiam
    Rafał


  • 112. Data: 2011-02-22 13:34:39
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "Arek" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
    news:ijqjaf$kq$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 2011-02-19 22:51, Marek Dyjor pisze:
    >
    >> to był zamach... ciekawe czy przesłuchano policjantów z najbliższego
    >> komisariatu, powinni byli zamknąć drogę :)
    >
    > Gdyby to był zamach to auto natychmiast by pocięto na kawałki, połowa by
    > zniknęła, a za pół roku dowiedzielibyśmy się, że po przebadaniu
    > pomieszanych zwłok, pasażerka była pijana a kierowca miał słabą psychikę
    > więc był podatny na wpływy pasażerki, która siłą woli kazała mu się owinąć
    > dookoła drzewa.

    Być może przez przypadek trafiłeś w sedno.
    Nieraz chłopakom z wyobraźnią testosteron rusza na widok kobiety.
    A że tak bywa - wiemy.
    Nie wiemy, czy tak było.

    Artur(m)


  • 113. Data: 2011-02-22 13:47:15
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <u...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:ijrpgs$g2q$1@node2.news.atman.pl...
    >
    > Napisałem - dostał ostrzeżenie i to mocne od panbozi, że nie wolno
    > popierdalać, a jednak bez namyślunku popierdalał dalej.

    Do 30-ki też uważałem, że jestem nieśmiertelny.
    Czy wszyscy tak mają?!
    Ile on miał lat?

    Artur(m)


  • 114. Data: 2011-02-22 13:48:03
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-02-22 13:47, Artur(m) pisze:
    >
    > Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <u...@m...pl> napisał w
    > wiadomości news:ijrpgs$g2q$1@node2.news.atman.pl...
    >>
    >> Napisałem - dostał ostrzeżenie i to mocne od panbozi, że nie wolno
    >> popierdalać, a jednak bez namyślunku popierdalał dalej.
    >
    > Do 30-ki też uważałem, że jestem nieśmiertelny.
    > Czy wszyscy tak mają?!
    > Ile on miał lat?

    29 - rocznik 1982.


  • 115. Data: 2011-02-22 13:59:46
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: The_EaGle <e...@j...com>

    W dniu 2011-02-22 13:27, Artur Maśląg pisze:
    > W dniu 2011-02-22 12:52, The_EaGle pisze:
    >> W dniu 2011-02-22 12:17, Artur Maśląg pisze:
    > (...)
    >>> Sugerujesz, że ubrali się w te worki wcześniej, by w jakiś sposób
    >>> choć w części udowodnić Twoją teorię?
    >>
    >> Ta teoria jest poparta testami w euroncap. Odrobiłeś tą lekcje?
    >
    > Aha, znaczy teraz będziesz mnie pouczał :) Wiedziałem.

    Nie Artur to ty pouczasz innych. Nie zauważyłeś? Ty pouczasz kogoś kto
    zginął w tym wypadku... jak zwykle zresztą.

    > Inna sprawa, że 'bohater' tego wątku już udowodnił, że niektórym
    > na nic testy euroencap, bariery, czy dowolne dywagacje o
    > bezpieczeństwie. Zrobią swoje, niezależnie od obowiązujących
    > przepisów czy zwykłego rozsądku.

    Jaki ma związek to co sądzi nieboszczyk o testach euroncap z tym że nie
    masz pojęcia o bocznych zderzeniach w słup ?


    > BTW - znam wyniki różnych testów, wiem też jak to wygląda
    > w rzeczywistości.

    W rzeczywistości to wygląda tak jak na załączonym przykładzie, nie
    musisz się chwalić.

    >>>>> Tyle, że to nie było 50, czy 65km/h.
    >>>> Boczna prędkość w momencie zderzenia na pewno nie była zbyt duża (nie
    >>>> sądzę aby ponad 100km/h) patrząc na odległość wraku od latarni (z tego
    >>>> co widzę około 20m).
    >>>
    >>> Aha, znaczy 100km/h przy uderzeniu to już nie jest zbyt duża prędkość...
    >> To jest prędkość przy jakiej jeździ 90% kierowców po puławskiej.
    >
    > Tak, tak. Na śliskiej nawierzchni przy opadach śniegu itd.
    > Napieraj.

    Jechałem puławską jak była tam niemal gołoledź i wtedy mniej więcej
    wszyscy jechali 50km/h. Normalna prędkość w tym miejscu to około
    90-100km/h.


    >>> Ciekawe, czy ta wcześniejsza tez nie była zbyt duża - ot typowa dla
    >>> mistrzów...
    >>
    >> Typowa dla 90% kierowców w tym miejscu.
    >
    > Tak, tak. Mogę tylko stwierdzić, ze dorabiasz ideologię do tego
    > wypadku.

    Ja wiem że zaraz napiszesz że jeździsz zawsze puławską 50 tylko to
    będzie tak samo wiarygodne jak to że Zientarski jechał 200km/h podczas
    wypadku.

    >>> Robi to na własne życzenie i niezgodnie z przepisami.
    >>
    >> I? Po ci barierka na schodach? Przecież wystarczy napisać nie wychylać
    >> się. Jak wypadniesz to nie zastosowałeś się do przepisów.
    >
    > A jest taka barierka przed wejściem do windy? Przecież drzwi
    > mogły się otworzyć, a winda była na innym piętrze.

    Wg twojego rozumowania nie powinno być drzwi do szybu skoro jest
    tabliczka aby się upewnić czy winda jest za drzwiami. Później idiota
    spadnie bo się nie zastosował do przepisów...

    >>> Jak wyżej - usuńmy wszystko dla mistrzów, ponieważ w końcu w coś
    >>> trafią...
    >>
    >> Widzisz różnice po między "wszystko" a "szczególnie niebezpiecznie
    >> latarnie i drzewa" ? W twoim świecie istnieją jeszcze inne przeszkody?
    >
    > Aha, teraz już wymyśliłeś "szczególnie niebezpieczne latarnie i drzewa"
    > by poprzeć swe dorabianie ideologii do takich wypadków.

    Szczególnie niebezpieczne elementy które mogą przyczynić się do
    śmiertelnego zejścia a do takich należą na pewno drzewa i latarnie 30cm
    od krawężnika. Zginął ktoś kiedyś na Puławskiej od drzewa rosnącego za
    rowem?

    > Widziałeś
    > na czym nasz mistrz zostawił mniejsze 'pół' samochodu? Na słupie
    > z ograniczeniem 50km/h, tyle że jechał z przeciwnej strony gdzie
    > takie obowiązywało. O ironio losu...

    No tak, możesz pisać artykuły dla faktu.


    >>> Wiesz co - ja już bardzo chcesz brnąć w takie absurdalne przykłady
    >>> przytaczane do porównania, to napiszę, że jak widać na przykładzie
    >>> tego wypadku odległość minimum 15 metrów to i tak za mało, by mistrz
    >>> w taką przeszkodę nie trafił.
    >>
    >> Jeżeli przeleciał na drugą stronę jezdni tzn że nie było tam bariery
    >> która powinna to uniemożliwiać.
    >
    > Masz rację, oczywiście. Teraz bariery powinny być również stawiane
    > w poprzek skrzyżowań.

    Na skrzyżowaniach wylatuje się na przeciwległy pas jeżeli ktoś nie
    stosuje się czerwonego światła. Może tam właśnie tak było?

    > Znów wychodzi Twoja niewiedza na temat
    > okoliczności wypadku, ale będziesz dorabiał ideologię, że wszystko
    > dookoła jest winne wypadku tylko nie sam sprawca - czytaj kierowca
    > jadąc z prędkością ~1 Zientara na ograniczeniu do 50km/h, w terenie
    > zabudowanym, przed skrzyżowaniem oraz przed pasami.

    Artur pitolisz jak zwykle "Twoja niewiedza na temat okoliczności
    wypadku" faktycznie jest tam skrzyżowanie i co to zmienia?
    Co najwyżej powoduje że miejsce jego spoczynku mogło być związane z
    innym samochodem który go uderzył.


    > W sumie piesi niech też skaczą przez bariery - gdzieniegdzie tak
    > robią. Przejścia im niepotrzebne - wyeliminować pieszych z miast.

    Na 7ce są bariery i piesi nie skaczą. Przejścia też są i też się da.

    >> Ja wiem że to się nie mieści w głowie ale można latarnie odsunąć od
    >> jezdni albo odgrodzić barierą energochłonną. Da się. Dodam że koszt jest
    >> minimalny w przypadku nowych tras. Tymczasem nowe trasy buduje się wbrew
    >> tym prostym zasadom.
    >
    > Super wnioski. Tyle, że nie na temat...

    Jak najbardziej na temat. Gdyby latarnia była ZA a nie przed rowem do
    tragedii by nie doszło. Samochód znalazł by się w rowie a kierowca
    nauczony doświadczeniem następnym razem by uważał.

    Te latarnie pamiętające czasy trolejbusów do Piaseczna od lat już
    powinny być usunięte zginęło na nich już wiele osób.

    Pozdrawiam
    Rafał



  • 116. Data: 2011-02-22 14:49:48
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-02-22 13:59, The_EaGle pisze:
    (...)
    > Nie Artur to ty pouczasz innych. Nie zauważyłeś? Ty pouczasz kogoś kto
    > zginął w tym wypadku... jak zwykle zresztą.

    A, tu Cię boli. Przyjmij wiec do wiadomości, że pewne rzeczy będę
    nazywał po imieniu i będę postępował zgodnie z zasadą o 'umarłych
    dobrze albo wcale' jeżeli mówimy o przyczynach wypadków drogowych.
    Zresztą Twój wniosek też jest nieuzasadniony - nie da się pouczać
    nieboszczyka, choć nie wykluczam, że znasz na to metodę. Ja jej
    szukał nie będę, ponieważ jest to rzecz zupełnie zbędna.

    > Jaki ma związek to co sądzi nieboszczyk o testach euroncap

    Zasadnicze w zakresie jego zachowania i wpływu na to zdarzenie.

    > z tym że nie
    > masz pojęcia o bocznych zderzeniach w słup ?

    To Twoja prywatna opinia i dla mnie możesz mieć dowolną w zakresie
    dorabiania ideologii do podobnych wypadków.

    > W rzeczywistości to wygląda tak jak na załączonym przykładzie, nie
    > musisz się chwalić.

    Spoko mistrzu kierownicy. Ja wiem, że wiesz wszystko najlepiej, włącznie
    ze szczegółami wypadku - nadal cierpisz po tym, jak Ci wykazałem jakiś
    czas temu, że nie miałeś zielonego pojęcia o szczegółach tamtego
    wypadku, ale jak zwykle musiałeś dorabiać ideologię do Twojej wersji
    rzeczywistości i winie wszystkich i wszystkiego dookoła?

    >>> To jest prędkość przy jakiej jeździ 90% kierowców po puławskiej.
    >>
    >> Tak, tak. Na śliskiej nawierzchni przy opadach śniegu itd.
    >> Napieraj.
    >
    > Jechałem puławską jak była tam niemal gołoledź i wtedy mniej więcej
    > wszyscy jechali 50km/h. Normalna prędkość w tym miejscu to około
    > 90-100km/h.

    No pewnie. Tam wszyscy jeżdżą tak, by pasowało to do Twoich teorii.

    >>>> Ciekawe, czy ta wcześniejsza tez nie była zbyt duża - ot typowa dla
    >>>> mistrzów...
    >>>
    >>> Typowa dla 90% kierowców w tym miejscu.
    >>
    >> Tak, tak. Mogę tylko stwierdzić, ze dorabiasz ideologię do tego
    >> wypadku.
    >
    > Ja wiem że zaraz napiszesz że jeździsz zawsze puławską 50 tylko to
    > będzie tak samo wiarygodne jak to że Zientarski jechał 200km/h podczas
    > wypadku.

    Aha, to teraz będziesz porównywał moją wiarygodność i moją jazdę
    z wiarygodnością i jazda Zientarskiego. Wybieg dość interesujący, choć
    bezskuteczny. Dorabiaj sobie tę ideologię dalej.

    >> A jest taka barierka przed wejściem do windy? Przecież drzwi
    >> mogły się otworzyć, a winda była na innym piętrze.
    >
    > Wg twojego rozumowania nie powinno być drzwi do szybu skoro jest
    > tabliczka aby się upewnić czy winda jest za drzwiami. Później idiota
    > spadnie bo się nie zastosował do przepisów...

    Nie, to tylko i wyłącznie jest Twoja wersja tego co napisałem, czego
    najwyraźniej nie zrozumiałeś. Dla ułatwienia dodam, że tyczyło to
    również dalszej części Twojej wypowiedzi.

    >> Aha, teraz już wymyśliłeś "szczególnie niebezpieczne latarnie i drzewa"
    >> by poprzeć swe dorabianie ideologii do takich wypadków.
    >
    > Szczególnie niebezpieczne elementy które mogą przyczynić się do
    > śmiertelnego zejścia a do takich należą na pewno drzewa i latarnie 30cm
    > od krawężnika.

    Na drodze z ograniczeniem do 50km/h? Zresztą tam nie ma latarni
    stojących 30 cm od krawężnika, a do tego nie jeździ się poboczem,
    by się do nich zbliżyć.

    > Zginął ktoś kiedyś na Puławskiej od drzewa rosnącego za
    > rowem?

    Pytasz historycznie, czy o te drzewka na których wyhamował wrak?

    >> Widziałeś
    >> na czym nasz mistrz zostawił mniejsze 'pół' samochodu? Na słupie
    >> z ograniczeniem 50km/h, tyle że jechał z przeciwnej strony gdzie
    >> takie obowiązywało. O ironio losu...
    >
    > No tak, możesz pisać artykuły dla faktu.

    Nie pierwszy raz pokazujesz, że nie masz zielonego pojęcia o wypadku,
    ale będziesz mi udowadniał, że nie mam racji, że niczego nie wiem,
    że nie widziałem itd. Jak masz wątpliwości to sporo szczegółów
    tego wypadku znajdziesz w prasie/necie, a ja Ci własnych zdjęć
    z całą pewnością nie pokażę - tak jak i Faktowi.

    >> Masz rację, oczywiście. Teraz bariery powinny być również stawiane
    >> w poprzek skrzyżowań.
    >
    > Na skrzyżowaniach wylatuje się na przeciwległy pas jeżeli ktoś nie
    > stosuje się czerwonego światła. Może tam właśnie tak było?

    Tak, z całą pewnością. Było czerwone i mu chomiki wtargnęły na
    pasy.

    >> Znów wychodzi Twoja niewiedza na temat
    >> okoliczności wypadku, ale będziesz dorabiał ideologię, że wszystko
    >> dookoła jest winne wypadku tylko nie sam sprawca - czytaj kierowca
    >> jadąc z prędkością ~1 Zientara na ograniczeniu do 50km/h, w terenie
    >> zabudowanym, przed skrzyżowaniem oraz przed pasami.
    >
    > Artur pitolisz jak zwykle "Twoja niewiedza na temat okoliczności
    > wypadku" faktycznie jest tam skrzyżowanie i co to zmienia?
    > Co najwyżej powoduje że miejsce jego spoczynku mogło być związane z
    > innym samochodem który go uderzył.

    Ja nic nie poradzę na Twoją niewiedzę w tej materii i dorabianiem
    ideologii do podobnych zdarzeń, by zdjąć odpowiedzialność z
    zapierniczających bez wyobraźni po drogach - w szczególności
    w terenie zabudowanym, przed skrzyżowaniami, przed pasami.
    Pieszych tacy artyści już trochę zdjęli po drodze...

    >> W sumie piesi niech też skaczą przez bariery - gdzieniegdzie tak
    >> robią. Przejścia im niepotrzebne - wyeliminować pieszych z miast.
    >
    > Na 7ce są bariery i piesi nie skaczą. Przejścia też są i też się da.

    Jakiej 7? Przecież przed chwilą twierdziłeś, że gdyby była bariera,
    to by nie przeleciał na druga stronę. Tyle, że tam było skrzyżowanie
    oraz pasy dla pieszych. Bariery są w innych miejscach.

    > Jak najbardziej na temat.

    Przykro mi, nie na temat.

    > Gdyby latarnia była ZA a nie przed rowem do
    > tragedii by nie doszło.

    To jest teren zabudowany o dopuszczalnej prędkości 50km/h.

    > Samochód znalazł by się w rowie a kierowca
    > nauczony doświadczeniem następnym razem by uważał.

    Nasz 'bohater' już to sprawdzał raz na sobie. Swoim zachowaniem
    skutecznie zaprzeczył Twoim teoriom. Nie on jeden zresztą.
    Kolejny bohater, który przeżył (Zientarski) też skutecznie
    Twojej teorii zaprzeczył.

    > Te latarnie pamiętające czasy trolejbusów do Piaseczna od lat już
    > powinny być usunięte zginęło na nich już wiele osób.

    No pewnie. Wiadukty na Puławskiej (Rzymowskiego/Poleczki) też
    powinni zdemontować, ponieważ mistrzowie betonowej pustyni
    ich nie zauważyli.




  • 117. Data: 2011-02-22 15:07:08
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Artur Maśląg

    > Bla, bla, bla - odkąd żyję to słyszę i czytam takie buńczuczne
    > deklaracje. Rzeczywistość to weryfikuje - niestety nie zawsze po myśli
    > takim mistrzów, ze specjalnymi zdolnościami psychofizycznymi. Ten z
    > Puławskiej też tak opowiadał. Zresztą nie on jeden. Nawet na tej grupie
    > nie jesteś odosobniony w swym przekonaniu.

    Ale ja mam fakty na poparcie mojego przekonania. :-)

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 118. Data: 2011-02-22 15:07:40
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-02-22 13:59, The_EaGle pisze:
    (...)
    > Nie Artur to ty pouczasz innych. Nie zauważyłeś? Ty pouczasz kogoś kto
    > zginął w tym wypadku... jak zwykle zresztą.

    A, tu Cię boli. Przyjmij wiec do wiadomości, że pewne rzeczy będę
    nazywał po imieniu i nie będę postępował zgodnie z zasadą o 'umarłych
    dobrze albo wcale' jeżeli mówimy o przyczynach wypadków drogowych.
    Zresztą Twój wniosek też jest nieuzasadniony - nie da się pouczać
    nieboszczyka, choć nie wykluczam, że znasz na to metodę. Ja jej
    szukał nie będę, ponieważ jest to rzecz zupełnie zbędna.

    > Jaki ma związek to co sądzi nieboszczyk o testach euroncap

    Zasadnicze w zakresie jego zachowania i wpływu na to zdarzenie.

    > z tym że nie
    > masz pojęcia o bocznych zderzeniach w słup ?

    To Twoja prywatna opinia i dla mnie możesz mieć dowolną w zakresie
    dorabiania ideologii do podobnych wypadków.

    > W rzeczywistości to wygląda tak jak na załączonym przykładzie, nie
    > musisz się chwalić.

    Spoko mistrzu kierownicy. Ja wiem, że wiesz wszystko najlepiej, włącznie
    ze szczegółami wypadku - nadal cierpisz po tym, jak Ci wykazałem jakiś
    czas temu, że nie miałeś zielonego pojęcia o szczegółach tamtego
    wypadku, ale jak zwykle musiałeś dorabiać ideologię do Twojej wersji
    rzeczywistości i winie wszystkich i wszystkiego dookoła?

    >>> To jest prędkość przy jakiej jeździ 90% kierowców po puławskiej.
    >>
    >> Tak, tak. Na śliskiej nawierzchni przy opadach śniegu itd.
    >> Napieraj.
    >
    > Jechałem puławską jak była tam niemal gołoledź i wtedy mniej więcej
    > wszyscy jechali 50km/h. Normalna prędkość w tym miejscu to około
    > 90-100km/h.

    No pewnie. Tam wszyscy jeżdżą tak, by pasowało to do Twoich teorii.

    >>>> Ciekawe, czy ta wcześniejsza tez nie była zbyt duża - ot typowa dla
    >>>> mistrzów...
    >>>
    >>> Typowa dla 90% kierowców w tym miejscu.
    >>
    >> Tak, tak. Mogę tylko stwierdzić, ze dorabiasz ideologię do tego
    >> wypadku.
    >
    > Ja wiem że zaraz napiszesz że jeździsz zawsze puławską 50 tylko to
    > będzie tak samo wiarygodne jak to że Zientarski jechał 200km/h podczas
    > wypadku.

    Aha, to teraz będziesz porównywał moją wiarygodność i moją jazdę
    z wiarygodnością i jazda Zientarskiego. Wybieg dość interesujący, choć
    zupełnie bezcelowy. Dorabiaj sobie tę ideologię dalej.

    >> A jest taka barierka przed wejściem do windy? Przecież drzwi
    >> mogły się otworzyć, a winda była na innym piętrze.
    >
    > Wg twojego rozumowania nie powinno być drzwi do szybu skoro jest
    > tabliczka aby się upewnić czy winda jest za drzwiami. Później idiota
    > spadnie bo się nie zastosował do przepisów...

    Nie, to tylko i wyłącznie jest Twoja wersja tego co napisałem, czego
    najwyraźniej nie zrozumiałeś. Dla ułatwienia dodam, że tyczyło to
    również dalszej części Twojej wypowiedzi.

    >> Aha, teraz już wymyśliłeś "szczególnie niebezpieczne latarnie i drzewa"
    >> by poprzeć swe dorabianie ideologii do takich wypadków.
    >
    > Szczególnie niebezpieczne elementy które mogą przyczynić się do
    > śmiertelnego zejścia a do takich należą na pewno drzewa i latarnie 30cm
    > od krawężnika.

    Na drodze z ograniczeniem do 50km/h? Zresztą tam nie ma latarni
    stojących 30 cm od krawężnika, a do tego nie jeździ się poboczem,
    by się do nich zbliżyć. Zresztą jak pisałem, nasz bohater miał
    do nich przynajmniej 15 metrów, a jednak mu się udało.

    > Zginął ktoś kiedyś na Puławskiej od drzewa rosnącego za
    > rowem?

    Pytasz historycznie, czy o te drzewka na których wyhamował wrak?

    >> Widziałeś
    >> na czym nasz mistrz zostawił mniejsze 'pół' samochodu? Na słupie
    >> z ograniczeniem 50km/h, tyle że jechał z przeciwnej strony gdzie
    >> takie obowiązywało. O ironio losu...
    >
    > No tak, możesz pisać artykuły dla faktu.

    Nie pierwszy raz pokazujesz, że nie masz zielonego pojęcia o wypadku,
    ale będziesz mi udowadniał, że nie mam racji, że niczego nie wiem,
    że nie widziałem itd. Jak masz wątpliwości to sporo szczegółów
    tego wypadku znajdziesz w prasie/necie, a ja Ci własnych zdjęć
    z całą pewnością nie pokażę - tak jak i Faktowi.

    >> Masz rację, oczywiście. Teraz bariery powinny być również stawiane
    >> w poprzek skrzyżowań.
    >
    > Na skrzyżowaniach wylatuje się na przeciwległy pas jeżeli ktoś nie
    > stosuje się czerwonego światła. Może tam właśnie tak było?

    Tak, z całą pewnością. Było czerwone i mu chomiki wtargnęły na
    pasy.

    >> Znów wychodzi Twoja niewiedza na temat
    >> okoliczności wypadku, ale będziesz dorabiał ideologię, że wszystko
    >> dookoła jest winne wypadku tylko nie sam sprawca - czytaj kierowca
    >> jadąc z prędkością ~1 Zientara na ograniczeniu do 50km/h, w terenie
    >> zabudowanym, przed skrzyżowaniem oraz przed pasami.
    >
    > Artur pitolisz jak zwykle "Twoja niewiedza na temat okoliczności
    > wypadku" faktycznie jest tam skrzyżowanie i co to zmienia?
    > Co najwyżej powoduje że miejsce jego spoczynku mogło być związane z
    > innym samochodem który go uderzył.

    Ja nic nie poradzę na Twoją niewiedzę w tej materii i dorabianiem
    ideologii do podobnych zdarzeń, by zdjąć odpowiedzialność z
    zapierniczających bez wyobraźni po drogach - w szczególności
    w terenie zabudowanym, przed skrzyżowaniami, przed pasami.
    Pieszych tacy artyści już trochę zdjęli po drodze...

    >> W sumie piesi niech też skaczą przez bariery - gdzieniegdzie tak
    >> robią. Przejścia im niepotrzebne - wyeliminować pieszych z miast.
    >
    > Na 7ce są bariery i piesi nie skaczą. Przejścia też są i też się da.

    Jakiej 7? Przecież przed chwilą twierdziłeś, że gdyby była bariera,
    to by nie przeleciał na druga stronę. Tyle, że tam było skrzyżowanie
    oraz pasy dla pieszych. Bariery są w innych miejscach.

    > Jak najbardziej na temat.

    Przykro mi, nie na temat.

    > Gdyby latarnia była ZA a nie przed rowem do
    > tragedii by nie doszło.

    To jest teren zabudowany o dopuszczalnej prędkości 50km/h.

    > Samochód znalazł by się w rowie a kierowca
    > nauczony doświadczeniem następnym razem by uważał.

    Nasz 'bohater' już to sprawdzał raz na sobie. Swoim zachowaniem
    skutecznie zaprzeczył Twoim teoriom. Nie on jeden zresztą.
    Kolejny bohater, który przeżył (Zientarski) też skutecznie
    Twojej teorii zaprzeczył.

    > Te latarnie pamiętające czasy trolejbusów do Piaseczna od lat już
    > powinny być usunięte zginęło na nich już wiele osób.

    No pewnie. Wiadukty na Puławskiej (Rzymowskiego/Poleczki) też
    powinni zdemontować, ponieważ mistrzowie betonowej pustyni
    ich nie zauważyli.


  • 119. Data: 2011-02-22 15:07:43
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Nex@pl

    >> Tego rodzaju sytuacja w ogóle się nie zdarzy, bo zawsze zachowuję
    >> baaardzo duży margines bezpieczeństwa.
    >>
    > Oj, nigdy nie mów nigdy... ja też staram się bezpiecznie jeździć a i tak
    > nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć.

    Pisałem o zawracaniu przez wysepkę. Nie mam możliwości, żebym czegoś
    takiego nie zauważył.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 120. Data: 2011-02-22 15:10:25
    Temat: Re: Dzisiejszy wypadek na Puławskiej
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-02-22 15:07, to pisze:
    > begin Artur Maśląg
    >
    >> Bla, bla, bla - odkąd żyję to słyszę i czytam takie buńczuczne
    >> deklaracje. Rzeczywistość to weryfikuje - niestety nie zawsze po myśli
    >> takim mistrzów, ze specjalnymi zdolnościami psychofizycznymi. Ten z
    >> Puławskiej też tak opowiadał. Zresztą nie on jeden. Nawet na tej grupie
    >> nie jesteś odosobniony w swym przekonaniu.
    >
    > Ale ja mam fakty na poparcie mojego przekonania. :-)

    Nie, nie masz faktów. Masz o tym tylko własne przekonanie.





strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: