eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDo wszystkich zapier... do przemyślenia i zastosowania :) › Re: Do wszystkich zapier... do przemyślenia i zastosowania :)
  • Data: 2012-08-16 10:51:46
    Temat: Re: Do wszystkich zapier... do przemyślenia i zastosowania :)
    Od: "Axel" <a...@p...BEZSPAMU.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "J.F." <j...@p...onet.pl> wrote in message
    news:1i68yg2pjlvk8.il0m52xt9m16$.dlg@40tude.net...

    >>> Predkosc z ktora chcesz jechac. 140 ... a za chwile pyk pyk w klawisz
    >>> '-' -
    >>> bo tu wolno tylko 110.
    >> W jaki klawisz? Naciskam na sekunde lekko sprzeglo i zwalniam do 110.
    >> Potem jednym nicsnieciem klawisza wracam do 140.
    > Sa takie tempomaty z przyciskami + i - do nastawiania predkosci.

    No owszem. Tez mam taka mozliwosc. Mam dwa klawisze na dzwigni
    kierunkowskazu - gorny ustawia predkosc, dolny "wraca" do ustawionej
    wczesniej predkosci. Jesli tempomat jest wlaczony - gorny dodaje ok. 1km/h,
    dolny obniza.

    > Wegodne to jest na autostradzie ... ale mozliwe ze po 20h palce bola :-)

    Regulacja sie przydaje, zeby w miare dokladnie ustawic predkosc, ale
    przestawianie o np. 20km/h? Zdecydowanie szybciej (i mniej operacji):
    wylaczyc tempomat, zmienic predkosc i wlaczyc tempomat, jesli to ma byc
    stala predkosc. Do chwilowej zmiany predkosci to zupelnie bez sensu, bo
    potem znow trzeba klikac sto razy...

    >>> Pyk pyk - dwa tiry sie wyprzedzaja gdzies dalej.
    >> Jak wyzej.
    > Ale przez pewien czas chcesz jednak pojechac 100 ... i co wtedy ? gazem ?

    Jesli to krotki czas i mam zamiar potem jechac poprzednia predkoscia -
    gazem. Potem jednym klawiszem wracam do zadanej predkosci.

    Zrozum - jazda z tempomatem nie polega na tym, zeby przez 1000km nie dotykac
    pedalow. Bardziej na tym, ze zakladasz sobie jakas predkosc, z ktora chcesz
    jechac i nie musisz patrzec na predkosciomierz (a przy okazji mozesz
    rozprostowac noge). Jak trzeba - hamujesz lub przyspieszasz, ale w kazdej
    chwili latwo wracasz do ustawionej predkosci.
    Jeszcze jedno zastosowanie - jak jedziesz trasa, gdzie jest duzo obszarow
    zabudowanych i czesto stoja - ustawiasz sobie na tempomacie 50km/h i przy
    wjezdzie w nastepny zabudowany - wlaczasz tempomat. I nie ma, ze sie
    zagapisz i pojedziesz 65 kolo suszarki. To akurat sposob mojej siostry :-)

    >>> Pyk .... za malo, pyk ... ciagle za malo
    >> ??
    > Samochod sie okazal cichszy niz sie wydawalo, albo wiatr w plecy i teraz
    > chcesz 150 :-)

    Ja znam swoj samochod i wiem z jaka predkoscia chce jechac.
    Zreszta - jak pisalem - latwiej dodac gazu i ustawic nowa predkosc.

    >> pyk - kolumna osobowek wyprzedza. Pierwszy z kolumny odpadl - pyk.
    >>> Drugi odpadl - pyk. Pyk - trzeci odpadl. Migacz - my odpadamy :-)
    >>> Z gorki - pyk plus
    >> Jakie pyk? Pedal gazu, jak juz musisz przyspieszyc.
    > Albo klawisz + i zadana predkosc rosnie.

    Zeby potem znowu klikac w dol? Bez sensu. Dodaje gazu, wyprzedzam, zdejmuje
    noge z gazu i zwalnia do 140... Bardzo czesto tak robie, jak cos mam
    wyprzedzic, a widze, ze z tylu cos szybciej jedzie. To zeby mu nie blokowac
    lewego pasa i nie hamowac - dodaje gazu przed wyprzedzeniem.

    >>> pod gorke - pyk minus, bo za glosno ...
    >> W Polonezie to moze za glosno...
    >> Zreszta - jak sie decydujesz na tempomat, to nie po to, zeby z gorki
    >> przyspieszac, a pod gorke zwalniac, tylko jedziesz caly czas z ta sama
    >> predkoscia.
    > No i wracamy do poczatku - tu jest europa, tu sie ze stala predkoscia nie
    > da, chyba ze 90 za tirem :-)

    Zartujesz chyba? Spokojnie daje sie jechac z tempomatem, np na gierkowce
    (oczywiscie poza przebudowywanym odcinkiem). W zasadzie na kazdym
    dwupasmowym, a na drogach ekspresowych i autostradach to w ogole bez
    problemu.

    >>>> Z doswiadczenia - zdecydowanie
    >>>> trasa >500km jest mniej meczaca z tempomatem.
    >>> No coz - jak widac z opisu poowyzej - kto ma, ten uzywa.
    >> No wlasnie z Twoich opisow wynika, ze w zyciu nie jezdziles z tempomatem.
    > Za to widzialem jak inni jezdzili. I wiem jak jezdze bez - czyli jak
    > musialby tempomat jechac, zeby mnie zadowolic :-)

    No to najwyrazniej nie umieli z niego korzystac. Albo bardzo chcieli np. na
    jednopasmowce, a to wiecej klikania, niz to warte (no, chyba ze o 2 w nocy)

    W drodze na dzialke mam kilkudziesieciokilometrowy odcinek ekspresowy i
    zwykle jade na tempomacie.
    Ostatnio jezdze tez czesto gierkowka z predkosciami "okolodozwolonymi" i jak
    najbardziej na tempomacie.
    Jak przez Niemcy jechalem z boxem na dachu - wlaczalem tempomat, bo nie
    chcialem, zeby mi box pofrunal :-)

    >>>>> Jedna rzecz musimy sobie jasno powiedziec - wysokiej sredniej
    >>>>> nie robi sie szybka jazda, tylko eliminacja wolnej jazdy.


    Ten kawalek dyskusji juz skoncze, to chyba obej wiemy, o co drugiemu chodzi
    :-)

    --
    Axel


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: