eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCiekawe jak rozwiążą problem › Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
  • Data: 2019-11-25 20:33:45
    Temat: Re: Ciekawe jak rozwiążą problem
    Od: dantes <d...@q...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Mon, 25 Nov 2019 14:55:36 +0100, Uzytkownik napisał(a):

    > W dniu 2019-11-25 o 09:00, dantes pisze:
    >>> Jeżeli dojdzie do wypadku to znaczy, że nie poruszał się zgodnie z
    >>> przepisami,
    >> Nie. Przeciwnie, to oznacza, że pieszy wtargnął. Bo powyżej założyłem, że
    >> kierowca prowadzi pojazd zgodnie z przepisami. A ty a siłę próbujesz tego
    >> nie zauważyć. Bo nie pasuje to do twojej odgórnie założonej tezy.
    >
    > Ty założyłeś to tak musi być, a w rzeczywistości to kierowca zostaje
    > ukaranym.
    >
    Nie, no... twoje założenie jest "bardziej twojsze niż mojsze".

    > Biedny kierowca, bo go ukarali z winy pieszego.
    >
    Podaj przykład.


    > To jest twoja pokraczna logika.
    >
    Wyparcie?


    >>> bo prawo zobowiązuje go do takiego zachowania i takiego
    >>> prowadzenia pojazdu, aby mógł uniknąć zarówno wypadku jak i sytuacji w
    >>> której wymusza pierwszeństwo na pieszym.
    >> ;)... bez komentarza.
    >
    > Brak ci po prostu argumentów.
    >
    Przyjmując twoją logikę, zapewne każda prędkość przy której dochodzi do
    potrącenia jest prędkością niebezpieczną.
    Prawda, Geniuszu?


    >>>>>> Pojazd i pieszy spotykają się w tym samym czasie i w tym samym miejscu na
    >>>>>> pasach.
    >>>>>> Winny jest pieszy.
    >>>>> Winny jest czego?
    >>>> Wtargnięcia na jezdnię.
    >>> Jakiego wtargnięcia? Wskaż definicję, co to jest to wtargnięcie i kiedy
    >>> ono następuje, bo w PoRD nie ma nic na ten temat.
    >>>
    >> To wynika z analizy czasowo-przestrzennej zdarzenia.
    >
    > Przeprowadź tę analizę. Póki co to tylko bezproduktywnie bijesz pianę,
    > bo brakuje ci argumentów.
    >
    Jaką analizę. Którego zdarzenia?
    Nie znam szczegółów akt.
    Podasz?




    >>> Pieszy który przechodził poza przejściem może wtargnąć.
    >> Ale nie musi, jeśli przejście jest dalej niż 100 m
    >> albo jest to skrzyżowanie.
    >> Chociaż może.
    >
    > Widzisz i tu ujawnia się twoje ignoranctwo.
    > Pieszy przechodzący przez jezdnię poza przejściem dla pieszych nie ma
    > pierwszeństwa. Ma je kierowca samochodu. To pieszy jest wtedy intruzem i
    > musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi. Jeżeli dojdzie do wypadku, wtedy
    > można się powołać na wejście bezpośrednio przed jadący pojazd i tylko
    > wtedy, ale nie w sytuacji, kiedy posiada bezwzględne pierwszeństwo.
    >
    Fascynujące.
    Czyli poza przejściem nie wolno mu wchodzić wolno
    tylko wg. ciebie za "każdą" raza "wtarga".



    >>> Pieszy na przejściu z sygnalizacją świetlną mając czerwone światło także
    >>> może wtargnąć.
    >>>
    >> Nie musi, gdyż może iść spokojnie jak w kondukcie pogrzebowym.
    >
    > Ale jak wejdzie na przejście mając czerwonym świetle przed jadący pojazd
    > to jest winien wejścia przed jadący pojazd.
    >
    Niesamowite.



    >>> Ale wytłumacz jak może dojść do wtargnięcia pieszego na przejściu na
    >>> którym ten pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo?
    >>>
    >> Zapomniałeś o świetle. No chyba, że nie ma sygnalizacji?
    >> Więc?
    >
    > Bezwzględne pierwszeństwo na przejściu pieszy ma tylko i wyłącznie na
    > przejściu, na którym ruch nie jest kierowany.
    >
    Fascynujące.



    >>> Ponieważ i tak nie odpowiesz to Ci pomogę.
    >> Dlaczego się boisz moich odpowiedzi?
    >
    > Nie boję się twoich odpowiedzi, ale wiem, że na nie nie odpowiesz, bo
    > dla ciebie PoRD nie istnieje, a ty kierujesz się tylko i wyłącznie
    > wymyślonymi przez siebie zasadami, które nie mają nic z PoRD.
    >
    Nie "wymyślone zasady" tylko fizyka i matematyka o tym decydują.



    >>> Jedyne przypadki wtargnięcia
    >>> pieszego na przejściu dla pieszych to wejście z ukrycia w taki sposób,
    >>> że kierowca nie miał możliwości zauważyć pieszego wcześniej lub też
    >>> gwałtowna zmiana kierunku poruszania się np. pieszy gwałtownie zawrócił
    >>> w chwili, kiedy już opuszczał przejście.
    >>>
    >> Łał. Jesteś boski.
    >> Zapomniałeś o tych co ćwiczą kciuka, przed powrotem na drzewo.
    >> Tj. "smyraja" po "smyrfonie".
    >
    > Ilu tych pieszych widujesz z kciukami?
    >
    Dużo.


    > A jeżeli nawet to na przejściu gdzie ruch nie jest kierowany to kierowca
    > ma uważać na tych pieszych i zobowiązany jest do ustąpienia
    > pierwszeństwa pieszemu.
    >
    Na przejściu.

    > To czy pieszy się rozglądał czy nie, czy akurat smyra smyrfona nie ma
    > kompletnie żadnego znaczenia,
    Dla zakładu pogrzebowego.



    > ponieważ to nie zmienia zasad udzielania
    > pierwszeństwa, ani też nie umniejsza winy kierowcy za wymuszenie
    > pierwszeństwa.
    Jest dowodem wtargnięcia.

    >
    >>> W przypadku pieszego, którego zamiar wejścia na przejście jest widoczny
    >>> dla kierowcy i wyraźne są zamiary tego pieszego nie ma możliwości, aby
    >>> "wtargnął".
    >> Oczywiście że jest.
    >> Wówczas gdy droga zatrzymania prawidłowo poruszającego się pojazdu
    >> jest krótsza od odległości jaka dzieli przedni zderzak od toru ruchu
    >> pieszego.
    >
    > Przestań konfabulować.
    >
    Brazyliana i do liceum, dzieciaku.



    >>> W chwili, kiedy pieszy postawi choć jedną stopę na
    >>> przejściu, nabiera bezwzględnego prawa pierwszeństwa,
    >> No niestety.
    >> Musi się wpierw upewnić czy nie wtargnie.
    >
    > Wskaż zapis, że pieszy ma obowiązek się upewnić że nie wtargnie.
    >
    Fizyka o tym decyduje a nie przepis. Gdyby wszystko było w przepisach
    to nie byli by powoływani biegli z zakresu rekonstrukcji
    wypadków drogowych.


    > Kolego, fantazja cię poniosła zbyt mocno.
    >
    Ciebie, dzieciaku.


    > Radzę dokładnie przeczytać PoRD i dopiero jak zrozumiesz co tam jest
    > napisane zacząć dyskutować. Zapewniam cię, że kiedyś ta wiedza ci się
    > przyda jak będziesz próbował zdobyć prawo jazdy.
    >
    Trzeba było z fizyki nie uciekać....

    >>> czy Ci się to
    >>> podoba czy też nie, bo tak stanowi Prawo o Ruchu Drogowym. Czy to
    >>> naprawdę tak trudno jest zrozumieć?
    >>>
    >> Ty jak widzę masz poważne problemy z fizyką.
    >
    > Nie, ja nie mam problemów ani z fizyką, ani z samochodami, ani z
    > pieszymi. Póki co zawsze prowadziłem i zatrzymywałem samochody w taki
    > sposób, aby piesi mogli przejść bezpiecznie, choć nie uważam, żebym miał
    > jakieś wyjątkowe, nadprzyrodzone moce.
    Zawsze jest ten pierwszy raz.

    > Wszystko może tylko dlatego, że
    > mam trochę więcej rozumu niż ci którym prawa fizyki utrudniają
    > wywiązywać się ze swoich obowiązków wobec pieszych na przejściach.
    >
    Fascynujące.


    >>> To, że prawodawca coś tam napisał o pieszych, żeby nie pchali się wprost
    >>> pod samochód, nie zwalnia kierowcy z obowiązku udzielenia pierwszeństwa
    >>> pieszemu.
    >>>
    >> Nikt mu nie zabrania. Ale w miejscu (i na lodzie) to zatrzymuje się tylko
    >> hokeista ;)
    >> No niestety, matematyka i fizyka są bezlitosne
    >
    > Tyle, że o tę fizykę to ma dbać kierowca.
    Jasne..... ;), a "samochody zatrzymują się w miejscu".


    > To on jest zobowiązany do
    > takiego prowadzenia pojazdu, aby móc się wywiązać z wszystkich
    > obowiązków i nie stanowić zagrożenia dla innych. To kierowca zna
    > zachowanie swojego samochodu. To on wie czy przyoszczędził na oponach.
    > To on wie jaki jest jego czas reakcji i czy ma dobry wzrok.
    >
    Fascynujące.


    > Pieszy nie musi tego wszystkiego wiedzieć, bo i skąd miałby to wiedzieć?
    >
    Wystarczy, że będzie wiedział o tym, że żaden pojazd nie zatrzymuje się
    w miejscu.



    >>> Przepraszam. Sześcioletnie dzieci często mają więcej rozumu.
    >> Zacznij zatem uczyć się od nich.
    >
    > Z całą pewnością na ciebie nie ma co liczyć, bo gdybym zaczął się
    > stosować do twoich porad to bym utracił prawo jazdy, które zapewne
    > posiadam dłużej niż ty sobie liczysz wiosen.
    Stracisz.






Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: