eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyBenzyna po 1,2 zł?Re: Benzyna po 1,2 zł?
  • Data: 2010-06-17 23:27:08
    Temat: Re: Benzyna po 1,2 zł?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Shreek" <p...@M...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hvdubs$4v1$1@news.onet.pl...
    > Cavallino napisał(a):
    >
    >> No i może to Ci się podoba.
    >> Mnie nie.
    >
    > Widzisz. Paradoks jest w tym, że jak nie uczysz na siłę to nagle ktoś
    > zaczyna się sam uczyć a jak nie chce to nie musi.

    To oczywiście jest prawda.
    Ale jakby obok tematu.
    Zapewniam Cię, że ucznia można też nauczyć ciekawie prowadząc lekcje,
    zamiast podania stron które ma przeczytać i z których jutro odpytasz.

    >> Nie w podstawówce, w której ktoś Ci narzuca bzdury które musisz
    >> zapamiętać, tylko po to żeby już nigdy w życiu z tego nie skorzystać.
    >
    > Typowe podejście malkontenta

    Nie - typowe podejście myślącego człowieka.
    Który wymaga od szkoły, aby również uczyła, a nie tylko sprawdzało co się
    uczeń sam nauczył.

    > Tylko pomyśl - czy twoje życie było aż tak zaplanowane? Może już w
    > podstawówce wiedziałeś co ci się przyda a co nie.

    Oczywiście.
    I były przedmioty, na które chodziłem z ciekawością, bo nauczyciele je
    dobrze prowadzili.
    A były takie, na które nikt normalny z własnj woli by nie poszedł.

    Zmieniło się to w liceum, w którym nikt nie miał czasu na uczenie uczniów.



    >
    > Więc jeśli jesteś taki pewny to ogranicz naukę swoich dzieci do tego co TY
    > uznasz za przydatne.

    Zupełnie nie o to chodzi.
    Bardziej już, żeby z tych wszystkich obowiązkowych przedmiotów spróbować
    ucznia nimi zainteresować.
    A nie zainteresować swoimi wymaganiami.

    >Może np. według Ciebie uczenie się kodeksu wykroczeń byłoby bardziej
    >sensowne niż poznanie kilku reakcji chemicznych.

    Właśnie że nie, na wszystko dobrze prowadzone powinien być czas.
    Na coś źle prowadzone - szkoda czasu.

    >> Niestety, nawet na tych zajęciach pozalekcyjnych nikt nie wykazuje
    >> większego zainteresowania dla tego co robi.
    >> A mówię o jednej z lepszych szkół w mieście.
    >> Wolę sobie nie wyobrażać co jest w gorszych.
    >
    > Zapisz więc dzieci do gorszej szkoły na wsi - może się okazać, że będziesz
    > zaskoczony.

    Nie będę dowoził dzieciaków na wieś, skoro mają szkołę pod nosem.



    >
    >> Nie jest przymusowe.
    >> Jak się komuś nie chce, to zawód powinien zmienić.
    >
    > Jeśli nie podoba Ci się państwowa szkoła to możesz

    Co ja mogę to moja sprawa, a nie Twoja.
    Nauczyciel jest od dobrego nauczania - za to mu płacą, a nie od porad dla
    rodziców, że musi im się podobać.

    >zapisać dzieci do prywatnej lub uczyć je sam.

    Zapłać, to tak zrobię.


    >
    > A co do zmiany zawodu - masz rację. Komu się nie chce ten niech robi to co
    > mu się chce. Tylko wiesz, kilka zawodów już przerobiłem i w edukacji
    > sytuacja jest dosyć patologiczna - przychodzą ludzie z pomysłem, z energią
    > czasem zapaleńcy - co dostają? Dziadowską pensję.

    I z miejsca stają się starymi pierdzielnikami, tak jak ich koledzy z
    większym stażem?
    I czemu naprawdę uważasz, że to jest moja wina, więc powinienem w poczuciu
    winy cieszyć się, że źle pracują?

    >powiem Ci, że edukacja to nie jest robota jak się niektórym wydaje dla
    >wszystkich.

    Nikt nie mówi że jest.
    Gorzej, że ci dla których nie jest, nie odchodzą z zawodu, tylko zostają w
    tych szkołach i je psują.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: