eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyBenzyna po 1,2 zł?Re: Benzyna po 1,2 zł?
  • Data: 2010-06-18 15:53:23
    Temat: Re: Benzyna po 1,2 zł?
    Od: Shreek <p...@M...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Cavallino napisał(a):

    > Zapewniam Cię, że ucznia można też nauczyć ciekawie prowadząc lekcje,
    > zamiast podania stron które ma przeczytać i z których jutro odpytasz.

    Z pewnością. Tylko w fajnie by było gdyby nie było obowiązku szkolengo.
    PRzychodzi dzieciak do szkoły - próbuje się go nauczyć czegoś raz,
    drugi, trzeci - jak nie wychodzi to co?
    Wiesz, dla dzieci ciekawe lekcje to takie na których jest zabawa.
    Niestety na egzaminach nie sprawdzają czy się umiesz ładnie bawić.

    > Nie - typowe podejście myślącego człowieka.
    > Który wymaga od szkoły, aby również uczyła, a nie tylko sprawdzało co
    > się uczeń sam nauczył.

    Podejście myślącego człowieka, że:
    - szkoła ma nauczyć
    - szkoła ma wychować
    - szkoła ma się dostosować
    a Ty będziesz patrzeć jak Twoje dziecko staje się geniuszem.

    Tyle, że mało kto już się chce uczyć bo takie wzorce z domu wynosi. Jak
    pokazujesz swojemu dziecku, że warto się uczyć? Robisz coś w tym
    temacie? Czy tylko narzekasz - oj jakich bzdur cię tam pani uczy.
    Pamiętaj jeszcze jedno - w uczeniu dzieci nie tylko chodzi o to aby się
    czegoś nauczyć.

    >> Tylko pomyśl - czy twoje życie było aż tak zaplanowane? Może już w
    >> podstawówce wiedziałeś co ci się przyda a co nie.
    >
    > Oczywiście.

    Wow. Jestem pod wrażeniem.
    Ciekawe co byś zrobił jakby Ci się pogląd zmienił.

    > I były przedmioty, na które chodziłem z ciekawością, bo nauczyciele je
    > dobrze prowadzili.
    > A były takie, na które nikt normalny z własnj woli by nie poszedł.

    No i prawidłowo.


    > Właśnie że nie, na wszystko dobrze prowadzone powinien być czas.
    > Na coś źle prowadzone - szkoda czasu.

    Tylko, że źle lub dobrze prowadzone to kwestia też ucznia. Jednemu
    podoba się to innemu co innego.
    Więc prowadź dziecko na matematykę do jednej szkoły a na polski do
    drugiej - bo tak mu nauczyciele przypasują.

    > Nie będę dowoził dzieciaków na wieś, skoro mają szkołę pod nosem.

    No to korzystasz z czegoś tylko dla tego, że jest pod nosem i marudzisz?
    Jeśli masz tak bardzo wyrobione zdanie na temat szkół a głównym
    kryterium wyboru była odległość od domu to przepraszam, o czym my tu
    rozmiawiamy.

    >> Jeśli nie podoba Ci się państwowa szkoła to możesz
    >
    > Co ja mogę to moja sprawa, a nie Twoja.

    Do mnie piłeś, że mocno pojechałem a sam piszesz jak burak.
    W tym temacie je DOKŁADNIE wiem co możesz bo znam przpisy, które to
    regulują.

    > Nauczyciel jest od dobrego nauczania - za to mu płacą, a nie od porad
    > dla rodziców, że musi im się podobać.

    Wszyscy tak myślą, a później jak nie wiedzą co z dzieciakime zrobić to
    do szkoły po poradę lecą.

    >> zapisać dzieci do prywatnej lub uczyć je sam.
    >
    > Zapłać, to tak zrobię.

    Jak Ci się repertuar telewizji publicznej nie spodoba to lecisz do
    sąsiada aby ci za kablówkę zapłacił?

    > I z miejsca stają się starymi pierdzielnikami, tak jak ich koledzy z
    > większym stażem?
    > I czemu naprawdę uważasz, że to jest moja wina, więc powinienem w
    > poczuciu winy cieszyć się, że źle pracują?

    Tak nie uważam. Jeśli nie podoba ci się jakość usług powiedzmy Twojego
    dentysty to dalej do niego chodzisz, wypominasz jak to on ma dobrze,
    jaką ma lekką pracę, ile kasy zarabia, czy idziesz do innego?

    Popatrzmy na to realnie. Chcesz aby ktoś Twoje dziecko nauczył np
    jakiegoś trudnego wiersza. OK. Przychodzisz do mnie i rozmawiamy w tym
    temacie - Ty stawiasz oczekiwania a ja warunki jakie powinno spełnić
    Twoje dziecko.
    Ponieważ jest to człowiek więc umawiam się z Tobą, że za dwa dni
    zweryfikujemy osiągnięcia.
    Za dwa dni się okazuje, że nic z tego. Dzieciak nic nie umie bo mimo, że
    próbowałem to nie dałem rady. Przyczyn może być wiele (może mu się moja
    gęba nie podobać). Uczciwie mówię abyś poszukał innego nauczyciela.
    Czy takie postawienie sprawy będzie problemem.

    Natomiast Ty podprowadzasz dziecko pod bramę szkoły i mówisz nauczcie go
    czegoś byle przydatnego i skutecznie.


    > Nikt nie mówi że jest.
    > Gorzej, że ci dla których nie jest, nie odchodzą z zawodu, tylko zostają
    > w tych szkołach i je psują.

    Może w tym problem. Widać Ci którzy by się nadawali nie chcą tego robić
    i mają w dupie przywileje emerytalne, pensum dydaktyczne itp.
    Wymyśl jak to zmienić. Też, się czasem zastanawiam czym przyciągnąć
    dobrych pracowników - niestety liczy się kasa. Im ktoś jest lepszy tym
    droższy :-)


    No dobra.
    Nie chcę się już produkować bo i grupa jakby w innym temacie działa.

    --
    M.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: