eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyBenzyna po 1,2 zł?Re: Benzyna po 1,2 zł?
  • Data: 2010-06-19 12:53:56
    Temat: Re: Benzyna po 1,2 zł?
    Od: Shreek <p...@M...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Cavallino napisał(a):

    >> Może tamten zły nauczyciel był i zatrudnili nowego - lepszego. No i z
    >> lepszą książką - a ty mu szyki psujesz :-)
    >
    > Ale co mnie to obchodzi?
    > Szkoła kazała kupić książkę za 100 zł, więc ma się tego trzymać.
    > Nowa - ok, ale niech ją kupuje szkoła, skoro nie umie tematu
    > zorganizować od początku.

    Problem w tym, że to nie szkoła decyduje o podręcznikach.
    Nauczyciel wybiera podręcznik taki jaki uzna za stosowne.
    Fakt, że zmienianie podręcznika po miesiącu jest mocno naciągane ze
    strony tego nowego nauczyciela i po prostu ze zwykłej przychylności dla
    rodziców powinien pozostać przy tym zakupionym.

    > I dokładnie to oddaje moje zdanie o nauczycielach.
    > Problem w tym, że im by się za żadną kasę nie chciało.
    > To nie jest tak, że ktoś pracowity będzie pracował kiepsko, bo dostanie
    > w jego mniemaniu za mało, a lewus po podwyżce zacznie pracować lepiej
    > (tak na dłużej).
    > Do zawodu trafiają po prostu zera, którym żadna kasa nic nie zmieni.
    > No chyba że chodziło Ci o to, że w przypadku większej kasy trafiliby
    > lepsi - tu się mogę zgodzić.

    Właśnie o to mi chodzi.
    To, że jest sporo lewusów którzy psują robotę to niestety fakt.
    Jednak przyciągnięcie do pracy tych bardo dobrych jest dla państwa
    polskiego nieosiągalne.
    Ja problemów z pracą nie mam i jeśli jakaś szkoła/firma (niepubliczna)
    proponuje kwotę dwucyfrową za godzinę to na razie odmawiam.

    > Ale też jest tak, że te tłumy zer niepotrzebnie blokują miejsce tym
    > lepszym, zabierając kasę.

    Pewnie i tak jest. Ale jak już napisałem - wcale nie ma tłumu. Ludzie po
    studiach przychodzą (pomijam fakt, że większości młodych pracowników
    chce się jeszcze mniej niż tym starym), dostają w dupę i się zwijają.


    > Ale w jednym masz rację - 90% wiedzy i umiejętności zdobywa się w pracy
    > po studiach, a nie na studiach.
    > Przynajmniej w moim zawodzie.

    W każdym.

    > Nie wiem co wszyscy mówią, bo rzadko z kimś gadam na te tematy.
    > Jesli już to z nauczycielami, którzy bredzą od rzeczy tak jak Ty.

    Wiesz, jakbym mówił o Twoim zawodzie to może i bym bredził. Natomiast Ty
    uważasz, że się znasz i wszystko co piszesz to prawda.
    Muszę cię zmiartwić - NIESTETY :-( ale to już standard - na edukacji,
    jak już pisałem znają się wszyscy.

    > Oczywiście że to usługa.
    > I śmiać mi się chce z takich, co to z każdej igły widły zrobią, żeby
    > tylko swoje lenistwo usprawiedliwić.

    Usługa owszem. Ale tylko w edukacji powyżej szkoły ponadgimnazjalnej.
    W edukacji dla dorosłych przychodzę, robię zajęcia. Uczestnicy są
    zadowoleni bo podoba im się sposób prowadzenia, nie było nudno, było
    ciekawie. Wykonuję dobrze usługę. Przyjdą ponownie.
    A co oni przyswoili z zajęć i do czego im się to przyda to już ich sprawa.

    W przypadku dzieci - z pewnością nie chciałbyś aby Twoje dzieci były tak
    traktowane.
    Wyobraź sobie, że Twoje dziecko przeszkadza w lekcji (z pewnością tak
    nie jest), świadczący usługę nauczyciel powinien wyprosić go z sali aby
    móc całą lekcję poświęcić na uczenie. Tak?
    Jest inaczej. Lekcje np. geografii czasem przeradzają się w lekcje
    normalnego zachowania.
    Jeśli poszedłbyś na jakiś kurs i prowadzący zamiast mówić o sednie
    sprawy przez połowę czasu robiłby nie związane z tematem dygresje to
    byłbyś zadowolony?

    > Zwłaszcza dla nauczyciela.

    Jeszcze raz napiszę. Spróbuj nauczyć czegoś kogoś, kto na wejściu mówi,
    że nie ma zamiaru się tego nauczyć. Mało tego, cała grupa jego znajomych
    (łącznie z rodzicami) mówi, że nauka nie ma sensu.

    > Tak jak dla biurokraty skomplikowane są najprostsze rzeczy, dokładnie z
    > tego samego powodu. Że jemu zależy, żeby je skomplikować.

    Ja jestem za upraszczaniem sprawy. Ale w szkole publicznej ciągle się
    tego nie da zrobić.

    --
    M.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: