-
1. Data: 2009-04-07 14:49:05
Temat: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: Tomasz Worek <t...@g...com>
Witam szanownych grupowiczów!
Chciałbym prosić Was wszystkich o zaglądnięcie w wolnej chwili na moją
stronę, gdzie zamieściłem swój pożal się Boże dorobek zdjęciowy i
wyrażenie swoich opinii:
1. Ogólnie o stronie (nawigacja, działanie pod Waszymi przeglądarkami
itp.)
2. O moich zdjęciach.
Adres: http://www.tomaszworek.com/
Dość długo zwlekałem z pokazywaniem swoich zdjęć gdyż oglądanie prac
niektórych z grupowiczów wpędzało mnie w ciężką depresję i frustrację.
Trochę czasu minęło i w końcu zdecydowałem się na ten dramatyczny
krok. Mam nadzieję, że to co zobaczycie nie spowoduje u Was odruchów
wymiotnych :)
Chętnie też przeczytam wszelkie konstruktywne uwagi, opinie (czego
unikać, co poprawić, może w ogóle dać sobie spokój?) itp.
Aha, proszę oczywiście abyście byli podczas wyrażania swych opinii jak
Mike Tyson, jak pitbulle, jak Tommy Lee Jones w "Ściganym" itp itd.
(zgodnie zresztą z niepisaną tradycją grupy). Proszę mieszać z błotem,
wybrzydzać, marudzić itd itp. Postaram się mężnie przyjąć całą krytykę
"na tzw. klatę".
Kurde, dawno nie byłem tak stremowny jak teraz gdy piszę tego posta,
ufff...
Pozdrawiam, Tomasz
-
2. Data: 2009-04-07 14:57:53
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "adam" <j...@o...maile.com>
Jak dla mnie to efekt jest bardzo dobry.
Lubie taką właśnie przejrzystość, ascetyzm i białe tło.
Dałbym tylko jaśniejsze ramki zdjęć coś w okolicach #ebebeb.
Zdjęcia dobrze wyselekcjonowane i nie za dużo.
Gratulacje.
adam
-
3. Data: 2009-04-07 15:03:44
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: j...@a...at
On 7 Apr., 16:49, Tomasz Worek <t...@g...com> wrote:
> Witam szanownych grupowiczów!
>
> Chciałbym prosić Was wszystkich o zaglądnięcie w wolnej chwili na moją
> stronę, gdzie zamieściłem swój pożal się Boże dorobek zdjęciowy i
> wyrażenie swoich opinii:
>
> 1. Ogólnie o stronie (nawigacja, działanie pod Waszymi przeglądarkami
> itp.)
> 2. O moich zdjęciach.
>
> Adres:http://www.tomaszworek.com/
>
> Dość długo zwlekałem z pokazywaniem swoich zdjęć gdyż oglądanie prac
> niektórych z grupowiczów wpędzało mnie w ciężką depresję i frustrację.
znam to uczucie
wczoraj posluchalem tego obrazu i tez wpadlem w gleboka depresje - na
szczescie na krotko
http://www.youtube.com/watch?v=wyDTJ_86XJM&feature=r
elated
.
wzialem sax do reki i przeszlo
ale trza robic swoje i sie nie lamac.
moim zdaniem jest dobrze , powiem wiecej - wiecej niz dobrze :-)
XXX
> Trochę czasu minęło i w końcu zdecydowałem się na ten dramatyczny
> krok. Mam nadzieję, że to co zobaczycie nie spowoduje u Was odruchów
> wymiotnych :)
>
> Chętnie też przeczytam wszelkie konstruktywne uwagi, opinie (czego
> unikać, co poprawić, może w ogóle dać sobie spokój?) itp.
>
> Aha, proszę oczywiście abyście byli podczas wyrażania swych opinii jak
> Mike Tyson, jak pitbulle, jak Tommy Lee Jones w "Ściganym" itp itd.
> (zgodnie zresztą z niepisaną tradycją grupy). Proszę mieszać z błotem,
> wybrzydzać, marudzić itd itp. Postaram się mężnie przyjąć całą krytykę
> "na tzw. klatę".
>
> Kurde, dawno nie byłem tak stremowny jak teraz gdy piszę tego posta,
> ufff...
>
> Pozdrawiam, Tomasz
-
4. Data: 2009-04-07 15:09:16
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl>
> Chciałbym prosić Was wszystkich o zaglądnięcie w wolnej chwili na moją
> stronę, gdzie zamieściłem swój pożal się Boże dorobek zdjęciowy i
> wyrażenie swoich opinii:
>
> 1. Ogólnie o stronie (nawigacja, działanie pod Waszymi przeglądarkami
> itp.)
> 2. O moich zdjęciach.
Czesc :)
Zdjecia niektore bardzo fajne.
W innych za duzo PSucia co mi sie nie podoba.
Ale generalnie ok :)
q
-
5. Data: 2009-04-07 15:20:39
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "Zennon" <z...@n...pl>
Adres: http://www.tomaszworek.com/
Galerie tematyczne (czyli tam gdzie masz kilka miniaturek z jednego tematu)
sa zbyt chaotyczne. Trzeba by je jakos lepiej ulozyc. W tej chwili skacza,
piony poziomy nie tworza zadnej linii, zadnej kompozycji. Foty z huty szkla
sa zbyt jednostajnie. Tak naprawde, to jest jedno i to samo zdjecie (ta sama
kompozycja) powielone 8 razy.
Zennon
-
6. Data: 2009-04-07 19:06:11
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> Witam szanownych grupowiczów!
eeee, ble ble:)
> Chciałbym prosić Was wszystkich o zaglądnięcie w wolnej chwili na moją
> stronę, gdzie zamieściłem swój pożal się Boże dorobek zdjęciowy i
> wyrażenie swoich opinii:
>
> 1. Ogólnie o stronie (nawigacja, działanie pod Waszymi przeglądarkami
> itp.)
> 2. O moich zdjęciach.
>
> Adres: http://www.tomaszworek.com/
> Dość długo zwlekałem z pokazywaniem swoich zdjęć gdyż oglądanie prac
> niektórych z grupowiczów wpędzało mnie w ciężką depresję i frustrację.
> Trochę czasu minęło i w końcu zdecydowałem się na ten dramatyczny
> krok. Mam nadzieję, że to co zobaczycie nie spowoduje u Was odruchów
> wymiotnych :)
Nie biczuj się tak.. Nie ma ani podstaw ani sensu. Fotograficzny poziom
grupowiczów jest dramatyczny, ale nie o to chyba chodzi na tej grupie wiec
luz:)
> Chętnie też przeczytam wszelkie konstruktywne uwagi, opinie (czego
> unikać, co poprawić, może w ogóle dać sobie spokój?) itp.
>
> Aha, proszę oczywiście abyście byli podczas wyrażania swych opinii jak
> Mike Tyson, jak pitbulle, jak Tommy Lee Jones w "Ściganym" itp itd.
> (zgodnie zresztą z niepisaną tradycją grupy). Proszę mieszać z błotem,
> wybrzydzać, marudzić itd itp. Postaram się mężnie przyjąć całą krytykę
> "na tzw. klatę".
No wiesz, komentować można to na różne sposoby. Że ładne bo ładne, że głupie
bo głupie, ze sprzeda się (w sesie oglądalności) lub że nie o to tutaj
chodzi...
Będąc opatrzony z obrazkami i interesując się sztuką umarłbyś ze wstydu
pokazując take zdjęcia. Jednocześnie mógbyś robić sobie jaja... jak podobno
robi Doda;)..
Podchodzisz jednak do tego poważnie jak w miarę normalny autor więc... te
fotki są ok. Pracowałbym na Twoim miejscu nad warsztatem, uspokoił go trochę,
skupiłbym się na czymś konkretnym... na krótki moment chociaż.
> Kurde, dawno nie byłem tak stremowny jak teraz gdy piszę tego posta,
> ufff...
Zestresowanym to mozna być przy niej a nie przy jakejś tam grupie;)
http://images.google.pl/images?
hl=pl&lr=&ei=T53bSb_zIpPIMv6ZlMEI&resnum=0&q=aishwar
ya+rai&um=1&ie=UTF-
8&ei=U53bSbHpIpe-tAPTua25Bw&sa=X&oi=image_result_gro
up&resnum=1&ct=title
pozdrawiam
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
7. Data: 2009-04-07 20:48:29
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"Tomasz Worek" <t...@g...com> wrote:
[...]
No, no, stworzyłeś takie arcydziełko skromnego wycofania
i bezpretensjonalności, że aż grzech nie zajrzeć... :))
> 1. Ogólnie o stronie (nawigacja, działanie pod Waszymi przeglądarkami
> itp.)
No to szę bardzo (całość ogólnie absolutnie o'kay, dlatego wytykam
tylko drobne niedoróbki):
1. Brak zakodowanego tła - na ogół jest to niezauważalne, ale np. w
moim przypadku oznacza oglądanie wszystkich stron w witrynie na tle
dominujacego pięknego jasnego błękitu :)) Irytujące! a przy okazji
fałszuje mi oczny balans bieli. ;-)
2. Strona główna - niby nie ma jakichś funkcji użytkowych, ale
sztuczka z przeskakiwaniem obrazka do następnego okienka tylko miga po
oczach - człowiek skupia się na tym, co tam widać, a tu myk! i traci
orientację gdzie patrzeć. Proponowałbym albo wydłużyć okres
przeskakiwania 3-4x albo w ogóle z tego zrezygnować i ładować komplet
obrazków co 4x dłuższy czas.
3. Klik w foto - mam zakodowane, że oznacza powiększenie miniaturki,
tu na stronie głównej i w liście galerii oznacza tylko przejście do
kolejnej strony z miniaturkami - mnie to trochę myli. Chyba wolałbym,
gdyby kliknięcie w nazwę powodowało przejście do strony, natomiast
kiliknięcie w miniaturkę otwierało powiększone zdjęcie, ew. z
możliwością normalnego zdjęciowego nawigowania po danym zbiorze.
> 2. O moich zdjęciach.
No, z tym trudniej, bo niestety, to wymaga czasu, czasu i jeszcze
raz czasu (no i odrobiny namysłu, ale jak dla kogoś to nie jest wąskie
gardło, to nawet nie zauważy, kiedy wnioski same przyjdą do głowy :))
Zdjęcia są całkiem w porzadku, ale doznałem lekkiego ukłucia
zawodu - po przeczytaniu posta liczyłem na jeszcze bardziej
prawdziwe-bezpretensjonalne, a tu kolorki trochę sfałszowane
(przynajmniej na moim błękitnym tle! :)) a w kilku przypadkach mocniej
podkręcone (+ kontrasty; + HDRlike).
Np.
http://www.tomaszworek.com/galleries/tokio/IMGP1352_
53_54_55_56_57.jpg
(brrr)
Ale powtórzę - w większości przypadków to dobre zdjęcia, staranne,
przemyślane kompozycje, zarzuciłbym na siłę, że może aż za bardzo - są
tak poprawne i grzeczne, że aż niewidoczne - ciut brakuje jakiegoś
szaleństwa i eksperymentu. Trochę statyw nad nimi ciąży - musiał
ciężki być ;-)
> Dość długo zwlekałem z pokazywaniem swoich zdjęć gdyż oglądanie prac
> niektórych z grupowiczów wpędzało mnie w ciężką depresję i frustrację.
BTW: Zna ktoś w ogóle miejsce, gdzie fotografie zbierają głównie
przemyślane komentarze? :)) BTW_2: Może jest, albo dopiero przydałby
się portal, gdzie użytkownicy mieliby bardzo ograniczone ilościowo
możliwości komentowania, wystawiania ocen i dodawania do ulubionych.
Np. nie więcej niż trzy edytowalne komentarze na dzień, a np. max. 10
na tydzień?
> Trochę czasu minęło i w końcu zdecydowałem się na ten dramatyczny
> krok. Mam nadzieję, że to co zobaczycie nie spowoduje u Was odruchów
> wymiotnych :)
http://www.tomaszworek.com/galleries/tokio/IMGP1352_
53_54_55_56_57.jpg
Skoro proponujesz? :)) Ale spoko, nie jestem przejedzony... :))
[...]
> Kurde, dawno nie byłem tak stremowny jak teraz gdy piszę tego posta,
> ufff...
Oj, dokładnie też tak mam, ale myślę, że to całkiem zdrowa reakcja -
errare humanum est, a tu można zostać psychicznie i wizerunkowo
zglanowanym za drobne niedopatrzenie, bądź choćby chwilowe tkwienie w
jakimś drobnym błędzie/niedoczytaniu czyjejś grupowej wypowiedzi w
mętliku innych nieprecyzyjnie wyrażonych.
Niestety - nieprzyjemne osobniki, mimo że bardzo nieliczne, potrafią
jednak skutecznie zwarzyć humor - złośliwe, pozbawione wyobraźni bądź
psychotyczne jednostki w ten patologiczny sposób próbują tu na grupie na
chwilę poprawić swoją niską samoocenę. Dlatego lepiej aż tak bardzo się
nie przejmować... :)
pozdrawiam
/-/
Mariusz [mr.]
¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
ladakhNAwp.pl
-
8. Data: 2009-04-07 21:23:40
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "marek augustynski" <h...@p...onet.pl>
> > Dość długo zwlekałem z pokazywaniem swoich zdjęć gdyż oglądanie prac
> > niektórych z grupowiczów wpędzało mnie w ciężką depresję i frustrację.
>
> BTW: Zna ktoś w ogóle miejsce, gdzie fotografie zbierają głównie
> przemyślane komentarze? :))
Trzebaby się zastanowić czy to w ogóle możliwe.
1. Portale oferujące możliwość wystawiania i komentowania zdjęć oblegane
są przez wszystkich, czyli każdy komentuje jak chce i w granicach swojej
wiedzy… co jest dobre w gruncie rzeczy.
2. Krytycy znający się na rzeczy dzielą się na
- bezstronnych fachowców… ci jednak wolą zajmować się przemyślanymi tematami,
poszukiwaniem ciekawych zjawisk bądź też własną twórczością.. Nie są też przy
okazji popularni bo z reguł nic im się nie podoba.
- stronniczych…. co bierze się z charakteru, wykształcenia, chęci zysku,
frustracji, itd…
Niestety jeśli autor fotografii sam nie przesiedzi setek godzin nad sobą
jakakolwiek krytyka nie ma sensu. Poza tym styczność z różnymi osobami które w
przemyślany sposób coś skomentują… czyli szkoła.. Ale znowu szkoły też mają
określoną linię.. państwowe artystyczną a prywatne finansową. Z dwojga złego
lepsza jest państwowa.
Wracając do Twojego pytania nie ma takiego miejsca jednak czy to źle?.. Mi
wydaje się, że nie. Bo co znaczy przemyślany komentarz? Przemyśleć to można
jakąś rozmowę, badania, poszukiwania.. można dyskutować, ponabijać się, rzucić
mięsem i wyciągnąć coś z tego dla siebie. Myślenie nie bierze się z
przemyślanych komentarzy tylko z własnego upartego drążenia, negowania,
upodobania i tak dalej. Poza tym myślenie jest z reguły niepozorne co czyni je
niejednokrotnie niezauważalnym. Kogo to interesuje…
Pozdrawiam
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2009-04-07 22:26:53
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>
"marek augustynski" <h...@p...onet.pl> wrote:
>> BTW: Zna ktoś w ogóle miejsce, gdzie fotografie zbierają głównie
>> przemyślane komentarze? :))
>
> Trzebaby się zastanowić czy to w ogóle możliwe.
Możliwe, możliwe - wystarczyłby operator kasujący niewłaściwe
komentarze... (wersja max.: nie operator, a cała komisja... :))
> 1. Portale oferujące możliwość wystawiania i komentowania zdjęć oblegane
> są przez wszystkich, czyli każdy komentuje jak chce i w granicach
> swojej wiedzy… co jest dobre w gruncie rzeczy.
I wcale im tego nie zabraniam (sobie bym zabronił :) Mam tylko na
myśli komentarze, które można przeklejać pod każde zdjęcie (i niektórzy
na pewno tak robią).
[...]
> Niestety jeśli autor fotografii sam nie przesiedzi setek godzin nad
> sobą jakakolwiek krytyka nie ma sensu.
Bardzo słuszna uwaga! Dodam do niej jednak drobne rozszerzenie -
czasem autora gryzą wątpliwości godzinami, tygodniami zmienia zdanie,
nie potrafi się zdecydować w którą pójść stronę (lub przeciwnie! - z
pełnym przekonaniem miesiącami brnie w jakieś
pomysły/techniki/rozwiązania), a wystarczy nawet szybkie, ale świeże
spojrzenie paru osób o innym podejściu, innym doświadczeniu, kilka słów
komentarza, by sprawa stała się o wiele bardziej jednoznaczna! I wcale
to nie znaczy, że jest koniecznie jednoznaczna po myśli komentujących!
Przeciwnie, po ich wypowiedziach autor może stwierdzić, że tak, że swoim
podejściem wykroczył poza horyzonty komentujących i nie ma już
wątpliwości - miał rację, teraz tylko musi być konsekwentny w tym co robi.
W każdym bądź razie obcy, przemyślany komentarz może wiele wyjaśnić
i zaoszczędzić czasu, niepotrzebnych rozterek, niepewności.
Tu zresztą muszę dodać o czym zapomniałem w poprzednim wpisie: by
ograniczyć też ilość wrzucanych fot, np. 3/dzień; 10/miesiąc :)) - coż
po ograniczeniu komentarzy, skoro portal by zalewało morze badziewia?
> Poza tym styczność z różnymi osobami które w
> przemyślany sposób coś skomentują… czyli szkoła..
No, Internet nie zabrania kontynuowania starych rozwiązań... :))
Np. relacji uczeń-mistrz. :)) To ja ograniczyłem moje propozycje
wyłącznie do rozwiązań sieciowych.
[...]
> Wracając do Twojego pytania nie ma takiego miejsca jednak czy to
> źle?.. Mi wydaje się, że nie. Bo co znaczy przemyślany komentarz?
Moja definicja P.K.: to komentarz, który powstał po zastanowieniu
się nad widzianym obrazem, powstał w mentalnym związku z nim, zatem już
na zawsze jest związany z komentowanym zdjęciem, stąd "genetyczne
pokrewieństwo" jakie się między nimi zawiązało uniemożliwia jego
przeszczep pod inny obraz.
To trochę maksymalistyczne podejście, ale zarysowuję kierunek.
Aha: może dobrym ułatwieniem do pisania przemyślanych komentarzy
byłby gotowy zestaw pytań (i rubryk/okienek) z typowymi pytaniami, na
jakie zazwyczaj odpowiadają recenzenci: "Co na tak?"; "Co na nie?", itp.
A do tego dodać typowo informatyczny automat
antyspamowy/antyplagiatowy zapobiegający przeklejaniu komentarzy ew. z
drobnymi modyfikacjami... :))
> Przemyśleć to można
> jakąś rozmowę, badania, poszukiwania..
No i przemyśleć można też daną fotografię, zastanowić się jak na
mnie oddziaływuje i dlaczego, co mi się w niej podoba, co drażni, co
możnaby zrobić lepiej lub tylko tak się wydaje. A następnie przelać to
na klawiaturę.
[...]
> Poza tym myślenie jest z reguły niepozorne co czyni je
> niejednokrotnie niezauważalnym. Kogo to interesuje…
Oj, na pewno by się tacy znaleźli. Widzę raczej inny problem - tempa
naszych czasów (które Inernet jeszcze znakomicie przyspieszył, czyli
jest trucizną zawartą w lekarstwie które zaproponowałem :)) W
uproszczony sposób, za to od lat, mierzy się to, badając jak szybko
ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy i jak szybko chodzą po mieście -
dziś już robią to co najmniej dwa razy szybciej niż kiedyś! A w sprawie
namysłu można to obserwować po czytelnictwie książek, których percepcja
wymaga czasu, skupienia, spokojnego zastanowienia. Widzę to po sobie! W
dawnych czasach (letarg prlu) byłem w stanie przeczytać kilkadziesiąt
nowych książek rocznie. W ostatnich czasach umysł nakręcony telewizją "w
poetyce MTV", a przez ostatnich kilkanaście Internetem, nie jest w
stanie skupić się na lekturze książki, która wymaga większego wysiłku!
Widać to po reszcie - większość już niczego nie czyta. Stąd może zresztą
taki sukces fotografii? Ale fakt jest faktem - przy internetowym
hipernadmiarze bodźców nie jesteśmy już w stanie nie tylko czytać
wielkich dzieł myśli ludzkiej, ale nawet zwolnić i zatrzymać się nad
jedną fotografią, a następnie, po przemyśleniu, odpowiednio ja
skomentować. Stąd może warto myśleć o rozwiązniach, które
ponownie spowolnią nasze umysły i pozwolą ilość zastąpić jakością. :)
pozdrawiam
/-/
Mariusz [mr.]
¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨¨
ladakhNAwp.pl
-
10. Data: 2009-04-08 00:00:54
Temat: Re: Prośba o opinię o stronie i zdjęciach
Od: "marek augustyński" <h...@p...onet.pl>
> >> BTW: Zna ktoś w ogóle miejsce, gdzie fotografie zbierają głównie
> >> przemyślane komentarze? :))
> >
> > Trzebaby się zastanowić czy to w ogóle możliwe.
>
> Możliwe, możliwe - wystarczyłby operator kasujący niewłaściwe
> komentarze...
Nie ma niestety definicji niewłaściwego komentarza. A nawet można założyć że
niewłąściwy znaczy bardzo często ożywczy, niestandartowy.. Pojedynczy
moderator najprawdopodobniej ulegnie swojej wiedzy którą posiada, a co za tym
idzie będzie stronniczy, nie będzie potrafił wykoleć swojego toku myślenia i
ugrzężnie.
> (wersja max.: nie operator, a cała komisja... :))
Dokładnie to samo co z pojedyczym moderatorem dzieje się z komisją. Idealna
sytuacja to grono ludzi wykształconych, zaineteresowanych tematem i w jakimś
stopniu pokręconych... takich pozytywnych świrów wiedzących że życie to
komedia a nie tragedia;) czyli zdystansowanych. Tylko tacy ludzie musieliby
istnieć w teoretycznej przestrzeni, która daje im zarobić i nie wymusza na
nich konkretnego toku myślenia. Realia są takie: Zbiera się grupa, mają
ideały.. i mają też ambicję, która staje się powoli przyczyną utraty ideałów..
forsowane są określone poglądy w imie dbania o poziom, tworzy się tzw
środowisko z którym polemika staje się ciężka.
Dlatego też jeśli już wybierać między grupą a pojedynczym komentatorem w
ostatecznym rozrachunku wychodzi, że jeden człowiek ma większe szanse być
mądrzejszy niż grupa. I tak dzieje się z resztą. Są wybitne jednostki..
wybitnych zgromadzeń nie ma nigdy.
> > Niestety jeśli autor fotografii sam nie przesiedzi setek godzin nad
> > sobą jakakolwiek krytyka nie ma sensu.
>
> Bardzo słuszna uwaga! Dodam do niej jednak drobne rozszerzenie -
> czasem autora gryzą wątpliwości godzinami, tygodniami zmienia zdanie,
> nie potrafi się zdecydować w którą pójść stronę (lub przeciwnie! - z
> pełnym przekonaniem miesiącami brnie w jakieś
> pomysły/techniki/rozwiązania), a wystarczy nawet szybkie, ale świeże
> spojrzenie paru osób o innym podejściu, innym doświadczeniu, kilka słów
> komentarza, by sprawa stała się o wiele bardziej jednoznaczna! I wcale
> to nie znaczy, że jest koniecznie jednoznaczna po myśli komentujących!
> Przeciwnie, po ich wypowiedziach autor może stwierdzić, że tak, że swoim
> podejściem wykroczył poza horyzonty komentujących i nie ma już
> wątpliwości - miał rację, teraz tylko musi być konsekwentny w tym co robi.
> W każdym bądź razie obcy, przemyślany komentarz może wiele wyjaśnić
> i zaoszczędzić czasu, niepotrzebnych rozterek, niepewności.
No cóż, to wszystko prawda:)
> Tu zresztą muszę dodać o czym zapomniałem w poprzednim wpisie: by
> ograniczyć też ilość wrzucanych fot, np. 3/dzień; 10/miesiąc :))
Nie jestem pewien czy jakiekolwiek ograniczenia mają jakikolwiek sens
> > Wracając do Twojego pytania nie ma takiego miejsca jednak czy to
> > źle?.. Mi wydaje się, że nie. Bo co znaczy przemyślany komentarz?
>
> Moja definicja P.K.: to komentarz, który powstał po zastanowieniu
> się nad widzianym obrazem, powstał w mentalnym związku z nim, zatem już
> na zawsze jest związany z komentowanym zdjęciem, stąd "genetyczne
> pokrewieństwo" jakie się między nimi zawiązało uniemożliwia jego
> przeszczep pod inny obraz.
> To trochę maksymalistyczne podejście, ale zarysowuję kierunek.
>
> > Przemyśleć to można
> > jakąś rozmowę, badania, poszukiwania..
>
> No i przemyśleć można też daną fotografię, zastanowić się jak na
> mnie oddziaływuje i dlaczego, co mi się w niej podoba, co drażni, co
> możnaby zrobić lepiej lub tylko tak się wydaje. A następnie przelać to
> na klawiaturę.
>
>
> > Poza tym myślenie jest z reguły niepozorne co czyni je
> > niejednokrotnie niezauważalnym. Kogo to interesuje…
>
> Oj, na pewno by się tacy znaleźli.
Ale teraz mówisz o jednostkach, które nie potrzebują portali... to znaczy nie
porzebują ich żeby korzystać z nich z taką pasją z jaką piszesz:) Tacy ludzie
podejrzewam korzysają z kilkudziesięciu różnych źródeł pobudznia świadomości
które w dodatku ciągle się zmieniają. I genaranie mają wszystko w dupie:)
Widzę raczej inny problem - tempa
> naszych czasów (które Inernet jeszcze znakomicie przyspieszył, czyli
> jest trucizną zawartą w lekarstwie które zaproponowałem :)) W
> uproszczony sposób, za to od lat, mierzy się to, badając jak szybko
> ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy i jak szybko chodzą po mieście -
> dziś już robią to co najmniej dwa razy szybciej niż kiedyś! A w sprawie
> namysłu można to obserwować po czytelnictwie książek, których percepcja
> wymaga czasu, skupienia, spokojnego zastanowienia. Widzę to po sobie! W
> dawnych czasach (letarg prlu) byłem w stanie przeczytać kilkadziesiąt
> nowych książek rocznie. W ostatnich czasach umysł nakręcony telewizją "w
> poetyce MTV", a przez ostatnich kilkanaście Internetem, nie jest w
> stanie skupić się na lekturze książki, która wymaga większego wysiłku!
> Widać to po reszcie - większość już niczego nie czyta. Stąd może zresztą
> taki sukces fotografii? Ale fakt jest faktem - przy internetowym
> hipernadmiarze bodźców nie jesteśmy już w stanie nie tylko czytać
> wielkich dzieł myśli ludzkiej, ale nawet zwolnić i zatrzymać się nad
> jedną fotografią, a następnie, po przemyśleniu, odpowiednio ja
> skomentować. Stąd może warto myśleć o rozwiązniach, które
> ponownie spowolnią nasze umysły i pozwolą ilość zastąpić jakością. :)
Stare nie wróci. To pewne.
Zjawisko jest dokładnie takie jak opisujesz jednak popatrz na tempo
dezaktualizowania się chociażby tych dzieł myśli. Niejednokrotnie literatura
nagrodzona sweg czasu noblem dzisiaj jest do niczego. Ważne żeby robić swoje i
poszerzać swój horyzont i to w zasadzie tyle. Pytanie czy obecny świat
potrzebuje czyichś horyzontów. Może ważniejsza jest świadomość zbiorowa będąca
dzisiaj jedynym rzeczywistym twórcą i swoim własnym krytykiem.
Zabawię się w przepowiadanie przyszłości.
Pojedynczy człowiek znaczy dzisiaj tyle co żołnierz na froncie pierwszej wojny
światowej:) Zostało jeszcze kilku którzy umierając przejdą do historii. Cała
reszta choćby nie wiem jak wybitna jest bezkształtną masą która zniknie
bezpowrotnie... A wszystko to w momencie w którym umysł posiada najbardziej
rozwiniętą świadomości od początku istnienia:)
pozdrawiam
marek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl