witam

Kończy mi się niebawem terminowa umowa abonamentowa w Playu. W chwili
podpisania umowy przeniosłem 3 numery, wiec miły pan w "budce" playa
zaoferował mi dodatkowe minuty - fajnie było. Dziś zadzwoniła panienka z
infolinii i przekonywała mnie abym przedłużył umowę na warunkach dużo
gorszych niż mam dotychczas. Zapytałem czy za 3 numery terminowo
opłacane mógłbym liczyć na jakieś dodatkowe minuty, albo utęskniony
pakiecik na transfer danych a ona odpowiedziała dosłownie: "Nie, a niby
dlaczego?". No tak mnie ta odpowiedź (właściwie ton odpowiedzi)
rozbawiła że podziękowałem jej za dalszą rozmowę.
Udałem się do "budki" play w której podpisałem umowę. Tam Pracownik był
zdziwiony że podpisałem taką dziwną umowę, bo oni już nie są "doradcą
biznesowym" od roku. Pan wziął ulotkę i powiedział że mam sobie wybrać
jakąś taryfę, telefonów to niema, a jak chce za darmo na stacjonarne to
mam dopłacić. Nawet tej ulotki nie zabrałem. Czy możecie mi wyjaśnić 2
sprawy: O co chodzi z tym doradcą biznesowym? To jakiś mag który dodaje
minutki wg własnego uznania? Druga sprawa to co się stanie gdy nic nie
zrobię? Mam umowę na takich to a takich warunkach plus bonusy które będą
obowiązywały przez cały okres trwania umowy. Jak to rozumieć? Przecież
umowa o świadczeniu usług.... będzie trwała, przestanie być tylko umową
terminową.. Czy jest tu jakiś pracownik Play?

ToMasz