On Sat, 18 Apr 2009, Michal Jankowski wrote:

> I w tej dokumentacji podatkowej bedzie choc jedno sloweczko o tym,
> ktorym aparatem robilem zdjecia zarobkowo? Albo ze w ogole robilem
> jakies zdjecia w ramach pracy na etacie?

Donbra, sprowadzasz rzecz do trudności dowiedzenia łamania prawa,
omijając meritum.
Czyli do wersji "można kraść, byle nie dać się złapać".
No to ja się nie wtykam do tej wersji rozważań :]

> I czy jak zrobilem aparatem jedno zdjecie na strone www firmy, to juz
> znaczy, ze go nabylem "do celow zwiazanych"?

IMVHO nie :)

> Anyway, moze zgodzmy sie, ze niezaleznie od litery duch i praktyka
> jest taka, ze jak ktos nie prowadzi dzialalnosci, to wszystkie zakupy
> traktujemy jako konsumenckie.

Praktyka tak, ale przyznam że czekam (i pewnie jeszcze długo poczekam)
aż któryś niekonsument nieprzedsiębiorca się zdziwi, trafiając na
ścianę :|
Dodam że spodziewam się iż raczej nie z przyczyn racjonalnych,
lecz "ja mu pokażę".

pzdr, Gotfryd

do góry

Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> writes:

>> I czy jak zrobilem aparatem jedno zdjecie na strone www firmy, to juz
>> znaczy, ze go nabylem "do celow zwiazanych"?
>
> IMVHO nie :)

No widzisz - to gdzie się zaczyna nabycie do celów związanych?

MJ

do góry

On Mon, 20 Apr 2009, Michal Jankowski wrote:

>>> I czy jak zrobilem aparatem jedno zdjecie na strone www firmy, to juz
>>> znaczy, ze go nabylem "do celow zwiazanych"?
>>
>> IMVHO nie :)
>
> No widzisz - to gdzie się zaczyna nabycie do celów związanych?

W momencie w którym doświadczenie życiowe wskazuje że *celem*
nabycia były świadczenia dla osób trzecich (a nie pstrykanie
"dla siebie").
Uprzedzając: owe "doświadczenie życiowe" to zwrot występujący
w różnych wyrokach.

pzdr, Gotfryd

do góry

Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> writes:

> W momencie w którym doświadczenie życiowe wskazuje że *celem*
> nabycia były świadczenia dla osób trzecich (a nie pstrykanie
> "dla siebie").

Wyłącznym i jedynym? Głównym? Jednym z wielu?

MJ

do góry

On Mon, 20 Apr 2009, Michal Jankowski wrote:

>> W momencie w którym doświadczenie życiowe wskazuje że *celem*
>> nabycia były świadczenia dla osób trzecich (a nie pstrykanie
>> "dla siebie").
>
> Wyłącznym i jedynym? Głównym? Jednym z wielu?

Spytaj TK :>, im płacą za takie rozstrzygnięcia.
Na mój rozum - żadnym.
Przemawia za tym wykładnia funkcjonalna, np. w art.3 istnienie
wymogu przedstawiania opisu "dla lamerów".
Skoro dla nielamerów można tego nie stosować, to znaczy że jak
ktos kupuje *również* w celu nielamerskim, to sobie poradzi, więc
odpada z konkursu :>
Oczywiście udowodnienie że jednym z celów było "to w pracy RÓWNIEŻ
sobie wykorzystam" może być trudne, chyba że rzeczone "doświadczenie
życiowe" na to wskazuje (np. gość uprzednio wykorzystywał w pracy
inny podobny sprzęt).
Rozstrzygnie sąd.

pzdr, Gotfryd

do góry