-
81. Data: 2011-09-17 23:58:10
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: "Lelek@" <r...@i...iw>
"Jerzy Dombczak" <j...@o...eu> wrote in message
news:j53bmq$9po$1@news.onet.pl...
> Jakby znal niemiecki to moze by zalapal sie do BMW albo Airbusa gdzie
> pracuje wielu polakow miedzy innymi moich znajomych. Ci co pracuja u
> Bauera nie znaja niemieckiego albo znaja tylko kilka slow.
A ty gdzie pracujesz ?
-
82. Data: 2011-09-18 00:01:35
Temat: Re: [ot] Nauka programowania od czego zacząć?
Od: "Lelek@" <r...@i...iw>
"Michoo" <m...@v...pl> wrote in message
news:j53bfs$98g$1@news.onet.pl...
>W dniu 17.09.2011 23:49, Lelek@ pisze:
>> Wiesz co znaczy
>> ukończyć studia i nie znać angielskiego? Tyle znaczy, że jesteś nikim,
>> nic nie umiesz i się nie nauczysz.
> Myślę, że masz poważny problem z szacunkiem do innych. To, że ktoś nie zna
> angielskiego nie znaczy, że jest nikim. To znaczy, tylko, że nie zna
> angielskiego. Są inne języki obce z którymi też można znaleźć dobrą pracę.
Bez znajomości angielskiego, jako elektronik zawodowo jesteś nikim :-)
Do hurtowni elementów elektronicznych chętnie takich biorą :-) Poczytaj,
inżynier elektronik, praca w młodym i ambitnym zespole :-) Świetnie, zawsze
chciałeś skończyć elektronikę żeby sprzedawać w sklepie :-)
-
83. Data: 2011-09-18 00:02:38
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>
Użytkownik "Lelek@" <r...@i...iw> napisał w wiadomości
news:j53a39$ltc$1@opal.futuro.pl...
> "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> wrote in message
> news:j539k5$3i9$1@news.onet.pl...
>> http://aminet.net/search?query=gotoiso2_21
>> BTW. Jednak assembler procesora m68k piękny był. :)
>> move.b (a1,d0.w),(a0)+
>> Ile instrukcji procesora potrzeba by było do tego na pececie?
> To trochę mało jak na zainwestowanie w potomstwo :-)
Tylko, że gdy ja pisałem swje programy w assemblerze, to o androidzie
nikt nie marzył,
a GSM w Polsce był w erze kamienia łupanego. Nie każdy zarabia na życie
programowaniem, dla mnie to np. baaardzo dodatkowy sposób zarabiania.
-
84. Data: 2011-09-18 00:05:47
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: "Lelek@" <r...@i...iw>
"Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> wrote in message
news:j53ces$bqd$1@news.onet.pl...
> a GSM w Polsce był w erze kamienia łupanego. Nie każdy zarabia na życie
> programowaniem, dla mnie to np. baaardzo dodatkowy sposób zarabiania.
To gdzie ty pracujesz i na czym zarabiasz ? Przecież to chyba nie jest
tajemnicą ?
-
85. Data: 2011-09-18 00:16:28
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Lelek,
Sunday, September 18, 2011, 2:05:47 AM, you wrote:
>> a GSM w Polsce był w erze kamienia łupanego. Nie każdy zarabia na życie
>> programowaniem, dla mnie to np. baaardzo dodatkowy sposób zarabiania.
> To gdzie ty pracujesz i na czym zarabiasz ? Przecież to chyba nie jest
> tajemnicą ?
A co Ty tak wszystkich o ich pracę pytasz?
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
86. Data: 2011-09-18 00:19:09
Temat: Re: [ot] Nauka programowania od czego zacząć?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michoo napisał:
>> Wiesz co znaczy ukończyć studia i nie znać angielskiego? Tyle znaczy,
>> że jesteś nikim, nic nie umiesz i się nie nauczysz.
> Myślę, że masz poważny problem z szacunkiem do innych. To, że ktoś nie
> zna angielskiego nie znaczy, że jest nikim. To znaczy, tylko, że nie zna
> angielskiego. Są inne języki obce z którymi też można znaleźć dobrą pracę.
Co do diagnozy z pierwszego zdania, to się oczywiście w pełni z Panem
zgadzam. Pozostałe stwierdzenia też dość bliskie prawdy (choć tylko
bliskie) -- można spotkać bardzo mądrych ludzi, co znają biegle kilka
obcych języków, ale wśród nich nie ma angielskiego, który znają słabo
albo wcale. Można z nimi porozmawiać po chińsku czy koreańsku, bo w ich
warunkach te języki są najbardziej potrzebne.
Ale jest jeszcze kilka innych problemów. Miałem do czynienia z wieloma
(polskimi) dziećmi, które chodziły tylko do szkół z wykładowym angielskim.
W tym i do tej naszej amerykańskiej, warszawskiej. To jest rodzaj
wykluczenia. Brak kontaktu z nauką (nawet taką szkolną) w ojczystym
języku, to kalectwo. Później się mści. To już lepiej od razu tę Zieloną
i "ja juś tsi lata jeśtem w Junajted Stejts, ajm sori, ja trochi
zapomniałem jak się po polski mówi".
Mam kolegę, co już w USA mieszka ze dwadzieścia lat (nie, nie zapomniał).
Polonista z zawodu. Ma taki zwyczaj, że swoich chrześniaków bierze do
siebie w wieku gimnazjalno-licealnym na cały rok. A ma ich chyba tyle,
co sam papa Corleone, więc wciąż tam któryś jeździł. No i tam do szkoły
chodzą. A że szkoły amerykańskie to tak ogólnie dziadostwo (jego zdanie,
a ja się do tego przychylam, choć znam tylko produkty tych szkół, a nie
je same), to wujo dodatkowo organizuje edukację domową. Niejeden
chrześniak zbladł jak zobaczył zaraz po przylocie stos książek jakie
ma w rok przeczytać. Zresztą Amerykanie się na "wuju" zemścili jego
bronią -- nie chcieli patrzeć na jego warszawskie doktoraty, i żeby mógł
tam wykładać, to musiał odbębnić jakąś amerykańską polonistykę.
--
Jarek
-
87. Data: 2011-09-18 00:23:50
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>
Użytkownik "Lelek@" <r...@i...iw> napisał w wiadomości
news:j53ckr$rbb$1@opal.futuro.pl...
> To gdzie ty pracujesz i na czym zarabiasz ? Przecież to chyba nie jest
> tajemnicą ?
Zajmuję się ogólnie pojętą obsługą informatyczną - konserwacją sprzętu i
systemów komputerowych, robieniem backupów, obsługa sprawozdawczości
elektronicznej, czasami jak jest akurat taka potrzeba to jakiś frontend do
bazy danych wyskrobię w php. Trochę prac biurowych, tworzenie bardziej
zawiłych arkuszy, nic zbytnio twórczego.
Ale dzięki temu być może mam po pracy jeszcze ochotę, żeby sobie coś w
elektronice poskrobać, czy na atmegę popisać, a na widok C nie mam odruchów
wymiotnych.
-
88. Data: 2011-09-18 00:24:55
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: "Lelek@" <r...@i...iw>
"RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> wrote in message
news:1168539895.20110918021628@pik-net.pl...
> A co Ty tak wszystkich o ich pracę pytasz?
Bo skoro tak wszystko negują i mają takie zdanie, koledzy w airbusie,
koledzy w esa czy innej lufthansie i to bez znajomości języków to co musi
robić autor postu? W NASA chyba pracuje skoro wie jak łatwo to przychodzi ?
:-)
Ja wiem co ty robisz, bo od ciebie kiedyś rdzenie kupowałem, ze 3 lata temu
:-)
Znasz się na pewnej dzieninie elektroniki i uczciwie pracujesz na własny
rachunek :-)
-
89. Data: 2011-09-18 00:27:41
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 17.09.2011 15:55, Lelek@ pisze:
>> No właśnie nijak nie widzę sensu. Wręcz uważam, że to, że zacząłem od
>
> A ja widzę. To ćwiczy mózg i abstrakcyjne myślenie.
Assembler ćwiczy abstrakcyjne myślenie? Przynajmniej u mnie nie ćwiczył
- pisałem we własnym pseudokodzie a potem to dopiero 'kompilowałem' do
assemblera. Myślenie w assemblerze wymagało skupiania się na zbyt dużej
ilości szczegółów. Ale może po prostu go za słabo znałem...
> Przejść z wpisu w
> rejestrze jest dużo łatwiej do pojęcia zmiennej
No to jak przejdziesz od wpisu w rejestrze do tych zmiennych:
[esp+4] //ASM - kawałek stosu
register volatile uint16_t code asm("r12");//C(AVR) - rejestry r12 i r13
register volatile uint32_t data asm("r8"); //(j.w.) - rejestry r8 do r11
struct {int a:2,b:2,c:4;} __attribute__ ((packed))S; //C - 1 bajtowa
zmienna S składająca się ze zmiennych a,b i c
uint8_t &foo=*((uint8_t *)0x1234);//C++ - bajt pod adresem 0x1234
$foo = 10; //perl - zmienna liczbowa o rozmiarze zależnym od implementacji
> Oni nigdy tego nie
> zrozumieją,
No nie był bym taki pewien.
> szczególnie, że w jabie nie ma unsigned co okropnie
> komplikuje programowanie.
No niestety.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
90. Data: 2011-09-18 00:33:06
Temat: Re: Nauka programowania od czego zacząć?
Od: "Lelek@" <r...@i...iw>
"Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> wrote in message
news:j53dmk$fo8$1@news.onet.pl...
> Ale dzięki temu być może mam po pracy jeszcze ochotę, żeby sobie coś w
> elektronice poskrobać, czy na atmegę popisać, a na widok C nie mam
> odruchów wymiotnych.
Ja natomiast kocham to co robię. Praca jest moim hobby i nie mam lepszej
intelektualnej uciechy niż praca nad procesorami czy FPGA i softem dookoła
nich :-)
Nigdy u nikogo nie pracowałem. Pierwszą firmę założyłem chyba w 1987 roku.
Nigdy nie miałem aspiracji do wielkiego rozwoju firmy czy pójścia w fabryki
:-)
W 1992 chyba miałem już maszyny do do SMD :-) Wystarczy mi to co mam :-) A
teraz co robię jak myślisz? Siedzę przy komputerze i pracuję i to sprawia mi
ogromną przyjemność, a maszyn już nie mam, bo się nie opłaca :-)
Chińczycy niech robią :-)